Odporność świra/ćpuna
Napisano Ponad rok temu
Znam sytuacje w ktorej goscia ktory byl kompletnym swirem dwoch ochroniarzy nie moglo obezwladnic. Jeden z przybylych na miejsce policjantow opowiadal ze zdejmowali takiego z ktorym w pieciu nie mogli sobie dac rady.
Rozumiem że swir moze dysponowac silą wlasciwa dla swirów (nie wiem czemu tak jest ale cos o tym poczytam) i rozumiem że świr moze byc odporny na ból. Ochroniarze jako technike interwencyjna najczesciej stosuja chyba kimure przy pozycji kolano na plecach. Sadze ze nawet polamanie gosciowi reki by go nie uspokoilo. Bolu by nie poczul (chyba endorfiny to sprawiaja) do rzucania sie uzywalby drugiej reki i ciezko wymagac by ochroniarz ukrecal takiemu noge skretowką.
Zastanawiam sie jak z odpornoscia u takich na duszenia.
Sadze ze w przypadku dobrze zalozonego np mataleo nie ma opcji by nadludzko silny swir nie odplynal.
Co Wy na to?
Zastanawiam sie jak taki swit reaguje na czysty cios w szczeke. Jest mozliwe by reagowal inaczej niz normalny czlowiek?
Zastanawiam sie jaka odpornosc na duszenia i ciosy w szczeke wykazuja naćpani.
Karateka z jednego ze styli tradycyjnych Tony Casale powiedzial w jednym z wywiadow ze gosc na cracku moze zniesc bardzo wiele jak chodzi o ból i ze raz trafil takiego swoim najlepszym ciosem a ten sie do niego usmiechal.
Zastanawiam sie czy moglo chodzic o prawy krzyzowy w szczeke.
Nigdy nie przyzylem takiego KO ale z tego co wiem w takim przypadku nie chodzi o ból a o to co wtedy sie dzieje z ludzkim cialem. Czy moglo chodzic o cios w watrobe? Przyznaje ze w takim przypadku bol jest niesamowity, nie mozna zlapac powietrza i ustac na nogach, to samo tyczy sie ciosu w splot sloneczny. Tu moze pomoc upojenie narkotykowe ale nie sadze by pomoglo przy ciosie w szczeke czy przy duszeniu mataleo.
Ktos jest innego zdania?
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] a toZastanawiam sie jak z odpornoscia u takich na duszenia.
Sadze ze w przypadku dobrze zalozonego np mataleo nie ma opcji by nadludzko silny swir nie odplynal.
Co Wy na to?
zadarzało mi się po paru kuflach dostać w twarz w bójce. bolało dopiero następnego dnia. a to tylko parę piw, żadnego naspidowania czy berserka...Zastanawiam sie jak taki swit reaguje na czysty cios w szczeke. Jest mozliwe by reagowal inaczej niz normalny czlowiek?
Napisano Ponad rok temu
Znam i ochroniarza z Alkonu ktory jest konwojentem i policjanta z prewencji. Obaj twierdza ze nikt nie wymaga od nich by chodzili na mate i trenowali. Nikt im nie organizuje regularnych treningow. Potem sa takie skutki ze dwoch ochroniarzy nie jest w stanie obezwladnic jednego swira.
Co prawda moj koles policjant jeszcze w 2008 smigal z kumplami z pracy na mate bo sie zmowili i wynajeli sale ale robili to hobbystycznie. Sam jestem ciekawy jakby mi sie z nimi kulalo gdym mogl trenowac. Tym bardziej jestem ciekawy bo wiem ze wpadali tam chlopacy z jednostki antyterrorystycznej. Ci tez chyba nie maja regularnych szkolen z MA bo ich praca polega na wysadzaniu drzwi, robieniu huku i strzelaniu do tych ktorzy nie zloza broni.
Co do Twoich akcji po pijaku to sadze ze jakbys raz dostal czysto w szczeke to byloby KO bez wzgledu na to czy bys cos poczul czy nie.
:wink:
Napisano Ponad rok temu
A naprawde wiekszosc ciosow, ktore sie obrywa, to nie sa ciosy wykluczajace. Wiekszosc ludzi na jakims etapie starcia, ocenia swoje mozliwosci, pekaja ich morale i wycofuja sie, nie chca ryzykowac wiecej obrazen. Wiekszosc poddaje sie majac naprawde duze mozliwosci dalszej walki, wielu mysli - zbiore jeszcze ze trzy kopy i sobie pojda, nie bede ich wkurwial bardziej oporem.
Tzw. swir etc. - nie mysli w ten sposob i trzeba go naprawde wykluczyc, a czlowieka jest statystycznie ciezko wykluczyc. Bardzo trudno jest trafic kogos idealnie na szczeke. I trafia sie w inne miejsca, ktore nie powoduja natychmiastowego szoku.
Duszenie dziala na wszystkich. Tak wynika z moich doswiadczen. Nie da sie trwac bez tlenu. A cios na watrobe, czy nerki - bardzo ostudza zapal bojowy.
Ochroniarze nie mieli, ani wiedzy, ani umiejetnosci. Policjanci tez z reguly nie maja. Widzialem nie raz jak probowali kogos obezwladnic chwytajac za rece oponenta i... fruwali po scianach. Wbrew pozorom nie potrzeba sily furiata, zeby tak zrobic. Sprobujcie na treningu.
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
. Bardzo trudno jest trafic kogos idealnie na szczeke. I trafia sie w inne miejsca, ktore nie powoduja natychmiastowego szoku.
Ja jestem tylko ciekawy czy swir czy cpun czysto trafiony splywa tak jak powinien
To prawda co piszesz o idealnym trafianiu. W jednym ze Szczecinskich klubow stoja na bramce bokserzy z jednego z najlepszych klubow bokserskich w tym miescie i jednego z lepszych w Polsce. Mowie tu o dobrych bokserach sprawdzajacych sie w ringu. Z obawy o to ze trafia w zęby a nie w szczeke bija z liscia. Szkoda zębów u malolata ktory wytrzezwieje i bedzie plakał.
Majac kontrole w parterze tez nie latwo trafic w szczeke bo ludzie maja tendencje do opuszczania brody na dól gdy leza i sie ich bije. Wiem bo sam bylem raz tym na górze.
Napisano Ponad rok temu
Po nokaucie, nawet ciężkim zdażają się goście, którzy za pół minuty dochodzą do siebie i dalej są agresywni. Czasem nawet jeszcze bardziej.
Po duszeniu....agresja mija. Zwłaszcza tętniczym.
Następuje restart, gość się budzi i zastanwia się co się stało gdzie jest ....itp.
Mój kunpel na bramce, takiego lokalnego naspidowanego rzeźnika... trzy razy pierdolnał z dobiciem na Sukui Nage o beton....bez efektu. Dopiero duszenie rozwiązało sprawę.
Niedalej jak miesiąc temu miałem bójkę z niebezpiecznym, popierdolonym gościem w knajpie..... Dostał dwa razy ze łba, ze trzy strzały, ... z kolana .....i za sekunde się zbierał i dalej do bicia.
Udusiłem gnoja, podniosłem mu nogi zeby zatrybił....jak się ocknął wstał i grzecznie wyszedł.
Tak jak Kubuś napisał ....działa na każdego.
Napisano Ponad rok temu
Mój kumpel na bramce, takiego lokalnego naspidowanego rzeźnika... trzy razy pierdolnał z dobiciem na Sukui Nage o beton....bez efektu. Dopiero duszenie rozwiązało sprawę.
Co to znaczy "z dobiciem"? To co mam na mysli Jerzy Miłkowski nazywał zdaje sie "wykończonym rzutem" w ktorym nie pozwalasz typowi swobodnie spasc a dobijasz tak jakbys robil slama. To o to Ci chodzilo?
Zastanawiam sie jak swir/cpun reaguje na upadek na potylice gdy podlozem jest chodnik. Taka sytuacja moze miec miejsce np przy sumi gaeshi czy przy suplesie. Raz ze od tego mozna doznac urazu kregoslupa szyjnego dwa ze bardzo prawdopodobny jest wstrzas mozgu...
Udusiłem gnoja, podniosłem mu nogi zeby zatrybił....jak się ocknął wstał i grzecznie wyszedł.
.
Trzeba go bylo jeszcze raz zadusic :wink:
Napisano Ponad rok temu
Duszenie? Nie ma prawa zeby ktos nie zszedl po poprawnym duszeniu.
Pyt u mnie brzmi: Z racji ze swiry/cpuny czesto sa np we 2-3 i wiecej co wtedy robic? Nie widze sensu duszenia ich jeden po drugim
Ps. Znam przypadek gdy jeden zawdonik polamal udo low kickiem typowi ktory chcial mu ukrasc telefon (podbno wlasnie typ typu swir- mieszkal tez w takiej dzielnicy ze nie mogl byc normalny). Wiec moze lepiej celowac i uderzac tak zeby bylo latiwej trafic? (nogi, korpus- oczywiscie nie sprawdzi sie to zawsze ale chyab tez jakies rozwiazanie?)
Napisano Ponad rok temu
Ps. Znam przypadek gdy jeden zawdonik polamal udo low kickiem typowi ktory chcial mu ukrasc telefon (podbno wlasnie typ typu swir- mieszkal tez w takiej dzielnicy ze nie mogl byc normalny). Wiec moze lepiej celowac i uderzac tak zeby bylo latiwej trafic? (nogi, korpus- oczywiscie nie sprawdzi sie to zawsze ale chyab tez jakies rozwiazanie?)
Świr nie poczuje bolu jak dostanie loła, nawet jak bedzie to solidny loł na górną czesc uda. Złamanie uda zdarza sie bardzo rzadko.
Co do ćpunów to nikt tu nie pisal jak poszczegolne dragi dzialaja na funkcjonowanie ukladu nerwowego. Byc moze niektore dragi moga uniemozliwic KO po otrzymaniu czystego ciosu w szczeke wiec tym bardziej moga uniemozliwic KO po ciosie w watrobe, nerki czy splot sloneczny, nie mowiac juz o KO po low kicku.
Przydalby sie tu jakis neurolog
Napisano Ponad rok temu
Świr nie poczuje bolu jak dostanie loła, nawet jak bedzie to solidny loł na górną czesc uda. Złamanie uda zdarza sie bardzo rzadko.
Low kick Yamakiego- w kolano. Naprawde pozadny przesunie takiego a w kolano dodatkowo zwieksza mozliwosc unieruchomiania.
Ale trudno powiedziec ze kopne w kolano skoro sparuje starajac sie tam nie trafic- wiec czemu przy takiej sytuacji odruchowo mialbym mu w kolano pakowac.
Ps. jezeli moge to poza tematem kopiecie low kicki na gorna czesc uda czy nad kolano?|
Ja tam sam praktukuje jednak druga wersje.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Generalnie zasada jest taka ze normalnie wiele rzeczy działa ponieważ ktos ma naturalne blokady zabezpieczające przed autodestrukcją. Dlatego po ciosie padnie (a nie bedzie obojętny na łamanie kości czaszki),a uderzając użyje 60 % mięśni i tyle siły a nie 100 % bo to juz grozi rozwaleniem własnego aparatu mięśniowego itd
w sytuacji silnego pobudzenia, które tez może byc wywołane przez dragi następuje zniesienie tej bariery stąd zarówno większa siła jak i odporność
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dziecko bzdury to jest to co masz w głowie
Napisano Ponad rok temu
To o co pytam wymaga odpowiedzi przy udzielaniu ktorej wyglaszasz teorie wymagajaca podania zrodla (ksiazka a nie strona internetowa) a nie "jestem Sally i to dziala na takiej zasadzie". To tak na przyszlosc zanim zaczniesz dzielic sie swoimi madrosciami bo sama tu za autorytet nie uchodzisz.
Mate vs Sally, oj moze byc ciekawie.
Moglbys sie nie wpierdalac i niepotrzebnie nie podgrzewac atmosfery? To nie knajpa Ziom.
Napisano Ponad rok temu
Mi sie wydaje ze czlowiek pod wplywem narkotykow/alkoholu jest wstanie wiecej zniesc przez to ze jego uklad nerwowy jest stepiony. Przeciez pod wplywem takich srodkow ludzie nic nie czuja w wychodzi im to dopiero jak otrzezwieja. I to chyba jedyny powod zeby odpuscic lamanie zeber, nosow itp
W danym momencie nie ruszy to napastnika.
Ps. chyba ze ktos jest normlany inaczej i juz nieprzytomnemu jaja wykreci zeby nazajutrz dalej mial pamiatke
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ps. chyba ze ktos jest normlany inaczej i juz nieprzytomnemu jaja wykreci zeby nazajutrz dalej mial pamiatke
Najpierw trzeba takiego delikwenta znokautować.
Tak w ogóle jestem ciekawy jak świr czy ćpun reagują na kręcenie wora
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe, jak się czuł na drugi dzień rano
Dla mnie to mało ciekawe. Pewnie miał ryja obitego i bolała go głowa. :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
liczba powtórzeń a zapamiętywanie [+cycki na wabia]
- Ponad rok temu
-
tajemnicze opaski PB?
- Ponad rok temu
-
zawody - wiek
- Ponad rok temu
-
Hand to Hand Combat - Russian Systema
- Ponad rok temu
-
okulary ochronne a'la Bielecki
- Ponad rok temu
-
Co to za sztuka walki?
- Ponad rok temu
-
Aparat ortodontyczny a SW
- Ponad rok temu
-
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy XIX Finał w SOTO!
- Ponad rok temu
-
Jest w Opolu jakiś klub zapaśniczy
- Ponad rok temu
-
Kamui z filmu Kill Bill Tarantino w Po
- Ponad rok temu