Podczas gdy portale tematyczne nie przestają mówić o walce Błachowicz vs. Tabera czy o turnieju wagi lekkiej, a witryny plotkarskie wałkują starcie Salety z Najmanem, my postanowiliśmy odwiedzić najbardziej znanego zawodnika KSW Team – Mameda Khalidova. Najjaśniejsza gwiazda i największy talent organizacji kierowanej przez duet Kawulski&Lewandowski ostatnich dwóch walk nie może zaliczyć do udanych, na pewno inaczej sobie je wyobrażał. Postanowiliśmy podpytać zawodnika o powody takiego stanu rzeczy. Ostatnio, dzięki działaniom ze strony KSW i telewizji Polsat, Mamed stał się nie tylko świetnym sportowcem, ale i rozpoznawalnym człowiekiem. Nie omieszkaliśmy porozmawiać z ‘Cannibalem’ również na ten temat. Jeśli interesują Was wyżej wymienione sprawy i chcecie wiedzieć do czego potrzebne są 'techniki Spidermana', to zapraszamy do środka!
Z Mamedem spotkaliśmy się przy okazji obozu organizowanego przez jego klub – Arrachion MMA Olsztyn. Zgodził się na udzielenie nam krótkiego wywiadu.
Cześć Mamed, dzięki, że zgodziłeś się na wywiad. Powiedz jak przebiega Wasz obóz, jak trenujecie?
Witam. Trenujemy trzy razy dziennie, można tak powiedzieć (śmiech). O 7 mamy rozruch, o 10 i 15:30 treningi. Nie skupiamy się na niczym konkretnym, trenujemy pod MMA. Staramy się wykorzystać obecność znakomitego zapaśnika – Tomka Szczerka.
Miałeś okazję potrenować z Tomkiem?
Tomek poprowadził trening zapaśniczy, pokazał ciekawe rzeczy pod MMA. Trening był długi i bardzo męczący. To kolejne doświadczenie i kolejne techniki w naszym arsenale.
Pewnie masz już dosyć tego tematu, ale chcielibyśmy jeszcze raz porozmawiać o Twojej ostatniej walce. Dlaczego nie udało się tej walki wygrać, co zawiodło?
Nie użyłem techniki Spidermana (śmiech). To twardy zawodnik, był przygotowany pode mnie. Tak jak przypuszczałem, Japończycy nie klepią dźwigni i duszeń. Wybrałem zła taktykę, powinienem go rozbijać i starać się być z góry, bić w parterze. Przez pierwsze półtorej minuty próbowałem założyć gilotynę i strasznie spuchły mi ręce. Przez to nie mogłem później boksować. Sam ułożyłem tą taktykę podczas walki, ubzdurałem sobie, że go skończę. To był mój błąd. Nie zmienia to faktu, że jest to świetny zawodnik. Nie każdą walkę trzeba kończyć w pierwszej rundzie, w pierwszych minutach. To jest dla mnie nauczka, następnym razem będzie lepiej.
Powiedz, co sądzisz o ostatniej walce Mariusz Pudzianowskiego oraz o jego kolejnym pojedynku? Nie uważasz, że na walkę z Timem Sylvią było zdecydowanie za wcześnie?
Pewnie, raczej na pewno było za wcześnie. Ale Mariusz jest ambitny, do tego na pewno znacząca rolę odgrywały kwestie finansowe. Nie jestem na jego miejscu, ale gdybym miał mu radzić to powiedziałbym: nie jedź tam teraz, potrenuj jeszcze. Na pewno to jest dla niego bardzo ciekawe doświadczenie. Poczuł jak to jest przegrać, poczuł co znaczy walka z doświadczonym przeciwnikiem. Na pewno wyciągnie z tego wnioski i ta walka dużo mu da. Rozmawiałem z nim i naprawdę bardzo ciężko pracuje nad wydolnością. Chce się rozwijać i jest pracowity. Po zrzuceniu wagi będzie jeszcze bardziej dynamiczny, na pewno w tym czasie poprawi się technicznie.
Na KSW 14 odbędą się bardzo ciekawe pojedynki, między innymi walka Twoich kolegów z KSW Team – Daniela Dowody i Krzysztofa Kułaka. Jak widzisz ten pojedynek?
Już od dawna mieli się ze sobą bić. Już z jakieś 4 lata temu padła propozycja takiego pojedynku. Jak ja widzę tą walkę? Krzysiek jest bardzo ambitny, bardzo doświadczony, Daniel Dowda jest również świetnym zawodnikiem. Nie porównywałbym tej walki do walki z Nobregą, ponieważ jest to zawodnik, który stoi i niczego nie robi. Daniel ma niesamowity wachlarz technik, jest zaskakujący, finezyjny. Może nie jest wirtuozem stójkowym, ale wchodzi w wymiany i bije się. Jaki będzie wynik, tego nie chciałbym mówić. Mam swoje typy, ale ich nie zdradzę.
Inna walka to pojedynek Marcina Najmana i Przemysława Salety. Jak myślisz, pojedynki tego typu są potrzebne na scenie MMA?
Polski widz potrzebuje kogoś ciekawego, który kiedyś tańczył, brał udział w realisty show. Dzięki temu więcej ludzi obejrzy zwodników MMA, którzy są świetni w tym co robią. Ani Saleta, ani Najman, nie są zawodnikami MMA. Ale oni przyciągną ludzi, którzy zobaczą prawdziwych fighterów. To nie jest złe, jest wręcz potrzebne.
Przejdźmy do Twojej kariery. Kiedy możemy spodziewać się Ciebie w ringu?
Chciałęm wystąpić na KSW we wrześniu, ale to jest kwestia religii. Mam w tym czasie post. Około dwa miesiące po poście jesteśmy w stanie podjąć jakąś walkę. Myślę, że to będzie koniec października/początek listopada. Podejrzewam, że to będzie Japonia. Bardzo bym chciał wystartować również w grudniu na KSW. Jeśli chodzi o przeciwnika, to wydaje mi się, że to będzie Japończyk.
Wyrastasz na gwiazdę, jesteś bardzo medialny, inwestuje się w Ciebie jako w markę. Powiedz nam, jak postrzega MMA zwykły obywatel, szary Kowalski?
Kiedyś to byli tylko młodzi ludzie z tego środowiska. Teraz są to starsi ludzie, kobiety, zaczepiają, mówią, że oglądają gale. Jest to bardzo miłe. Nikt nie wyraził się o MMA źle, nie powiedział, że to jest brutalne czy coś w tym stylu. Niewątpliwie to zasługa KSW i całej otoczki. Wygląda to bardzo ładnie i przystępnie, ludzie powoli się do tego przekonują i zaczynają to lubić. Są ludzie, którzy uważają inaczej, zdania są rozbieżne. Ale pozbyliśmy się szkodliwego stereotypu. Naprawdę większość odbiera całość MMA bardzo pozytywnie.
Jesteś już bardzo doświadczony, walczyłeś dwa razy w Japonii. Kiedyś mówiłeś, że jest to kierunek, w którym Ty chcesz się rozwijać, jednak ta wielkie MMA kręci się teraz wokół Stanów Zjednoczonych. Jaki kierunek obierasz teraz?
Nie chcę się blokować, chcę się bić w Japonii, Polsce, Stanach. Wolę walczyć w Polsce niż za granicą. Oczywiście USA również wchodzi w grę. Ale są to kwestie rozmów moich
menedżerów.
Powiedz coś więcej o Japonii, zawsze mówiłeś, że wyjazd tam to Twoje marzenie, co Cię zaskoczyło w tym kraju?
Podoba mi się ten kraj, nastawienie ludzi. Bardzo smakuje mi jedzenie. Sushi (śmiech).
Wszyscy znają Cię jako świetnego fightera i skromnego człowieka, powiedz czym zajmujesz się na co dzień, co robisz gdy nie trenujesz i nie walczysz?
Spędzam czas z rodziną, chodzę do kina. Jednak największą moją pasją jest MMA. Po każdej walce jeżdżę do domu, do Czeczenii, żeby odwiedzić rodzinę. To właśnie chcę w najbliższym czasie chcę zmienić. Sprowadzić do Polski matkę i ojca, bardzo ułatwi mi to życie, będę miał rodziców przy sobie. Nie będę przerywał treningów, bo wyjeżdżając nie mam tzw. Ciągu treningowego. Przynajmniej miesiąc jestem w domu, to bardzo długo, muszę później odbudowywać formę.
Znalazłeś się w zeszłym roku w dziesiątce najpopularniejszych sportowców swojego regionu, zająłeś 7 miejsce. To ewenement na skalę naszego kraju. Czy zmieniło to podejście np. władz samorządowych do Ciebie i sportu jakim jest MMA?
Już wcześniej mogłem liczyć na pomoc samorządu, dostawałem nagrody, nasz klub uzyskiwał pomoc. Nasz klub reprezentuje Olsztyn i region, jeśli to jakoś wychodzi, to myślę, że wiąże się to z obustronnymi korzyściami.
Powiedz na koniec, jak spędzasz wakacje? Szykuje Ci się odpoczynek czy będziesz ciężko trenował?
Pierwsza część wakacji pod hasłem obozy: mój klubowy i obóz KSW w Jakubowie. W sierpniu mam również objazd po Polsce z teamem Nutrabolics. Jeśli chodzi o typowy wypoczynek, to nie mam specjalnych planów. Mieszkamy na Warmii i Mazurach, wychodzimy, idziemy nad jezioro i wypoczywamy.
Mamed, dziękujemy za czas poświęcony naszemu portalowi. Życzymy powodzenia i miejmy nadzieję, że spotkamy się jak najszybciej przy okazji Twojej kolejnej walki.
Dzięki, chciałbym pozdrowić czytelników mmanews.pl i fanów MMA w całej Polsce.
FaceBook
