76 odpowiedzi w tym temacie

[budo_randall]

Ale jesli chodzi o mniej biegania to ciekawe co Randall powiesz na to?

Ciągle to samo. Właśnie takiej pracy uke nie lubię, przewraca się o własne nogi zanim się cokolwiek stanie. Absolutnie nienaturalna reakcja. Ładne to, efektowne, z pozoru moc taka że aż strach...
A bez pozorów to taki balet jak zawsze.

Tez duzo biegania? A niby aikido jest jedno...a takie różne

Jedno? to jeden z poglądów który ustawicznie wyśmiewam. Aikido jest tyle ile mistrzów je uczących. Dlaczego tak jest? Przypominam - kryterium jakości i poprawności aikido to widzimisie dziadka na czele danej szkoły.

Najmniej biegania to mają Kobayashi'owcy jesli chodzi o tori oczywiscie.

Kiedyś biegali więcej, teraz biegają mniej. Że to taka "rafinacja" technik. Prawdziwe powody są dwa: Koniard to wielkolud z nadwagą i prawie nic nie musi robić, żeby rzucić uke który i tak chce polecieć, a Sawaniago nie ma nogi i też słabo mu się chodzi. To i kobajasiowcy nie biegają, przynajmniej tori.

Co do Tissierowców to fakt - zauważalne są tam pewne pauzy.

Te pauzy to wieczność, ja rozumiem, że to pokazy dla publiczności, ale są przegięte. A przegięte są bo są dostosowane do przegiętej pracy uke który lata po orbicie zamiast się poruszać normalnie.

Co do "mocy" - to kiedyś dorwał mnie sensei Tissier gdzies tam na stazu i do tej pory pamiętam jego tenchi nage...Tylko nie pamiętam co sie ze mną działo w między czasie. Fajne uczucie. Tak jakby czas stanął w miejscu heh

Ile razy słyszałem takie historie. Urban legend. Czasem prawdziwe bo relatywnie oceniane, czasem dlatego, że opowiadający chce by tak było, czasem dlatego ze shihan robi fest a uke do niego podchodzą obsrani na dzień dobry. No i nigdy nie można tego sprawdzić.
Pozostaje pominąć jako niewiarygodne.

PS. Nie kwestionuję że można robić techniki mocno, przynajmniej niektóre. Kwestionuję skuteczne do nich dochodzenie.

[budo_ninja_usuniety]

Niech kazdy zostanie przy swoim zdaniu. Szanuje to. Komentujmy zgodnie z tematem.
Mi się podoba aikido Tissier, jak i równiez Moim faworytem jest Seki shihan.
A by dać komuś w morde, nie potrzebuje aikido. Starczy moja ciężka łapa a w MMA nie walczę.
Co kto lubi kolego

[budo_jacksparrow5]

Ale jesli chodzi o mniej biegania to ciekawe co Randall powiesz na to?

Ciągle to samo. Właśnie takiej pracy uke nie lubię, przewraca się o własne nogi zanim się cokolwiek stanie. Absolutnie nienaturalna reakcja. Ładne to, efektowne, z pozoru moc taka że aż strach...
A bez pozorów to taki balet jak zawsze.

Tez duzo biegania? A niby aikido jest jedno...a takie różne

Jedno? to jeden z poglądów który ustawicznie wyśmiewam. Aikido jest tyle ile mistrzów je uczących. Dlaczego tak jest? Przypominam - kryterium jakości i poprawności aikido to widzimisie dziadka na czele danej szkoły.

Najmniej biegania to mają Kobayashi'owcy jesli chodzi o tori oczywiscie.

Kiedyś biegali więcej, teraz biegają mniej. Że to taka "rafinacja" technik. Prawdziwe powody są dwa: Koniard to wielkolud z nadwagą i prawie nic nie musi robić, żeby rzucić uke który i tak chce polecieć, a Sawaniago nie ma nogi i też słabo mu się chodzi. To i kobajasiowcy nie biegają, przynajmniej tori.

Co do Tissierowców to fakt - zauważalne są tam pewne pauzy.

Te pauzy to wieczność, ja rozumiem, że to pokazy dla publiczności, ale są przegięte. A przegięte są bo są dostosowane do przegiętej pracy uke który lata po orbicie zamiast się poruszać normalnie.

Co do "mocy" - to kiedyś dorwał mnie sensei Tissier gdzies tam na stazu i do tej pory pamiętam jego tenchi nage...Tylko nie pamiętam co sie ze mną działo w między czasie. Fajne uczucie. Tak jakby czas stanął w miejscu heh

Ile razy słyszałem takie historie. Urban legend. Czasem prawdziwe bo relatywnie oceniane, czasem dlatego, że opowiadający chce by tak było, czasem dlatego ze shihan robi fest a uke do niego podchodzą obsrani na dzień dobry. No i nigdy nie można tego sprawdzić.
Pozostaje pominąć jako niewiarygodne.

PS. Nie kwestionuję że można robić techniki mocno, przynajmniej niektóre. Kwestionuję skuteczne do nich dochodzenie.

No czekam na Twój klip, wszytko o czym piszesz rozumiem. Ale ciekawy jestem jak ćwiczysz, ogólnie dużo oceniasz, pochwal się lub tylko pokaż jak ćwiczysz. Nie mam zamiaru absolutnie oceniać, jestem ciekawy, zawsze w swoich postach oceniasz innych bardzo autorytatywnie. Dawaj film!

[budo_randall]

No czekam na Twój klip, wszytko o czym piszesz rozumiem. Ale ciekawy jestem jak ćwiczysz, ogólnie dużo oceniasz, pochwal się lub tylko pokaż jak ćwiczysz. Nie mam zamiaru absolutnie oceniać, jestem ciekawy, zawsze w swoich postach oceniasz innych bardzo autorytatywnie. Dawaj film!

Rozumiem że Ci nie w smak, czekałeś na brawa, dostałeś konkretną opinię dotycząca określonych cech tego stylu. Każdorazową Twoją próbę zepchnięcia topiku w moją stronę będę odbijał. Nawet jeśli zmieni się on w szambo, wybieraj.
A by zachować poziom: nie będę wstawiał filmów bo:
a) nie uważam się za grand masta, wręcz przeciwnie, wiem, że nie umiem (i dlaczego)
nie widzę potrzeby oceniania siebie na podstawie ocen innych (paskudna cecha nihilisty)
c) jakbyś przeoczył kilka ostatnich miesięcy - uważam że aikido takie jakie powinno być jest niewykonalne, i co więcej, nikt na dużą skalę nie podejmuje kroków by to zmienić (choć MrSmail coś tam dłubie)
Zatem skończ tą bezsensowną nagonkę. Tego, co jest pokazane na filmach, nie zmienisz. Tissier robi jak robi. Są pauzy, są szerokie ruchy, jest teatralne bieganie uke. Nie podoba Ci się to, zmień dyscyplinę/styl aikido. Podoba - zaakceptuj i ćwicz na zdrowie zamiast walczyć o zmianę rzeczywistości na forum. Przynajmniej kondycyjnie i sprawnościowo trzeba wyrabiać w tym stylu, dobry fitness.

[budo_szczepan]

mod on
Prosze dyskutowac na temat, dyskusje osobiste na priva!
mod off

[budo_akahige]

Z tym bieganiem u Tissiera to chodzi o to, że podczas irimi nage uke pada na zakręcie na pysk ( podpierając się ręką, a nawet dwoma ), a następnie wstaje i nadziewa się prosto na rękę tori. To się bierze z kilku powodow. Przede wszystkim, przy takiej obszerności ruchów ( także atakującego ) tori wchodzi dokładnie za plecy uke jak do ushiro kiri otoshi. Aby więc technika w tym miejscu się nie zakończyła wymyślono taki sposób chodzenia.
Te przerwy i luki w technikach też mają konkretną przyczynę. Istnieje bardzo wiele wariantow irimi nage, dłuższe i krótsze, bardziej i mniej zakręcone. Przy krótkim ataku robimy krótsze, przy długim - zakręcone. Ale podczas tego rodzaju demonstracji uke nie zastanawia sie specjalnie nad finezyjnymi różnicami pomiędzy wariantami ataku yokomen uchi, więc tori nigdy do końca nie wie, co go spotka. Także uke nie wie do końca, co tori wywinie ( nawet jeśli wiadomo, że będą tylko irimi nagi ). Stąd czasami trzeba się na moment zatrzymać i "rozejrzeć po okolicy". Jest to zupełnie naturalne dla treningu opartego na reakcji prostej. Dlatego często piszę, że trening oparty na jednym typie reakcji ruchowej uniemożliwia w pewnym momencie ( zatrzymuje ) dalszy rozwój ( to tak, jakbyśmy chcieli w tym samym momencie jednocześnie pchać i ciągnąć ).
Dla odmiany poniżej macie pokaz "aikido sportowego" czyli Tomiki ( albo Shodokan ):
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To styl aikido, w którym techniki weryfikuje częściowo sparing więc starają się nie biegać i nie skakać bez sensu. To, co widać na początku, to nie spontaniczny pokaz tylko część tzw koryu kata - sformalizowane i ponumerowane układy technik, które zna zarówno tori, jak i uke, więc element zaskoczenia tu nie występuje.
Tak czy inaczej należy rozumieć kiedy widzimy pokaz kihon waza, kiedy kakari geiko ,a kiedy kata z partnerem.

[budo_wallace]

Chłopaki takie czasy - kariera mnie włosów pozbawiła
I fakt latka lecą ...

[budo_jacksparrow5]

Randal, ale Ty masz "stopkę" Ty to musisz być klawy gość.

[budo_randall]

Randal, ale Ty masz "stopkę" Ty to musisz być klawy gość.

Jak cholera Egon

Edit.
Akahige niby to wszystko jasne jest.
Ale pada? jakoś nie zdarzyło mi się upaść na pysk do podporu bo mnie ktoś za kołnierz lekko pociągnął.
Osobiście nie widze powodu by kogoś kto podpiera się rękami na ziemi, dźwigać z powrotem do góry, w międzyczasie prostując. Lepiej przydusić do gleby, albo atemi kolanem na twarz pociągnąć. Trzeba by sporo takich drobiazgów zmienić by się kleiło w jakąś logiczną całość.
Ale powtarzam raz jeszcze, fajnie to aikido wygląda, dynamiczne, takie dość solidne, przynajmniej się człowiek zmęczy, wyskacze, wyładuje itp. Jakby trochę poskracać, upłynnić, zmienić pracę ukę, mogło by być naprawdę najs.

[budo_akahige]

Ale pada? jakoś nie zdarzyło mi się upaść na pysk do podporu bo mnie ktoś za kołnierz lekko pociągnął.

No tak... :-) Ale po co kogoś mocno za kołnierz ciągnąć skoro to nie jest walka, a stosowane techniki nie podlegają ocenie sprawnościowej? :wink:

Osobiście nie widze powodu by kogoś kto podpiera się rękami na ziemi, dźwigać z powrotem do góry, w międzyczasie prostując. Lepiej przydusić do gleby, albo atemi kolanem na twarz pociągnąć.

Na tym filmie z Saito Sensei...

...od 1:56 do 1:59 masz takie rozwiązanie. Ale w Iwama Ryu nie ma irimi nage z padaniem na pysk i wstawaniem... :roll:

[budo_mr smail]

Jakie jest Wasze zdanie

rozwiń .....

a co tu się znać czy nie znać na aikido " Tissierowskim" ???? nie rozumiem tego co napisałeś?

zaczne od konca
aikido tissierowskie to taki sam skrot jak aikido kobayashiowskie np
niby nie ma czegos takiego ale kazdy zajmujacy sie aikido mniej wiecej kojarzy co i jak

nie wiem jak mam rozwinac bardziej moja kwestie
poprostu wszystkie techniki tak byly wykonane wg mojego spojrzenia z wyraznymi zatrzymaniami
nie oceniam, bo nie mam podstaw, ale pytam czy tak ma byc czy tak jest zawsze i dlaczego ewentulanie jesli ktos zechce odpowiedziec
(akahige troszke powiedzial)

moje zdanie jest takie ze "tissierowskie aikido" jest jednym z ladniejszych i dynamiczniejszych styli opartym jednak na zbyt sztywnym schemacie
taie robi na mnie wrazenie
niemniej chyle czola przed indywidualnymi umiejetnosciami i praca aikidokow

[budo_cichy bob]

nie wiem jak mam rozwinac bardziej moja kwestie
poprostu wszystkie techniki tak byly wykonane wg mojego spojrzenia z wyraznymi zatrzymaniami
nie oceniam, bo nie mam podstaw, ale pytam czy tak ma byc czy tak jest zawsze i dlaczego ewentulanie jesli ktos zechce odpowiedziec
(akahige troszke powiedzial)

Nie, tak nie jest zawsze, a i pokazany osobnik na filmie nie zawsze tak robi... ot troche gwiazdorskiej proznosci i przed kamera trzeba sie chwile zatrzymac zeby lepiej lico bylo widac

[budo_ninja_usuniety]

Swoją drogą Tissier sensei robił kiedyś ciut inaczej irimi nage. I uke inaczej padali. Ale to zamierzchłe czasy. Ale szczerze mowiąc tamto rozwiązanie bardziej mi sie podobało.


Poniżej C.Tissier jeszcze ze stopniem 5dan z 83'



P.S. To była jakaś szkoleniówka zdaje się. Ma ktoś ten film w całości? Ja miałem ale na wideo, ale to juz odeszło do lamusa. Wideo sie zakurzyło w piwnicy i przestało działać a kasety pies zjadł

[budo_garry]

Nie mam czasu dziś na długie elaboraty, więc krótko.

Randall Aikido Kobayashiowe zawsze słynęło z krótkich technik. Nawet sprzed czasu obu wypadków shihanów, tak o nim mówiono.

Co do wstawania uke przy iriminage, z tego co mi wiadomo tłumaczy się to tak że uke sam wstaje ponieważ próbuje odzyskać równowagę. W sensie ma zamiar kontynuować akcję.

Ninja co do tego ze zmienił techniki, tak sobie czasem z ziomkami przy piwku spekulujemy ze to pewnie dlatego ze bolą go plecy 8)

[budo_warhead]

Chłopaki takie czasy - kariera mnie włosów pozbawiła
I fakt latka lecą ...

My w podobnej branzy a ja wlosy jescze mam

[budo_akahige]

To była jakaś szkoleniówka zdaje się. Ma ktoś ten film w całości?

Ninja, tamto rozwiązanie podoba Ci się bardziej ponieważ Sensei Tissier ma na tym filmie mniej więcej tyle lat co Ty ( a może i młodszy ).
To w ogóle klasyka jest! Pamiętam, jak na kursie instruktorskim w Warszawie ( 1987 ) oglądałem ten film po kilka razy dziennie ( rano, wieczorem i w przerwach między treningami ). Po pewnym czasie znałem na pamięć kolejność pokazywanych na nim technik wraz z francuskim komentarzem.

Co do wstawania uke przy iriminage, z tego co mi wiadomo tłumaczy się to tak że uke sam wstaje ponieważ próbuje odzyskać równowagę. W sensie ma zamiar kontynuować akcję.

Też się spotkałem z takim uzasadnieniem. Ale to przykład dorabiania filozofii do prostych spraw. Uke wstaje, bo tori ma za zadanie wykonać irimi nage. Uke nie ma zamiaru niczego kontynuować, tylko nadziać się na rękę tori jak na dyszel od wozu w ciemnej stodole. :wink:

[budo_aikia]

Co do wstawania uke przy iriminage, z tego co mi wiadomo tłumaczy się to tak że uke sam wstaje ponieważ próbuje odzyskać równowagę. W sensie ma zamiar kontynuować akcję.

Też się spotkałem z takim uzasadnieniem. Ale to przykład dorabiania filozofii do prostych spraw. Uke wstaje, bo tori ma za zadanie wykonać irimi nage. Uke nie ma zamiaru niczego kontynuować, tylko nadziać się na rękę tori jak na dyszel od wozu w ciemnej stodole. :wink:

A mnie sie zdaje , że uke wstaje , bo stara się zachowac optymalnie - pozycja tyłem do tori z łbem en face do maty jest skrajnie niekorzystna - aby zachować sie przy zyciu najrosadniej jest starac sie wstać wychodząc przodem do tori, a przeciez ten uke teoretycznie "nie wie" , ze zaraz go spotka " dyszel".

[budo_cichy bob]

A mnie sie zdaje , że uke wstaje , bo stara się zachowac optymalnie - pozycja tyłem do tori z łbem en face do maty jest skrajnie niekorzystna - aby zachować sie przy zyciu najrosadniej jest starac sie wstać wychodząc przodem do tori, a przeciez ten uke teoretycznie "nie wie" , ze zaraz go spotka " dyszel".

Aby zachowac sie przy zyciu to najrozsadniej jest zamiast wstawac od razu wchodzic w nogi i do parteru delikwetnta

[budo_akahige]

Aby zachowac sie przy zyciu to najrozsadniej jest zamiast wstawac od razu wchodzic w nogi i do parteru delikwetnta

Jako żywo Bracie! Takiego rozwiązania nie nauczyłem sie zresztą na BJJ tylko od iwamowców. Czyli rozsądne zachowanie powinno dotyczyć najpierw tori, a ono polega na tym, aby nie ściągać sobie dobrowolnie atakującego pod nogi.
Uke zresztą doskonale wie, że na końcu będzie dyszel. Przecież zna irimi nage!

[budo_aikia]

Aby zachowac sie przy zyciu to najrozsadniej jest zamiast wstawac od razu wchodzic w nogi i do parteru delikwetnta

Jako żywo Bracie! Takiego rozwiązania nie nauczyłem sie zresztą na BJJ tylko od iwamowców. Czyli rozsądne zachowanie powinno dotyczyć najpierw tori, a ono polega na tym, aby nie ściągać sobie dobrowolnie atakującego pod nogi.
Uke zresztą doskonale wie, że na końcu będzie dyszel. Przecież zna irimi nage!

Co racja to racja. Ale to przeciez tylko jeden z wariantów, które zależa od konkretnego układu ( dystans , dynamika i ocena czy wchodzać w nogi nie nadzieje sie na kopa w nos). Bezpieczniejsze dla mnie jest chyba wyjscie do tori , ale moze to tylko przyzwyczajenie wynikajace z setek razy razy powtarzanego w ten sposób wariantu.