dkmw28

Witam mam taki problem. Jestem mozna tak powiedziec samoukiem siłownie mam w domu cwicze ok 2 lata ale nigdy nie mialem zadnej diety jakos tego nie uznawalem moim zdaniem dieta jest dobra dla kuluturystow, ale jestem na tym etapie ze wiem teraz ze sie mylilem bo szczerze mowiac te 2 lata poszly na marne nie powiem przytylem ok 10kg ale miesnie sa na tyle widoczne ze mozna powiedziec ze wygladam jak zwykla klasa pracujaca anie ktos kto chodzi na silownie. Od okolo miesiaca zaczlem stosowac diete konkretnie to jem same bialko twarogi jajka ryby piersi z kurczaka i takie tam uzupelniam to aminokwasami i gainerami jesli chodzi o bialko to jest ok bo uzywam go 2g na kg masy ciala czyli tak jak powinno byc ale mam problem teraz z weglami bo w tym co jem co jest niby bogate w bialko jest malo wegli i kcal i wychodzi mi to tak ze dziennie jem 140g bialka ok 100g wegli pomijam juz ten tluszcz i ogolnie wychodzi mi ok 1300kcal a to jest bardzo malo i zastanawiam sie czy moge dorzucic do tego jakies caro czy cos pokroju mutant mass zeby uzupelnic te wegle i kalorie czy poprostu cala moja dieta jest bezsensu? Napisze w skrocie jak wyglada moj dzien chociaz wygladaja one roznie bo pracuje na 3 zmiany ale streszcze wam jakis dzien wolny jak np niedziela:
po przebudzeniu 4 jajka do tego 4 kawalki pelnoziarnistego chleba
po ok 2h otwieram 250g twarogu i zjadam polowe
po ok 3h 100g ryzu robie w grilu 2 duze kawalki piersi z kurczaka
po godzinie zjem 4 kapsulki BCAA
po ok 2h koncze 2 polowe twarogu
czasem jeszcze wieczorem zjem platki z mlekiem
To co pisze to jest takie plus minus bo roznie to wyglada, uwazam ze spoko ze ulozylem sobie jakas ta diete jest bogata w bialko ale brakuje mi w tym kalorii i prosze o jakas rade pozdrawiam.