Skocz do zawartości


Zdjęcie

Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
58 odpowiedzi w tym temacie

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)

Dla mnie, jako dla człowieka z zewnątrz, nie ma zasadniczej różnicy między trenowaniem aikido a trenowaniem klasycznego kenjutsu (np. Katori Shinto Ryu) albo iaijutsu. Opanowanie tych dziedzin w dzisiejszych czasach nie ma żadnego praktycznego zastosowania. Nie mają zastosowań w samoobronie, nie są rozgrywane zawody, nie ma w tym pieniędzy ani sławy (przynajmniej dla zwykłych ćwiczących). Jednym słowem- czysta sztuka dla sztuki, uprawiana przez prawdziwych pasjonatów. Trenujecie aikido po prostu dlatego że to lubicie- i cześc wam za to :)

Pozdrawiam, Thufir


Ale kiedy miszczowie wmawiają ci, że ta sztuka dla sztuki jest zabójcza, skuteczna i w ogóle the best, zabija jednym ciosem, wgniata spojrzeniem i pierdnięciem obala tłumy to co poniektórych trzeźwo myślących ludzi szlag trafia... ot i problem...


Hej Sebol_bk
Możesz powiedzieć który mistrz Ci wmiawia takie rzeczy? Jestem ciekawy, bo sam sie z czyms takim nie spotkałem.

Pozdrowienia Thufir - "człowiek z zewnatrz" a wprostych słowach chwyta istote rzeczy.

Akahige - nie czujesz , ze w Twojej argumentacji sa luki i że Dziadkowa hybryda wymyka się spod prostego schematu sztuki walki? W Aikido nie istnieje ta weryfikacja , o której piszesz. Jedyna weryfikacją jest pokaz. Nie mozna stwierdzic czy ktos strzelił gola, bo bramki nie ma.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)
@Thufir Hawat
Masz rację w tym, że wymienione przez ciebie sztuki, to jak najbardziej sztuki walki.
Utylitarne wykorzystanie nie jest wyznacznikiem. Pisałem niejednokrotnie, chodzi o doskonalenie umiejętności i kryteria tego doskonalenia. W wypadku sztuk walki ma to być jakaś umiejętność "bojowa", bez względu czy jest to strzelanie z łuku, ciecie mieczem, uderzanie pięścią itp.
Oczywiście nauka cięcia mieczem czy strzelania z łuku jest bezużyteczna w walce na ulicy, niemniej jednak osoba praktykująca owe treningi nauczy się ciąć/trafiać do celu.

Tu się pojawia problem z aikido.
Czego właściwie uczy się jego adept na treningu. Co weryfikuje postęp, co jest poziomem odniesienia dla oceny postępu? Moim zdaniem brak takiego momentu, przez co w aikido nie sposób się rozwijać. Najlepiej to wydrukować sobie dyplom 11 dan na ścianę i będzie tyle samo wart co każdy inny.

aikia stawiasz tezę że aikido jest sztuką dla siebie, że jego celem nie jest nauka efektywnej walki (zgadzam się w pełni), ale stawiasz za cel jakieś piękno pokazu.

To jest oczywiście błędem, a uzasadnieniem dla tego stwierdzenia niech będzie fakt, iż aikido z różnych organizacji jest niekompatybilne. każdy ze styli ma inny wygląd technik, inna formę prowadzenia uke, na innych aspektach się skupia. Co w jednym jest wymagane, w drugim uznane będzie za błąd.
W aikido nie jest możliwy ładny pokaz z tegoż choćby powodu że "ładność" jest kategorią subiektywną, całkowicie wewnętrzną podmiotowi. Jeden lubi szczupłe blondynki, drugi dobrze zbudowane brunetki. Każdy uważa swoją za ładną a tą drugą to nie za bardzo...
Kategoria ta nie może zatem być stosowana do uniwersalnego określenia jakości aikido.

Jednakże w rzeczywistości aikido, stosowana jest subiektywna ocena guru danej szkoły. Jego niczym nie uzasadnione widzimisie jest wykładnią jakości. Widzimisie to jest hierarchicznie przekazywane poprzez łańcuch egzaminów i egzaminatorów.
I to właśnie doprowadziło do patologii.
Wróćmy zatem:
Analogię z piłkarzami źle zrozumiałeś, chodzi o to że po wyeliminowaniu celu, nie są potrzebne środki. Dzieje się tak gdyż środki są wytwarzane i doskonalone poprzez dążenie do celu. Pojawia się najpierw stagmatyzm a potem regres. I to jest w pewien sposób konieczne, immanentne naturze ludzkiej.
Dlatego nikt nie doskonali metod wytwarzania topora bojowego. Za to bez trudu kupisz kuszę myśliwską z włókien węglowych. Cel jednego istnieje, dla drugiego nie.

I nie pisz bzdur o uniwersalnych zasadach. One są, tyle że tak samo w judo, boksie, bjj i w innych MA. Tam w dodatku wprowadzone do realnych umiejętności. Zatem te zasady też nie mogą być wyznacznikiem aikido.

Zatem, co jest w aikido takiego, jaka to zmienna której nie ma w innych sztukach walki, jest we wszystkich stylach aikido, jest możliwa do określenia i ustanowiona jako definiens sztuki?


PS. @ sebol_bk Nikt normalny nie upiera się już przy tym, że aikido to mordercza sztuka walki, że zabija pierdnięciem itp. są indywidua "myślące inaczej". Całe szczęście, przez ostatnią dekadę sporo się w tym względzie zmieniło i coraz mniej jest szamanów.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)
The point is not whether you do “better” or “worse” than others, but whether you do better than you have done before...
Gaku Homma, from “Aikido For Life”
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)

Dla mnie, jako dla człowieka z zewnątrz, nie ma zasadniczej różnicy między trenowaniem aikido a trenowaniem klasycznego kenjutsu (np. Katori Shinto Ryu) albo iaijutsu. Opanowanie tych dziedzin w dzisiejszych czasach nie ma żadnego praktycznego zastosowania. Nie mają zastosowań w samoobronie, nie są rozgrywane zawody, nie ma w tym pieniędzy ani sławy (przynajmniej dla zwykłych ćwiczących). Jednym słowem- czysta sztuka dla sztuki, uprawiana przez prawdziwych pasjonatów. Trenujecie aikido po prostu dlatego że to lubicie- i cześc wam za to :)Pozdrawiam, Thufir

zgadza sie :)
lubimy to bardzo, ale z czasem coraz mniej :) sa dwie drogi, albo zapominamy o calym swiecie i brniemy w beznadzieje, albo stajemy z boku i realnie patrzymy na to co robimy.
sa tez osobniki posrodku, blokajace sie miedzy ustami a brzegiem pucharu niezdecydowane na to co ze soba zrobic...
tak sie sklada ze cwicze zarowno kenjutsu jak i iaijutsu no i aikido :) , mam nawet jakies dany i posiwcilem sporo ponad 20 lat na te zabawy...
i co? - uwazam ze wiecej realnej sztuki walki jest w ken i iai jutsu niz w aikido, wlasnie dzieki tym dyscyplinom odkrylem realne zastosowanie sztuk walki, ktore moge przeniesc w jakis sposob na aikido, w druga strone, niewiele, wrecz same klopoty i problemy ...
dzieki treningowi aikido za to zdobylem umiejetnosc szybkiego uczenia sie roznych sw, poprostu chyba aikido niesie pewna uniwersalnosc ruchowa, a zarowno duza zlozonosc, dzieki czemu pozniej ucze sie latwiej innych dyscyplin i przeklada sie to nie tylko na sw.
ale inne dyscypliny tez.

aikido tez daje spore mozliwosci mentalnego rozwoju bojowego, jesli chcesz o aikido myslec jak o sw muszisz znalesc wiele rozwiazan w sobie, to otwiera na postrzeganie a nie ogranicza spojrzenia.

moze tez tak byc ze to moje cechy indywidualne poparte treningiem tak dzialaja, tego nie wiem...

nadal lubie aikido i pewnie bede je lubil zawsze :)

@Thufir Hawat
Masz rację w tym, że wymienione przez ciebie sztuki, to jak najbardziej sztuki walki.
Utylitarne wykorzystanie nie jest wyznacznikiem. Pisałem niejednokrotnie, chodzi o doskonalenie umiejętności i kryteria tego doskonalenia. W wypadku sztuk walki ma to być jakaś umiejętność "bojowa", bez względu czy jest to strzelanie z łuku, ciecie mieczem, uderzanie pięścią itp.
Oczywiście nauka cięcia mieczem czy strzelania z łuku jest bezużyteczna w walce na ulicy, niemniej jednak osoba praktykująca owe treningi nauczy się ciąć/trafiać do celu.


mysle ze nie do konca bezuzyteczne... gdyz trening taki powoduje pewne inne dotatkowe umiejetnosci niz tylko samo strzelanie z luku... a miecz, to naprawde niezla sprawa jako wstep do walki bez broni, moze nie na poziomie UFC ale takiego normalnego obronienia sie przed zwyklym napastnikiem ktoremu cos sie zwidzialo...

Tu się pojawia problem z aikido.
Czego właściwie uczy się jego adept na treningu. Co weryfikuje postęp, co jest poziomem odniesienia dla oceny postępu? Moim zdaniem brak takiego momentu, przez co w aikido nie sposób się rozwijać. Najlepiej to wydrukować sobie dyplom 11 dan na ścianę i będzie tyle samo wart co każdy inny.


z jednej strony tak, ale z drugiej nie, bo jednak ludzie z jakims danem posiadaja umiejetnosci ktorych nie posiadaja osoby przychodzace na trening, jakie to sa umiejetnosci i co daja to inna sprawa, ale jednak sa

aikia stawiasz tezę że aikido jest sztuką dla siebie, że jego celem nie jest nauka efektywnej walki (zgadzam się w pełni), ale stawiasz za cel jakieś piękno pokazu.

To jest oczywiście błędem, a uzasadnieniem dla tego stwierdzenia niech będzie fakt, iż aikido z różnych organizacji jest niekompatybilne. każdy ze styli ma inny wygląd technik, inna formę prowadzenia uke, na innych aspektach się skupia. Co w jednym jest wymagane, w drugim uznane będzie za błąd.
W aikido nie jest możliwy ładny pokaz z tegoż choćby powodu że "ładność" jest kategorią subiektywną, całkowicie wewnętrzną podmiotowi. Jeden lubi szczupłe blondynki, drugi dobrze zbudowane brunetki. Każdy uważa swoją za ładną a tą drugą to nie za bardzo...
Kategoria ta nie może zatem być stosowana do uniwersalnego określenia jakości aikido

Jednakże w rzeczywistości aikido, stosowana jest subiektywna ocena guru danej szkoły. Jego niczym nie uzasadnione widzimisie jest wykładnią jakości. Widzimisie to jest hierarchicznie przekazywane poprzez łańcuch egzaminów i egzaminatorów.
I to właśnie doprowadziło do patologii.


niestety lub stety tak...
dokladnie tylko wlasne widzimisie, poparte we wczesnym procesie widzimisie instruktora, mistrza, guru...
trudno ocenic czy to zle czy dobrze i co to niesie za soba, patologie czy genialnosc rozwiazania...
mysle ze istotny jest czynnik ludzki, i to decyduje o efekcie ...

brak wszelkiej mozliwosci konfrontacji powoduje calkowita dowolnosc interpretacji, co z jednej strony pozwala na powstawnie jednostek ktore z punktu widzenia ewolucji nie powinny przetrwac, ale z drugiej strony daje mozliwosc istnienia wszystkim...

nowoczesne budo....

Wróćmy zatem:
Analogię z piłkarzami źle zrozumiałeś, chodzi o to że po wyeliminowaniu celu, nie są potrzebne środki. Dzieje się tak gdyż środki są wytwarzane i doskonalone poprzez dążenie do celu. Pojawia się najpierw stagmatyzm a potem regres. I to jest w pewien sposób konieczne, immanentne naturze ludzkiej.
Dlatego nikt nie doskonali metod wytwarzania topora bojowego. Za to bez trudu kupisz kuszę myśliwską z włókien węglowych. Cel jednego istnieje, dla drugiego nie.


ale sa tez tacy ktorzy poswieca zycie i wydadza fortune zeby obudowac stary topor bojowy...

I nie pisz bzdur o uniwersalnych zasadach. One są, tyle że tak samo w judo, boksie, bjj i w innych MA. Tam w dodatku wprowadzone do realnych umiejętności. Zatem te zasady też nie mogą być wyznacznikiem aikido.


zasady nie, ale ich interpretacja tak....

Zatem, co jest w aikido takiego, jaka to zmienna której nie ma w innych sztukach walki, jest we wszystkich stylach aikido, jest możliwa do określenia i ustanowiona jako definiens sztuki?


moim zdaniem juz to napisales Randal - to widzimisie, to jest chyba najwiekszy wyroznik aikido wsrod innych sw


kazdy cwiczacy jakis styl, chce zeby bylo to cos najlepszego, niektorzy twierdza - moj styl jest najlepszy, ci madrzejsi mowia moj styl jest najlepszy dla mnie..
ale w aikido mowcie co chcecie chyba jest najwiecej cwiczacych przekonanych o wyzszosci aikido nad innymi stylami, argumenty sa przerozne, ale zawsze cel jest ten sam, aikido jest lepsze

i tutaj pojawia sie kolejny wazny cel cwiczenia aikido, budowanie wlasnego ego, czasami do poteznych rozmiarow, do takich ze pozwla ono obrazac innych, miec jedynie sluszne zdanie, byc niepokonanym, byc absolutem...

pozdrawiam
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)
rabyl rabyl rabyl

techniki zastosowane w ub. tygodniu w realu:
atak: próba wyrwania torby przez irytującego kolegę z pracy
techniki zastosowane w celu odczepienia:
2x kote-gaeshi
1x sankyo

:)
  • 0

budo_sebol_bk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 300 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)
Dobrze, że go przypadkiem nie zabiłeś XD
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)

l
tak sie sklada ze cwicze zarowno kenjutsu jak i iaijutsu no i aikido :) , mam nawet jakies dany i posiwcilem sporo ponad 20 lat na te zabawy...
i co? - uwazam ze wiecej realnej sztuki walki jest w ken i iai jutsu niz w aikido, wlasnie dzieki tym dyscyplinom odkrylem realne zastosowanie sztuk walki, ktore moge przeniesc w jakis sposob na aikido, w druga strone, niewiele, wrecz same klopoty i problemy ...
dzieki treningowi aikido za to zdobylem umiejetnosc szybkiego uczenia sie roznych sw,


To ciekawe co piszesz. Czemu uważasz, ze wiecej realnej sztuki walki jest więcej w kenj i iaijutsu niż w aikido? Proszę o wyjaśnienie dla laika :)

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)

zasady nie, ale ich interpretacja tak....

Interpretacja to nadanie formy w fizycznych technikach. Ale co rusz tu czytałem, że aikido "prawdziwe" to nie to co w dojo na macie (bo ono się różni wedle stylu), tylko jakieś inne, właśnie te zasady przedwcielone.
Trochę jakby wąż własny ogon zjadał.
Aikido definiuje specyficzna interpretacja uniwersalnie panujących w sw zasad w technice i jednocześnie prawdziwe aikido to zasady niezinterpretowane (by można powiedzieć że aikido jest jedno).
  • 0

budo_szary_wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)
Aikia - odpowiadam w tym watku bo masz racje - zboczylismy z watku o unikach, a ten jest bardzo ogolny.

Jesli Ci wystarcza obcowanie z Aikido wyłacznie "fizyczne" i wyłacznie " w swoim dojo" to jest o.k. i nie ma tematu.

Oj Aikia ty chyba niewiele wiesz co to jest Ki Aikido skoro piszesz wylacznie fizyczne. Jakbys sie pobawil w te nasze oddychania, metody leczenia kiatsu, mantry ...to bys chyba tak nie mowil. ;-)

Nie bardzo masz mozliwosc rozmowy o zjawisku zwanym Aikido, bo siłą rzeczy Twoje doświadczenie w ocenie jest sprowadzone do własnego dojo i jeszcze kilkudziesięciu moze osób poznanych na stażach

Oczywiscie ze moje doswiadczenie jest zawezone do jakiejs grupy cwiczacych. Moge wiec rozmawiac o Aikido cwiczonym w moim dojo w grupie kilkudziesieciu osob. Ale zebym nie mial mozliwosci? Wg ciebie musialbym cwicztyc z dwoma tysiacami zeby taka mozliwosc miec?

chociaz z drugiej strony oceniasz uke na filmie z Dziadkiem czy zachowanie samego Dziadka na podstawie pokazu, chociaz przeciez ani z tymi uke ani z Dziadkiem nigdy sie nie spotkałeś...

Ja anie oceniam Dziadka czy jego uke na podstawie pokazu - ja oceniam to co moje oczy widza na pokazie. Uke pada niedotkniety to mowie ze pada niedotkniety.
Dziadek wchodzi w techniki na pokazie ze swietnym timingiem to mowie ze switny timing.
Ueshibe cenie za to ze stworzyl podstawy systemu, Toheia ze zrobil z niego system nauczalny. Starych shihanow szanuje za to ze sie dziesiatki lat turlaja po tych matach ale
pokaz to pokaz. Jest tu element gry aktorskiej.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)
Panowie, macie rację co do jednego. Cokolwiek powiedzieć można tylko o osobie z którą się ćwiczyło (w aikido).
Żeby zaraz jakiś cwany mistrz ciętej riposty nie spróbował tego obrócić przeciw niejednokrotnej krytyce filmików jaką popełniałem. Mówimy o aikido wewnątrz aikido, bez konfrontowania z czymkolwiek z zewnątrz.
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)

Interpretacja to nadanie formy w fizycznych technikach. Ale co rusz tu czytałem, że aikido "prawdziwe" to nie to co w dojo na macie (bo ono się różni wedle stylu), tylko jakieś inne, właśnie te zasady przedwcielone.
Trochę jakby wąż własny ogon zjadał.
Aikido definiuje specyficzna interpretacja uniwersalnie panujących w sw zasad w technice i jednocześnie prawdziwe aikido to zasady niezinterpretowane (by można powiedzieć że aikido jest jedno).


ciekawie to ujales....
czasami sam sie nad tym zastanawiam czy tu nie chodzi tylko o to zebysmy nie wiedzieli o co chodzi...
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)
Witajcie,

Dawno temu, przez pare lat wyłacznie obserwowałem to forum, przez parę troche pisałem (pod innym nickiem), potem znowu obserwowałem, od jakiegoś czasu znowu cos czasem napisze.
Pamietam wiele waznych postów, pamietam wielu waznych uzytkowników, z których dzis sporo już nic nie pisze, choc z Aikido nie zerwało.
Mam zapisanych pare postów sprzed ilus tam lat, do których ostatnio zajrzałem. I odnosze wrażenie , ze kręcimy sie niezmiennie w kółko, nie znajdujac odpowiedzi na rózne, najczesciej powtarzajace się pytania.
Propagowane przeze mnie podejscie do Aikido jako sztuki nie wytrzymujacej porównań ze tzw. sztukami walki, bo stawiającej sobie formy walki za narzędzie a nie cel, nie jest zbyt popularne.
Przewazają dyskutanci "combatowcy", którym w Aikido brakuje tego elementu "bojowego". Przez to, niekończace sie rozmowy o skutecznosci, roli uke, atakach, pokrwawionej keikogi, koniecznosci reformowania Aikido w kierunkach niekoniecznie zbieznych z tym, czego nauczał Załozyciel.
Moim zdaniem docelowo najistotniejszy aspekt Aikido, jakim jest doskonalenie własnej osobowości poprzez zrozumienie harmonii w ruchu z wykorzystaniem technik Aikido, zazwyczaj jest uwazany za cos w rodzaju mistycyzmu i niepotrzebnego dodatku technicznych umiejetnosci " walki".
Poniewaz krecenie sie w kólko ma sens tylko do pewnego momentu , przechodzę niniejszym w stan uśpienia, o czym informuje po to, aby podziekowac pięknie za ciekawą wymianę poglądów. :D
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)

Propagowane przeze mnie podejscie do Aikido jako sztuki nie wytrzymujacej porównań ze tzw. sztukami walki, bo stawiającej sobie formy walki za narzędzie a nie cel, nie jest zbyt popularne.

Nieprawda. Każdy z nas ćwiczy SW dla sztuki. Dobudowujesz do aikido jakiś kokon wyjątkowości deprecjonując jednocześnie inne sztuki walki, które również mają na celu rozwijanie osoby jej ćwiczącej. Przecież właśnie aspektem różnią się od sportu - mają jakiś bagaż aksjologiczny.

Przewazają dyskutanci "combatowcy", którym w Aikido brakuje tego elementu "bojowego". Przez to, niekończace sie rozmowy o skutecznosci, roli uke, atakach, pokrwawionej keikogi, koniecznosci reformowania Aikido w kierunkach niekoniecznie zbieznych z tym, czego nauczał Załozyciel.

Znowu źle, nasze podejście nie ma na celu zrobienia z aikido kravmagi, to etykietka przytykana przez ludzi, bez obrazy, twojego pokroju, by zbyć temat.

Moim zdaniem docelowo najistotniejszy aspekt Aikido, jakim jest doskonalenie własnej osobowości poprzez zrozumienie harmonii w ruchu z wykorzystaniem technik Aikido, zazwyczaj jest uwazany za cos w rodzaju mistycyzmu i niepotrzebnego dodatku technicznych umiejetnosci " walki".

Generalnie uważam, że w dzisiejszym świecie aspekt psychologiczny/duchowy/psychosomatyczny w MA jest ważniejszy niż zdolności walki (nie w sporcie).
Byłbym jednak niezmiernie wdzięczny gdybyś zanim odlecisz na obłoczku w chmurki i kosmosy, objaśnił, choć ogólnie, jak do kur... nędzy zrozumienie harmonii ruchu w wykonywaniu kotegaeshi wpływa na udoskonalenie mojej osobowości?? i czym do diabła jest stan owego zrozumienia, znaczy kiedy rozumiem?

No właśnie.

Poniewaz krecenie sie w kólko ma sens tylko do pewnego momentu , przechodzę niniejszym w stan uśpienia, o czym informuje po to, aby podziekowac pięknie za ciekawą wymianę poglądów. :D

Owo kręcenie się w kółko, czyli stan bez postępu, rozwoju, i jakichkolwiek perspektyw na nie, jest skutkiem unikania tego co niewygodne, tych samych wracających problemów.
Uciekaj śmiało, jak wielu innych. Wychodzi na to że aikido nie tylko tworzy łamagi ale i ludzi chowających głowę w piasek wobec problemów.
Pozostaje postawić krzyżyk na drogę.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)

Generalnie uważam, że w dzisiejszym świecie aspekt psychologiczny/duchowy/psychosomatyczny w MA jest ważniejszy niż zdolności walki (nie w sporcie).
Byłbym jednak niezmiernie wdzięczny gdybyś zanim odlecisz na obłoczku w chmurki i kosmosy, objaśnił, choć ogólnie, jak do kur... nędzy zrozumienie harmonii ruchu w wykonywaniu kotegaeshi wpływa na udoskonalenie mojej osobowości?? i czym do diabła jest stan owego zrozumienia, znaczy kiedy rozumiem?
.

Generalnie się zgadzasz, ale się nie zgadzasz...? :/

I nigdy się zapewne nie dowiesz - przez banalną niemożność nalania do pełnego naczynia.

"You don't know what you don't know..."
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)
Tiaa...
Czyli nic konkretnego powiedzieć się nie da? Kretyńskie metafory pozostają? Czasy karate kid minęły, już nikt takiego bełkotu nie łyka.

EDIT: zgadzam się że aspekt psychologiczny ma duże znaczenie, tylko nie twierdzę że ludzie przez robienie technik robią się jacyśtam bliżej nieokreślono doskonalsi poprzez poznanie harmonii. Proste?
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)

Propagowane przeze mnie podejscie do Aikido jako sztuki nie wytrzymujacej porównań ze tzw. sztukami walki, bo stawiającej sobie formy walki za narzędzie a nie cel, nie jest zbyt popularne.


alez ja sie w calosci z Toba zgadzam, poza jedynie fragmentem o wyzszosci aikido nad innymi AW

Przewazają dyskutanci "combatowcy", którym w Aikido brakuje tego elementu "bojowego". Przez to, niekończace sie rozmowy o skutecznosci, roli uke, atakach, pokrwawionej keikogi, koniecznosci reformowania Aikido w kierunkach niekoniecznie zbieznych z tym, czego nauczał Załozyciel.

to czego nauczal Zalozyciel, jest dla Ciebie cakowiecie niezrozumiale, tak jak bylo i dla niego samego... byl taki moment w ktorym uznalem ze pojalem to o co mu chodzi, zaczalem cwiczyc w taki sposob jaki wlasnie uznalem za sluszny, trwalo to jakis czas, az zrozumialem ze to bez sensu, bo ja nie jestm i nie bede zadna kopia MU, ba chocbym mogl byc to nie mam zamiaru, szanuje jego dar, i jedyna forma poszanowania jaka widze i ktora ma sens to osobiste zaangazowanie w rozwoj dziela
tylko tak moge sie przyczynic do sensu tego wszystkiego.
dl amnie aikido to nie dzielo skonczone jak 9 Bethovena, to ciagle otwarta ksieha w ktorej wszyscy zapisujemy siebie, ja chce siebie manifestowac jako siebie i to robie

Moim zdaniem docelowo najistotniejszy aspekt Aikido, jakim jest doskonalenie własnej osobowości poprzez zrozumienie harmonii w ruchu z wykorzystaniem technik Aikido, zazwyczaj jest uwazany za cos w rodzaju mistycyzmu i niepotrzebnego dodatku technicznych umiejetnosci " walki".


jesli to dla Ciebie najistotniejszy aspekt aikido to go rozwijaj, dziel si ez nami swoimi osiagnieciami, pokazuj (w koncu enbu to tez element treningu) co udalo Ci sie rozwinac i jaki jestes Ty w tym aikido i ono w Tobie...

Poniewaz krecenie sie w kólko ma sens tylko do pewnego momentu , przechodzę niniejszym w stan uśpienia, o czym informuje po to, aby podziekowac pięknie za ciekawą wymianę poglądów. :D


mozesz tez obrazic sie na mnie czy innych nierozumiejacych i zabrac swoje zabawki, nikt nie bedzie Ci mial tego za zle, to Twoje zycie Twoje aikido, Twoja sprawa,
badz z nami lub nie
powodzenia

I nigdy się zapewne nie dowiesz - przez banalną niemożność nalania do pełnego naczynia.

spojrzyj w lustro i powiedz to ponownie, kogo widzisz?

jests fajny chlop, widzialem Cie na stazu jakims, nie walcz ze mna czy z kimkolwiek, roz swoje i dzile sie tym ze mna i innymi, nie badz ignorantem, dzialaj, tworz, lub odtwarzaj, Twoja wola, ale nie walcz ze swoimi tylko ich wspieraj, a ja si czuje swoj wsrod wszystki aikidokow, dlatego dziele sie tutaj tym co mysle i czuje na ten temat i tym co zamierzam z tym zrobic....
nie chce nikogo na siel pzekonac do siebie i swoich pogladow, zapraszam do wspolpracy tych ktorzy mysla ze to mam sens, chca sprobowac, inni robcie swoje, i dzlecie sie wynikami...
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)


I nigdy się zapewne nie dowiesz - przez banalną niemożność nalania do pełnego naczynia.

spojrzyj w lustro i powiedz to ponownie, kogo widzisz?

jests fajny chlop, widzialem Cie na stazu jakims, nie walcz ze mna czy z kimkolwiek, roz swoje i dzile sie tym ze mna i innymi, nie badz ignorantem, dzialaj, tworz, lub odtwarzaj, Twoja wola, ale nie walcz ze swoimi tylko ich wspieraj, a ja si czuje swoj wsrod wszystki aikidokow, dlatego dziele sie tutaj tym co mysle i czuje na ten temat i tym co zamierzam z tym zrobic....
nie chce nikogo na siel pzekonac do siebie i swoich pogladow, zapraszam do wspolpracy tych ktorzy mysla ze to mam sens, chca sprobowac, inni robcie swoje, i dzlecie sie wynikami...

Wydawa mi się, że jestem raczej pusty (nie próżny :/), staram się trzymać shoshin, uwielbiam się uczyć - czegokolwiek. I nie walczę, zaledwie złośliwie komentuję. Dzielić można się z kimś, kto chce brać. Nie da się z kimś, kto wie lepiej. Nie lubię takich (z trudem się powstrzymalem, żeby nie napisać "buców") prostackich metod konwersacji i poczucia niezachwianej wyższości i "nieomylności" połączonej z lżeniem (poglądów?) adwersarzy, które prezentuje R. i który zaraz napisze że ma mnie i to co piszę w dupie, jak już nie raz i nie dwa robił :/. Taki Akahige przynajmniej jest grzeczny...
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)
Ja kiedyś byłem grzeczny, uprzejmy, próbowałem przekonywać itepe itede. Do niczego to nie prowadzi. Równie dobrze debatować można z moherami.
Teraz jestem już daleko poza tym, bo dialog można prowadzić tylko z kimś kto zachowuje pewne zasady myślenia. Racjonalizm i konsekwencja są tu konieczne. Chcesz dyskusji na poziomie, zacznij ją, konkrety, uzasadnienia, przesłanki, a nie metaforyczno-mistyczne wynurzenia i subiektywne odniesienia. Chcesz stwierdzić, że nie da się tak, OK, jasno przyznaj że aikido to mistyczno-religijna sekta nastawiona na doznania wewnętrzne podczas praktyki i szlus.

Dlaczego niby mam się nie nabijać z poglądów, jak zadaje pytanie proste, a dostaje w odpowiedzi jakieś nic nie znaczące metafory?
Jakbym chciał bełkotu słuchać albo słabej erystyki mogę sobie zawsze debatę polityczną w TV włączyć.

Masz dowód że nie mam całkiem w dupie, bo przecież odpisałem.

Randall (Ciesząc się że jest raczej pełny niż pusty)

PS. Skoro wiesz, że nie wiem lepiej to znaczy, że wiesz lepiej, więc nie zarzucaj mi, że ja wiem lepiej.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Takie tam refleksje (przeniesione z watku o Nishio)

Masz dowód że nie mam całkiem w dupie, bo przecież odpisałem.

Supermiło. Poważnie!
PS. Też kiedyś czytywałem erystykę... :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024