Qwert_il kupiłeś swoją kamizelkę w sklepie Wojownik? Taka z 10 woreczkami, za bodajże 140 zł...
Ja też jej używałem, chociaż w moim przypadku źle sie to skończyło... nosiłem ją w czasie treningu z obciążeniem 2 kg, faktycznie wyglądałem trochę "szerzej" bo kumple to w ogóle myśleli na początku, że przytyłem

oczywiście wykonywanie ćwiczeń jest dużo trudniejsze i bardziej męczące (szczególnie pod koniec treningu) nawet z takim małym z pozoru ciężarem jak 2 kg. Szczerze mówiąc 2 kg to i tak jest dużo, ale z jednym woreczkiem w kamizelce było niesymetrycznie i niewygodnie...
Po około 3 miesiącach treningu z kamizelką byłem bardzo ciekaw efektów, więc przestałem ją zakładać i poczekałem do sparingów. Jak się łatwo domyśleć czułem, że jestem lżejszy i szybszy niż wcześniej. Wyraźną różnicę zauważyłem przede wszystkim w swobodzie poruszanie się podczas walki. Nie będę tu zmyślał, że byłem nie wiadomo jak super szybki...po prostu efekt był zauważalny i byłem z niego zadowolony.
Nie wiem jak było by do dzisiaj z tą kamizelką, bo obecnie leczę kontuzję kolana i bioder. Wbrew pozorom nie wydaje mi się żeby były to dolegliwości związane z "wspomaganiem się" kamizelką, ponieważ kolano miałem chore już od dobrych kilku lat, jednak wszystko skumulowało się w tym okresie kiedy przestałem stosować obciążenie...kolano przeciążyło się poprzez trening biegowy na plaży...i padło, więc może to wyglądać tak jakby w jakimś stopniu kamizelka nadwyrężyła staw (zdjęcie RTG i rezonans magnetyczny wykazały, że mam w kości dziurę - czeka mnie zabieg poprzez który zostanie ona zalepiona, także artroskopia nieunikniona, jak tylko się znajdzie termin).
Pytanie tylko dlaczego osoba z nie do końca, że tak powiem zdrowymi stawami, bierze się za trening tego typu...ale może przemilczę odpowiedz na to pytanie
Co do bioder to już jest grubsza sprawa, bo mam zdaje się popularny wśród teakwondoków przypadek strzelającego biodra...a w moim przypadku obu bioder, który leczę już od 3 lat i to z mizernym skutkiem...kurde sorki, że zboczyłem z głównego wątku :-)
Co do tematu to chciałbym tylko dodać, że według mnie najistotniejszą sprawą było by przed podjęciem treningu z kamizelką upewnić się, że ma się zdrowe stawy kolanowe...w zasadzie to najlepiej jakby wszystkie były zdrowe

żeby nie było potem przykrych niespodzianek, oczywiście rozpoczęcie treningu od najniższego ciężaru i to najlepiej po konsultacji z trenerem.
No i na koniec dodam jeszcze, że gdybym w tym momencie był zdrowy to chętnie znowu bym sobie potrenował z kamizelką (oczywiście z umiarem) bo byłem na prawdę zadowolony z efektów jakie dał mi ten trening. Dlatego polecam, ale tylko zdrowym, mądrze i bez przesadzania. Lepiej zastanowić się 2 razy niż potem żałować
Pozdrawiam