Kata
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uke jest po to żeby sie przewrócił. Ot i cala filozofia. Niektórzy szukaja w tym bóg wi co. Po co ?Aikia chodzi zda mi się o pewien prosty fakt: gdy ćwiczymy ippan geiko atak i technika jest z góry założona, to oporowanie można posunąć do granic absurdu, jak choćby odwracanie się tyłkiem przy ikkyo omote. Czym innym jest wychwytywanie i zaznaczanie błędów tori, a czym innym oporowanie przeciwko technice, która jest z góry znana. Z resztą... Po kiego to wyjaśniam
Napisano Ponad rok temu
Naprawdę żałuję, że wstawiłem się za Tobą, by Szczepan Cię odbanował. Posuwasz się po prostu za daleko....powiedział Megagamoń!
Napisano Ponad rok temu
Ale jak Ci może nie wyjść technika na współpracującym uke?jak psuje technike to poprostu nie wychodzi i juz, co ma uke do tego?
eh, chyba nie mamy tej samej definicji wspolpracy Akahige,
wspolpraca to znaczy:
1. uke wykonuje technike ataku, tori obrony
2. czasami te techniki sa ustalone z obu stron
3. czasami z jednej
4. a czasami wcale
wspolpraca polega tez na tym ze:
5. tori wie ze uke umie przyjac jego technike w bezpieczny dla siebie sposob
6. a uke wie ze tori potrafi w bezpieczny dla siebie sposob odeprzec atak
Dlatego w aikido nie mowimy o walce tylko wspolpracy, to nie jest takie skomplikowane przeciez...
postarlem sie wypunktowac zgodnie z Twoim tokiem przyjmowania i przekazywania informacji punkty, podpunkty itp
Napisano Ponad rok temu
jedyna rola uke to na poczatku nauki nauczyc sie padac, w srodku atakowac zgodnie z zalozeniem, a pozniej walic w tori ile wlezie...
uke w zaden sposo nie martwi si eo tori czy mu cos wyjdzie czy nie, to nie jego rola....
Z drugim zdaniem sie zgadzam , z pierwszym tak i nie..
aikia, mowimy wlasciwie o tym samym, ale ciut inaczej
wzniose sie na kolejna podrobe buddyjskich powedzen i powiem ze wlewamy wode do tej samej misy, tylko z innj jej strony
Napisano Ponad rok temu
Of course. Uke się przewraca. Nie ma innej opcji. Jak sie nie przewróci to zarobi w łeb albo straci łokiec. Na tym polega ta "wspólpraca". Mądry uke wspołpracuje nie dlatego, żeby sie przypodobać panu nauczycielowi tylko żeby przeżyć.Ale jak Ci może nie wyjść technika na współpracującym uke?jak psuje technike to poprostu nie wychodzi i juz, co ma uke do tego?
eh, chyba nie mamy tej samej definicji wspolpracy Akahige,
wspolpraca to znaczy:
1. uke wykonuje technike ataku, tori obrony
2. czasami te techniki sa ustalone z obu stron
3. czasami z jednej
4. a czasami wcale
wspolpraca polega tez na tym ze:
5. tori wie ze uke umie przyjac jego technike w bezpieczny dla siebie sposob
6. a uke wie ze tori potrafi w bezpieczny dla siebie sposob odeprzec atak
Dlatego w aikido nie mowimy o walce tylko wspolpracy, to nie jest takie skomplikowane przeciez...
postarlem sie wypunktowac zgodnie z Twoim tokiem przyjmowania i przekazywania informacji punkty, podpunkty itp
Napisano Ponad rok temu
...powiedział Megagamoń!Gamoń pogania gamoniem...
Aikia,
Czyli według Ciebie optymalne zachowanie uke to takie, dzięki któremu tori wykona na nim technikę? 8O 8O 8O Albo: najrozsądniejszy "atak" w aikido to taki, który spowoduje porażkę atakującego?
No to dopiero rewolucyjna koncepcja "walki".
najrozsadniejszy atak to taki ktory spowoduje porazke broniacego
najrozsadniejsza obrona to taka ktora spowoduje porazke atakujacego
to chyba koncepcja kazdej walki? nie masz akahige chyba watpliwosci?
wiec zloz to teraz w jednosc i wychodzi ze najrozsadniejszy atak wywoluje najrozsadniejsza obrone a co za tym idzie porazke atakujacego i broniacego
to jest wlasnie koncepcja niewalki w aikido, to chyba rozumiesz?
to oczywiscie tzw teoria, filozofia, zasada czy jak to tam nazwac
praktyka polega na tym zeby umiec zastosowac idelany atak i idelana obrone
ale co z tego otrzymujemy?
pan A cwiczy techniki idealnej obrony, pan B techniki idealnego ataku, co sie stanie kiedy spotkaja sie ze soba?
opcje sa dwie, jeden jest sprawniejszy od drugiego i wygra, lub obaj sa tak samo dobrzy i obaj - co?
jesli 1 opcja to znaczy ze jeden z nich musi sie tylko podszkolic i znowu wracamy do opcji 2.
reasumujac obaj daza do opcji doskonalosci, dlatego nie mozna stoczyc walki
i to jest rola uke i tori np w aikido
to jest idea budo doskonalego, ktorym ma byc aikido, a ktore tak naprawde jest w kazdej szkole, tylko nie w kazdej ten pierwiastek jest eksponowany tak wyraznie bo latwiej podac i przekazac to co naywa sie zwyciestwem niz droga bez walki
no dobra ide spac
dobranoc
Napisano Ponad rok temu
Przypominam, że to ty zacząłeś od "gamoń pogania gamoniem".
Napisano Ponad rok temu
Niestety Smailu, to nie jest prawda. To jest absurd!najrozsadniejszy atak wywoluje najrozsadniejsza obrone a co za tym idzie porazke atakujacego i broniacego
to jest wlasnie koncepcja niewalki w aikido, to chyba rozumiesz?
Niestety, to również nieprawda i to z dwóch powodów. Pierwszy wynika z faktu, że nieprawdziwe jest twierdzenie, iż najrozsądniejszy atak wywołuje najrozsądniejszą obronę. Namawiam Cię, abyś jednak liznął trochę elementarnej wiedzy z zakresu nauczania techniki sportowej. W szczególności dotyczącej powstawania i utrwalania nawyku ruchowego.
Drugi powód wiąże się również z konstrukcją nawyków ruchowo-czuciowych. Otóż w aikido koncepcja niewalki dotyczy wyłącznie tori ( psychicznego nastawienia tori ). Zachowanie uke nie ma tu nic do rzeczy i może być dowolne.
Napisano Ponad rok temu
Zaczynasz brzmieć jak gość... Co tam, Ty brzmisz jak Gość ino w innej tonacji. Ale kupa ta sama....W szczególności dotyczącej powstawania i utrwalania nawyku ruchowego.
Drugi powód wiąże się również z konstrukcją nawyków ruchowo-czuciowych....
Napisano Ponad rok temu
P.S. W życiu nie przebiegłem maratonu.
Napisano Ponad rok temu
Dla przypomnienia. gosc nie brzmi, ale grzmi. Dla niego, w aikido chodzi o to, aby nie dać się dotknąć. Cała reszta, to konsekwencja.Zaczynasz brzmieć jak gość...
Napisano Ponad rok temu
O to to akurat chodzi w grę w berka, czasem zwanej z hiszpańska "w gonito"....w aikido chodzi o to, aby nie dać się dotknąć...
Napisano Ponad rok temu
Niestety Smailu, to nie jest prawda. To jest absurd!najrozsadniejszy atak wywoluje najrozsadniejsza obrone a co za tym idzie porazke atakujacego i broniacego
to jest wlasnie koncepcja niewalki w aikido, to chyba rozumiesz?
Niestety, to również nieprawda i to z dwóch powodów. Pierwszy wynika z faktu, że nieprawdziwe jest twierdzenie, iż najrozsądniejszy atak wywołuje najrozsądniejszą obronę. Namawiam Cię, abyś jednak liznął trochę elementarnej wiedzy z zakresu nauczania techniki sportowej. W szczególności dotyczącej powstawania i utrwalania nawyku ruchowego.
Drugi powód wiąże się również z konstrukcją nawyków ruchowo-czuciowych. Otóż w aikido koncepcja niewalki dotyczy wyłącznie tori ( psychicznego nastawienia tori ). Zachowanie uke nie ma tu nic do rzeczy i może być dowolne.
i tutaj dochodzimy akahige do centrum czyli sedna naszego nieporozumienia rozpatrywanie aikido i innych sztuk walki wlasnie ze sportowewgo pukntu widzenia doprowadza do absurdu i kompletnego nieporozumienia
doskonale o tym wiesz, ba czujesz to kazdym kawalkiem siebie, ale brniesz w to dalej, zeby udowodnic , wlasnie komu i co?
przeciez to jest takie proste, czemu chcesz mieszac rozne aspekty?
sztuki walki z zastosowan bojowych ktore mialy kiedys sens ewoluowaly sobie i sa dwie podstawowe drogi ewolucji, jedna to sport, gdzie pracujemy nad swoim cialem wyrabiamy nawyki czuciowo ruchowe czy jak je tam chcesz nazwac i pracujemy na walka w celu zdobycia pkt. medalu i czegos tak innego oczywiscie jest to popare takze jakims tam elementem rozwoju intelektualnego, duchowego itp (jaki to rozwoj - wystarczy posluchac wywiadow ze sportowcami i wszystko jasne) druga droga drogi wspolrozmowca to droge rozwoju sztuk walki jako budo idealnego mozesz go nazwac intelektualnego jesli wolisz, tutaj koncepcja walki i zwyciestwa zostala wypara poprzez koncepcje rozwoju, nie tyle cel, co droga jest istotna, nie tyle konfrontacja co przygotowanie, w tej koncepcji zaloznie je takie ze zarowno atak jak i obrona sa idealne, nie markuje sie ciosow gdyz w tej koncepcji to niepotrzebna strata (czasu, energi itp) jesli trenujacy rozumie ta droge i wie ze nie chodzi w niej o cel czyli zwyciestwo/porazka to nie ma klopotu z podazaniem
jesli nie rozumie to zaczyna szukaxc dziury w calym i bladzic poprostu
oczywisacie osobiscie nie mam nic przeciw bladzeniu, to tez pewna sciezka ktora mozna podazac, ale Akahige, nie odpowiadaj na moje slowa "to nieprawda" bo przestane traktowac cie powaznie, odpisz "wg mnie, moim zdaniem... prawda jest taka"
bedziesz wtedy zawsze na mojej lisice ulubionych rozmowcow
Napisano Ponad rok temu
Cieszę się, że zamiast podróbami dalekowschodnich mądrości zacząłeś walić konkretami.
Określenie "podróba" znaczy tylko to, co znaczy. Np "budo" europejskie będzie zawsze tylko podróbą budo japońskiego ( to mógłby być kolejny temat, bo tego wątku nie dokończyliśmy) tak jak chińskie dżinsy "wrangler" są podróbą dżinsów amerykańskich.
Z zasady na forum przedstawiam "swoje zdanie" więc zaznaczanie tego na każdym kroku byłoby chyba nieszczere. Oczywiście są wyjątki. Gdybym powiedział, że moim zdaniem energia kinetyczna jest wprost proporcjonalna do masy i kwadratu prędkości tobym się wygłupił, ponieważ to nie moje zdanie, tylko Izaaka Newtona. To samo dotyczy wiedzy z zakresu nauczania szeroko rozumianego ruchu. Określenie nawyk ruchowy nie jest moim wymysłem. Określenie "technika sportowa" jest używane w znaczeniu ogólnym i nie ma związku z zastosowaniem jej w sporcie. Np rzut przez biodro jest techniką sportową niezależnie od tego, czy występuje na zawodach sportowych czy w tradycyjnych sztukach walki np. w kata (w judo zresztą występuje w obu zastosowaniach). Wniosek z tego jest taki, że używanie przeze mnie słowa "sportowy" nie oznacza, że nie odróżniam sportu od innych form aktywności ruchowej.
Nieznajomość zasad budowy i utrwalania nawyku ruchowego prowadzi za to do niezrozumienia innych kwestii. Takich np. że kata w aikido bazujące na podziale na uke i tori oparte są na tylko jednym typie reakcji - reakcji prostej. To nie jest moje zdanie, to jest fakt! ( tak jak to, że Doda ma sztucznie powiększany biust). Z tego faktu wynikają określone konsekwencje. Jedną z nich jest to, że wszystkie te cele, które wymieniłeś jako charakterystyczne dla sztuk walki nie będących sportem, nie są możliwe do realizacji tą drogą. Dlaczego tak jest, to już temat na oddzielną dyskusję.
A najlepsze jest to, że obaj napisaliśmy coś takiego. Ty...
Gdzie wy sie wszyscy aikido uczycie?
Czasmi jak czytam o tej roli uke i ze uke naprfawia bledy tori to sie wlasnie tak zastanawiam, gdzie Wy sie uczycie .....
i czego u licha.....
Jak psuje technike to poprostu nie wychodzi i juz, co ma uke do tego?
jedyna rola uke to na poczatku nauki nauczyc sie padac, w srodku atakowac zgodnie z zalozeniem, a pozniej walic w tori ile wlezie...
uke w zaden sposo nie martwi si eo tori czy mu cos wyjdzie czy nie, to nie jego rola....
Ja...
Otóż w aikido koncepcja niewalki dotyczy wyłącznie tori ( psychicznego nastawienia tori ). Zachowanie uke nie ma tu nic do rzeczy i może być dowolne.
Napisano Ponad rok temu
czytałem tylko 1 post.i co tu i czy wogóle sie zmienia......?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Intelektualizacja w aikido
- Ponad rok temu
-
Seminarium listopadowe Y. Yamada Sensei - szczegóły
- Ponad rok temu
-
Woda na młyn...?
- Ponad rok temu
-
AIKI-CUD
- Ponad rok temu
-
symbolika "sangen" w aikido
- Ponad rok temu
-
Seiichi Sugano w Pradze
- Ponad rok temu
-
"pozytywna" motywacja ?
- Ponad rok temu
-
Staż z Arisue shihan (7 dan aikido, 7 dan iaido) 16-18.10.09
- Ponad rok temu
-
O'Sensei i Yakuza
- Ponad rok temu
-
Calkiem fajny nowy temat
- Ponad rok temu