27 odpowiedzi w tym temacie

[budo_palazi]

Witam wszystkich
Jakiś czas temu zerwałem więzadło (boczne) w kolanie podczas treningu, ostatnio byłem u lekarza i mam "już" wyznaczony termin zabiegu- za rok. Po zabiegu czeka mnie jeszcze rok uważania na siebie i rehabilitacji, także najszybciej na matę wracam za dwa lata.
Teraz pytanie, czy ktoś z was orientuje się czy z zerwanym więzadłem można bez przeszkód trenować np. sam parter (stójka zdecydowanie odpada)? Lekarza przecież o to nie zapytam, bo on nie wie co to jest walka w parterze i z jakiego rodzaju obciążeniami to się wiąże, dlatego pytam tutaj, może jest tu na forum ktoś obcykany w temacie?
Lekarz zalecił tylko jazdy rowerem i pływanie, niby jest to jakieś rozwiązanie, ale po kilku latach treningu nie chcę na 2,5 roku zostawiać kimona ot tak w szafie, chyba mnie rozumiecie

[budo_marcus73]

Hej! Nie chcę Ciebie załamywać, ale zerwanie więzadła to jedna z najgorszych kontuzji. Niby można trenować, ale masz cały czas wrażenie że noga ci ucieka. Co prawda i tak jesteś szczęściarzem, że nie zerwałeś więzadła krzyżowego, zwłaszcza tylnego, bo tam nawet operacja nie zawsze pomaga.

W parterze też kolano pracuje i to zwłaszcza w płaszczyźnie bocznej, więc ja bym nie ryzykował. Naruszysz następne więzadła i co wtedy?

Nie możesz przyspieszyć tej operacji?

[budo_palazi]

Hm dzięki za odpowiedz. Niestety operacji nie przyspieszę, bo od razu po operacji muszę siedzieć 2 miesiące na tyłku bez poruszania się, a że jestem jeszcze studentem to wypada tylko na wakacje, bo wtedy mam tyle czasu wolnego... Jeśli chodzi o kolejki to faktycznie lekarze zapisują dopiero na za rok (przy leczeniu państwowym), lub operację można mieć w przeciągu 1-2 tygodni - ale prywatnie i w dodatku zabulimy za samą operację 9000 zł + śruba bio-wchłanialna ok 1200 zł + później rehabilitacja ok 2000-3000 zł.
Teraz apel do was judocy, pilnujcie się na treningach, nic ponad siłę! Jak wam pójdzie kolano nawet nie wyobrażacie ile będziecie się bujać po lekarzach zanim wam zdiagnozują co się dzieje (zerwane mam od grudnia 2009) + jeszcze te miesięczne kolejki żeby w ogóle dostać się do dobrego lekarza. Naprawdę uważajcie na siebie.

[budo_bogumil]

Ja od siebie dodam, żeby wiązadła konsultować a najlepiej operować w kilnikach sportowych.

Bo dają 100% powrotu do sprawności.
Medycyna Sportowa z założenia ma za zadanie doporwadzić po kontuzji do pełnej sprawności.
Medycyna że tak powiem konwencjonalna już nie koniecznie.

Ps Mojemu kuplowi jak zoperowali kolano to dziś może jeździć tylko na rowerze. :roll:

[budo_bogumil]

Teraz apel do was judocy, pilnujcie się na treningach, nic ponad siłę! Jak wam pójdzie kolano nawet nie wyobrażacie ile będziecie się bujać po lekarzach zanim wam zdiagnozują co się dzieje .

W Judo wiązadła lecą stosunkowo nie często.
Jak już to przy O soto gari trzeba uważać, Przy Tai O toshi -i to zawróno ten co leci jak ten co rzuca.
Bo jak rzucający źle postawi stopę do rzutu to sobie rzucanym pourywa.

Gorzej w Sportach gdzie dopuszczone są dzwignie skrętne.
Załwszcza na takich imprezach, jakiś amatorskich, lecą wiązadłą co zawody.

Skrętówki powinno się ze sportu wyeliminować.

[budo_palazi]

Jak już to przy O soto gari trzeba uważać, Przy Tai O toshi -i to zawróno ten co leci jak ten co rzuca.

W moim przypadku to akurat przeciwnik zawinił, robił jakieś koślawe kata otoshi, dziwnie zawinął mi nogę wokół kolana i po sprawie

[budo_marcus73]

Więzadła lecą w judo, tutaj Bogumił nie ma racji, według mnie lecą bardzo często.
Sam byłem świadkiem przynajmniej kilkunastu takich kontuzji.

Mój kumpel ten, któy ma zerwane krzyżowe tylne robił osoto i jego zajebisty uke (wypuszczony z klatki albo i z lasu, obawiam się, że po kontakcie z BJJ ) wskoczył mu na nogę podporową. Efekt: chłopak nigdy juz nie wyjdzie na matę ...

[budo_palazi]

Co prawda i tak jesteś szczęściarzem, że nie zerwałeś więzadła krzyżowego

Odświeżam temat, bo dowiedziałem się że wprowadziłem was w błąd... okazało się że właśnie więzadło boczne mam "tylko" uszkodzone, a to właśnie krzyżowe mam zerwane. Oprócz tego uszkodzona łąkotka i rzepka. Wiem że dla laika w sprawach lekarskich ta lista wygląda jak skazanie na ścięcie, ale ponawiam pytanie, czy z zerwanym więzadłem krzyżowym można ćwiczyć parter, czy podobnie jak w przypadku zerwanego więzadła bocznego, mógłby być z tym problem?

[budo_marcus73]

Tylne krzyżowe czy przednie krzyżowe?

[budo_palazi]

Przednie krzyżowe

[budo_marcus73]

Czyli miałeś jednak trochę szczęścia ...

Wybór należy do Ciebie, ja osobiście bałbym się, ale zerwałeś już to co mogłeś zerwać, zostało jeszcze krzyżowe tylne i więzadła boczne, niemniej jednak krzyżowe tylne bardzo rzadko się zrywa, a boczne ... jak nie masz krzyżowego tylnego to te wiezadła boczne w zasadzie też nie są za bardzo potrzebne ...

Na Twoim miejscu zapłaciłbym każdą kasę za operację ...
Od tego powinieneś zacząć.

[budo_sally]

Na Twoim miejscu zapłaciłbym każdą kasę za operację ...
Od tego powinieneś zacząć.

około 20 tys w carolina medical center (z rehabilitacją), czyli za 10 się zrobi

[budo_wyborowa]

Czyli miałeś jednak trochę szczęścia ...

Wybór należy do Ciebie, ja osobiście bałbym się, ale zerwałeś już to co mogłeś zerwać, zostało jeszcze krzyżowe tylne i więzadła boczne, niemniej jednak krzyżowe tylne bardzo rzadko się zrywa, a boczne ... jak nie masz krzyżowego tylnego to te wiezadła boczne w zasadzie też nie są za bardzo potrzebne ...

Na Twoim miejscu zapłaciłbym każdą kasę za operację ...
Od tego powinieneś zacząć.

to sa wywody doktora Mengele... prosze... daj spokoj...
W Polsce, jedynie gdzie moga cie w miare dobrze zoperowac to sa Piekary Slaskie, reszta sie uczy na zywach organizmach, albo jest rzeznia...
Mowie o sportowcach oczywiscie, bo z nieoperowanym zerwanym wiezadlem da sie zyc, tak samo z reszta, jak z obcieta noga.

[budo_sally]

własnie ponoć nie do końca z tymi piekarami, a skoro już tam to rehabilitacja wykupić gdzie indziej (musi się rozpoczac od razu po operacji jest nie mniej wazna)

[budo_wyborowa]

własnie ponoć nie do końca z tymi piekarami, a skoro już tam to rehabilitacja wykupić gdzie indziej (musi się rozpoczac od razu po operacji jest nie mniej wazna)

powiedz Sally ile razy byles w Piekarach jako pacjent, jako ktokolwiek i kogo tam znasz z ortopedycznych wydzialow?
tak do konca powiedz.... zamiast pierdolic glodne kawalki w kazdym temacie.
Tam rowniez dobrze robia stawy barkowe.

[budo_sally]

ktoś mówił ze nie miał dobrze zrobionej rekonstrukcji więzadeł. nie znam tam nikogo. Ciezko jest zrobić takie rzeczy i trzeba szukac najlepszego specjalisty

[budo_bielak91]

ktoś mówił ze nie miał dobrze zrobionej rekonstrukcji więzadeł.

Zajebisty argument, masz mnie.

[budo_sally]

ale to było do zakładającego temat , ja mam osobiście głeboko gdzieś gdzie ty sie leczysz

[budo_marcus73]

wyborowa: bez przesady, że tylko w Piekarach robia dobre operacje. Akurat jeżeli chodzi o poziom polskich chirurgów to wypadają bardzo dobrze w porównaniu z kolegami z innych krajów.

W Łodzi znam przynajmniej kilka jak nie kilkanaście osób, które miały operacyjnie "naprawiane" więzadła w kolanach i wszystkie operacje zgodnie z moją wiedzą były udane.
Operacje oczywiście w Łodzi, duża część przez NFZ (pewnie była jakaś kaska pod stólem, ale chyba nie w każdym przypadku).

[budo_sally]

ja mam dokładnie odwrotne informacje. Znam wiele osób po operacjach i ani jednej ktora by ćwiczyła. Wielu z nich poprawiało, inne jakoś chodzą. Moze Krakow ma gorsza kadre niz Łodż trudno powiedziec, ale napewno nie można powiedzieć ze w wielu miejscach robią dobrze, bo to nie jest prawda.
Piekary akurat były swego czasu znane, ale znam tez o nich złe opinie,to pewnie też zależy u kogo i jak był dalej prowadzony.