42 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mr smail]

No tak, Smailu, ale skad ty o tym wiesz? Przeciez ty nie cwiczysz zadnej szkoly miecza? Sam tworzysz mieczem co ci sie spodoba....

wlasnie dlatego to wiem Szczepan... wlasnie dlatego...

[budo_mr smail]

Zaraz, przecież wiedza o tym co będzie = wiedza o tym jak będzie przebiegał atak. Stąd łatwo wywnioskować że atak musi być ściśle skodyfikowany i wykonany jak najbliżej owej "idealnej wersji". Błędem ataku w aikido jest zatem markowanie, oszukiwanie i wszelkie inne sposoby rozpowszechnione w MA a mające na celu utrudnić życie broniącemu.
Oczywiste z tego stanu rzeczy wnioski pokrywam milczeniem.

dokladnie tak, z pewnego punktu spojrzenia...

musimy w sumie rozdzielic chyba atak jako "atak treningowy" czyli taki ktory umozliwia nauke techniki w jej podstawowej formie, od ataku "ataku", majacego na celu unieszkodliwienie atakowanego, mysle ze wielkim problemem jest ciagle pozostawanie na poziomie podstaw i podstawowych cwiczen

powodo moze byc kilka
lenistwo, strach....

[budo_mr smail]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

prawda, w kontekscie walki i ataku jako formy destrukcyjnej a nie szkoleniowej

poprzez nauke ataku prawidlowego oraz eliminacje ataku nieprawidlowego dozymy do formy dowolnego ataku, w takim ujeciu nie istnieje atak nieprawidlowy, tylko udany lub nie udany

identycznie jest z forma obrony...

i identycznie jest z walka sama w sobie jako taka



jednakze przyjmujac idee że aikido nie jest forma walki to przylozenie takiej definicju ataku i obrony jest trudne do wstawienia w ramy aikido...
ponownie powracamy do wewnetrznej sprzecznosci, ktora nie jest w sumie sprzecznoscia a jedynie istota sama w sobie