Więc tak jeśli chodzi o pracę:
Pracuję 5 dni w tygodniu na wysokościach. Co prawda nie jest to praca typowo wspinaczkowa. Mamy wyciągarki itd, windy ale mimo wszystko cały 8h w ruchu.
Jeśli chodzi o trening: Zaczynam dopiero. Od stycznia tak na prawdę wszystko się zaczęło. Wcześniej głównie rower (ok 5 tys km rocznie).
Tak jak mówiłem straciłem sporo na wadzę. Nie korzystałem w sumie z żadnej pomocy, gotowych diet. Ograniczylem mocno węglowodany, tluszcze. Teraz chcialbym troche przybrac miesniowo bo coraz bardziej przeraza mnie spadajaca waga.
Przykladowo moj dzisiejszy dzien wygladal tak:
06:15 Owsianka z rodzynkami i orzechami (100g), mleko, 3 jaja, kromka z masłem orzechowym 80% ( po tym posiłku czuje sie na prawde pojedzony)
10:00 2 bułki pełne ziarno (150g) z wędliną (100g piersi z indyka) sałata, pomidor (koło 12:30 czuje juz głód.. jestem w pracy do 17 wiec staram sie jesc co 3-4h)
13:40 makaron pelne ziarno 100g tunczyk puszka cos kolo 130g jogurt naturalny 100g (kolo 15 znowu czuje sie glodny.. a nawet bardzo. Kupilem sobie jablko zielone zjadlem kilka orzechow wloskich i juz bylo ok)
17:30 kasza perłowa 100g (gryczanej nie moge znalezc ostatnio, mieszkam w UK) filet z kurczaka 150g, salatka warzywna (pomidor, liscie salaty, 1/2 ogorka, troche cebuli, sok z cytryny)
i teraz w sumie zastanawiam sie co dalej.. bo nie do konca rozumiem co w praktyce oznacza
Dzisiaj mam dzien bez treningu i zastanawiam sie czy powinienem cos dzisiaj jeszcze jesc oprocz ostatniego posilku (glownie u mnie jest to serek wiejski i oliwa z oliwek). O ile dobrze rozumiem to w dniach bez treningu powinienem spozyc taka sama ilosc kalorii ale rozlozyc to bardziej tak by nie jesc tyle wieczorem co w czasie treningu tak?W takim przypadku w DN kcal zostaw takie same jak w DT tylko zmień posiłki około treningowe na posiłki w których nie uwzględnisz treningu.