Skocz do zawartości


Zdjęcie

sanchin dachi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
44 odpowiedzi w tym temacie

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
Tak, tak.

Bo jak stoisz w miejscu i czekasz aż sensei wszystko wytłumaczy początkującym to się nie męczysz i masz więcej siły na kumite.
  • 0

budo_lukew
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 467 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
hehe Kogan cos w tym jest :)
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
Temat mnie zainspirował do wypytania shihana youtube pod kątem interpretacji zaawansowanych kata. Jak pozycja ściskania końmi uda czy na odwrót przyczynia się do poprawy obronności? I takie tam pytania.

Badania zostały prędko zawieszone z powodu niewystarczających dowodów. Jest rażąca dysproporcja między obfitością fikuśnych turbowykonań coraz to egzotyczniejszych kata, a ich interpretacjami. Większość tego co ujrzały oczy moje jest na mój prostacki rozum tak głupawe, że aż mowę odbiera. Widać tutaj pewne pryncypia:
1. Techniki stosowane przez przeciwnika w ataku i obronie są dostosowane do ripost, a nie odwrotnie. (Jeśli jesteś karateką i dostałeś łomot na ulicy to dlatego, że przeciwnik źle Cię atakował. Pamiętaj o tym.)
2. Po zastosowaniu techniki czy to obrony czy ataku, wraża siła cierpliwie zastyga w oczekiwaniu na niszczycielską ripostę i pokornie się jej poddaje. (Jeśli na ulicy jest inaczej, to jest to brak kultury przeciwnika. ChMWD chamowi jednemu.)
3. W walce z wieloma przeciwnikami atakować może tylko ten, który znajduje się w polu widzenia atakowanego. Jeśli znajduje się z tyłu musi ogłosić zamiar ataku krzykiem i upewnić się, że atakowany się obróci, zanim zada cios. (Nie wiem czy kogoś to pocieszy ale... jeśli wbiją Ci nóż w plecy... to na pewno nie byli hetero.)

Od razu przypomina się ta scenka z "Samurai Fiction" co koleś napadnięty na drodze odwraca się plecami, wyjmuje xxx i zaczyna odlewać, a napastnicy zamiast go posiekać, krzyczą żeby się pospieszył. :lol:

ps. Gdy ujrzałem w interpretacji kanku atak, który nie da się opisać inaczej jak "zajście od tyłu i szczypanie sutów" to już śmiechowi nie było końca. OK jeszcze dwa trzy takie filmiki i przenoszę się z tym do tematu ciekawostki internetowe.
  • 0

budo_kris102
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
Kogan, w ten sposób można zanegować wszystko i ćwiczenia na tarczach i walkę zadaniową i worek i bosu i kumite sportowe itd.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
Masz absolutną rację, ja zaraz zaneguję swoje ulubione tarcze w ramach retorycznego ćwiczenia.

Biorę na ząb taką akcję, gdzie ćwiczy się z łapami trenera. Ja widziałem dwie akcje w karate: pierwsza polega na tym, że koleś z braku dużej tarczy/worka (refren: sekcja jest niedoposażona) nawala z całej siły i na pełnej prędkości jak maszyna katując nadgarstki kompletnie biernego "trenera". Druga polega na ułożeniu łapy bokiem i trenowania technik grupy mawashi tak jakby to była packa, z braku packi (refren: sekcja jest niedoposażona), masakrując przedramię "trenera".

Gotowe. Czy to znaczy, że łapy trenera są do klopa spuścić? Oczywiście nie. Trzeba tylko zadać sobie i odpowiedzieć na fundamentalne pytanie: do czego one służą i jak je optymalnie stosować? Tak jak w temacie. Ja mam kilka pomysłów na to jak stosować łapy trenera ale nie mam żadnego pomysłu na stosowanie sanchin dachi oprócz tego co już powiedziałem.

Czekam na sugestie lepszych ode mnie.
  • 0

budo_kris102
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
W Goju-ryu sanchin-dachi jest postawą w której ćwiczy się kata sanchin.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
I nie tylko ale po co?
  • 0

budo_kris102
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi

I nie tylko ale po co?

Sanchin dachi o którym piszesz a właściwie sposób napięcia mięśni występuje tylko w kata sanchin i tensho. Jeżeli chcesz się czegoś więcej dowiedzieć to jedź na jakieś porządne seminarium. Niestety za wiedzę trzeba płacić. A tak właściwie to dlaczego twój sensei nie odpowie ci na te pytania? Może czas poszukać kompetentnego nauczyciela?
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
Pytania zadane, sensownych odpowiedzi brak.

Od płacenia kasy człowiek nie robi się mądrzejszy, tylko sobie racjonalizuje, że jeśli wydał tyle kasy to musi być mądrzejszy. Wiedzą o tym wszyscy za przeproszeniem Karate Kacykowie tego świata, którzy brylują przed publiką schlebiając głównie swojej próżności. Wiedzą też o tym rozmaici oszuści, którzy bezczelnie małpują ich manierę i z powodzeniem sprzedają bullshit za ciężką kasę. Jak poznasz kompetentnego mistrza, po tym ile bierze za godzinę? Poznajesz po mierzalnych rezultatach u siebie, jest postęp albo nie. Jeśli postęp jest uzależniony od wizyty Kacyka raz na kilka miesięcy i wpłaty na konto bankowe, to to jest regres, a nie progres. Stąd łatwo już wyciągnąć wniosek, że Mistrz od Kacyka, a Kacyk od Oszusta różnią się tylko stężeniem bullshitu jakim emanują, jak w filozofii Plotyna.

Kata sanchin owszem można potraktować jako ćwiczenie izometryczne. O tego typu ćwiczeniach różne rzeczy czytałem, podobnie jak o technikach rozciągających. Niektórzy trenerzy je zalecają w ograniczonym zakresie, a niektórzy uważają, że są zbędne. Precyzyjniej się wyrażając, to tego typu ćwiczenia znajdują największe zastosowanie w rehabilitacji osób po wypadkach (złamanie, gips) lub usprawnianiu osób upośledzonych ruchowo np. dlatego, że są to osoby starsze. Stąd nie jest żadnym novum, że karatecy z kontuzjami lub dziadkowie sięgają do tego kata. Mistrzem zazwyczaj człowiek zostaje jak jest starym pierdzielem i ma uczniów-famulusów, którzy go bronią i wyręczają. Jedyny pokaz jaki człowiekowi zostaje w pewnym momencie to pokaz rzeźby, tonusu i techniki oddechowej, w takim kata jak sanchin. Równie dobrze można robić tai chi czy jogę ale nie wygląda tak bojowo. Aczkolwiek wielu uznanych i popularnych mistrzów SW obecnie, nawet i tego nie ma, bo to spasłe kaszaloty, które oddają się nie dyscyplinie treningu, tylko żarciu, chlaniu i wydawaniu mamony, jaką zrobili na naiwniakach.

Pozycja sanchin w treningu kata sanchin nie może więc służyć najważniejszym cechom współczesnego karateki jakimi są koordynacja w kierunku szybkiego i eksplozywnego wykonania techniki. Ma jednak zastosowania w kumite w sensie ofensywnym ale i defensywnym (teraz sobie przypomniałem pewien fakt na temat Rosyjskich zawodników kyokushin), tylko że te zastosowania nie są brane powszechnie pod uwagę. Zresztą nie każdy może dreptać takim pseudo-sanchin, tylko ktoś kto ma predyspozycje albo się bardzo racjonalnie pod to przygotował. Nie są brane pod uwagę bo dla true karateki, kumite jest be, a kata oki.

Tyle w temacie, jak ktoś chce to mogę jakieś seminarium poprowadzić albo udostępnić numer konta. Proszę nie kwestionować tutaj mojej wiedzy, by tak rzec, merytorycznej bo mam 10 Dan w federacji Kogan-ryu.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi

Pytania zadane, sensownych odpowiedzi brak.

Od płacenia kasy człowiek nie robi się mądrzejszy, tylko sobie racjonalizuje, że jeśli wydał tyle kasy to musi być mądrzejszy. Wiedzą o tym wszyscy za przeproszeniem Karate Kacykowie tego świata, którzy brylują przed publiką schlebiając głównie swojej próżności. Wiedzą też o tym rozmaici oszuści, którzy bezczelnie małpują ich manierę i z powodzeniem sprzedają bullshit za ciężką kasę. Jak poznasz kompetentnego mistrza, po tym ile bierze za godzinę? Poznajesz po mierzalnych rezultatach u siebie, jest postęp albo nie. Jeśli postęp jest uzależniony od wizyty Kacyka raz na kilka miesięcy i wpłaty na konto bankowe, to to jest regres, a nie progres. Stąd łatwo już wyciągnąć wniosek, że Mistrz od Kacyka, a Kacyk od Oszusta różnią się tylko stężeniem bullshitu jakim emanują, jak w filozofii Plotyna.

Kata sanchin owszem można potraktować jako ćwiczenie izometryczne. O tego typu ćwiczeniach różne rzeczy czytałem, podobnie jak o technikach rozciągających. Niektórzy trenerzy je zalecają w ograniczonym zakresie, a niektórzy uważają, że są zbędne. Precyzyjniej się wyrażając, to tego typu ćwiczenia znajdują największe zastosowanie w rehabilitacji osób po wypadkach (złamanie, gips) lub usprawnianiu osób upośledzonych ruchowo np. dlatego, że są to osoby starsze. Stąd nie jest żadnym novum, że karatecy z kontuzjami lub dziadkowie sięgają do tego kata. Mistrzem zazwyczaj człowiek zostaje jak jest starym pierdzielem i ma uczniów-famulusów, którzy go bronią i wyręczają. Jedyny pokaz jaki człowiekowi zostaje w pewnym momencie to pokaz rzeźby, tonusu i techniki oddechowej, w takim kata jak sanchin. Równie dobrze można robić tai chi czy jogę ale nie wygląda tak bojowo. Aczkolwiek wielu uznanych i popularnych mistrzów SW obecnie, nawet i tego nie ma, bo to spasłe kaszaloty, które oddają się nie dyscyplinie treningu, tylko żarciu, chlaniu i wydawaniu mamony, jaką zrobili na naiwniakach.

Pozycja sanchin w treningu kata sanchin nie może więc służyć najważniejszym cechom współczesnego karateki jakimi są koordynacja w kierunku szybkiego i eksplozywnego wykonania techniki. Ma jednak zastosowania w kumite w sensie ofensywnym ale i defensywnym (teraz sobie przypomniałem pewien fakt na temat Rosyjskich zawodników kyokushin), tylko że te zastosowania nie są brane powszechnie pod uwagę. Zresztą nie każdy może dreptać takim pseudo-sanchin, tylko ktoś kto ma predyspozycje albo się bardzo racjonalnie pod to przygotował. Nie są brane pod uwagę bo dla true karateki, kumite jest be, a kata oki.

Tyle w temacie, jak ktoś chce to mogę jakieś seminarium poprowadzić albo udostępnić numer konta. Proszę nie kwestionować tutaj mojej wiedzy, by tak rzec, merytorycznej bo mam 10 Dan w federacji Kogan-ryu.


Krotko w temacie sanchin.
Ulozenie stop malo zapewnic piechurom walczacym w grzaskim, nierownym terenie bardziej "zakorzeniona" pozycje. Jaka bronia walczyl pieszy w sredniowiecznej japonii, to niech sobie zainteresowany postudiuje. To samo dotyczy specyficznego poruszania sie.
Do karate to weszlo jako czesc militarnego szkolenia, podobnie jak kiba dachi.
W strzelaniu z luku czy broni palnej tez sa okreslone pozycje. Jaki jest ich sens to wynika z pierwotnej aktywnosci.
Jaki jest sens sanchin dachi dzis, jesli sie cwiczy w ogrzewanej sali i na polerowanym parkiecie to jest odrebne pytanie.
  • 0

budo_kris102
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
Kogan ty powinieneś poszukać pomocy bo ta twoja gorycz przerodzi się jeszcze w ciężką depresję.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi

Kogan ty powinieneś poszukać pomocy bo ta twoja gorycz przerodzi się jeszcze w ciężką depresję.


To nie gorycz, a raczej sarkazm. A depresja to wymysl psychoanalitykow i farmaceutow, ktorzy wmowili ten bullshit populacji, ze moc na "leczeniu" zarabiac.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi

Ulozenie stop malo zapewnic piechurom walczacym w grzaskim, nierownym terenie bardziej "zakorzeniona" pozycje. Jaka bronia walczyl pieszy w sredniowiecznej japonii, to niech sobie zainteresowany postudiuje. To samo dotyczy specyficznego poruszania sie.

:)

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_kris102
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi

Pytania zadane, sensownych odpowiedzi brak.

Od płacenia kasy człowiek nie robi się mądrzejszy, tylko sobie racjonalizuje, że jeśli wydał tyle kasy to musi być mądrzejszy. Wiedzą o tym wszyscy za przeproszeniem Karate Kacykowie tego świata, którzy brylują przed publiką schlebiając głównie swojej próżności. Wiedzą też o tym rozmaici oszuści, którzy bezczelnie małpują ich manierę i z powodzeniem sprzedają bullshit za ciężką kasę. Jak poznasz kompetentnego mistrza, po tym ile bierze za godzinę? Poznajesz po mierzalnych rezultatach u siebie, jest postęp albo nie. Jeśli postęp jest uzależniony od wizyty Kacyka raz na kilka miesięcy i wpłaty na konto bankowe, to to jest regres, a nie progres. Stąd łatwo już wyciągnąć wniosek, że Mistrz od Kacyka, a Kacyk od Oszusta różnią się tylko stężeniem bullshitu jakim emanują, jak w filozofii Plotyna.

Kata sanchin owszem można potraktować jako ćwiczenie izometryczne. O tego typu ćwiczeniach różne rzeczy czytałem, podobnie jak o technikach rozciągających. Niektórzy trenerzy je zalecają w ograniczonym zakresie, a niektórzy uważają, że są zbędne. Precyzyjniej się wyrażając, to tego typu ćwiczenia znajdują największe zastosowanie w rehabilitacji osób po wypadkach (złamanie, gips) lub usprawnianiu osób upośledzonych ruchowo np. dlatego, że są to osoby starsze. Stąd nie jest żadnym novum, że karatecy z kontuzjami lub dziadkowie sięgają do tego kata. Mistrzem zazwyczaj człowiek zostaje jak jest starym pierdzielem i ma uczniów-famulusów, którzy go bronią i wyręczają. Jedyny pokaz jaki człowiekowi zostaje w pewnym momencie to pokaz rzeźby, tonusu i techniki oddechowej, w takim kata jak sanchin. Równie dobrze można robić tai chi czy jogę ale nie wygląda tak bojowo. Aczkolwiek wielu uznanych i popularnych mistrzów SW obecnie, nawet i tego nie ma, bo to spasłe kaszaloty, które oddają się nie dyscyplinie treningu, tylko żarciu, chlaniu i wydawaniu mamony, jaką zrobili na naiwniakach.

Pozycja sanchin w treningu kata sanchin nie może więc służyć najważniejszym cechom współczesnego karateki jakimi są koordynacja w kierunku szybkiego i eksplozywnego wykonania techniki. Ma jednak zastosowania w kumite w sensie ofensywnym ale i defensywnym (teraz sobie przypomniałem pewien fakt na temat Rosyjskich zawodników kyokushin), tylko że te zastosowania nie są brane powszechnie pod uwagę. Zresztą nie każdy może dreptać takim pseudo-sanchin, tylko ktoś kto ma predyspozycje albo się bardzo racjonalnie pod to przygotował. Nie są brane pod uwagę bo dla true karateki, kumite jest be, a kata oki.

Tyle w temacie, jak ktoś chce to mogę jakieś seminarium poprowadzić albo udostępnić numer konta. Proszę nie kwestionować tutaj mojej wiedzy, by tak rzec, merytorycznej bo mam 10 Dan w federacji Kogan-ryu.

Jak byś wziął udział w sensownym seminarium to byś głupot nie wypisywał.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
Mocne słowa :lol:
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi

Kogan-ryu.

Jak byś wziął udział w sensownym seminarium to byś głupot nie wypisywał.

Mam przekonanie graniczące z pewnością, że żaden udział w seminarium nic tu nie zmieni.
  • 0

budo_risk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi

Mam przekonanie graniczące z pewnością, że żaden udział w seminarium nic tu nie zmieni.

Wiele razy przekonanie graniczące z pewnością okazywało się fałszywe: w historii fizyki był już cieplik, eter, stała kosmologiczna itp.
  • 0

budo_chemik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 863 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi
Ta, a niektórzy to podobno nawet w kwanty wierzą! ;-)
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi

Mam przekonanie graniczące z pewnością, że żaden udział w seminarium nic tu nie zmieni.

Wiele razy przekonanie graniczące z pewnością okazywało się fałszywe: w historii fizyki był już cieplik, eter, stała kosmologiczna itp.

Nie bądźmy Pewexami, nie mieszajmy systemów walutowych. Historia fizyki to zupełnie inna klasa niż historia trollowania w internetach.
  • 0

budo_risk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sanchin dachi

Historia fizyki to zupełnie inna klasa niż historia trollowania w internetach.

Logika jest raczej wspólna.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024