Skocz do zawartości


Zdjęcie

walka z dwoma a obalenia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

budo_wing tsun
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 115 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z dwoma a obalenia

Nie kazde obalenie konczy sie parterem. Latwiej jednak wylaczyc przeciwnika rzutem / podcieciem niz piescia. Jak sami dobrze wiecie nokauty pierscia nie sa takie czeste, natomiast chwile trwa zanim obalony dojdzie do siebie i wstanie do dalszej walki.


No tu masz racje nie zawsze kończy się parterem ale, niedoświadczonej osobie nie polecał bym obalenia.A parę konkretnych strzałów na facjatę znokautować nie musi ale demoralizuje strasznie, zwłaszcza jeśli zrobi się to szybko i sprawnie. Poza tym można zawsze palm strike zastosować, zamiast pięści efekt podobny + uderzamy z większej płaszczyzny.Oberwanie palmem w nos przy mroczy na tyle by wykonać rzut lub podcięcie efektywniej(przymroczony napastnik się będzie mniej opieral). Poza tym po uderzeniu pięściom można wejść z łokciami, gdy dystans się zmniejszy lub gdy przeciwnik po uderzeniu odleci dalej to high kick na głowę.

Ja sparuje się z kolegami z TKD i zregóły taki układ działa dobrze( ćwiczę wing tsun, ale lubię kopnięcia jakie są w karate, TKD itd i chętnie się tego od nich uczę)
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z dwoma a obalenia
Rozumiem, ale zakladam ze czlowiek umie obalac. Zgodnie z tutulem topiku takie przemyslenia mnie nachodza ;)
  • 0

budo_wing tsun
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 115 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z dwoma a obalenia

bo jeżeli nauczę się obalać na treningach to w razie napotkania 2 typków którzy chcą mnie skroić raczej takie coś będzie w planach, na pięści z 2 nie zamierzam się bić


On się dopiero uczy :)
A między uczyć, a nauczyć się do tego stopnia by to efektywnie zastosować to daleka droga.

Ja z kolegą z treningu uczyliśmy się kombinacji ciosów po pół godzinnym trenowaniu my dumnie stwierdziliśmy że to "umiemy" i zażądaliśmy by pokazano nam coś innego,wtedy trener nas zabrał przed sale na zewnątrz.Było lato centrum miasta na ulicach dziesiątki ludzi i kazano nam pokazać ruch i on i ja wykonaliśmy go do dupy.Do czego zmierzam nie muszę tłumaczyć coś co nam się wydaje że umiemy perfect na ulicy gdy jest stres gapie lub jesteśmy w osamotnieniu wszystko szlak może trafić.


Przypomniało mi się zajście które miało miejsce 9miechów temu W Anglii w Carlisle, pracowaliśmy tam z kolegą stawiając turbiny powietrzne.I jak to na wyjeździe w weekend człowiek wychodzi by się zabawić,tak też z kolegą zrobiliśmy około godz 2 w nocy po imprezie poszliśmy coś zjeść.Stoimy na zewnątrz fast fuda i podchodzi do nas koleś na oko 25-30 lat około 180cm wzrostu krępej postury z 100kg ważył jak nic bo ja wtedy trenowałem ostro i ważyłem 90 dych a do niego byłem mały,Kolega Kris( Irlandczyk z Londyńskim akcentem kawał chłopa 115 kg 190cm). Nie wiem czy coś brał czy to sterydy mu do łba uderzyły czy alkohol, w każdym razie typ rzucił się do nas z wyzwiskami i z łapami za kurw... darmo za nic.Zaczął popychać Krisa łapami(wziął sobie za bardzo do serca że tych największych się pierwszych bije) ja stanąłem przed nim, i mu mówię że ma odejść i że my nie chcemy z nim się bić(miałem wcięte jak nic Kris też zresztą a ubrany wyłem wyjściowo)

Typ wszedł we mnie barkiem w tułów i obalił na ziemię wykonanie było idealne, a ja po niespełna sekundzie zaliczyłem glebę i to zdrowo(mam na Krisa I phonie zdjęcia mojego łokcia po zajściu i nie wygląda za ciekawie,jak nie skasował fotek to prześle przy okazji na forum).Nas trener też zapasów na treningach uczył bo w wing tsun parter trochę kuleje.Także pierwsze co to mu gilotynę założyłem,byłem pijany także umknęło mej uwadze ze typ odjechał i gdyby nie Kris to bym biednego idiotę udusił.

Suma sumarum koleś się przejechał potem przepraszał cały się trząs mnie się pytał czemu mu to zrobiłem itd.A morał jest taki że czasem się komuś wydaje że coś potrafi a przeliczyć się łatwo.
  • 0

budo_mags
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2359 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mayaxatl

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z dwoma a obalenia

Nie kazde obalenie konczy sie parterem. Latwiej jednak wylaczyc przeciwnika rzutem / podcieciem niz piescia. Jak sami dobrze wiecie nokauty pierscia nie sa takie czeste, natomiast chwile trwa zanim obalony dojdzie do siebie i wstanie do dalszej walki.


No tu masz racje nie zawsze kończy się parterem ale, niedoświadczonej osobie nie polecał bym obalenia.A parę konkretnych strzałów na facjatę znokautować nie musi ale demoralizuje strasznie, zwłaszcza jeśli zrobi się to szybko i sprawnie.

zwłaszcza wobec podpitego czy nawet tylko mocno nabuzowanego :roll:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024