31 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sally]

Podobno zorganizowali pobyt Japońskich dzieci, z terenów katastrofy w Polsce, w radio mówili.
fajnie że ktoś w naszym kraju robi coś dla innych, w przeciwieństwie do miszczow którzy nie ruszą placem, bo przeciez nam japończycy w powodzi nie pomagali.

[budo_dan]

Tak, dobry Public Relation nic poza tym... Całość jak zwykle służy czemuś zupełnie innemu

Czy wiecie o tym, że trwają prace nad powstaniem jednego super Polskiego Związku Karate ?! Kwieciński wie, że na podstawie obowiązującej Ustawy o sporcie jego dni sa policzone... PZKT należy do ITKF-u, które nie jest organizacją uznawaną przez MKOL, to z kolei w świetle Ustawy o sporcie jest warunkiem niezbędnym do przedłużenia statusu Polskiego Związku i dostępu do publicznych pieniędzy...

Jedynym związkiem, który należy do organizacji światowej uznawanej przez MKOL jest Polskie Związek Karate. Więc Kwieciński, który do tej pory zawsze zwalczał Antoniaka poszedł po rozum do głowy i nagle zaczął z nim współpracować... Zajęcia kadry PZK odbywają się np. w dojo Stara Wieś należacym do PZKT... Przeczytajcie także komunikat na stronie PZK o pełnomocnictwie udzielonemu Zarządowi do wzięcia udziału w pracach na rzecz stworzenia nowego związku...

W Ministerstwie Sportu dowiedziałem się, że trwają prace nad powołaniem super Polskiego Związku Karate z niezależnymi Komisjami Stylowymi. Napewno będzie Komisja WKF i Komisja ITKF pytanie retoryczne jest następujące - czy Antoniak poświęcił Drewniaka /którego pozycja ostatnio w świecie polskiego karate jest delikatnie mówiąc nadwątlona. czy też nadal będzie go ciągnął za sobą i stworzona zostanie dodatkowa Komisja Kyokushin ?! Swoją drogą nie od dzisiaj wiadomo, że Kwieciński i Drewniak nie przedpadają za sobą

Całkiem prawdopodobne, że Kwieciński "kupił" Antoniaka zapewniem o dożywotnim prezesowaniu w zamian za ligitymizację ITKF-u który jest organizacją raczej o niszowym charakterze... Jaka będzie pozycja Drewniaka w nowym związku tego nie wiemy - na razie !

Rozgrywającym powienien być tu Antoniak jednak śmiem wątpić czy będzie coś w stanie /oprócz być może darmowego dostępu do dojo "Stara Wieś"/ ugrać w tej rozgrywce. Sądzę raczej, że to Kwieciński, który jest w sytuacji bez wyjścia, mimo wszystko "ustawi" Anotniaka. Szkoda, bo po raz pierwszy w historii polskiego karate to działacze karate shotokan mogliby zostać siłą napędową polskiego karate. Jako realista uważam jednak, że tak się nie stanie.

Jak myślicie kto będzie zgarniał większość kasy w nowym Polskim Związku Karate ?! Niestety napeno nie Anotniak... O losie Polskiego Związku Karate Fudokan nie piszę bo jest on przesądzony już od jakiegoś czasu.

[budo_risk]

Tak, dobry Public Relation nic poza tym...

Po co się tym ekscytować? Chciałbyś być w Związku z którymkolwiek z trzech wymienionych prezesów? Odpowiedź na pytanie kto powinien rządzić pieniędzmi jest oczywista jak się popatrzy na dotychczasowe gospodarowanie funduszami i na to co z posiadania tych pieniędzy wynikło. Na szkolenia, zaplecze, itd. A poza tym jakakolwiek rozgrywka w tej kwestii pewnie nie zmieni karate żadnego z nas. Nie da się też ukryć, że ustawa jest głupia, ale na obecności w Starej Wsi PZK na pewno zyska.

[budo_death-wish]

Jakiś czas temu wiele osób narzekało, że istnieje kilka zwiazków karate i to jest bez sensu. Teraz związki te konsolidują się w jeden twór - znowu źle. W czym problem?

[budo_risk]

Zwłaszcza, że poprzednia sytuacja była finansowo klarowna. Wiadomo kto dostawał pieniądze i kto je marnotrawił.

[budo_dan]

Masz rację RISK, problem jednak polega na tym, że decyzje jak zwykle podejmowane są w cieniu ministerialnych gabinetów bez jakiejkolwiek analizy problemu czy chociażby najmniejszej próby zdiagnozowanie sytuacji jaka panuje w polskim karate /umownie nazwijmy je shotokan... /.

Znowu Panowie w szarych garniturkach wymyślą /zapewne pod dyktando Pana Kwiecińskiego/ jakieś cudne rozwiązanie, które oprócz wymiernych korzyści dla PZKT nic nie da szerokiemu środowisku karate w Polsce.

Death Wish, wydaje mi się, że w tym przypadku nie jest problemem idea jednego związku w którym miejsce znaleść mogliby wszyscy zainteresowani.

Problemem jest, że nie mamy tu do czynienia z próbą wykorzystania jednego związku przez drugi wyłącznie dla swoich partykuranych celów... Fudokanowi nikt nie proponuje unifikacji związkowej... Innym organizacją karate w Polsce włączając w to JKA, SKI, WSI, FSKA także...

Znowu mamy więc rozgrywkę ponad głowami ćwiczących i to jest dla mnie irytujące !
Pozdrawiam
Dan

[budo_dan]

RISK - odpowiadając na Twoje pytanie - nie chciałbym być prezesem żadnego z Polskich Związków. Nie interesuje mnie ćwiczenie karate wyłącznie dla sportu a to jest nadrzędny wymiar każdego z PZ...

Zresztą na jednym ze zjazdów PZKarate otrzymałem od Prezesa Antoniaka propozycję wejścia do ciał zarządzających - grzecznie odmówiłem... Nie mogę firmować moim nazwiskiem czegoś na co nie mam wpływu !

Jako wieczny idealista chciałbym doczekać aby w Polsce traktowano mnie tak samo jak członków tzw. polskich związków. Niestety tak nie jest i raczej nie będzie. Ktoś kto działa w PZ jest dla urzędników państwowych i tych samorządowych "cacy" zaś ktoś kto działa w innych związkach sportowych często jest stawiany w roli obywatela drugiej kategorii...

[budo_wojtas25]

wracajac do tematu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_chemik]

Jakiś czas temu wiele osób narzekało, że istnieje kilka zwiazków karate i to jest bez sensu. Teraz związki te konsolidują się w jeden twór - znowu źle. W czym problem?

Kazik kiedyś wyśpiewywał:

"Najbardziej mnie wkurwia u młodzieży to,
że już więcej do niej nie należę"

[budo_romanowicz]

Ale co by nie mówić, organizacyjnie Kwiatek osiągnął wielki sukces. Zorganizowanie kompleksu Dojo Stara Wieś to majstersztyk i mówiąc po prawdzie wielu mu tego zazdrości. Potrafił się dogadać z ambasadą Japonii w wielu kwestiach. To, że zorganizował również machinę finansową dla PZKT to też sukces.

Ciekawe natomiast jest to, że mimo jego podejścia do dopuszczenia do egzaminów poprzez system punktów bezpośrednio związany z finansami jednak utrzymuje przy sobie mnóstwo klubów.

Jeżeli teraz, tak jak sugeruje dan stanie się szarą eminencją nowego super związku i też będzie rozdawał karty to również chwała mu za to. Ma facet ambicje i umie je zrealizować.

[budo_koźlak]

Ale co by nie mówić, organizacyjnie Kwiatek osiągnął wielki sukces. Zorganizowanie kompleksu Dojo Stara Wieś to majstersztyk i mówiąc po prawdzie wielu mu tego zazdrości. Potrafił się dogadać z ambasadą Japonii w wielu kwestiach. To, że zorganizował również machinę finansową dla PZKT to też sukces.

Ciekawe natomiast jest to, że mimo jego podejścia do dopuszczenia do egzaminów poprzez system punktów bezpośrednio związany z finansami jednak utrzymuje przy sobie mnóstwo klubów.

Ano dokładnie; widocznie jest nie tylko świetnym menadżerem, ale i dobrym liderem. A to jest sztuka. I myślę, że skoro potrafi przekonać ludzi, że warto u niego być, a do tego potrafi się wbić na szczyt, to jak najbardziej zasługuje na to, żeby na nim pozostać.
Być może kiedyś i innym się to uda, zawsze warto uczyć się od lepszych, a wzorce istnieją po to, by z nich czerpać (nie mylić z bezmyślnym naśladowaniem ).

[budo_death-wish]

Kiedy rozpoczęły sie pierwsze rozmowy na temat połączenia związków, pojawiła się na karateinfo wiadomość, że Kwieciński może zmusić instruktorów Shotokan do szkolenia się i co wtedy będzie. Ciekawe na ile to się sprawdzi?

[budo_romanowicz]

Ale do szkolenia się według czyjej linii technicznej - Nishiyamy, Shiraia, JKA? Strasznie ogólne to stwierdzenie, bo te linie są chyba coraz bardziej odlegle technicznie.

[budo_risk]

Ale do szkolenia się według czyjej linii technicznej - Nishiyamy, Shiraia, JKA? Strasznie ogólne to stwierdzenie, bo te linie są chyba coraz bardziej odlegle technicznie.

Można się spodziewać, że nie o "linię" mogłoby tu chodzić, tylko o sam proces podnoszenia kwalifikacji w celu zdobycia określonych uprawnień związanych z działalnością w strukturach związku (począwszy od instruktora). WKF swoje, ITKF swoje, ale jednak mogłyby to być jednolite formalnie szkolenia. Przede wszystkim ogólnopolskie, a nie lokalne.

[budo_chemik]

Kiedy rozpoczęły sie pierwsze rozmowy na temat połączenia związków, pojawiła się na karateinfo wiadomość, że Kwieciński może zmusić instruktorów Shotokan do szkolenia się i co wtedy będzie. Ciekawe na ile to się sprawdzi?

Aż trudno się dziwić tym ludziom - sądząc po poziomie i tonie ich wypowiedzi większość dyskutantów na tamtym forum zjadła już wszystkie rozumy i wszystko wie najlepiej. No i te tony medali zdobytych przez ich zawodników. Szacun

[budo_romanowicz]

A jakiś przykład, żeby spersonalizować do kogo szczególnie teraz "pijesz".

[budo_sandokan100]

Kiedy rozpoczęły sie pierwsze rozmowy na temat połączenia związków, pojawiła się na karateinfo wiadomość, że Kwieciński może zmusić instruktorów Shotokan do szkolenia się i co wtedy będzie. Ciekawe na ile to się sprawdzi?

Aż trudno się dziwić tym ludziom - sądząc po poziomie i tonie ich wypowiedzi większość dyskutantów na tamtym forum zjadła już wszystkie rozumy i wszystko wie najlepiej. No i te tony medali zdobytych przez ich zawodników. Szacun

w tym karate bezkontaktowych to jest dopiero jazda o kasę ,a dopiero na drugim karate

[budo_risk]

A jakiś przykład, żeby spersonalizować do kogo szczególnie teraz "pijesz".

Zaglądnij na 'karateinfo' i wszystko będzie jasne . 8)

[budo_death-wish]

sandokan
Jak w kazdym. Nie oszukujmy siebie.

[budo_sandokan100]

sory ale dla kasy niszczycie ostatnie wartości karate. Obecnie macie taki pend na olimpiadę ,że nawet zalożycie różowe kimonka aby ten cel osiągnąć.
Dobrze ,że ktoś ma odmienne zdanie i nie rozbi za klakiera. Zawsze można szukać kompromisu a ostatnie miesiące pokazują, że jest tendencja do łącznie organizacji.