Sposoby rozładowania sytuacji
Napisano Ponad rok temu
Opiszę swoją sytuację sprzed paru tygodni.
Sytuacja miała miejsce w Anglii,idę sobie deptakiem o godzinie 5-6 rano do pracy na 6,idę spokojnie,nikogo nie zaczepiam. W oddali widzę pijane towarzystwo 2 mężczyzn i 2 kobiety ( wiek na oko 19-23 lat ),słyszę,że rozmawiają ze sobą w języku rosyjskim oraz widzę,że są pijani. Mimo to idę w ich stronę licząc,że najzwyczajniej się z nimi minę. W chwili jak się z nimi miajłem podszedł do mnie chłopak z tej gromadki i łamanym angielskim zapytał mnie o papierosa - odpowiedziałem przechodząc,że nie mam,nie pale. On szedł za mną i pytał czy mam jakiś problem na co ja odpowiadam,że nie mam żadnego problemu - i dalej idę, a wtedy on uderzył mnie w głowę butelką trzymaną w ręce,dołączył do niego drugi kolega i we dwóch się na mnie rzucili. Motyw rabunkowy odpada bo nic mi nie zginęło,nic też nie chcieli ode mnie z dóbr materialnych. Do dziś się zastanawiam czym tak naprawde sprowokowałem napastników,i myślę że poprostu znalazłem się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie.
Chciałem uniknąć bójki w pewnym stopniu ignorując przeciwnika,co nic nie dało poza moim pobytem w szpitalu i parotygodniowym powrotem do Polski z powodu urlopu zdrowotnego.
Napisano Ponad rok temu
Jakąkolwiek taktykę dyskusji czy podejście do przeciwnika się wybierze, zawsze trzeba kontrolować otoczenie. Szczególnie, jak ktoś cię zaczepia, a potem za Tobą idzie. W momencie kiedy za Tobą ruszył, mimo że go spławiłeś, mogłeś już się domyślić, że raczej skończy się to konfrontacją. Większość ludzi robi sobie mimo to złudną nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że agresorowi się odechce. A później są wielce zaskoczeni nie wiedząc, co się stało.Chciałem uniknąć bójki w pewnym stopniu ignorując przeciwnika,co nic nie dało poza moim pobytem w szpitalu i parotygodniowym powrotem do Polski z powodu urlopu zdrowotnego.
Napisano Ponad rok temu
"Police trainer" pokazal, ze zaskoczenie jest ogromne.
Napisano Ponad rok temu
co liczyłeś na to że nic nie będzie ... - NAJWIĘKSZY I NAJBARDZIEJ PODSTAWOWY Z BŁĘDÓW KTÓRE MOŻNA POPEŁNIĆ
w każdym innym wypadku miałbyś czas na reakcję od ucieczki po walkę - a tak dałeś się załatwić jak dziecko - i NIC nie mam do Twojego zachowania było - normalne - w normalnej sytuacji , jednak liczenie na to że w "normalnym kraju wszystko będzie normalnie" to karygodny błąd którego konsekwencje poniosłeś ...
obyś doszedł do zdrowia i wyciągnął odpowiednie wnioski że grom uderza ZAWSZE z jasnego nieba !
a tak pewnie nawet bydlaków nie złapali ...
cizzia
Napisano Ponad rok temu
to plus odwrócenie się do agresora plecami, z własnych przykrych doświadczeń wiem, że to wpierdol niemal murowanypopełniłeś KARDYNALNY błąd idąc w kierunku osób które z "z góry" wydały Ci się podejrzane !!!
co liczyłeś na to że nic nie będzie ... - NAJWIĘKSZY I NAJBARDZIEJ PODSTAWOWY Z BŁĘDÓW KTÓRE MOŻNA POPEŁNIĆ
cizzia
Napisano Ponad rok temu
popełniłeś KARDYNALNY błąd idąc w kierunku osób które z "z góry" wydały Ci się podejrzane !!!
co liczyłeś na to że nic nie będzie ... - NAJWIĘKSZY I NAJBARDZIEJ PODSTAWOWY Z BŁĘDÓW KTÓRE MOŻNA POPEŁNIĆ
Zgadza się. Teraz analizuję całą tą sytuację,i sądzę,że najlepszym rozwiązaniem byłoby poprostu wcześniejsze skręcenie w boczną uliczkę,a nie mijanie się z osobami,które były pijane i głośne.
Jeżeli już doszło do zaczepki na samym początku mogłem poprostu uciec i dziwię się,że tego nie zrobiłem. Nie wiem może poprostu coś mnie sparaliżowało,pierwszy raz też miałem taką sytuację.
Nie chciałem podejmować walki bo po pierwsze obawiałem się ewentualnych późniejszych konsekwencji prawnych ( mam na myśli,że mogłoby mi być ciężko udowodnić,że ja się tylko broniłem),po drugie obawiałem się,że sprawcy w przypadku mojego kontrataku mogą sięgnąć np. po nóż itp. ( nigdy nie wiadomo co taki ma przy sobie)
Błędem z mojej strony było też odwrócenie się i ignorowanie zaczepki co pewnie - 1. Zdenerwowało napastników 2. Pokazałem napastnikom,że jestem jakby łatwym celem,który nie będzie stawiał oporu.
Ze zdrowiem już wszystko ok ;-) Psychicznie tylko często myślami do tego wracam z wyrzutami sumienia,że całego tego zdrzenia można było uniknąć,albo inaczej załatwić.
Napisano Ponad rok temu
Ze zdrowiem już wszystko ok ;-) Psychicznie tylko często myślami do tego wracam z wyrzutami sumienia,że całego tego zdrzenia można było uniknąć,albo inaczej załatwić.
jak dla mnie tylko to się liczy że odzyskałeś zdrówko - cała reszta - poczynając od źle pojmowanej ambicji , honoru czy jakiejkolwiek ujmy psychicznej ( która czasem jednak boli - bo NIKT nie lubi dać się oklepać ) - jest nie istotna
precyzując wyciągnij wnioski , postaraj się zainwestować w jakiś sprzęt improwizowany ( a choć w UK przepisy ostre to życie ważniejsze - starczy śrubokręt ... zresztą coś wymyślisz - my Polacy mamy twórcze głowy HE HE )
w dodatku jesteś młody a to pozwala stosować ostatni cios karate - NOGI ZA PAS - najlepsza znana mi technika ! bo wszystkie inne potrafią zawieść , a jak adrenalina skoczy to Ben Johnson mógłby zostać w tyle
wiele zdrówka i uśmiechu
cizzia
Napisano Ponad rok temu
Nie akceptuję takiego usprawiedliwienia. :wink: Gdybyś napisał tylko o nożu albo nawet zrzucił to na strach o swoje zdrowie, nieumiejętność walki czy strach o zdrowie towarzyszy, to bym zrozumiał i zaakceptował. To by było normalne.Nie chciałem podejmować walki bo po pierwsze obawiałem się ewentualnych późniejszych konsekwencji prawnych ( mam na myśli,że mogłoby mi być ciężko udowodnić,że ja się tylko broniłem)
Czy oznacza to, że wolisz dostać na ulicy od bandziora w zęby bo boisz się prokuratora? Z góry zakładasz, że nie będziesz się bronił bo ciosem wibrującej pięści wybijesz mu serce drugą stroną? :razz:
Napisano Ponad rok temu
Czy oznacza to, że wolisz dostać na ulicy od bandziora w zęby bo boisz się prokuratora? Z góry zakładasz, że nie będziesz się bronił bo ciosem wibrującej pięści wybijesz mu serce drugą stroną?
Napewno opcja,że wolę dostać odpada ;-) Poprostu żyję sobie spokojnie,nikogo nie zaczepiam na ulicy i w zamian oczekuję tego samego. Tak jak pisałem,nie miałem wcześniej też sytuacji żeby ktoś mnie zaatakował fizycznie na ulicy.
Co do tej obawy o konsekwencje prawne to nigdy nie wiadomo jak potoczy się walka i nie chodzi mi tutaj o zrobienie krzywdy napastnikowi,ale o to,że np. nadjedzie policja i zobaczy bójke,i ciężko będzie mi udowodnić,że ja byłem ofiarą,a nie uczestnikiem bójki ( postronnych świadków nie było ) co jest już przestępstwem ( art. 158 kk w Polsce,nie wiem jak w Anglii ),a mi problemy z prawem,policją itp. nie potrzebne. Na przyszłość będe bardziej czujny poprostu ;-) ;-) ;-)
Napisano Ponad rok temu
No dobrze, ale w jakim celu to przytaczasz? Tworzysz pewien czarny scenariusz, z góry zakładając, że wszystko potoczy się źle. Równie dobrze mógłbyś założyć, że nic się nie stanie a pewnego razu policja cię zgarnie przy wyjściu z kina za pobicie staruszki bo zostaniesz wzięty za kogoś innego (jak w Symetrii). ;P Nie można żyć w takim świecie "a co będzie jeśli". Równie dobrze możesz trafić na kompetentnych policjantów, którzy będą ogarniać "kto jest zły a kto dobry". Trzeba umieć kalkulować prawdopodobieństwa i ryzyko. Większa jest szansa, że jak się nie będziesz bronił ze strachu przed policją, to po prostu stracisz zęby. :wink:Co do tej obawy o konsekwencje prawne to nigdy nie wiadomo jak potoczy się walka i nie chodzi mi tutaj o zrobienie krzywdy napastnikowi,ale o to,że np. nadjedzie policja i zobaczy bójke,i ciężko będzie mi udowodnić,że ja byłem ofiarą,a nie uczestnikiem bójki ( postronnych świadków nie było ) co jest już przestępstwem ( art. 158 kk w Polsce,nie wiem jak w Anglii ),a mi problemy z prawem,policją itp. nie potrzebne.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jak uderzać cios....
- Ponad rok temu
-
kac moralny dalem sie oklepac
- Ponad rok temu
-
Taktyka na boksera
- Ponad rok temu
-
Jak to jest z tym uprzedzającym uderzeniem?
- Ponad rok temu
-
Trening początkującego
- Ponad rok temu
-
JAK SIĘ BIĆ .
- Ponad rok temu
-
Niebezpieczenstwa poza granicami Polski.
- Ponad rok temu
-
BONOVI
- Ponad rok temu
-
wznowienie treningów
- Ponad rok temu
-
kursy/szkolenia/treningi obrony przed nożem
- Ponad rok temu