masari_yume

Witam, podłączyłam się pod zeszłoroczny temat pewniej Pani dotyczący spalania mięśni nóg, jednak nikt mi nie odpowiedział, dlatego postanowiłam założyć własny.
Szukam pomocy. Jakiś czas temu zwróciłam się z pewnym zapytaniem na jednym -ponoć fachowym formu dla kulturystów, ale że tak powiem kolokwialnie, "pojechano" mnie. Dotyczyło ono spalania mięśni brzucha...
Otóż jestem młodą kobietą, mam 177cm wzrostu i dobre 3cm mięśni brzucha, w tym silnie rozwinięte mięśnie skośne.
Bardzo chciałabym się ich wyzbyć. Ślepo ćwiczyłam i to dość długo, praktycznie sam brzuch. Licząc, że miejscowo spalę tłuszcz, właściwie wszytsko było dobrze dopóki nie zaczęłam robić rzadszych treningów i jeść normalnie> czyli bez diety na ujemnym bilansie, więcej białka itp. Pojechałam z amatroszczyzną. Proszę nie pytajcie mnie jak mogłam się do tego doprowadzić nie widząc, że te mięśnie mi rosną... Sądziłam, że się roztyłam. Od dziecka miałam problemy ze sporą oponką, toteż brzuch był moim prześladowcą i jednocześnie głównym celem do katowania. Kiedy znów wzięłam się za siebie radykalniej, bardzo schudłam, wówczas zobaczyłam, że mam ponad 85cm w pasie przy wadze 56kg... Wyglądałam jak ciężarna z anokresją. Najgorsze są mięśnie te skośne bo okropnie poszerzają talię. Proszę Doradźcie mi. Czy jest w ogóle szansa na spalenie tych mięśni, gdyż nie sądzę aby 3cm mogły mi opaść ot tak, skoro są to mięśnie utrzymujące postawę ciała i pracują praktycznie przy każdym ruchu.