2 odpowiedzi w tym temacie

[budo_unhombrehonrado]

Od zawsze chciałem trenować SW, ale zawsze było coś co mi przeszkadzało. A to sprawy rodzinne, a to problemy na uczelni czy nadmiar pracy. Zorientowałem się, że nigdy nie będzie idealnego momentu, dlatego po prostu zacząłem ćwiczyć w pobliskiej sekcji.

Mam 26 lat, lekką nadwagę i generalnie dość słabą kondycję... ale bardzo się wkręciłem. Problem w tym, że po kilku treningach skręciłem kostkę i przez pewien czas kompletnie nie ma mowy o jakichkolwiek treningach.

Czy jest coś co mogę robić w domu, aby chociaż minimalnie posuwać się do przodu? Pompki, brzuszki, ćwiczenia z hantlami - to jestem w stanie robić. Może macie jeszcze jakieś pomysły? Mam w sobie ogromny zapał, który zapewne na przestrzeni następnych tygodni będzie gasł, a chciałbym tego uniknąć.

[budo_benny hill]

drążek, poręcze, kółka-wszystko w zwisie, podciąganie, pompki, wznosy NN. Ćwiczenia gdzie ćwiczysz na nogach i obciążasz chociaż jedną z nich są bezsensu, dlatego że skręconą kostkę powinieneś oszczędzać a ćwiczenie jednej strony a zaniedbywanie drugiej może być nieciekawe w skutkach.
Ja się szykowałem do zawodów ze skręconą kostką i się dało, z perspektywy czasu wiem że to nie było specjalnie mądre, chociaż na szczęście jakiś strasznych skutków nie ma, ale bardzo długi już pracuje żeby staw dorównał w ruchomości do tego drugiego i dopiero po paru miesiącach jestem w miarę blisko.
To że ćwiczenia, które będziesz mogą mało odzwierciedlać to co robisz na SW to się nie przejmuj, jak zaczynasz to jesteś na takim etapie że każda forma aktywności prowadzona z głowa Ci pomaga.

[budo_fightline]

Generalnie rzecz biorąc masz nieruchomy tylko jeden staw,wiec tą nogę oszczędzaj. Cała reszta,czyli klatka,biceps czy plecy- możesz spokojnie trenować jeśli masz oczywiscie motywację i przyrządy.