Szkoda że niestety mało stamtąd wyniosłeś (taki mały żarcik, nie gniewaj się. Nie znam Cie to nie wiem)P.S. Dla laika może niemal identyczne...Ale nie bede sie zagłebiał w temat, nie warto, nie chce mi się...
Mam dziwne wrażenie, że do Cercle Tissier na treningi zawitałem jednak trochę przed tobą
Poza tym...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - Krzysztof Zagrajek - Warszawa
W Cercle byles wcześnieji juz nie jesteś, natomiast aikido nie ćwiczysz dłużej.
Ja w Cercle bylem pozniej i nadal bywam. Dwa razy do roku co najmniej + staże z Tissier i jego uczniami.
Niech zgadne - wyszedłeś spod ręki Andrzeja, którego uważam za bardzo dobrego nauczyciela.
Więc nie licytujmy się ok?
Poza tym jakie to ma znaczenie tak na prawdę??
Co za różnica kiedy...Liczy sie tu i teraz
Kazdy tylko patrzy w przeszłość. Ludzie obudźcie się! Jest 2012rok! Za chwile 2013!
Ale wiesz, jesli ktos ocenia mnie i moje filmy to moge w rewanżu zrobić to samo.
Niemiecki film nie zachwyca bo nie ma w nim energii. Jest mega flegmatyczny i nudny. Nie oceniam techniki, bo nie chcę. Nie jestem od tego. Nie porównując już do aspektu walki - bo tam nie ma walki. Nie o tym mowa. Oczywiście to wszystko kwestia gustu, moze sie podobać lub nie.
Dla mnie aikido made by Tissier musi mieć pierdut a nie miziu miziu. To wszystko co mam do powiedzenia na ten temat.
Pozdro.