nie, nie
zasada 20% nakładu pracy do najlepszego efektu to nie sa badania na sportowcach tylko uniwersalna zasada stosowana do ogromnej iloci zjawisk, ale nie możesz w taki sposób jej upraszczać.
Chodzi o to ze do maksymalnego efektu wystarczy wykorzystac 20%, z tym ze jest to 1/5 z posiadanych zasobów, a żeby wykorzystać 20% to trzeba miec posiadanych 100%, bo jeżeli wszystko co umiesz to te 20% to faktycznie wykorzystasz 1/5 z tego , czyli 4 % a to daje poziom Pudziana
Mówimy o czymś innym. Użyłem faktycznych badań przeprowadzonych na róznych sportowcach, głównie zawodnikach Thriatlonu (jeśli ktoś nie wie - pływanie, jazda rowerem, bieg) sporty walki to oczywiście nieco
inna bajka, ale też chodzi nam o wytrenowanie organizmu - układu nerwowego, oddechowego, czy mięśniowego. Trenuję wielę lat różne sporty i zawsze było dla mnie interesujące, że ludzie trenujący np. 2x w tygodniu mimo wszystko robili spore postępy, a w porównaniu do ludzi trenujących codziennie dużo lepsze niż by się wydawało że powinni porównując włożony w trening wysiłek. Na sportowcach walki pewnie ciężko by było to sprawdzić, ponieważ SW są stosunkowo niewymierne. Dlatego przydatne jest
patrzenie na sporty gdzie jest konretny, namacalny wynik jak np. lekkoatletyka. Z badań wynikało, że
większość wyniku zawodnik wypracowywuje na 2-3 treningach tygodniowo, kolejne dodają już znacznie mniej do realnego przyrostu. Czyli jeśli ktoś dla uzyskania optymalnych wyników robi 10 treningów tygodniowo to uzyskuje powiedzmy 100% przyrostów skali roku, jeśli zaś robi 2 treningi uzyskuje 80% przyrostów. To bardzo duża róźnica dla specjalisty, ale niezbyt duża dla człowieka.
Zresztą dość teorii. Przecież w światowym MMA występuje sporo wysokiej klasy specjalistów utytułowanych w swoich specjalnościach. Kiedy nauczą się reszty mogą robić świetny wynik, ale
zdarza się też, że przegrywają w obrębie swojej specjalizacji. A że walka jest prostsza... Nie do końca.
Jest dużo więcej technik bo dużo więcej wolno. Mnie stójka w MMA podoba się bardziej niż np. stójka w K-1
czy w tajskim boksie. Nie uważam, żeby wyglądała gorzej, jest inna a jej mocną stroną jest REALNOŚĆ.
Bisping przed walką z Danem Hendersonem twierdził, że poradzi sobie bez problemu, ponieważ ma dużo
lepszą technikę. Henderson - dwukrotny wice-mistrz świata w klasycznych zapasach znokautował Bispinga bez większego problemu mimo jego "eleganckiego" kick-boxingu. Specjalistom często się wydaje, że jeśli ktoś nie wykonuje technik w ich ortodoksyjny sposób to je kaleczy. To błąd! Walka jest żywa, a MMA jest obecnie sportem, który najbardziej oddaje rzeczywistą walkę wręcz.
To, że ktoś ma np. brzydką i toporną technikę nie oznacza, że ma złą technikę, ponieważ aby określić, czy coś zostało zrobione dobrze należy wziąść pod uwagę jedynie SKUTECZNOŚĆ. Czyli w wypadku np. uderzenia liczy się głównie to, czy cios jest mocny, celny i zrobiony we właściwym momencie. Na tym polega technika. Musi być żywa aby była skuteczna. Stójka MMA jest inna niż w czysto uderzanych sportach, ponieważ po pierwsze zawodnicy muszą uważać na przewrócenia co wpływa na sposób poruszania po polu walki, po drugie zaś nie noszą na rękach "poduszek" :wink: co wpływa na obronę.