prowadzący był w dresie, wielu ćwiczących w adidasach a po krótkiej rozgrzewce cały trening ćwiczyliśmy kizami mawashi i głębokie wejścia gyaku zuki.
Niestety też tak mam - a do tego większość ćwiczy tak, żeby się nie zmęczyć. Jak za karę cała grupa zrobiła 200 brzuszków, to potem było gadania a gadania... Że to znęcanie się ŻE-NA-DA
Na szczęście mamy wybór i każdy może wybrać coś dla siebie
No ja akurat nie mogę, bo wszędzie daleko, najbliższe karate, które mnie interesowałoby (Goju-ryu) jest 60km od domu i do tego późno. Kyokushin jest bliżej, ale mnie nie interesuje :roll: to ćwiczę to, co mi zostało...