INTEGRACJA SENSORYCZNA - trochę prywaty
Napisano Ponad rok temu
Czy ktoś z Was spotkał się bezpośrednio z testami SI i ewentualna późniejsza tzw. ... tfu ... terapią. Moje pytanie nie jest przypadkowe. Od pewnego czasu psycholog szkolny stara się przekonać mnie, że mój młodszy syn (5-lat) ma problemy, głównie z pracą w grupie dzieci, które to problemy pomoże rozwiązać terapia integracji sensorycznej. Moim zdaniem on zwyczajnie się nudzi, bo przewyższa rówieśników szczególnie sprawnością i siłą fizyczną.
Od kilku tygodni czytam wiele na ten temat i mam nieodparte wrażenie, że to techniki zastępujące rodziców w zabawach a nie żadna terapia. Mam wrażenie, że jest to coś o charakterze "szamańskim" - zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomoże. Pomoże na pewno w uszczupleniu portfela bo sam diagnoza to wydatek, rzędu 200-320 zł a każde kolejne spotkanie to 50-80 zł za tzw sesję. I ... tfu ... terapia może trwać od 6 miesięcy do 2 lat.
Rozumiem, że jest to pomoc dla rodziców dzieci np.: z zespołem Downa (mam taki przypadek w rodzinie), dzieci po porażeniu mózgowym (brat mojej żony jest tym dotknięty) ale dla normalnego dziecka, który w moim jednak subiektywnym, rodzicowym przekonaniu rozwija się prawidłowo to jakaś lipa ... chyba jest?
Napisano Ponad rok temu
edytka: moj jest wyzszy niz rowniesnicy i tez dysponuje odpowiednio wieksza sila.
edytka: i o takie rzeczy pytaj w knajpie wiecej ludzi tam wlazi.
Napisano Ponad rok temu
Może to nie jest temat do tego działu, ale już wielokrotnie przekonywałem się, ze wśród nas są ludzie z cennymi informacjami, dlatego i tym razem poproszę o opinię.
Czy ktoś z Was spotkał się bezpośrednio z testami SI i ewentualna późniejsza tzw. ... tfu ... terapią. Moje pytanie nie jest przypadkowe. Od pewnego czasu psycholog szkolny stara się przekonać mnie, że mój młodszy syn (5-lat) ma problemy, głównie z pracą w grupie dzieci, które to problemy pomoże rozwiązać terapia integracji sensorycznej. Moim zdaniem on zwyczajnie się nudzi, bo przewyższa rówieśników szczególnie sprawnością i siłą fizyczną.
Od kilku tygodni czytam wiele na ten temat i mam nieodparte wrażenie, że to techniki zastępujące rodziców w zabawach a nie żadna terapia. Mam wrażenie, że jest to coś o charakterze "szamańskim" - zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomoże. Pomoże na pewno w uszczupleniu portfela bo sam diagnoza to wydatek, rzędu 200-320 zł a każde kolejne spotkanie to 50-80 zł za tzw sesję. I ... tfu ... terapia może trwać od 6 miesięcy do 2 lat.
Rozumiem, że jest to pomoc dla rodziców dzieci np.: z zespołem Downa (mam taki przypadek w rodzinie), dzieci po porażeniu mózgowym (brat mojej żony jest tym dotknięty) ale dla normalnego dziecka, który w moim jednak subiektywnym, rodzicowym przekonaniu rozwija się prawidłowo to jakaś lipa ... chyba jest?
Ciekawa sprawa.
Co masz na mysli konkretnego piszac "problemy z praca w grupie"? Czy to czasem nie jest tak, ze to pani przedszkolanka ma problemy z panowaniem nad grupa?
Pierwsze i wlasciwie ostatnie zastrzezenie dotyczace terapii dla dzieci. Mozna sie na taka terapie zgodzic tylko wtedy kiedy dla dziecka jest ona ROZWIJACA, a nie DOSTOSOWUJACA dziecko do warunkow pracy w grupie. Jak dziecko ma za duzo energii, okazuje dominujace postawy w grupie to lepiej go przerzucic do starszej grupy gdzie sila rzeczy te postawy beda bardziej wytlumione przez starsza i bardziej dojrzala grupe.
Nic prostszego skierowac dziecko na terapie i jeszcze rodzicom kazac za to placic.
Dzieciom potrzeba zorganizowanych zajec, ktore beda ROZWIJAC naturalne talenty i zainteresowania. Terapia jest dla ludzi, ktorzy maja jakies braki - deficyty.
Kilka lat wczesniej jak mieszkalem w Polsce szlag mnie trafial co semestr, jak robili dzieciom "pomiary" i kwalifikowali na gimnastyke korekcyjna. Platna oczywiscie. Rozdarlem ryja, ze moze lepiej sie do normalnego wf przylozyc zamiast robic ze szkoly sanatorium.
Napisano Ponad rok temu
Sam miałem często problem z pracą w grupie, chyba że chciałem się grupowo poopier***ać....
Dziecko zamiast sie rozwijać to pewnie będzie równane w dół żeby umiało pracować z rówieśnikami, dla mnie to zabijanie indywidualności, pozwolenie na krzywdzenie swojego dziecka, za które sie jeszcze płaci.
Napisano Ponad rok temu
•Zbyt wysoki lub niski poziom aktywności ruchowej.
Czyli praktycznie zaleznie od widzimisie pani prowadzacej kazde dziecko moze to miec - bo przeciez nie istnieje jakis jeden wspolny prawidlowy poziom aktywnosci ruchowej.
Alternatively, there is evidence to suggest that some gifted children also have an increased tendency toward hypersensitivity (e.g., finding all shirt tags unbearable), which may be correlated with their greater intellectual proclivity toward perceiving the world in unconventional ways.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
daj znac jak podejmiesz decyzje i powiedz jak poszlo:)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Fora rodzinne i o dzieciach oblegałem przez ostatnich kilka długich tygodni i wszystkie wpisy, zadowolonych rodziców dotyczyły tych dzieciaków, które miały zupełnie inne problemy związane bezpośrednio z rozwojem psychomotorycznym. Zrobiłem ten wpis bo to temat, o który również mogą się otrzeć instruktorzy prowadzący zajęciach w grupach małolatów. Ja często jestem zmuszany do poszukiwania jakiejś wiedzy, bo akurat jakiś rodzic chciałby się dowiedzieć "co sadzę o ..."
Temat dotyczy rozwoju psychomotorycznego dzieciaków, do którego my instruktorzy się przyczyniamy, czasami więcej niż środowisko szkolne.
Lukew - nadal twierdzisz, że to mało istotne i to nie to forum.
Wyborowa - "problem" mojego dzieciaka jest taki, że znacznie szybciej rozwiązuje stawiane zadania. Starszy też tak miał, natomiast ze względu na gabaryty robił w grupie za mecenasa i rozwiązywał tzw problemy słowami bo nie miał szans na rozwiązania siłowe . Co ciekawe nauczycielka, która ma bezpośredni stały kontakt z młodszym twierdzi, że dzięki tym trudnościom nauczyła się bardziej personalizować zadania.
Ja w zasadzie decyzje już podjąłem, nie wchodzę w ten temat.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dlatego napisałem "trochę prywaty". Mod mógł wyrzucić ten temat.
Fora rodzinne i o dzieciach oblegałem przez ostatnich kilka długich tygodni i wszystkie wpisy, zadowolonych rodziców dotyczyły tych dzieciaków, które miały zupełnie inne problemy związane bezpośrednio z rozwojem psychomotorycznym. Zrobiłem ten wpis bo to temat, o który również mogą się otrzeć instruktorzy prowadzący zajęciach w grupach małolatów. Ja często jestem zmuszany do poszukiwania jakiejś wiedzy, bo akurat jakiś rodzic chciałby się dowiedzieć "co sadzę o ..."
Temat dotyczy rozwoju psychomotorycznego dzieciaków, do którego my instruktorzy się przyczyniamy, czasami więcej niż środowisko szkolne.
Lukew - nadal twierdzisz, że to mało istotne i to nie to forum.
Wyborowa - "problem" mojego dzieciaka jest taki, że znacznie szybciej rozwiązuje stawiane zadania. Starszy też tak miał, natomiast ze względu na gabaryty robił w grupie za mecenasa i rozwiązywał tzw problemy słowami bo nie miał szans na rozwiązania siłowe . Co ciekawe nauczycielka, która ma bezpośredni stały kontakt z młodszym twierdzi, że dzięki tym trudnościom nauczyła się bardziej personalizować zadania.
Ja w zasadzie decyzje już podjąłem, nie wchodzę w ten temat.
przypomnial mi sie jeden z odcinkow Sopranos, kiedy w szkole mlodego AJ tez chcieli "korygowac". Tony sie wkurwil i bylo po temacie.
Mnie nie opuszcza wrazenie, ze wiekszosc ludzi potrzebuje codziennie minimum jednego porzadnego kopa w dupe, zeby sie cokolwiek ruszyc.
Widziales ten fitness w ktorym pracuje. Na 3 tysiace osob co tu przychodzi nie wiecej niz 5 robi jakis dynamiczny trening. Wiekszosc ludzi przychodzi do fitnesu na seanse hipnozy - grupowe lub indywidualne. To oni wymagaja jakies integracji sensorycznej, bo sa tak rozwarstwieni.
Dzieci jak nie maja jakis chorob wrodzonych, wad genetycznych i normalnie sie rozwijaja to potrzebuja stymulacji i zabijania nadpobudliwosci wieksza iloscia zadan. W polskiej szkole nie ma komu tego robic. System jest od dziesiecioleci spieprzony i ciaglej "reformie".
Polecam prosty patent. Posadzic 5,7,9 latka w zazen i nakazac im 5 minut ciszy i bezruchu. Temat bez bicia nie do zrealizowania. Dzieciaki trzeba gonic i co 3-5 minut zmieniac im bodzce-cwiczenia. Wtedy beda sie normalnie rozwijac.
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam sie i dlategio sie zdziwilem kiedy napisales powyzsze.to lepiej go przerzucic do starszej grupy gdzie sila rzeczy te postawy beda bardziej wytlumione przez starsza i bardziej dojrzala grupe.
I mnie i moja zone w podstawowce chciano przerzucic wyzej - efekt bylby taki ze z ucznia zdolnego robisz sredniego i pani matematyczka sie nie wkorwia jak ja 10 latek ciagle pyta o cos a ona nie wie jak to wytlumaczyc.
TO sie wyrownalo w liceum gdzie juz mozna bylo sie sprofilowac - ale np. w mojej klasie byl geniusz matematyczny - rzucony tam 2 lata wczesniej niz reszta - z ocenami nie mial problemu ale za to cale liceum zadna dupa na niego nie spojrzala...w tym wieku 2 lata to przepasc.
Moj syn ze wzgledu na urodzenie pojdzie pozno do szkoly co mnie cieszy (sa takie fajne badania ze zawodowu sportowcy chyba w 88% jako dzieciaki zaczely szkole bedac kilka miesiecy starsze od rowiesnikow:) - juz teraz w wieku 1.5 roku jest wiekszy niz niektore 2-3 latki i silny jak kon - wiec mysle ze bedzie sprawial problemy w szkole - mam to w dupie i mam zamiar wymagac od nauczycieli zeby zapewnili mu rozwoj adekwatny do mozliwosci - w koncu dostaja pensje takie jak 2x moja nie mowiac o emeryturach...
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam sie i dlategio sie zdziwilem kiedy napisales powyzsze.to lepiej go przerzucic do starszej grupy gdzie sila rzeczy te postawy beda bardziej wytlumione przez starsza i bardziej dojrzala grupe.
I mnie i moja zone w podstawowce chciano przerzucic wyzej - efekt bylby taki ze z ucznia zdolnego robisz sredniego i pani matematyczka sie nie wkorwia jak ja 10 latek ciagle pyta o cos a ona nie wie jak to wytlumaczyc.
TO sie wyrownalo w liceum gdzie juz mozna bylo sie sprofilowac - ale np. w mojej klasie byl geniusz matematyczny - rzucony tam 2 lata wczesniej niz reszta - z ocenami nie mial problemu ale za to cale liceum zadna dupa na niego nie spojrzala...w tym wieku 2 lata to przepasc.
Moj syn ze wzgledu na urodzenie pojdzie pozno do szkoly co mnie cieszy (sa takie fajne badania ze zawodowu sportowcy chyba w 88% jako dzieciaki zaczely szkole bedac kilka miesiecy starsze od rowiesnikow:) - juz teraz w wieku 1.5 roku jest wiekszy niz niektore 2-3 latki i silny jak kon - wiec mysle ze bedzie sprawial problemy w szkole - mam to w dupie i mam zamiar wymagac od nauczycieli zeby zapewnili mu rozwoj adekwatny do mozliwosci - w koncu dostaja pensje takie jak 2x moja nie mowiac o emeryturach...
To nie jest tak, ze jak rzucisz mlodszego do starszych to zrobisz z niego sredniaka w starszej grupie. Dasz mu zupelnie inne wyzwania. Z rowiesnikami bedzie sie nudzil i jedyna aktywna rzecz to bedzie u niego stagnacja. Zawsze trzeba do tego bardzo indywidualnie podchodzic, ale myslec jak osobowosc, talent, entuzjazm rozwinac, a nie dostosowac.
Pamietam jak Alex Owieczkin majac 17 lat debiutowal w rosyjskiej hokejowej reprezentacji. Gral z doroslymi, starszymi o kilkanascie lat nie raz facetami. I strzelal im bramki. Takiego goscia zamknac z juniorami to jest morderstwo talentu.
To jest za kazdym razem indywidualna sprawa i decyzja wymagajaca subtelnej rzeczowej analizy. Trzeba brac kazdy aspekt zachowan pod uwage - rozwoju intelektualnego, fizycznego, emocjonalnego i spolecznego.
Czesto sie zdarza ze ktos inelektualnie sprawniejszy idzie o rok czy dwa wczesniej do szkoly i o ile moze dominowac w nauce to nie nadrobi wzrostu ani nie pozbedzie sie infantylnych zachowan (sa tacy co koncza uniwersytety i ciagle sie jak dzieci zachowuja).
Nie wyobrazam sobie zeby nauczyciel czy instruktor karate nie znal podstaw psychologii rozwojowej czy kulturowej antropologii.
Napisano Ponad rok temu
oooo rozumiem dlaczego ci sie w Polsce nie podobaly rozne rzeczy:)Nie wyobrazam sobie zeby nauczyciel czy instruktor karate nie znal podstaw psychologii rozwojowej czy kulturowej antropologii.
Napisano Ponad rok temu
Terapia SI jest droga bo kursy uprawniające do prowadzenia takich terapii są bardzo drogie, a do tego potrzebne jest specjalistyczne wyposażenie.
Jak coś to wiesz gdzie możesz pisać. Pozdrawiam Emil
Napisano Ponad rok temu
Ps. To ni atak tylko luźne stwierdzenie ;-) Pozdrawiam i Wesołych Świąt
Napisano Ponad rok temu
Ps. Wyborowa, jak zwykle piszesz nie na temat Nic z tego co piszesz nie wynika. Masz zbyt mało informacji, żeby oceniać z góry przedszkolankę i system. W naszym kraju nie można przenieść dziecka do starszej grupy od tak sobie. Do tego też konieczne są badania psychologiczno pedagogiczne. Wymieniasz fakty ze swojego życia nie skupiając się na pytaniach i problemie Romanowicza. Mam wrażenie, ze dla Ciebie to kolejna okazja do żeby pofantazjować i zwrócić na siebie uwagę. Romanowicz szuka konkretnych odpowiedzi na konkretne zagadnienie.
Ps. To ni atak tylko luźne stwierdzenie ;-) Pozdrawiam i Wesołych Świąt
Tedo pisze jak zwykle na temat...
Poziom polskiej psychologii i psychiatrii stosowanej jest mniej wiecej taki sam jak polskiego hokeja na lodzie czy pilki noznej. Nie musze tego zglebiac jak sugerujesz, nie musze "miec wiecej informacji" bo wyniki i poziom sa ogolnie znane.
W tym temacie licza sie tylko Stany Zjednoczone, ale import tych metod do Polski ma taki sam sens jak karateckich cwiczen rozgrzewkowych prosto z Okinawy. Czyli, zeby nie bylo niedomowien - jest calkowicie bez sensu.
Ostatecznie tarapia w polskim wydaniu wyglada na dwa sposoby - z kumplami przy flaszce, albo u ksiedza w konfesjonale.
Tak jak piszesz - W "naszym kraju nic nie mozna od tak sobie", jakie sa tego efekty to sobie sam zrob rachunek dokonan.
Ty masz jakies fiksacje na moj temat. Zakochales sie czy co?
Wez sobie poczytaj w tym temacie te urywki co "czarny msciciel" wrzucil to moze ci sie troche rozjasni.
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli chodzi o Twoją wypowiedź to także nie trafiłeś, nie jesteś w temacie nic a nic.
Napisano Ponad rok temu
Pudło Wyborowa, pudło
Czyzby polska psychologia byla dominujaca w swiecie?
A moze okinawskie rozgrzewki to patent na polskie zimowe treningi?
Albo ze Tedo ma jakies sukcesy w karate na miedzynarodowa skale?
Prawdopodobnie nie zgadza sie Tedo z Havlem, ze "prawda i milosc jest najwazniejsza".
Moze i pudlo, ale jednak w Twojej sprawie nie przestrzelilem. Malo co rozumiesz z tego co pisze. A to tylko niewinne pisanie na forum.
Napisano Ponad rok temu
Twoja opinia o mojej osobie wcale mnie nie interesuje
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa zobacz o czym pisze Romanowicz, a o czym Ty. Odpowiedz sobie czy odpowiedziałeś na jego pytanie. Tyle o Tobie i myślę, że lepiej abyś skoncentrował się na temacie
Twoja opinia o mojej osobie wcale mnie nie interesuje
No wlasnie.
Z tego co Romanowicz pisze, to ta pani w przedszkolu ma problem, a nie on.
Jakby ta pani byla po farmacji to by chciala malemu tablety przepisac, a jak po czyms innym to pewnie by aplikowala elektrowstrzasy, albo leczenie ziolami.
Romanowicz sam napisal, ze mu to znachorstwo przypomina. I tutaj nie przestrzelil.
Ty jestes po drugiej stronie barykady Tedo (co nikogo nie powinno dziwic), chcesz pomagac stosujac ta terapie.
A mnie wmawiasz, ze pisze nie na temat.
Pytanie Romanowicza bylo o opinie w temacie i ja ja wyrazilem.
Moge jeszcze dopytac pomocniczo - gdzie ta Pani terapeutka sie ksztalcila?
Stawiam 0.7 ze na jakis wieczorowych, albo zaocznych pseudostudiach w "na szybko zmontowanej wyzszej szkole czegos tam".
Napisano Ponad rok temu
Poziom ogólności pytań jest tak wysoko posunięty, że aby udzielić odpowiedzi na większość musiałbym zaczynać "to zależy od okoliczności..."
Co więcej ćwiczenia odbywają się indywidualnie z "trenerem" a może treserem. U mojego syna jedynym zarzutem jest to jest to że nie integruje się z grupą, co w tym przypadku oznacza że nie siedzi w miejscu po wykonaniu ćwiczenia. Ale jest w okresie intensywnego rozwoju motorycznego, więc siedział raczej nie będzie.
Cały czas nie rozumiem jak zajęcia indywidualne mogą się przekładać na integrację z grupą. Moim zdaniem indywidualne zajęcia utrwalają chęć pracy indywidualnej a z tym Filip nie ma absolutnie żadnego problemu.
Dobra zamknijmy temat. Dzięki za wszelkie opinie i uwagi.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Poslednij samuraj kyokushin (Ostatni samuraj kyokushin)
- Ponad rok temu
-
prawdziwe karate- karate tradycyjne
- Ponad rok temu
-
Style wywodzace sie z Ashihara Karate
- Ponad rok temu
-
Okinawa Goju Ryu Karate Do Kenkyukai
- Ponad rok temu
-
XXX-lecie Pierwszych Mistrzostw Polski w Karate
- Ponad rok temu
-
United budo kai freestyle karate
- Ponad rok temu
-
handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
- Ponad rok temu
-
Ważne oswiadczenie HONBU IKO Sosai
- Ponad rok temu
-
UWOLNIĆ KOGANA!!!
- Ponad rok temu
-
Oyama cytat joga & karate
- Ponad rok temu