No dziabnął go w tętnicę i nastąpiło lekkie przymroczenie, choć jakoś tak dziwnie szybko. Chciałbym to jednak zobaczyć w walce albo chociaż sparingu.[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tybetańskie style Kung Fu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No to tak jak pisałem, prosty człowiek jak ja nigdy nie posiądzie takiej wiedzy, dotychczas naumiałem się tylko lewitować i czytać w myślach, ale nad powalaniem bezdotykowym obiecuję, że będę pracował. ; ]
Czy Eryk M to jakiś współpracownik Ryszarda M? :wink:
kushee to kolejny amator wiedzy objawionej??
Powalanie wzrokiem też między bajki wkładam. Ale wielokrotnie byłem na zajęciach z T. Wingrove. Takie uderzonka i mordercze chwyty palcami to jego specjalizacja. I wykonuje to nad podziw skutecznie
Może nie krytykuj jeśli tego nie ćwiczyłeś. Pojedź na staż, zapoznaj się z efektami takich technik. Poznasz tam też Eryka Murlowskiego. Nadzwyczaj sympatyczna i kompetentna osoba.
Jak go znam, to żadnych złośliwości pokaże ci, że to nie magia
No dziabnął go w tętnicę i nastąpiło lekkie przymroczenie, choć jakoś tak dziwnie szybko. Chciałbym to jednak zobaczyć w walce albo chociaż sparingu.[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
W sparingu? Przecież to dziadek. A właściwie Dziadek. On pokazuje przydatne techniki które można sobie przysposobić do własnego stylu.
Napisano Ponad rok temu
wcześniej ręce i scęka mi opadły ........i odechciało mi się toczyć jakąkolwiek dyskusję :wink:
Napisano Ponad rok temu
I skąd ja miałem wiedzieć o jakiego Eryka chodzi jak tamten mi napisał "Eryk M"?
Bez spiny stary, na luzie.
Napisano Ponad rok temu
i jeszcze jedno nie odpowiedziałeś mi na pytanie ile masz lat i co ( jak długo ćwiczysz )
Miłej środy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
alem ciekaw tak naprawdę u kogo ćwiczysz :wink:
( mam nadzieję, że nie u mnie )
Jeszcze raz wszystkiego dobrego
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nieważne zresztą
jeśli ćwiczenie sprawia Ci frajdę to super
Napisano Ponad rok temu
Powiem jedno każdy kto mówi mi o energii chi, o powaleniu na ziemię po muśnieciu przeciwnika, o lewitacjach, czytaniu w myślach (i nie ironizuje przy tym jak ja) i innych głupotach zasługuje na wyśmianie albo leczenie w zakładzie. Tak samo nie wierzę w ciosy wibrujące, chwyty ninja i magię. Prawda jest taka, że nieraz po 10 latach treningu jesteś zdumiony, że napastnik natychmiast nie umiera po uderzeniu w skroń, a co dopiero lekkie muśnięcie ręką w szyję i 80 kilo masy pada na ziemię. Jeżeli tobie opadła szczęka po moich postach, a sam trenujesz jak pisałeś 25 lat do tego jesteś instruktorem kung fu, a nadal wierzysz w takie bajki to nie wiem czy mam pogratulować czy po prostu się zdystansować.
Jeżeli facet posiadł takie zdolności to dlaczego nie pójdzie np. nauczać komandosów. Dzięki temu oni zamiast uczyć się mordować człowieka w okrutny sposób wybijając mu oczy i dusząc go oraz czyniąc inne szkody w organizmie, nauczyliby się mordować jednym palcem muskając od niechcenia w tętnice. Jeżeli wy dorośli ludzie nie widzicie, że to jest oszustwo to ja kłaniam się i bez żadnej niechęci kończę wszelką dyskusję.
Kriss byłeś na zajęciach u pana Wingrove? Za przeproszeniem, ale wyjebałeś kasę w błoto, no chyba, że sprawdziłeś to na ringu na dresikach z ulicy to wtedy przepraszam najmocniej. Bo jeżeli, ale wielkie jeżeli wypróbowałeś te mordercze techniki na koledze co stał i się nie ruszał, a nigdy na napiętym na maksa i poruszającym się przeciwniku, to włączam przycisk ignore.
Napisano Ponad rok temu
p.s.
ja w cuda tez nie wierzę....ale to co było pokazane na filmiku cudem nie jest
Napisano Ponad rok temu
rusz tyłek i osobiście się o tym przekonaj ,zamiast pisać własne teorie niczym żaba co z własnego stawu nigdy nie wyszła...
p.s.
sorki za dubla ale coś z forum nie tak było
Napisano Ponad rok temu
To znaczy, ze ty byles i widziales, zakladam nawet iz byles sceptyczny, ale sam dla dobra nauki i eksperymentu dales sie powalic temu panu.
Juz nie widze sensu zmieniac nauczyciela nawet jesli mi takie mysli przez chwile chodzily po glowie... wlasciwie mimo pewnych tam jego dolegliwosci i wad to widze, ze jest jednak dobrym fachowcem w tym co robi. A juz na pewno nie gwalci mi umyslu sztuczkami ninja, wlasciwie to sam sie z nich smieje.
Ponawiam pytanie. Skoro to sa rzeczy takie skuteczne to dlaczego oni nie wygrywaja w mma? Skoro potrafia tak uderzac - dobra zakladajac ze w mma w szyje bic nie wolno - jednakze pan Wingrove uczy tez innych ciosow smierci, np w splot sloneczny. A chyba tego tam nie zakazali.
Dlaczego taki ktos nie pojdzie prowadzic zajecia samoobrony dla kobiet? O ile ofiar gwaltow, napadow mniej, gdyby kazda znala ciosy ninja.
Powiem tak jak Belor, jezeli na tym filmie trafil w tetnice to i tak efekt nadszedl jakos dziwnie za szybko...
Napisano Ponad rok temu
facet zbyt przypomina mi jakis reikowcow, filipinskich uzdrowicieli. Swego czasu tez lekarze i ludzie rozsadni ostrzegali, a i tak znalazla sie gromada naiwnych. O dziwo to nawet niektorym pomagalo, kwestia psychiki, zmotywowania sie i wiary.
Pozdro.
Napisano Ponad rok temu
Kriss byłeś na zajęciach u pana Wingrove? Za przeproszeniem, ale wyjebałeś kasę w błoto, no chyba, że sprawdziłeś to na ringu na dresikach z ulicy to wtedy przepraszam najmocniej. Bo jeżeli, ale wielkie jeżeli wypróbowałeś te mordercze techniki na koledze co stał i się nie ruszał, a nigdy na napiętym na maksa i poruszającym się przeciwniku, to włączam przycisk ignore.
Myślę że jesteś zbyt radykalny w osądach. Nie byłeś, nie doświadczyłeś a osądzasz.
Wingrove włożył mnóstwo czasu i pracy w trening. I to procentuje po latach. Ma niesamowitą siłę w palcach dlatego jego uciski i chwyty za ciało, są ... mordercze.
Ja przestałem jeździć na jego zajęcia bo nie mam czasu i chęci (na razie) na taki trening palców, a bez tego to nie ma sensu (dla mnie)
Co do statycznego i nieoporującego przeciwnika, Dziadek uczy wykończenia technik każdy może sobie to przysposobić.
A jak to zrobić na oporującym??? - tego za moich czasów nie pokazywał. Wiem nawet dlaczego . Bo to jest prawdziwa tajemnica którą trzeba wydzielać. Znając sposoby dojścia do "końcówek" możesz wygrywać znając 2 techniki na krzyż.
Zresztą nawet nie wiem czy on zna te metody. Do tej pory widać u niego pozostałości naprawdę dobrego timingu i właściwe ścieżki wyboru w dynamicznych sytuacjach. Może zawsze robił to bo miał talent, a nie wiedział jak. Dosyć częsta sprawa u utalentowanych zawodników.
Jeszcze jedna sprawa którą powinieneś znać: energia.
Tak wschód określa biomechanikę. Droga prowadzenia siły, jej generowanie podyktowane ułożeniem członów biokinematycznych. Tu zaczyna się fajna sprawa bo nauka zachodu łączy się z mistyką wschodu. Ukryte łuki siły są w istocie mocno wyćwiczonymi funkcjami ruchu.
W taką energię wierzę, bo nic innego jak technika z motoryką
Napisano Ponad rok temu
Kriss, ja tam nie wiem, dla mnie brzmi to mistycznie i podejrzanie. Mam swoje osobiste powody, dla których boję się wszelakich mistyków czy ludzi ocierających się o mistykę. W tym o tego pana.
Nawet nie powiem, bo przecież nie ma rzeczy niemożliwych, i być może, wielkie być może ten człowiek faktycznie posiadł takie umiejętności (w co jeżeli mi pozwolicie będę wątpił nadal - mam takie prawo). Cholera wie, pewnie są naukowe metody weryfikacji jego umiejętności.
Aby było jasne w akupunktury wszelakie też nie wierzę. W punkty witalne jako miejsca splotu jakiś naczyń krwionośnych czy nerwowych to nie będę nawet dyskutował, bo nie ma o czym - to fakt naukowy. Dojście do nich jest nieraz trudne, czasami w ferworze walki niemal niemożliwe (nie da się tak precyzyjnie wymierzyć).
Nie będę się wykłócał, moje zdanie już znacie, nie zamierzam was też obrażać bo po co mi to?
Wy miejcie swój punkt widzenia, a ja twardo będę stał przy swoim.
Jak życie sprawi mi taki prezent, kto wie możliwe że udam się na seminarium z nim i sam ocenię.
Bez urazy, pozdro.
Napisano Ponad rok temu
Nie ma mistyki, ten gość ma palce ze stali. Uciski i uderzenia tymi palcami to naprawdę "średnie" przeżycie.
Kiedyś pokazywał jakiś punkt na żebrach całkiem dopakowanego kolegi. Potem wożył pół palca między te żebra. Gość się zwinął z bólu. Jak ktoś ma palce ze stali to całe ciało przeciwnika jest jednym wielkim punktem.
Do tego już pewnie od 40 lat ćwiczy te swoje uciski (sploty nerwowe) nawet cienias by się nauczył, ... a on cieniasem nie jest, do tego ma stalowe palce.
Żadnej magii tam nie ma. To ciężka praca rozłożona na lata i niezaprzeczalny talent.
Każdy ma prawo do swojego zdania, i Ty i my. Dobrze że nie jesteśmy zamknięci w jedynie słusznych (bo naszych) rozwiązaniach.[/list]
Napisano Ponad rok temu
Nadal mam wątpliwości i nie sądzę, abyś je rozwiał, może jedynie mnie do edukować dostarczając mi jakieś konkretne przykłady, takie jak z tym palcem w żebrach.
Napisano Ponad rok temu
Może to jest dobry moment żeby dalej o tym nie dyskutować. Bo to trochę jak grochem ...
Ja wiem, a Ty nie wierzysz i mi taki układ pasuje
pozdrawiam
ps. z ciekawości
ile masz lat?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
poczatek treningu Smile'a :)
- Ponad rok temu
-
moje tai chi
- Ponad rok temu
-
style kung fu w polsce
- Ponad rok temu
-
Yang Jwing Ming
- Ponad rok temu
-
kung fu
- Ponad rok temu
-
Mistrzostwa Szkoły Czarnego Smoka, Lębork 06.06.2010
- Ponad rok temu
-
Seminaria z mistrzem Chuojiaofanzi - Hong Zhitianem
- Ponad rok temu
-
Dwa semiaria Ving Tsun w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Ankieta na temat popularności chińskich sztuk walki w Polsce
- Ponad rok temu
-
Sukcesy Polskich zawodników na arenie międzynarodowej
- Ponad rok temu