Brak odpowiedzi do tego tematu

[budo_takedown]

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Sześć walk w WEC, pięć nokautów z rzędu i ostatecznie 25 minutowa walka żeby pokonać Urijah Faber'a. Niesamowite osiągnięcie, jednak to nie wystarczy młodemu Brazylijczykowi. Zbyt wiele do zrobienia a czasu tak mało. W wywiadzie poniżej, Jose Aldo opowiada o swoich odczuciach po walce i swojej przyszłości jako zawodnika MMA.

Co myślisz o swojej walce z Faber'em?
Było tak jak się spodziewałem, bardzo twardy zawodnik, który nigdy się nie poddaje. Dzięki Bogu mój plan zadziałał, udało mi się trafić kilkoma mocnymi uderzeniami i wygrać. To był ciężki pojedynek.

Czy strategia przewidywała używanie low kicków od samego początku, czy było to coś co zauważyłeś w trakcie pojedynku?
Oglądaliśmy jego walki i Dede (Paderneiras) ustalił strategię. Zauważył że Faber nie potrafił blokować tego typu ataków, dlatego zmiksowaliśmy uderzenia ręką z kopnięciami. To była część strategii.

Już kiedyś powiedziałeś że Pedro Rizzo to twój idol i sposób w jaki walczysz jest podobny do jego sposobu walki czy był inspiracją również do tej walki?
Tak, od samego początku. Odkąd zacząłem walczyć, on prowadził treningi Muay Thai i obserwowałem go uważnie. W rzeczy samej, mój styl został zainspirowany jego stylem, kombinacje kopnięć i uderzeń rękami.

Jak się czułeś walcząc po raz pierwszy przez pełne pięć rund?
Byłem przygotowany. Zawsze jest przygotowany na pięć rund i pokazałem to wyraźnie w trakcie walki. To bardzo ważne. Przyszedłem aby zrobić to co zostało ustalone.

Jak się teraz czujesz, będąc numerem jeden w swojej kategorii, kiedy już pokonałeś najlepszych zawodników?
Nie czuję niczego specjalnego, moja kariera dopiero się zaczęła. To była moja pierwsza obrona tytułu. Wszyscy mi powtarzali, żeby zostać mistrzem muszę obronić tytuł, tak też zrobiłem. Wciąż mam sporo do nauczenia, w miarę upływu czasu będę w stanie lepiej zrozumieć pewne rzeczy. Chcę wrócić do Brazylii, spędzić trochę czasu w Bahia z Luis'em Carlos'em i pracując nad moim boksem.

Czy rozpatrujesz siebie jako jednego z najlepszych zawodników MMA?
Tak i zawsze myślałem że mam potencjał aby osiągnąć znacznie więcej niż to gdzie jestem. Wszystko zależy ode mnie.

Czy czułeś większą presję walcząc na terytorium swojego przeciwnika, w Kalifornii?
Nie myslę o tym, walcząc używam głowy. Idę tam i wykonuję swoją robotę, to wszystko.

Trenowałeś boks z trenerem Manny'ego Pacquiao i BJ Penn'a. Jak to wpłynęło na twoje umiejętności?
To wpłynęło na całość... jak mówiłem, to jest proces ewolucji. Przyszedłem trenować z Freddie Roach'em, trenowałem również zapasy i uczyłem się. Teraz, jak tylko mogę, chcę wciąż uczyć się nowych rzeczy.

Przed twoją walką, Dana White powiedział że jeżeli wygrasz, być może będziesz miał szansę walczyć z BJ Penn’em. Czy rozważasz taką możliwość?
Nie myślę o tym, koncentruję się na mojej obecnej kategorii. Nie myślę na razie o zmianie na inną. Mogę walczyć, jednak najpierw chcę zbudować solidne fundamenty w obecnej kategorii. To była moja pierwsza obrona tytułu… BJ to wielki mistrz, obronił swój pas wielokrotnie, to twardy zawodnik.

Jakie są twoje oczekiwania po wygraniu z dwoma wielkimi zawodnikami WEC?
Nie wiem, wszystko zależy od organizacji. To zadanie dl Ed'a Soares'a, on zajmuje się tego typu sprawami dla mnie. Jestem jedynie pracownikiem. Będę walczył z tym kogo mi wskażą. Nigdy nie wybieram sobie przeciwników. Muszę trenować, skoncentrować się, wyjść i zrobić to najlepiej jak potrafię.