"Michel Erb naucza dynamicznego, pozbawionego brutalnosci Aikido. Glównym punktem jego pracy jest harmonizacja ataku. ""
rozumiem, ze takie słowa jak "atak" i "brutalność' ( nawet w kontekscie jej braku) nie sugerują ,ze mamy do czynienia z SW?
tymczasem oba sowa do aikido pasują tak samo jak do nauki tanga lub salsy
a gdyby instruktor powyższych latynoamerykańskich form ruchowych uczyl pozbawionego brutalnosci ataku w tańcu to chyba pękalibysmy ze śmiechu?
btw - ciekawe, ktore aikido jest brutalne choćby umiarkowanie? nazywanie jakiejś jego formy pozbawionym brutalności to masło maślane
Ja powiem tylko jedno - lecz się bo to zakrawa na obsesję
0
budo_akahige
Użytkownik
2407 postów
Pomógł: 1
5 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Mort, Aikido brutalne, to coś takiego:
"Brutalnosć" polega tu na tym, że rzucający nap....dala "atakującego", mimo, że ten w istocie nie atakuje, tylko odgrywa swoją rolę. W efekcie w czasie takiego naparzania, uke może przypadkowo dostać w mordę ( a oddać nie może ), zdarzają się dociśnięte do maty rzuty oraz dokręcone dźwignie. Kiedyś sensei Yokoya wykonywał na mnie całą serię technik ude kime nage. Za każdym razem walił mi w łokieć tak, że było to na granicy kontuzji. Dokręcił mi też ude garami przy wykończeniu nikkyo tak, że o mało co oczy mi nie wylazły z oczodołów i nie zostały na macie. Na tym samym stażu rozwalił bark jednemu z członków zarządu PFA. Coś takiego nigdy nie przydarzyło mi się na treningu BJJ. A tu jeszcze jeden przykład brutalnego aikido:
"Brutalnosć" polega tu na tym, że rzucający nap....dala "atakującego", mimo, że ten w istocie nie atakuje, tylko odgrywa swoją rolę. W efekcie w czasie takiego naparzania, uke może przypadkowo dostać w mordę ( a oddać nie może ), zdarzają się dociśnięte do maty rzuty oraz dokręcone dźwignie. Kiedyś sensei Yokoya wykonywał na mnie całą serię technik ude kime nage. Za każdym razem walił mi w łokieć tak, że było to na granicy kontuzji. Dokręcił mi też ude garami przy wykończeniu nikkyo tak, że o mało co oczy mi nie wylazły z oczodołów i nie zostały na macie. Na tym samym stażu rozwalił bark jednemu z członków zarządu PFA. Coś takiego nigdy nie przydarzyło mi się na treningu BJJ. A tu jeszcze jeden przykład brutalnego aikido:
Powiedz mi Akahige czy trenowałeś kiedykolwiek z Thambu Shihanem, którego oceniasz w 1 filmie ?
0
budo_ninja_usuniety
Użytkownik
1394 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Lokalizacja:Gdańsk
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Kto to sensei Yokoya ?
A na marginesie Mort. Naucz się najpierw podstawowej definicji brutalności.
Brutalność – bezwzględne nadużywanie siły w skrócie mowiąc.
Możesz nawet brutalnie grać w szachy napieprzając mocno w zegar...albo brutalnie pisać na klawiaturze aż literki odpadają z klawiszy...
0
budo_akahige
Użytkownik
2407 postów
Pomógł: 1
5 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Yokota oczywiście!
P.S. Ninja, strasznie agresywny jesteś...Przez to nie zrozumialeś chyba, co Mort napisał.
0
budo_shawnee
Użytkownik
1617 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Lokalizacja:to zależy kto pyta...
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Powiedz mi Akahige czy trenowałeś kiedykolwiek z Thambu Shihanem, którego oceniasz w 1 filmie ?
No co Ty, jaja sobie robisz?
0
budo_szczepan
Użytkownik
8153 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Mort, Aikido brutalne, to coś takiego:
"Brutalnosć" polega tu na tym, że rzucający nap....dala "atakującego", mimo, że ten w istocie nie atakuje, tylko odgrywa swoją rolę. W efekcie w czasie takiego naparzania, uke może przypadkowo dostać w mordę ( a oddać nie może ), zdarzają się dociśnięte do maty rzuty oraz dokręcone dźwignie. Kiedyś sensei Yokoya wykonywał na mnie całą serię technik ude kime nage. Za każdym razem walił mi w łokieć tak, że było to na granicy kontuzji. Dokręcił mi też ude garami przy wykończeniu nikkyo tak, że o mało co oczy mi nie wylazły z oczodołów i nie zostały na macie. Na tym samym stażu rozwalił bark jednemu z członków zarządu PFA. Coś takiego nigdy nie przydarzyło mi się na treningu BJJ. A tu jeszcze jeden przykład brutalnego aikido:
Yokota brutalny????????? Przeciez on jest z Hombu dojo aikikai, tam nie ma zadnych brutali LOL nooooo powoli zaczynam rozumiec Akahige dlaczego zyjemy w dwoch kompletnie wykluczajacych sie wszechswiatach aikido. Ja bym powiedzial ze Yokota jest nieco bardziej energiczny niz przecietny instruktor aikikai.
Mort - jak widac na zalaczonym obrazku, kazdy ma wlasna definicje brutalnosci (w aikido czy poza nim). Z punkty widzenia sadysty ulicznego, brutalnosci w aikido nie ma. Z punktu widzenia serniczka potreningowego mocniejsze zalozenie nikkyo jest niezwykle brutalne i zakrawa na sadyzm. Tak wiec ta dyskusje ci specjalnie nie pomoze przyblizyc milosc i harmonie w aikido...
0
budo_akahige
Użytkownik
2407 postów
Pomógł: 1
5 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Yokota brutalny?????????
Nie mówię, jaki Yokota jest. Opisałem tylko własne doświadczenia z nim, kiedy próbował mi wywalić łokieć, a innej osobie rozwalił bark. Po tym wszystkim oczywiście bardzo przepraszał. Na stażach z Fujita Sensei zdarzały się wstrząsy mózgu, na stażach z Kanetsuka Sensei - złamane ręce. Mort pytał o brutalnosć w aikido, to mu odpowiedziałem. W porównaniu z wyżej wymienionymi Sensei Tissier i jego uczniowie rzeczywiście nauczają aikido pozbawionego brutalności. Rzucają dynamicznie, ale myślą o uke, o jego bezpieczeństwie.
0
budo_kiod
Użytkownik
797 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Lokalizacja:Zabrze
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Dlatego zadałem pytanie o metody treningowe oraz formy prowadzenia treningu, które prowadzą do nabycia umiejętności wykonania techniki na przeciwdziałającym partnerze. A takie w aikido nie istnieją ( poza stylem Tomiki, który też boryka się z różnymi problemami na tym tle ).
Chodzi Ci o metodę syntetyczną, analityczną, kompleksową? Sposób nauczania technik, przynajmniej z tego co ja zauważyłem, czy to na kickboksie, czy na mma, są takie same. Lecz nie ukrywam że faktycznie zgadzam się z osobami twierdzącymi, że bez weryfikowania swoich umiejętności w sparingach, możliwość "wykorzystania" niektórych nauczonych technik jest prawie niemożliwe.
Żeby twierdzić, że zastosowałeś aikido poza dojo ( w samoobronie na przykład ) musisz wykazać związek przyczynowo skutkowy
Związek przyczynowo skutkowy jest następujący: zapisałem się na aikido, i nie dostałem "wklupane". Celowo wyciąłem Twoją wypowiedź z kontekstu, zdając sobie sprawę że w tej kwestii się nie dogadamy, ale proszę również drogi Akahige, nie wmawiaj mi że bardziej od bigosu lubię żurek ;-)
Konwergencja techniczna prowadzi do odkrycia, że powszechnie trenowane techniki są pozbawione sensu. Zamiast więc je zmienić na sensowne, dorabia się do nich "sens", który i tak jest bezsensowny.
Tutaj Pani Bracie muszę się zgodzić całkowicie.
Oto prosty przykład. Żeby skutecznie wykonywać irimi nage bez tresowania uke wystarczy wprowadzić taki ruch ( początek filmu, tak do 1:15 ):
"Skutecznie" w tym kontekście wg Ciebie znaczy w czasie sparingu, czy treningu aikido? A propos samego rozwiązania naciągnięcia uke to niewątpliwie bardzo ciekawe rozwiązanie nadana dynamiki, chociaż ja śmiem arogancko twierdzić że irimi nage jest jedną z niewielu technik aikido którą potrafię wykonać bez żadnej współpracy uke ;]
Jeżeli twierdzisz, że aikido jest sztuką walki, a nie choreografią, to wskaż te elementy treningu aikido, które prowadzą do zdobycia umiejętności wykonania techniki na przeciwdziałającym przeciwniku. Konkretnie i bez ściemniania.
Czy szachy są walką? Tak. Czy są sztuką walki? Nie. Nie spełniają bowiem głównych kryteriów identyfikacji sztuk walki ( pragmatycznego, utylitarnego i mentalnego ).
Akahige, odnosząc się jeszcze do naszego małego sporu, odnośnie tego czy aikido jest SW, czy też nie. Ty w czasie dyskusji cały czas podpierasz się różnego rodzaju teoriami, definicjami , ale niestety nie uwzględniasz, że o ile dla Ciebie autorzy książek mogą stanowić autorytet, drogowskaz, dla kogoś innego mogą być jedynie kolejną publikacją. Nie wgłębiając się już w to, jakie zdanie na temat Twoich argumentów miałby np Japończyk, dla którego nazwiska polskie autorów książek które polecasz są jeszcze bardziej orientalne i trudniejsze do wymówienia. Okey każdy sobie zdaje sprawę z prymu jaki wiedzie język specjalistyczny (ten którego Ty używasz), nad powszechnym (tym którego używa 99% forumowiczów) oraz konieczności wyznaczania pewnych kryteriów, ale samo pojecie "sztuka walki" jest pojęciem nieostrym, nie masz tutaj żadnej defnicji legalnej tak jak w prawie, która jasno (chociaż nie zawsze) wskazuje odpowiednią drogę interpretacyjną, defniujacą aikido jako SW, bądź nie. Tak więc dla Ciebie osoby która poprzez znajomość nazewnictwa specjalistycznego określając pojęcie "sztuka walki" możesz kierować się dyrektywą językową i intuicyjną (chodzi mi o doświadczenie itd) a mi natomiast pozostaje tylko intuicyjna, ale jako że SW nie są dziedziną ścisłą, kryteria które Ty uwzględniasz niekoniecznie są uwzględniane przeze mnie i vice versa.. Ja jestem niemalże w 100% przekonany że, nawet po lekturze poleconych mi książek, zdania w tej materii nie zmienię (jak to napisał Dukaj, "zamarzło). Dlatego nie lepiej zakopać topór wojenny, ja przyjmuje że dla Ciebie aikido nie jest sw? i zdaję sobie sprawę że kijem Wisły nie zawrócę ;-)
Aha i wybacz że odpisuję z takim opóźnieniem, ale sesje mi się już zaczęły ;]
Mort, Aikido brutalne, to coś takiego:
"Brutalnosć" polega tu na tym, że rzucający nap....dala "atakującego", mimo, że ten w istocie nie atakuje, tylko odgrywa swoją rolę. W efekcie w czasie takiego naparzania, uke może przypadkowo dostać w mordę ( a oddać nie może ), zdarzają się dociśnięte do maty rzuty oraz dokręcone dźwignie.
Drogi Akahige, tutaj nie mogę się w ogóle z Tobą zgodzić. Prezentowane Aikido przez Thambu sensei jest jedynie dynamiczne, nie ma tu krzty brutalności, przynajmniej w moim rozumieniu tego słowa. Z resztą zwróć uwagę proszę, że żadne atemi nawet nie doszło a i szczerze wątpię coby przez chwilę jakiegoś uke zamroczyło po pdzie ;-)
Dokręcił mi też ude garami przy wykończeniu nikkyo tak, że o mało co oczy mi nie wylazły z oczodołów i nie zostały na macie. Na tym samym stażu rozwalił bark jednemu z członków zarządu PFA. Coś takiego nigdy nie przydarzyło mi się na treningu BJJ.
Widzisz a mi, mimo że nie raz zdarzyło się na maxa przegiać pałę na aikido (niemalże taka jazda na krawędzi, jak u Szczepana ) to nigdy poważniejsze kontuzji nie doznałem. Natomiast jak na złośc w te wakacje kumepl mi założył skretówkę na kolano i do dnia dzisiejszego przykucnąć nawet nie mogę, tak więc sam widzisz że nie znasz dnia ani godziny. A na BJJ tak samo łatwo o kontuzję jak na Aikido, wystarczy brak wyobraźni lub jakiś niedowartościowany partner.
0
budo_gosc(usunięty)
Użytkownik
1328 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Niesamowite, Akahige! Rzeczywiście wciąż nie kapujesz o co chodzi? :nie:
Piszesz: "Ale nadal nie wiem do czego Ci w takiej sytuacji uniki. Nie lepiej zastosować coś prostego, ..." No właśnie. Nie lepiej, a wręcz gorzej. Jakikolwiek kontakt niesie za sobą to wszystko, o czym piszesz tak namiętnie od lat - tyle, że nie na właściwym forum. A więc sugerujesz walkę, której wynik zawsze zależy od takich parametrów jak masa, siła, szybkość, określone umiejętności i przede wszystkim przypadek. Zauważ, w aikido wszystko jest czarne lub białe; nie ma miejsca na odcienie szarości. Nie ma miejsca na przypadek. I żadna ze sztuk walki nie daje gwarancji przetrwania w bezpośredniej konfrontacji. Żadna nie bierze pod uwagę mnogości przeciwników. Tym razem ja zadam Ci to samo pytanie: "Nic Ci to nie mówi?"
0
budo_akahige
Użytkownik
2407 postów
Pomógł: 1
5 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Zaraz się tu rozdwoję... ;-)
ja przyjmuje że dla Ciebie aikido nie jest sw? i zdaję sobie sprawę że kijem Wisły nie zawrócę
I tu, Kiodzie drogi, zaskoczenie! Aikido jest dla mnie sztuką walki. To nie jest kwestia książek, profesorów czy specjalistycznego języka, tylko istoty rzeczy.
A teraz do Goscia...
A więc sugerujesz walkę,
Jako żywo, bracie!
Zauważ, w aikido wszystko jest czarne i białe; nie ma miejsca na odcienie szarości. Nie ma miejsca na przypadek.
Gosciu, aikido, o którym piszesz to hipostaza, byt nieistniejący.
I żadna ze sztuk walki nie daje gwarancji przetrwania w bezpośredniej konfrontacji.
Takie jest życie. Przynajmniej do czasu, aż opanujesz sztukę uników, stworzysz sztukę dającą gwarancję przetrwania w bezpośredniej konfrontacji, zostając tym samym sławnym i bogatym człowiekiem.
0
budo_gosc(usunięty)
Użytkownik
1328 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
He, he! Do kieszeni mi Akahige nie zaglądaj. Mam się dobrze i sława to niepotrzebny kłopot. A nauczyć się unikania ataków może każdy, poświęcając na to dużo mniej czasu, niż jak do tej pory na trening aikido w swoim dojo. I ja aikido nie wymyśliłem, tylko nieśmiało zwracam wszystkim w koło uwagę, że "Król jest nagi."
A przy okazji, czy nie wykapowałeś trafnego skojarzenia kolegi Ninja, który pokazuje nam kolejne filmiki na których dzieciak w jawny sposób drwi sobie ze wszystkich seminariów, pokazów i dzisiejszych autorytetów aikido? Palce lizać.
p.s. Nie śpisz dobrze?
0
budo_ninja_usuniety
Użytkownik
1394 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Lokalizacja:Gdańsk
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
No tak tylko nalezy zadać sobie pytanie jaka jest różnica pomiedzy wykonywaniem technik: mocno i zdecydowanie a...brutalnym.
Zdaje się że jest różnica. Czytam Szczepana i Akahige i rację po trochu mają obaj.
0
budo_kiod
Użytkownik
797 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Lokalizacja:Zabrze
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
No tak tylko nalezy zadać sobie pytanie jaka jest różnica pomiedzy wykonywaniem technik: mocno i zdecydowanie a...brutalnym.
A jak chcesz odpowiedzieć na owe pytanie uwzględniwszy, że dla każdego forumowicza zakres aksjologiczny "brutalności" jest inaczej pojmowany ? ;-) Wszyscy będziemy się rozmijali w polu semantycznym ;] Filmik który Akahige zarzucił, chodzi mi o ten: dla niego jest brutalny, kiedy dla mnie to zwykła sielanka techniczno-dynamiczna. Ja tam zresztą uważam że każdy aikidoka winien odbyć obowiązkową pielgrzymkę na kilka treningów, boksu czy kickboxingu, bo każdemu kto miał położoną nogę na głowie, od razu zakres pojmowania słowa "brutalność" się poszerza.
ja przyjmuje że dla Ciebie aikido nie jest sw? i zdaję sobie sprawę że kijem Wisły nie zawrócę
I tu, Kiodzie drogi, zaskoczenie! Aikido jest dla mnie sztuką walki. To nie jest kwestia książek, profesorów czy specjalistycznego języka, tylko istoty rzeczy. Jeżeli Aikido dla Cieebi jest SW
Se jaja robisz? całego fana mi zabrałeś tym stwierdzeniem, normalnie jak z kobietą ;-) Jeżeli twierdziśz że Aikido jest SW to wskaż te elementy treningu aikido, które prowadzą do zdobycia umiejętności wykonania techniki na przeciwdziałającym przeciwniku. Konkretnie ;-)
0
budo_akahige
Użytkownik
2407 postów
Pomógł: 1
5 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Jeżeli twierdziśz że Aikido jest SW to wskaż te elementy treningu aikido, które prowadzą do zdobycia umiejętności wykonania techniki na przeciwdziałającym przeciwniku. Konkretnie
Konkretnie było już wiele razy w moich 1558 postach. Ostatnio na 114 stronie niniejszego tematu. ;-)
0
budo_kiod
Użytkownik
797 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Lokalizacja:Zabrze
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Jeżeli twierdziśz że Aikido jest SW to wskaż te elementy treningu aikido, które prowadzą do zdobycia umiejętności wykonania techniki na przeciwdziałającym przeciwniku. Konkretnie
Konkretnie było już wiele razy w moich 1558 postach. Ostatnio na 114 stronie niniejszego tematu. ;-)
Rozumiem że enumeratywnie nie jesteś w stanie mi ich wymienić ? tak jak chop, chopu? ;-) Nie że z lenistwa pytam , bo w końcu i tak sięgnę po odpowiednią literaturę, ale zwyczajnie jestem ciekaw Twojego zdania i przemyśleń w tym temacie.
0
budo_akahige
Użytkownik
2407 postów
Pomógł: 1
5 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Rozumiem że enumeratywnie nie jesteś w stanie mi ich wymienić ? tak jak chop, chopu?
Jestem w stanie. W wolnej chwili to zrobię. :smile:
0
budo_dioboł
Użytkownik
48 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
To nie do wiary, że masz jeszcze siłę i czas, żeby się w nieskończoność spierać z Gościem o 'niewytłumaczalne' ;-)
Przyznaje lubię czasem poczytać.
0
budo_akahige
Użytkownik
2407 postów
Pomógł: 1
5 Neutralna
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
To nie do wiary, że masz jeszcze siłę i czas, żeby się w nieskończoność spierać z Gościem
Eee tam! Ja to nawet lubię. Tak się składa, że z Gosciem więcej mnie łączy niż dzieli. Mam np. wrażenie, że zgadzam się w 100% z jego oceną współczesnego aikido. W zakresie praktyki mało kto na tym forum może się z nim równać ( szczerze mówiąc - nikt ). Ćwiczył aikido pod okiem najlepszego ucznia O Sensei, Koichi Tohei. Czterdzieści lat temu trenował judo pod okiem legendarnego Hiromi Tomity, więc w zakresie morderczego treningu wie więcej, niż my wszyscy razem wzięci. Poza tym przypomina mi Jaime Astarloa, bohatera powieści Arturo Pereza Reverte, Fechtmistrz . Ów siedział wieczorami, po treningach, w swoim gabinecie i rozrysowywał na papierze różne warianty ataku, szukając pchnięcia idealnego. Czymże, jeśli nie ideałem jest sztuka walki, w której "jak w żadnej innej wszystko jest czarne lub białe; nie ma miejsca na odcienie szarości. Nie ma miejsca na przypadek, dającej gwarancję przetrwania w bezpośredniej konfrontacji,...", itp. W powieści Jaime Astarloa zakończył poszukiwania w zaskakujących okolicznościach ( wynik poszukiwań też był zaskakujący ). Jestem ciekaw, co znajdzie Gość. ;-)
0
budo_kiod
Użytkownik
797 postów
Pomógł: 0
0 Neutralna
Lokalizacja:Zabrze
Napisano Ponad rok temu
Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
To nie do wiary, że masz jeszcze siłę i czas, żeby się w nieskończoność spierać z Gościem o 'niewytłumaczalne' ;-)
Z Gościem i Akahige na tym forum, jest jak z Batmanem i Jokerem w "Dark Knightcie", jeden definuje sens bytu drugiego i vice versa ;-)