Metodyka treningu FMA
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
okoliczność, że filipińczycy byli bokserami nie jest żadnym argumentem, że boks wyniośl coś technicznie z filipińskich sztuk walk. To tak jakby twierdzić, że skoro małysz był świetnym skoczkiem narciarskim to znaczy ,ze ma to związek z polską XVII wieczna szkołą szabli ;-)
wystarczy odrobina znajomości historii boksu by wiedzieć, że na długo przed 1898 rokiem był uksztatowana technicznie dyscypliną.(polecam artykuł kolegi Cabelo w knajpie) Piętno na nowozytnej postaci odcisnął przede wszystkim bob fitzimmons a wcześniej Jem Mace, a poza nimi całe tysiące bokserów przed 1898 r.
nawet obecna konwencjonana postać boksu sportowego zawdzięcza swoją odmienność wysokim i ciezkim- a to raczej nie Filipińczycy ;-)
Napisano Ponad rok temu
moge powiedziec to samo co do argumentacji Twojej .. niestety tak juz jest z historia ciezko udowodnic prawde. Zarowno moja jak i twoja !! Choc wywolales moj usmiech na twarzy mowiac o tym ze boks byl sportem uksztaltowanym:) pewnie tak uksztaltowanym jak pilka nozna , siatkowka , rugby ... i kazdy inny sport
wiem juz czemu tak dawno nie pisalem nic na forum... nic to nie zmienia - ani mojego ani waszego podejcia. Chyba pozostaje mi tylko polozyc sie grzecznie spac by wyspac sie przed jutrem, by miec sily na prace i trening.
Pozdrawiam prosze sie nie denerwowac wszak kazdy pozostal przy swoich racjach szkoda mi tylko czasu na dalsza dyspute.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Daniel Mendoza, The Modern Art of Boxing, 1790"
zachodnie sztuki walki, już w XVIII wieku osiągnęły tak wysoki poziom znajomości rzeczy, że naprawdę nie musiały szukac inspiracji na jakimś zadupiu.
wszystko wskazuje raczej, że wszelkie lokalne folklory zwiazane ze sztukami walki ( m. in. FMA) to zwulgaryzowane wersje sposobów walki przytarganych przez kolonizatorów. pozbawione utylitarnego znaczenia z dorobionym mistycyzmem i mitologią stały się rytuałami, w których kriss nie może znaleźć tak podstawowej kwestii jak skrócenie dystansu- podstawowej, bo hiszpańska XVI wieczna destraza, miała to w małym palcu.
Transfer szedł wieć raczej w druga stronę z zachodu, na wschód- tylę, ze zachód z poczatkiem XIX wieku porzucił walkę wręcz i zapomniał o całym dorobku a przetrwała ona w okrojonej wersji jako skansen w róznych odległych od cywilizacji zakątkach i enklawach.
Napisano Ponad rok temu
@Mort +1
Rozumiem że budowa i utrwalanie własnej marki jest celem trenera każdego systemu.
Dodam że fma jest intrygujący i dobry. Aczkolwiek uważam że skręcił nieco w zła stronę.
Ta sama mechanika ruchu w pałce, nożu i walce wręcz jest ... naturalna? Każdy z wymienionych wymaga innego dystansu i to dopiero początek listy.
Być może taka unifikacja miała sens szkoleniowy w dawnych czasach. Mogła dawać basic do skoordynowanego władania nożem, kijem i wręcz. Teraz mamy dostęp do innych systemów i wiedzy o różnych technikach i metodach szkoleniowych.
Napisano Ponad rok temu
Dodatkowo w niemieckiej szkole zawsze mówiło się, że podstawą szermierki są zapasy. Na to, że już wtedy myślano holistycznie o sposobach walki z bronią niech będzie broń jakiej używano od noża po halabardę w ramach jednego podręcznika (Meyer, XVI wiek).
Napisano Ponad rok temu
Troszku mnie nie było na Vortalu ale J -23 znowu nadaje , zresztą uwielbiam CIEKAWE dyskusje o solidnym podkładzie praktycznym , co czasem na tyle mi doskwiera ( a właściwie ich brak ) że muszę sobie odpuszczać czytanie miernoty wciąż wszechobecnej nawet w naszej świątyni za którą mam vortal
Ponieważ jak widzę szanowni koledzy zaczęli się mocno spierać na argumenty i różne koncepcje, ja zaproponuję powrót do meritum tematu czyli – metodyki treningu – ponieważ ciągle staram się utrzymaywać tempo w postępach w Balintawak WOTBAG , zatem opiszę swoje spostrzeżenia po pierwszych 2 miesiącach ( oczywiście poza treningami staram się nie „opieprzać” również w domu – mam nadzieję że to widać na treningach ) tym bardziej że opanowanie odpowiedniej koordynacji ruchowej WCALE nie jest łatwe szczególnie w odniesieniu do drilli.
Wszyscy rozpatrujecie tu – tym razem słówko do Ciebie Kriss - , walkę w bliskim dystansie jako nie specjalnie adekwatną do realnej walki na ulicy, jak rozumiem wynika to ze „skrzywienia” zaczerpniętego z noża który w bliskim dystansie ... i tu moje pierwsze spostrzeżenia w odniesieniu do samego kija ( eskrimy ) , zaczynając swoją przygodę od początku starałem się podczas wymiany uderzeń trzymać dystans, jest to tak naturalne że dość trudno to przełamać , myślę że jest to związane z tym że większości z nas wydaje się iż długi lub średni dystans jest nam w stanie zapewnić jako takie „bezpieczeństwo” i dać czas na reakcję , a to do czego głównie pije Kriss to jego skracanie , potem atak bądź kontra i powrót ( jeśli oczywiście jeszcze potrzeba ) do bezpiecznego dystansu.
Na chwilę obecną widzę to tak :
1. Większość ludzi traci głowę w zwarciu i nie umie wykorzystać przewagi jaką daje bliski dystans , zwyczajnie się gubią a ilość technik zostaje mocno ograniczona , w dodatku wszelkie ( długie ) uderzenia rękami znacznie tracą swoją moc ( i można przyjąć tego więcej gdyby coś poszło nie tak ), oczywiście ktoś zaraz powie że są jeszcze łokcie i kolana , tupnięcia , czy niskie kopy max do połowy uda, ew. główka – zgoda – jednak aby skutecznie wykorzystać tą broń należy właśnie ćwiczyć w krótkim dystansie, ważnym czynnikiem jest tu jeszcze aspekt psychologiczny , ponieważ każdy z nas ma swoją „strefę prywatną” której przekroczenie niejako podświadomie wywołuje w nas niepokój i reakcje obronną co można łatwo wykorzystać bazując na podstawowej wiedzy psychologicznej.
2. Walka kijem w krótkim dystansie jak wyraźnie pokazuje Balintawak jest nie tylko możliwa i wyjątkowo skuteczna ale pozwala również na zaprezentowanie naszemu przeciwnikowi połączenia pracy rąk i nóg ( myślę o ciosach ) z pracą kijem , co w prostej linii przekłada się na dźgnięcia , przechwycenia , zagarnięcia, rozbrojenia czy wybicia i naciągnięcia , dodatkowo zmusza naszego przeciwnika do skupienia się na kiju który sam w sobie nie musi być rozwiązaniem ostatecznym – czyli głównym narzędziem do prowadzenia walki – a wręcz przeciwnie, może jedynie odwrócić uwagę od ręcznej lub nożnej techniki kończącej ewentualnie pozwoli w bezstresowy sposób przyjąć nawet grad silnych ciosów w końcu kij to nie ręka i zniesie znacznie więcej a potraktowanie ciała naszego oponenta nawet blokiem z kija może nawet zakończyć walkę
3. Poza zwykłymi technikami walki kijem jest jeszcze coś takiego jak – abaniko – czyli praca nadgarstkiem, nigdy specjalnie nie brałem pod uwagę zadawania ciosów tego typu pałką ( po prostu przy ciężkim batonie nie za bardzo to wychodzi ) z uwagi na , jak mi się wydawało małą siłę samego uderzenia , jednak w miarę treningu nie tylko zmieniłem zdanie na temat tej techniki ale uważam ją za wyjątkowo skuteczną , niebanalną i zaskakującą co przekłada się na skuteczność no i choć sam jeszcze nie potrafię wykorzystać jej w wystarczającym stopniu, to znam już takich co potrafią nią znokautować !
4. Na koniec wywodu nie mogę pominąć samej pracy rękami w bliskim dystansie której uczy Balintawak i wogóle FMA, jest to zupełnie inna koncepcja niż co kolwiek wypracowanego w europie - przechwyty, odbicia , zatrzymania , pozwalają tak ustawić sobie przeciwnika że technika kończąca aż się sama prosi o zastosowane , jest wręcz intuicyjna i zawsze zmierza do – brutalnego – zakończenia pojedynku, bez pardonu i oglądania się na spustoszenia jakie może wywołać w organizmie drugiego człowieka
Nie jestem zwolennikiem i piewcą jakiejkolwiek szkoły czy systemu ( moim hasłem przewodnim jest : NAJPIERW GAZEM POTEM PAŁĄ ), bo głównym czynnikiem skuteczności jest sam człowiek jego psychika i wola walki, jednak samo FMA pociąga mnie choćby ze względu na swoją różnorodność oraz niekonwencjonalne podejście do aspektu realnej walki, a jego skrajnie różne rozwiązania w odniesieniu do większości innych stylów pozwalają mi mieć nadzieję iż w przypadku prawdziwej konfrontacji będę w stanie skutecznie zaskoczyć swojego przeciwnika technikami na które nie będzie przygotowany co stworzy sytuację do uzyskania przewagi i wygrania starcia ... oczywiście gdyby zabrakło gazu i pały HE HE
cizzia
Napisano Ponad rok temu
System ma swoją specyfikę. Promocję, taktykę sprzedaży.
Nie każdy pójdzie na fma, nie każdy na nim zostanie.
kurwa dupa PROROK jakiś czy cuś ... ?! ;P
cizzia
Napisano Ponad rok temu
Kriss robaczku coś dla Ciebie
cizzia
Świetny filmik. Dodam że klasyk.
Uważasz że przedstawia typowe techniki fma tak jak je przedstawiają szkoleniówki fma?
Jak dla mnie to podobnie jak na zawodach kung fu. Ćwiczą stylowo a żeby było skutecznie to walczą jak w kick boxingu...
Napisano Ponad rok temu
co i rusz zaskakuje mnie nie tylko Twoja wiedza praktyczna i umiejętności , ale również informacje które posiadasz w tematach , ze strony czysto teoretycznej - polizałem FMA - bardzo fajne , jednak obecnie już nie uczęszczam ...
czego zabrakło - jaki jest powód ... powodów jest co najmniej kilka , z czysto prywatnymi na czele co nie zmienia faktu ...
jako ostatni podam chyba że ( dla drążących temat ) - napiszę na priva - w końcu to ciągle moja sekcja jest , znaczy że się z nią utożsamiam , ludzie fajni , treningi ciekawe , jednak efekt końcowy jest taki że nie chodzę
swoją drogą daj info na vortalu jak się na pola będziesz wybierał w jakąś sobotę lub niedzielę , idą cieplejsze dni ( w ciągi dnia powinno być na plusie ) chętnie wpadnę uścisnąć Twoją dłoń i machnąć parę razy pianką , no i może uda mi się w końcu zaprezentować to i tamto bo przez te wszystkie lata starałem się nie rdzewieć - ale też flaków sobie nie wypruwałem - bo nie zarabiam sportem na życie choć z działaniami fizycznymi to ma sporo do czynienia
cizzia
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wakacyjne, otwarte treningi FMA w Warszawie
- Ponad rok temu
-
FMA Warsaw - zapisy do grupy początkującej
- Ponad rok temu
-
Wakacyjne Treningi FMA w Krk
- Ponad rok temu
-
Krótki film z zajęć:)
- Ponad rok temu
-
XI Letni Oboz treningowy - Z Filipinskim GM Rodel Dagooc
- Ponad rok temu
-
Obóz treningowy WOTBAG Balintawak, 6-13.07.2013r.!
- Ponad rok temu
-
Treningi FMA w Gdyni
- Ponad rok temu
-
"KAMAGONG" FMA Warsaw Group
- Ponad rok temu
-
FMA w wali
- Ponad rok temu
-
RAY DIONALDO po raz 4 w Polsce
- Ponad rok temu