Imprezy Mazowieckiego Związku Shinkyokushin
Napisano Ponad rok temu
Shihan A. D. boją się niektórzy do tej pory co stwierdzam czytając czasem konkurencyjne fora internetowe gdzie każdy na faceta szczeka i jedzie na maksa ale nikt niczego nie robi , żeby to zmienić.
Wy z shihan Dyduchem stworzyliście podwaliny ruchu " narodowowyzwoleńczego" :wink:
Pamiętam jak będąc w PZK często słyszałem, że jesteście zdrajcami, że odeszliście dla sławy, zaszczytów i tego typu głupoty.
Teraz w dobie internetu ludzie wiedzą już, że są inne organizacje, co się dzieje na Świecie w ruchu kyokushin i jest znacznie łatwiej.
Ale zobacz do czego to wszystko doprowadziło, w Oyama karate nastąpił rozpad na dwie frakcje a IFK w Polsce, zwłaszcza po Twoim z niej wyjeździe dogorywa, niczego już o tej organizacji w Polsce nie słychać niestety. A znam kilku ludzi z obu organizacji i uważam, że są bardzo wartościowymi karateka i trenerami...
Dlatego niech korzystając z Waszych doświadczeń i wiedzy inni też działają. :-) i robią dobrą robotę. Błędów na pewno się nie ustrzegą, bo błądzenie jest przecież częścią życia :wink:
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa te pionierskie czasy były ogromnym wyzwaniem. Pionierzy zawsze mają przerąbane
Shihan A. D. boją się niektórzy do tej pory co stwierdzam czytając czasem konkurencyjne fora internetowe gdzie każdy na faceta szczeka i jedzie na maksa ale nikt niczego nie robi , żeby to zmienić.
Wy z shihan Dyduchem stworzyliście podwaliny ruchu " narodowowyzwoleńczego" :wink:
Pamiętam jak będąc w PZK często słyszałem, że jesteście zdrajcami, że odeszliście dla sławy, zaszczytów i tego typu głupoty.
Teraz w dobie internetu ludzie wiedzą już, że są inne organizacje, co się dzieje na Świecie w ruchu kyokushin i jest znacznie łatwiej.
Ale zobacz do czego to wszystko doprowadziło, w Oyama karate nastąpił rozpad na dwie frakcje a IFK w Polsce, zwłaszcza po Twoim z niej wyjeździe dogorywa, niczego już o tej organizacji w Polsce nie słychać niestety. A znam kilku ludzi z obu organizacji i uważam, że są bardzo wartościowymi karateka i trenerami...
Dlatego niech korzystając z Waszych doświadczeń i wiedzy inni też działają. :-) i robią dobrą robotę. Błędów na pewno się nie ustrzegą, bo błądzenie jest przecież częścią życia :wink:
Drogi Shindojo,
ja to szczekanie przerabialem na wlasnej skorze. To jest oportunizm - tak jak pisalem wczesniej i hipokryzja. Jak sie z tego czlowiek od poczatku nie leczy to musi z tym zyc. To nie jest smiertelna choroba. Ale ja sie zawsze z tym zle czulem. Wiec bylem jedyny ktory AD zapytal o Oyama Cup, tuz po zawodach, reszta milczala albo mowila za plecami. Ja nie mam tego w zwyczaju.
Wielu mnie potem skomentowalo, ze sie niepotrzebnie wychylilem i ze teraz to mam przerabane. Wtedy jeszce nie podjalem decyzji o tym ze odchodze.
Zobaczylem, ze zamiast dzielnych i sprawiedliwych ludzi mam wokol siebie tchorzy, hipokrytow i oportunistow. Ludzi ktorzy przelykaja gorzkie pigulki i ratuja resztki honoru tlumaczeniem ze "robia swoje". Zrozumialem w pore ze to nie moja droga. Wielu odeszlo po mnie, niektorzy po dekadzie treningu oportunizmu i hipokryzji. Czekali na dogodny moment. Na pewno latwiej w takich sytuacjach zanlezc bezpieczny sposob ladowania, ktory umozliwia latwe funkcjonowanie, ale w moich oczach jest to decyzja moralnie uposledzona, a na pewno zadnego bohaterstwa w tym nie ma.
Pamietam jak musialem troche powalczyc o telefon shihan Dyducha bo wtedy w Polsce o internecie to tylko w dobranockach mowili.
Rozlam w Oyama to widza glownie ci ktorzy sa od lat wrogami Dyducha, a takich jest wielu. A to jest jedyny facet ktory rzeczywiscie na lidera organizacji sie nadaje, gdzie nie spojrzec - silne strony. Jako zawodnik - mistrz Polski w ciezkiej, reprezentant na MS. Wyksztalcenie wyzsze humanistyczne. Oczytany, otwarty na wspolprace, zorganizowany. Swietny manager, swietny szkoleniowiec. W wielu wypadkach bezinteresowny - bylem mile zaskoczony jego recenzja mojej ksiazki. Nie spodziewalem sie tego i nie prosilem o to. A dzieki temu ksiazka sie lepiej sprzedaje. To jedyna calosciowa recenzja tego co napisalem. Niezalezne, orginalne spojrzenie, pokazujace ze czlowiek wie o czym pisze, wie o wiele wiecej o swiecie niz przecietny czarny pas. To, ze Dyduch potrafi dbac o swoja organizacje i o siebie to kolejna zaleta, ktorzy inny mu poczytuja za wade. Ja to doceniam i po cichu zazdroszcze, bo tego nie potrafilem.
Ale jak zwykle w Polsce znajda sie zawsze tacy co kazdemu morde dorobia i leci w eter- ten kawal chuja, tamten zlodziej, ten nieudacznik, nastepny glupek, a kolejny malwersant.
Jesli chodzi o paczkowanie organizacyjne i i tak najlepsi sa w tym Japonczycy, wielu o tym zapomina.
Czytalem dlaczego od Matsui odszedl Royama. Bo zobaczyl ze Matsui robi "busines karate" zamiast "budo karate". Pytanie tylko co robil Royama miedzy 1994 a 2001 rokiem?
I czemu mu tak duzo czasu zajelo odkrycie faktu, ktory dla reszty byl oczywisty?
Od poczatku istnienia IFK w Polsce sa ludzie ktorzy chca widziec organizacje na smietniku. Tego nie zmienie i nie zaprzatam sobie tym glowy, nie ma snow o potedze. Nigdy nie bylem dobrym managerem, potrafilem zrobic dobra sportowa impreze, ale nie bylem nigdy zainteresowany tzw. budowaniem organizacji.
Mocny bylem tylko w treningu. I mysle ze w tej chwili jestem mocniejszy niz kiedykolwiek. Jestem nadal czescia polskiej organizacji, ale juz jej nie szefuje. Pomagam szkoleniowo. Nie slychac o nas bo sie nie afiszujemy. Nie robimy nic na pokaz. Robimy dla siebie. Nie potrzebujemy byc wieksi i nie szukamy ludzi zeby sie przylaczyli do nas. Jest super tak jak jest.
Prowadzilem w listopadzie na dwudniowe seminarium w Katowicach. Bylo 50 ludzi, w srodku tygodnia. Nie naglasnialismy tego bo nie chcialem ludzi z zewnatrz chociaz i tacy tez sie ostatecznie znalezli. Ludzie w IFk przygotowuja sie do egzaminow. Ja im w tym pomagam. Jest szansa na masowa promocje 3 danow, po wielu latach.
W kwietniu ekipa jedzie na mistrzostwa swiata IFK w kata. Odbeda sie w Szwajcarii, beda na moim terenie wiec ich specjalnie ugoszcze.
W planach mamy starty w Anglii i Holandii, o Szwajcarii pisalem. Dwa obozy standardowo w zimie i latem. Tuby mamy wylaczone, nie naglasniamy imprez bo szkoda na to energii. Jak ktos sie rzeczywiscie pointeresuje to i tak znajdzie.
Nie organizujemy wlasnych imprez bo taniej w ogolnym rozrachunku jest wsiasc w samolot i bic sie w Anglii, Szwajarii czy Holandii. Robimy imprezy w Polsce glownie dla dzieci. Plan mamy dostosowany do potencjalu i nie ma nas co porownywac do Kan czy IKO. Dzialamy inaczej. Wiec jesli dotra do nas jakies zaproszenia na imprezy z Polski to owszem wezmiemy je pod uwage ale beda one konkurowac z Londynem czy Rotterdamem i szanse ze pojedziemy do Grodziska a nie do Antwerpii widze raczej marnie.
Raczej nikomu nie przeszkadza ze sa w malej organizacji, wszyscy sie znaja i lubia sie rowniez prywatnie spotykac. A po tych wszystkich akcjach z politykiem z Walbrzycha nikt nie ma cisnienia na wladze i wieksza organizacje.
Jak ktos ma nadal sny o potedze to niech aplikuje na Kremerowska bo to nadal najliczniejsza organizacja KN w Polsce, ktora robila imprezy z 10 tysieczna widownia.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Odnośnie Shihan Dyducha masz rację to w tej chwili jedyny lider na polu karate. Ma wiedzę w temacie,odpowiedni charakter, spryt organizacyjny i jest znakomitym politykiem, umie przekonać innych, że chcą tego czego od nich chce on. :-)
Ciekawe czy gdybyście zdecydowali się na zmianę organizacji mając tak szeroką gamę organizacji knock down karate nadal bylibyście w IFK i Oyama karate.?
Ciekawe też czy gdyby shihan Dyduch otrzymał 6 lub 7 dan w organizacji kyokushin odrzuciłby taką propozycję?
Nie wiedziałem, że nadal w takim stopniu wspierasz polskie IFK.
To dobrze świadczy o Tobie i Twoich uczniach. Szacun!
:-)
Napisano Ponad rok temu
Masz tutaj Wyborowa rację, że siła organizacji nie zależy od liczebności tylko od poziomu, jaki dana organizacja reprezentuje. Ale miło jest mieć też prężnie działającą organizacje w kraju, łatwiej i taniej startować w zawodach, robić seminaria i inne imprezy.
Odnośnie Shihan Dyducha masz rację to w tej chwili jedyny lider na polu karate. Ma wiedzę w temacie,odpowiedni charakter, spryt organizacyjny i jest znakomitym politykiem, umie przekonać innych, że chcą tego czego od nich chce on. :-)
Ciekawe czy gdybyście zdecydowali się na zmianę organizacji mając tak szeroką gamę organizacji knock down karate nadal bylibyście w IFK i Oyama karate.?
Ciekawe też czy gdyby shihan Dyduch otrzymał 6 lub 7 dan w organizacji kyokushin odrzuciłby taką propozycję?
Nie wiedziałem, że nadal w takim stopniu wspierasz polskie IFK.
To dobrze świadczy o Tobie i Twoich uczniach. Szacun!
:-)
Wiesz shindojo,
organizacje sie ma taka jakich sie ma ludzi. IFK jest mala organizacja i wieksza nie bedzie. Ludzie z zewnatrz, ktorzy przychodza sa zawsze problemem. I mimo ze zawsze wyciagalem do nich pomocna reke to zwykle bylo cos z nimi nie tak. Lepiej sobie ludzi wychowac niz uksztaltowanych przerabiac na nowych.
IFK w Polsce pozbylo sie wampirow, ktorzy pili krew nic w zamian nie dajac. Zostali nieliczni i to tacy co krwi nie odmowia. I to wystarczy zeby zrobic impreze typu seminarium czy oboz. Koszty wcale nie sa takie duze jesli nie masz pazernych instruktorow, ktorzy za jeden oboz chca dom postawic.
Dla tej kadry knockdown co ma IFK nie oplaca sie robic imprez w Polsce. Zawody ponizej 50 startujacych to jest festyn wiec lepiej spuscic psy z lancucha i niech gryza w Europie. Wychodzi taniej niz zorganizowac impreze, ktora na dodatek bedzie skomentowana jako slaba- nie bez racji. Takich imprez w Polsce sa setki. Jak bedzie kilka mniej to tylko bedzie lepiej. Jestem zdania ze lepiej nic nie robic niz robic byle co i byle jak - na sztuke. A tak sie dzieje w wiekszosci w Polsce. Bylejakosc wrasta w dusze i nie mozna sie juz od niej uwolnic.
Co innego imprezy dla dzieci. DLa nich to nauka i zabawa. Tu sie mozna produkowac i nie trzeba sie sztucznie puszyc. Wszyscy sa wielcy.
Co do shihan Dyducha to nie wiem, lepiej jego zapytac. Mysle ze mimo problemow (kto ich nie ma) on nie zaluje tego co i jak wybral. Jest lojalny w stosunku do swego mistrza i to nalezy docenic. Wierzy w to co robi i robi to bardzo dobrze. Nigdy publicznie zlego slowa na nikogo nie powiedzial, a wielu o nim wypowiada sie roznie. To swiadczy o klasie czlowieka.
Ja mam mniej wiecej taka sama sytuacje. Dla mnie nie ma lepszej organizacji niz IFK (nie pisze ze jest najlepsza), pisze ze dla mnie nie mam lepszej pod wzgledem szkoleniowym i organizacyjnym nie ma tu nic do wytkniecia. Nikt nie zaoferuje mi niczego atrakcyjniejszego dla mnie i nikt mi nie da tyle swobody dla moich wlasnych pomyslow. Jestem jedynie limitowany przez moje wlasne ograniczenia.
Poza tym nie wiedze mozliwosci, zeby odwrocic sie plecami do czlowieka ktory napisal przedmowe do mojej ksiazki i byl pierwszym ktory docenil sama ksiazke i to co robie.
probowalem sie w Szwajcarii dostosowac do tego co tu sie dzieje, ale zrozumialem po chwili tu mnie az tak bardzo nie potrzebuja jak w Polsce. Tu w IFK maja 2 szoste dany. 3 piate dany, a czwartych to sie juz mozna nie doliczyc. sa zorganizowani i nie mam takich mentalnych przepasci miedzy ludzmi jak w Polsce, ze masz piaty dan, duza przerwa i jakies trzecie dany. paradoksnie teraz jest tak samo w polskim IFK, ja chce to zmienic, chce zeby przybylo ludzi z wysokimi stopniami. maja potencjal, sa dobrzy ale nie zdaja. Ja nie musze dbac o ta taktyczno-strategiczna przerwe -luke w stopniach organizacyjnych, bo po pierwsze nigdy to dla mnie nie byl problem. Byl czas kiedy bylem szefem w IFK majac trzeci dan, a sensej Stanislawek mial czwarty dan, przeze mnie rekomendowany. Ale do tego trzeba troche jaj i otwartej glowy, a nie organizacyjnego kunktatorstwa. A po drugie, mnie juz w Polsce nie ma wiec jak w IFK bedzie jakis piaty dan to oni ja jemu ani on mnie w droge wchodzic nie bedziemy.
mysle ze nadszedl czas zeby to zmienic, ja bede ta kometa, chce byc impulsem, ktory uderzy i splonie, ale zacznie sie supernova. Mieszkam w Szwajcarii i nie bede tego zmienial, bo zyje mi sie wygodnie. Ale nie chce marnowac swojego potencjalu na rzeczy ktore moga z powodzeniem robic inni.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Chłopaczki z Kan to grupa wielce nawiedzona i nabita filozofią z Japonii..." kolego może trochę szacunku, osoba wypowiadająca się w ten sposób automatycznie definiuje swoją wartość. Trenujesz karate ? Chyba nie długo...albo masz niewłaściwe wzorce... A może wiesz już "wszystko" i możesz tak beztrosko oceniać innych. Brak mi słów. I może właśnie dlatego, warto odwoływać się do tej "filozofii z Japonii", a nie "wyrwać" coś z pewnego kręgu kulturowego czy systemu wartości i robić po swojemu. Żenujące...
Napisano Ponad rok temu
niedługo
Napisano Ponad rok temu
sandokan100 napisał:
"Chłopaczki z Kan to grupa wielce nawiedzona i nabita filozofią z Japonii..." kolego może trochę szacunku, osoba wypowiadająca się w ten sposób automatycznie definiuje swoją wartość. Trenujesz karate ? Chyba nie długo...albo masz niewłaściwe wzorce... A może wiesz już "wszystko" i możesz tak beztrosko oceniać innych. Brak mi słów. I może właśnie dlatego, warto odwoływać się do tej "filozofii z Japonii", a nie "wyrwać" coś z pewnego kręgu kulturowego czy systemu wartości i robić po swojemu. Żenujące...
Nieprzystosowanie, ktore w tym przypadku objawia sie "zewnatrzsterownoscia" (Zobacz: David Riesman), kwalifikuje sie na terapie. Moze nie w Polsce, bo bardziej popularna jest, zwlaszcza w malych polskich miasteczkach, spowiedz u wikarego.
Tak czy inaczej nie sposob przeprowadzic rzeczowa komentarz czy polemike. tosa w tym przypadku rzeczy. Sandokan jest jak Zelig. -
"Jego zdrowie psychiczne jest polaczeniem drazliwosci i wystudiowanej dezynwoltury".
Napisano Ponad rok temu
[ A to jest jedyny facet ktory rzeczywiscie na lidera organizacji sie nadaje, gdzie nie spojrzec - silne strony.
W wielu wypadkach bezinteresowny - bylem mile zaskoczony jego recenzja mojej ksiazki. Nie spodziewalem sie tego i nie prosilem o to. A dzieki temu ksiazka sie lepiej sprzedaje. To jedyna calosciowa recenzja tego co napisalem..
Wystarczy pochwalic i ful wazelina
Napisano Ponad rok temu
[ A to jest jedyny facet ktory rzeczywiscie na lidera organizacji sie nadaje, gdzie nie spojrzec - silne strony.
W wielu wypadkach bezinteresowny - bylem mile zaskoczony jego recenzja mojej ksiazki. Nie spodziewalem sie tego i nie prosilem o to. A dzieki temu ksiazka sie lepiej sprzedaje. To jedyna calosciowa recenzja tego co napisalem..
Wystarczy pochwalic i ful wazelina
Sam sobie musze przypomniec kiedy cos zrobilem dla kogos z czystej zyczliwosci lub z poczucia obowiazku, nie dla zysku, poklasku, zabawy i dobrego zamopoczucia.
Na to stac tylko ludzi silnych i z klasa.
Kolega Inhetos, kiedys na tym forum, moja strone zarekomendowal. Tez bezinteresownie, za co mu podziekowalem.
Dzieki tej rekomendacji trafilem na to forum, bo po jego poscie - Kyokushin fajna strona, odnotowalem 1500% hitow wiecej. Moj program do internetowch statystyk, na budo forum mnie przekierowal.
Akurat shihan Dyducha jest za co chwalic i mysle, ze to przede wszystkim chwaly i sukcesow wielu ludziom mu zazdrosci.
Motorem zazdrosci jest deficyt, brak i ulomnosc. Zazdrosc to domena ludzi slabych i nieudanych.
Korda widzi oczywiscie wazeline, no jak piaty dan mam dostac do zapewne od Dyducha, wiec troche wazeliny nie zaszkodzi.
Prozno czekac od was szanowni koledzy jakis prostych, jednoznacznych, nie podszytych cynizmem, szyderstwem, zazdroscia, nienawiscia tekstow. To tak naprawde pokazuje jakimi jestescie karateka, instruktorami i ludzmi w ogole.
Napisano Ponad rok temu
[ A to jest jedyny facet ktory rzeczywiscie na lidera organizacji sie nadaje, gdzie nie spojrzec - silne strony.
W wielu wypadkach bezinteresowny - bylem mile zaskoczony jego recenzja mojej ksiazki. Nie spodziewalem sie tego i nie prosilem o to. A dzieki temu ksiazka sie lepiej sprzedaje. To jedyna calosciowa recenzja tego co napisalem..
Wystarczy pochwalic i ful wazelina
I DO TEGO WSPÓLNE UKŁADZIKI
Napisano Ponad rok temu
[ A to jest jedyny facet ktory rzeczywiscie na lidera organizacji sie nadaje, gdzie nie spojrzec - silne strony.
W wielu wypadkach bezinteresowny - bylem mile zaskoczony jego recenzja mojej ksiazki. Nie spodziewalem sie tego i nie prosilem o to. A dzieki temu ksiazka sie lepiej sprzedaje. To jedyna calosciowa recenzja tego co napisalem..
Wystarczy pochwalic i ful wazelina
I DO TEGO WSPÓLNE UKŁADZIKI
Tak to juz jest drogi Sandokanie,
jak sie jest w branzy przez trzy dekady albo i dluzej i do tego na topie, to ma sie ukladziki. Tobie pozostaja jedynie do produkcji spiskowe teorie.
Z tego co widze obydwaj pracujemy nad kolejnym warnem, a tymczasem temat jest o kalendarzu Mazowieckiego Shin, ktory daje wyrazny sygnal ze cos organizacyjnie peka w organizacji
Napisano Ponad rok temu
A jeśli postanowimy napisać na forum o jakimś rozpadzie, kłopotach etc. obiecuję, że to zrobimy....
Moi Drodzy jest to temat informacyjny.
Nie mam na celu rozniecania jakichkolwiek złych fluidów czy udowadniania, że jesteśmy od kogoś lepsi... czy czegoś w tym w tym klimacie.
Nie o to w tym chodzi.
Niech każdy robi swoje...byle dobrze. My się staramy...
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jestem przekonany, że i shihan Jeremicz i sensei Szeligowski mają w ...nosie jakieś tam remisy i nie rywalizują między sobą. Obaj zrobili w tym kraju coś wartościowego. Obaj są autorytetami w karate kyokushin, więc po cholerę im jakaś głupia rywalizacja?
To ludzie na poziomie i znają swoją wartość, więc tego typu myślenie jest im obce.
:-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem czemu tak to zrozumiałem....ups.
Napisano Ponad rok temu
Shindojo spokojnie prawie wszystkie szczątkowe zgliszcza po IFK w Polsce popierają Wasze dążenia do wspólnych imprez bez JD i GS wiemy jakie przekręty idą tam na zawodach ,a swoją drogą wyborowa powinien wspierać shihan Jeremicza ,że kontynuuje jego dzieło innej organizacji na normalnych zasadach . Na zazdrość już za późno i trzeba powiedzieć stanowcze TAK za tanią organizacją PFKK. Między Szeligowskim, a Jeremiczem jest remiz , gdyż jako pierwszy założył organizację KK inna niż POKK ,a ten drugi wydał jako pierwszy polak pierwszą książkę o karate kyokushin ale do tego jego organizacja jest w tej chwili najlepiej rozwijającą się w Polsce po PZK i muszę to napisać pomimo ,że nie za bardzo mi się to podoba .
Oczywiscie sandokan sie wypowiada jako reprezentant zgliszcz. Ja tez popieram twoje dazenia. Ale bez .... (tu wstaw wlasciwa nazwe).
Przekrety na imprezach czesto wygladaja tak, ze przyjezdza napuszony gosciu, dostaje klapsy w pierwsze rundzie, obraza sie na swiat i juz go wiecej nie ma. Robi wlasne imprezy i kisi sie we wlasnym w sosie. Przekrety to wymysl slabych, co nie potrafia wygrac w zdecydowany sposob. Tak to sie tylko slabi tlumacza przed innymi i przed soba.
Ja osoboscie nikogo nie mam zamiaru wspierac ani kontynuowac jego dziela, bo wypisalem sie z Caritasu. Lata temu, konkretnie w 1993 roku.
Moge cos robic na ustalonych, spisanych, partnerskich zasadach. Tak ja to to bylo wczesniej z Oyama karate. Ale poki co na taka wspolprace sie nie zanosi, zwlaszcza teraz, jak sie ktos zabiera do tzw. wspolpracy od dupy strony.
Tania organizacja, to dla mnie brzmi jak tani samochod. Nie interesuje mnie taniocha. Za jakosc trzeba zaplacic. Dobry zegarek, mieszkanie, samochod czy karate swoje kosztuja. Wiec nikt kogo znam ze zgliszcz IFK nie popiera taniochy. Wczasy pod grusza, refundowane z zakladu pracy to nie dla nas.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
na szczęście nie ma nić do powiedzenia ,nawet nie masz swojego dojo i grupy. To dobrze ,że ludzie już Ciebie nie słuchają i chcą się dogadywać na dołach ,a co do tanich organizacji to już taka jedna była zwała się IFK zarządzana z Bytomia , która zostawiła nieuregulowane zobowiązania - Panie Wyborowa jeśli masz jeszcze trochę zdrowego rozsądku to wesprzyj tych ostatnich co pozostali po panu. Współczuje czytającym z IFK z Polski co czytają pana wypowiedzi – oszczędź ich waćpan wstydu oszczędź.
jedni wiedza co pisza, inni pisza co wiedza.
nie przegadam cie, w gebie jestes mocny.
zdrowy rozsadek zostawiam takim jak tobie.
na dolach, to ty sie dogadujesz i nawet ci wychodzi.
pisalem wczesniej, do Caritas juz nie naleze.
IFK ma siedzibe we Wroclawiu, wczesniej w Walbrzychu, wiec jestes znowu kiepsko poinformowany.
zycze samych luksusow w taniej organizacji
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Tsutomu Ohshima i umysł
- Ponad rok temu
-
Egzamin- wręcz nietypowa trema i spalanie się
- Ponad rok temu
-
Kimona i akcesoria adidas karate
- Ponad rok temu
-
TAIKA OYATA W POLSCE - 10 Dan Ryu-te
- Ponad rok temu
-
ulubiona muza karateków
- Ponad rok temu
-
komandosi , żołnierze jednostek specjalnych w Kyokushin
- Ponad rok temu
-
odbudować samoobrone , combat w Kyokushin
- Ponad rok temu
-
instruktorzy
- Ponad rok temu
-
Shihan kontaktowego karate w Polsce
- Ponad rok temu
-
Ile godzin tygodniowo ćwiczycie?
- Ponad rok temu