Niech się trochę ociepli- zaczynam biegać co sobota. Mówicie, żeby odpuścić sobie wat? parę lat temu po obejżeniu topguna miał być Dęblin no ale cóż- siła wyższa są problemy nie do przeskoczenia. Ominąc zawód wojaka czy tylko tą szkołę? Wydaje mi się, że jest to co chciałbym robić w życiu. wiadomo kokosów z tego nie ma ale satysfakcja- i to jaka! Polecacie coś innego np. Gdynia? Do tematu, dzięki za pomoc. Myslę, że narazie ogólnorozwojówka mi wystarczy.
Z bieganiem chodziło mi nie o zrzucenie wagi ale o wyrobienie się gdyż tak jak wcześniej napisałem nie jestem (delikatnie mówiąc) jakimś asem w tej dziedzinie. Chodzi o to, że po maturze (za 2 lata) mam zamiar iść na WAT i wiązać swoją przyszłość z WP gdzie sprawność fizyczna jest podstawowym argumentem do przyjęcia.