Po prostu jesz za mało, nie ma tak czego zacząć więcej jeść tylko więcej jeść. Do aktualnego trybu odżywiania dorzuć 1 posiłek np 100g makaronu/kaszy/ryżu i do tego kawałek jakiegoś mięsa na początek powinno wystarczyć.
Co do treningu jak Ci się chce możesz chodzić na siłownie ale niekoniecznie. W domu też zbudujesz mięśnie tymbardziej jak Ci nie zależy na niewiadomo jakiej sylwetce. Pompki i drążek dadzą radę klata, plecy i łapa urośnie.
Okay. Rzecz w tym, że gdy w liceum jadłem na prawdę dużo to po dłuższym czasie byłem tym po prostu zmęczony. Nie w sensie psychicznym, a fizycznym, czułem się cały czas napchany. Jest na to jakaś rada?
A co do samego jedzenia. Na jakieś produkty zwrócić szczególną uwagę czy ważny jest sam fakt dostarczania kalorii?