Trening kumite w kyokushin
Napisano Ponad rok temu
mam pytanie odnośnie waszego treningu do kumite, samego kumite w waszych klubach, sekcjach.
jak on wygląda? chodzi np. czy toczone walki zawsze sa w pełnym kontakcie (chodzi mi o osoby dorosłe)?
czy niekoniecznie, jak tak to jakia formuła jest częściej?
czy jest to typowy trening siłowy, wydolnościowy? czy może ćwiczycie nie na 100-120% a na np. 30-40% siły w kumite. szlifując technikę, precyzyjnie trafiając w cel itp?
osobiście jak pamietam swoje początki w kumite to było lanie na full głównie przez starszych stopniem. z czasem już tak mocno sie nie dostawało
obecnie większy nacisk kładziony jest na precyzję, cel technikę i nie koniecznie w pełnym kontakcie są wszystkie walki.
jak to wygląda u was?
Napisano Ponad rok temu
W moim dojo kumite treningowe ma służyć nauce i przygotowaniu do zawodów i egzaminów.
Zawsze przestrzegam zawodników, żeby walka była techniczna , dynamiczna i zwracam uwagę na pracę nóg, zwłaszcza na zejścia z linii ataku. Zawodnicy walczą w ochraniaczach: piszczel i sródstopie oraz ręce, zęby, suspensor. Utwardzanie robimy w innej formie niz kumite :wink:
Zawodnik ma sie nauczyć w dojo walczyć a kumite na 100% jest podczas zawodów i egzaminów, czyli wtedy kiedy trzeba.
W tej chwili kumite nie wygląda jak 20 lat temu gdzie na tatami panowie okładali sie po klatach i udach. Więcej jest pracy nóg, zadawania technik w różnych płaszczyznach. Walka jest bardziej różnorodna i ciekawsza.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
jest tam wzmianka o "dawnych" metodach treningowych jakie były stosowane u Oyamy. Mianowicie już na pierwszym treningu który trwał 2.5h a raczej jak przychodził czas na kumite początkujący nie mając pojęcia o obronie ataku stawał do walki z bardziej doświadczonymi "kolegami" i nikt ich nie oszczędzał przeciwnie.... zostawali, dalej ćwiczyli najlepsi...
obecnie zmieniło się to bardzo, zresztą na przestrzeni lat widac to wyraźnie.
jestem ciekawy jak to wygląda właśnie teraz w naszym kraju lub za granicą. Właśnie na takich codziennych treningach. obozy, zgrupowania wiadomo maja swoją specyfikę.
shindojo dzięki za odp.
pozdrawiam
a jak to jest u innych?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wygląda to zazwyczaj tak, że walczymy chyba po 3 minuty z krótkimi przerwami, najpierw ręce+ mawashi geri gedan, potem do tego dochodzi chudan i jodan, potem jeszcze mae geri, potem mawashi soto/uchi, i tak dalej...
Chyba, że utwardzanie, to np. same mawashi gedan na uda, czy zuki i mae geri na brzuch i klatę...
Czy trening wydolnościowy?
Walka, jak to walka, męcząca, ale ćwiczenia w międzyczasie gorsze :wink:
Pamiętam jak 3 treningi temu od sensei dostałem sierpem w żebra, nie szło się pozbierać i ciągle jak jakiś większy wysiłek to czuję uszczerbek... Tego w shotokanie nie bylo :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Znałem kiedyś gościa, któremu jak skończyły się pieniądze i przestał ludziom fundować piwo, to dostał dwa strzały w śledzionę i raz w wątrobę. Ledwo go odratowano. Dostał od leszcza, ale dostał.Pamiętam jak 3 treningi temu od sensei dostałem sierpem w żebra, nie szło się pozbierać i ciągle jak jakiś większy wysiłek to czuję uszczerbek... Tego w shotokanie nie bylo :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Witam,
osobiście jak pamietam swoje początki w kumite to było lanie na full głównie przez starszych stopniem. z czasem już tak mocno sie nie dostawało
Tak bylo.
Ja od jakiegos czasu przygladalem sie Seido i zastanawialem sie jak oni to robia , ze nie zle im to wszystko idzie. Przeczytalem ksiazke Nakamury. I podjalem decyzje i od niedawna jestem w Seido.
Metodyka treningow przygotowujaca do kumite jest inna niz w Kyokushin. Takich numerow jakie opisales i jakie wszyscy znamy tam nie ma. Wszytko od podstaw i duzo tlumacza . Treningi z atakiem na jodan zmieniaja wszystko to co wynioslem z Kyokushin. Na razie jestem pod wrazeniem .
Napisano Ponad rok temu
Pamiętam jak 3 treningi temu od sensei dostałem sierpem w żebra, nie szło się pozbierać i ciągle jak jakiś większy wysiłek to czuję uszczerbek... :twisted:
Też pamiętam akcję jakieś 10 lat wstecz jak na kumite zaliczyłem kopnięcie w żeberka i spać na tym boku nie mogłem... dziwiłem się ale potem okazało sie że złamane
Napisano Ponad rok temu
Witam,
osobiście jak pamietam swoje początki w kumite to było lanie na full głównie przez starszych stopniem. z czasem już tak mocno sie nie dostawało
Tak bylo.
Ja od jakiegos czasu przygladalem sie Seido i zastanawialem sie jak oni to robia , ze nie zle im to wszystko idzie. Przeczytalem ksiazke Nakamury. I podjalem decyzje i od niedawna jestem w Seido.
Metodyka treningow przygotowujaca do kumite jest inna niz w Kyokushin. Takich numerow jakie opisales i jakie wszyscy znamy tam nie ma. Wszytko od podstaw i duzo tlumacza . Treningi z atakiem na jodan zmieniaja wszystko to co wynioslem z Kyokushin. Na razie jestem pod wrazeniem .
To pogratulować zmiany jeżeli na plus
opisana sytuacja była jakieś 15 lat wstecz...
obecnie jest to trochę inaczej, wiadomo jednak ćwiczy się tak jaką instruktor ma wizję.....
w tej chwili ciosy, kopnięcia z pełną siłą ćwiczymy na sprzęcie treningowym,(kiedyś robiło się za worek ), zmieniło się wiele w podejściu co do skuteczności i walorów zdrowotnych.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Też pamiętam akcję jakieś 10 lat wstecz jak na kumite zaliczyłem kopnięcie w żeberka i spać na tym boku nie mogłem... dziwiłem się ale potem okazało sie że złamane
Dzięki
Ale złamane to chyba nie... Wszystko wydaje się trzymać kupy :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja cwicze kumite na kazdym treningu, a precyzyjniej: techniki podstawowe (kihon) pod katem walki, mozliwosci ich wykozystania w walce. To samo dotyczy technik w ruchu, poruszajac sie np. w zenkutsu. Bardzo istotne jest poprawne wykonywanie kopniec (stojac) ze szczegolna uwaga na rownowadze i pozycji rak.
Cwiczenia z partnerem, kombinacje to wszystko jako elementy walki.
Sama walka w dojo szczegolnie z uwzglednieniem lub szczegolna uwaga na pewne jej elementy-aspekty.
Bledy zakorzenione podczas treningu kihon i tak nielubianych przez niektorych powtorzen widoczne so podczas walki jak przez szklo powiekszajace.
Samo przygotowanie zawodnika do walki to sprawa zupelnie indywidualna, kazdy ma inne potrzeby, umiejetnosci, mozliwosci i warunki fizyczne. Wazne jest tez w jakim okresie treningowym znajduje sie dany zawodnik (cwiczacy).
Od kazdego cwiczacego wymagam czego innego podczas walki. Kazdy cwiczacy powinien potrafic wykorzystac swojego sparing-partnera w walce bez wzgledu na to czy jest to przeciwnik poczatkujacy czy nie.
Nie zapominajmy o psychice cwiczacych, czesto to ona decyduje o sukcesie czy porazce.
Podczas walki w dojo niektorzy moga np. podczas sparingu z duzo lepszym przeciwnikiem zupelnie zwatpic w swoje mozliwosci a ci lepsi nabyc przekonania iz sa nie do pokonania, tak zlei tak nie dobrze.
Temat rzeka................
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ZGRUPOWANIE GOJU-RYU LIPINKI ŁUŻYCKIE
- Ponad rok temu
-
SKROMNA RELACJA ZE ZGRUPOWANIA GOJU-RYU MIASTECZKO ŚLĄSKIE
- Ponad rok temu
-
Tożsamość karate/stylu.
- Ponad rok temu
-
Ustrojstwa - prośba o pomoc
- Ponad rok temu
-
karate-gi do knockDown karate
- Ponad rok temu
-
Z MMA do Karate :)
- Ponad rok temu
-
BEST KARATE ebook
- Ponad rok temu
-
Zgrupowanie z Nidaime Akira Nakamura - Seido Karate
- Ponad rok temu
-
Życzenia urodzinowe
- Ponad rok temu
-
Szkolenie otwarte pod patronatem IDOKAN EUROPA POLSKA
- Ponad rok temu