Czy grdyka się wyrabia na duszenia?
Napisano Ponad rok temu
sam mowiles ze nie wierzyles ze mozna byc zmuszonym do odklepania przy duszeniu i chciales sprawdzic, a w bjj wiekszosc technik jest z pomoca gi, wiec mowie powiedz mu zeby zrobil ci duszenie ze szmatami
:roll:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
natomiast z osobami mniej doświadczonymi to jest oczywiste ze założone niepoprawnie nie skutkuje tak samo jak i większość pozostałych technik.
Walka w szmatach już mnie wogóle nie przekonuje (i mi się nie podoba) , nie interesuje mnie bjj jako bjj tylko techniki parterowe do wykorzystania
Akurat duszenia są moja ulubiona technika, jedyną którą kończę bo nic innego nie umiem, natomiast mowie nie wyobrażam sobie ćwiczenia tego (bjj) i ryzykowania ze ktos mi cos ukręci.
nawet ćwicząc grappling jakieś dwa miesiace techniki trenowaliśmy tylko z jedna znana mi osoba (ewentualnie jeszcze z jednym gościem z bardzo duża wiedzą) ale nawet jak prowadzacy chciał mi zmienic pare to mowie ze sorry ale ja nie bede ryzykować takich technik z przypadkowymi osobami. Dlatego nigdy nie będę tego ćwiczyć ale pewne rzeczy sa fajne i lubie się tym bawic (bez dźwigni)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
założone było dobrze, pisze ze to był ktoś doświadczony, tylko zaciskał powoli.
natomiast z osobami mniej doświadczonymi to jest oczywiste ze założone niepoprawnie nie skutkuje tak samo jak i większość pozostałych technik.
Nie chodzi o stopień zaawansowania ćwiczącego. Są w walce sytuacje, kiedy można założyć czyste duszenie, oraz kiedy sytuacja na to nie pozwala przez np. trudną pozycję. W pierwszym wypadku nie wytrzymasz długo, w drugim masz więcej czasu żeby próbować się uwolnić.
Walka w szmatach już mnie wogóle nie przekonuje (i mi się nie podoba) , nie interesuje mnie bjj jako bjj tylko techniki parterowe do wykorzystania
Walka z zastosowaniem chwytów za szmaty ma pozorować realną walkę gdzie też możesz chwytać za ubranie. No ale oczywiście nie każdy musi to lubić, tak jak nie każdy lubi grać w tenisa czy słuchać Chopina.
A swoją drogą sparując ciągle z jedną osobą sam sobie ograniczasz możliwości rozwoju technicznego w BJJ.
Napisano Ponad rok temu
Ale ćwiczenie technik wymaga zaryzykowania i pozwolenia komuś np naciągnąć dźwignie a ja jak kogoś nie znam to nigdy na to nie pozwole.
mnie nie chodzi o walkę na ulicy, tylko generalnie nie chciałoby mi się ćwiczyć w jakiejś ciężkiej judodze, poprostu niewygodnie, gorąco bez sensu.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
No właśnie. Ze sznurkiem nie ma problemu z zamocowaniem bo go mogę zawiązać na drążku. A jak mocować i ćwiczyć z ręcznikiem?Tak jak kolega wyżej napisał, tyle że lepiej na ręczniku niż na sznurku.
Napisano Ponad rok temu
No właśnie. Ze sznurkiem nie ma problemu z zamocowaniem bo go mogę zawiązać na drążku. A jak mocować i ćwiczyć z ręcznikiem?Tak jak kolega wyżej napisał, tyle że lepiej na ręczniku niż na sznurku.
Hmmm, Grdyka nie jest mieśniem, dlatego nie można jej trenować, za to w zwykłych treningach bjj stopniowo sa wzmacniane mięśnie karku, rozcigane i wzmacniane mieśnie szyi, za cholerę ich nie wymienię, bo nie jestem lekarzem, ani nie studiowałem wychowania fizycznego. Tak tylko zauważam, że człowiek staje się coraz odporniejszy na pewne rzeczy.
Gdy czasem ćwicze z osoba poczatkujaca, to zauwazam niejednokrotnie ze zdziwieniem, że osoba odklepuje lub wyraźnie ma dość, podczas gdy ja dopiero szykuje duszenie. To co ja bym interpretował jako "niewygodę" on juz traktuje jako "duszenie" w czystej postaci. Chodzi o wszystkie duszenia, kiedy jeszcze duszenie nie jest dokładnie przygotowane lub zapiete poprawnie. Z czasem się na to uodpornia, ja też już więcej zniosę i byle blad przeciwnika przy duszeniu pozwala sie wybronic, ale pamietam, że i ja kiedyś byle nacisk na szyje, kark, traktowalem jako super powazne zagrozenie.
Wracajac do tematu, czas i regularne treningi pomagaja nie tylko uniknac wielu niebezpiecznych sytuacji, ale i wzmacniaja na nie odpornosc.
Napisano Ponad rok temu
No właśnie. Ze sznurkiem nie ma problemu z zamocowaniem bo go mogę zawiązać na drążku. A jak mocować i ćwiczyć z ręcznikiem?Tak jak kolega wyżej napisał, tyle że lepiej na ręczniku niż na sznurku.
Hmmm, Grdyka nie jest mieśniem, dlatego nie można jej trenować, za to w zwykłych treningach bjj stopniowo sa wzmacniane mięśnie karku, rozcigane i wzmacniane mieśnie szyi, za cholerę ich nie wymienię, bo nie jestem lekarzem, ani nie studiowałem wychowania fizycznego. Tak tylko zauważam, że człowiek staje się coraz odporniejszy na pewne rzeczy.
Gdy czasem ćwicze z osoba poczatkujaca, to zauwazam niejednokrotnie ze zdziwieniem, że osoba odklepuje lub wyraźnie ma dość, podczas gdy ja dopiero szykuje duszenie. To co ja bym interpretował jako "niewygodę" on juz traktuje jako "duszenie" w czystej postaci. Chodzi o wszystkie duszenia, kiedy jeszcze duszenie nie jest dokładnie przygotowane lub zapiete poprawnie. Z czasem się na to uodpornia, ja też już więcej zniosę i byle blad przeciwnika przy duszeniu pozwala sie wybronic, ale pamietam, że i ja kiedyś byle nacisk na szyje, kark, traktowalem jako super powazne zagrozenie.
Wracajac do tematu, czas i regularne treningi pomagaja nie tylko uniknac wielu niebezpiecznych sytuacji, ale i wzmacniaja na nie odpornosc.
Napisano Ponad rok temu
No właśnie. Ze sznurkiem nie ma problemu z zamocowaniem bo go mogę zawiązać na drążku. A jak mocować i ćwiczyć z ręcznikiem?Tak jak kolega wyżej napisał, tyle że lepiej na ręczniku niż na sznurku.
Hmmm, Grdyka nie jest mieśniem, dlatego nie można jej trenować, za to w zwykłych treningach bjj stopniowo sa wzmacniane mięśnie karku, rozcigane i wzmacniane mieśnie szyi, za cholerę ich nie wymienię, bo nie jestem lekarzem, ani nie studiowałem wychowania fizycznego. Tak tylko zauważam, że człowiek staje się coraz odporniejszy na pewne rzeczy.
Gdy czasem ćwicze z osoba poczatkujaca, to zauwazam niejednokrotnie ze zdziwieniem, że osoba odklepuje lub wyraźnie ma dość, podczas gdy ja dopiero szykuje duszenie. To co ja bym interpretował jako "niewygodę" on juz traktuje jako "duszenie" w czystej postaci. Chodzi o wszystkie duszenia, kiedy jeszcze duszenie nie jest dokładnie przygotowane lub zapiete poprawnie. Z czasem się na to uodpornia, ja też już więcej zniosę i byle blad przeciwnika przy duszeniu pozwala sie wybronic, ale pamietam, że i ja kiedyś byle nacisk na szyje, kark, traktowalem jako super powazne zagrozenie.
Wracajac do tematu, czas i regularne treningi pomagaja nie tylko uniknac wielu niebezpiecznych sytuacji, ale i wzmacniaja na nie odpornosc.
Napisano Ponad rok temu
No właśnie. Ze sznurkiem nie ma problemu z zamocowaniem bo go mogę zawiązać na drążku. A jak mocować i ćwiczyć z ręcznikiem?Tak jak kolega wyżej napisał, tyle że lepiej na ręczniku niż na sznurku.
Hmmm, Grdyka nie jest mieśniem, dlatego nie można jej trenować, za to w zwykłych treningach bjj stopniowo sa wzmacniane mięśnie karku, rozcigane i wzmacniane mieśnie szyi, za cholerę ich nie wymienię, bo nie jestem lekarzem, ani nie studiowałem wychowania fizycznego. Tak tylko zauważam, że człowiek staje się coraz odporniejszy na pewne rzeczy.
Gdy czasem ćwicze z osoba poczatkujaca, to zauwazam niejednokrotnie ze zdziwieniem, że osoba odklepuje lub wyraźnie ma dość, podczas gdy ja dopiero szykuje duszenie. To co ja bym interpretował jako "niewygodę" on juz traktuje jako "duszenie" w czystej postaci. Chodzi o wszystkie duszenia, kiedy jeszcze duszenie nie jest dokładnie przygotowane lub zapiete poprawnie. Z czasem się na to uodpornia, ja też już więcej zniosę i byle blad przeciwnika przy duszeniu pozwala sie wybronic, ale pamietam, że i ja kiedyś byle nacisk na szyje, kark, traktowalem jako super powazne zagrozenie.
Wracajac do tematu, czas i regularne treningi pomagaja nie tylko uniknac wielu niebezpiecznych sytuacji, ale i wzmacniaja na nie odpornosc.
Napisano Ponad rok temu
No właśnie. Ze sznurkiem nie ma problemu z zamocowaniem bo go mogę zawiązać na drążku. A jak mocować i ćwiczyć z ręcznikiem?Tak jak kolega wyżej napisał, tyle że lepiej na ręczniku niż na sznurku.
Hmmm, Grdyka nie jest mieśniem, dlatego nie można jej trenować, za to w zwykłych treningach bjj stopniowo sa wzmacniane mięśnie karku, rozcigane i wzmacniane mieśnie szyi, za cholerę ich nie wymienię, bo nie jestem lekarzem, ani nie studiowałem wychowania fizycznego. Tak tylko zauważam, że człowiek staje się coraz odporniejszy na pewne rzeczy.
Gdy czasem ćwicze z osoba poczatkujaca, to zauwazam niejednokrotnie ze zdziwieniem, że osoba odklepuje lub wyraźnie ma dość, podczas gdy ja dopiero szykuje duszenie. To co ja bym interpretował jako "niewygodę" on juz traktuje jako "duszenie" w czystej postaci. Chodzi o wszystkie duszenia, kiedy jeszcze duszenie nie jest dokładnie przygotowane lub zapiete poprawnie. Z czasem się na to uodpornia, ja też już więcej zniosę i byle blad przeciwnika przy duszeniu pozwala sie wybronic, ale pamietam, że i ja kiedyś byle nacisk na szyje, kark, traktowalem jako super powazne zagrozenie.
Wracajac do tematu, czas i regularne treningi pomagaja nie tylko uniknac wielu niebezpiecznych sytuacji, ale i wzmacniaja na nie odpornosc.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zimowy oboz Alliance
- Ponad rok temu
-
Mistrzostwa Polski w BJJ - Koźmin Wlkp. 2009
- Ponad rok temu
-
Mistrzostwa Europy 2010 - kilka pytan
- Ponad rok temu
-
TECHNIKA TYGODNIA
- Ponad rok temu
-
Zapisy w UNITED GYM ŁÓDŹ
- Ponad rok temu
-
Trening w Alliance Warszawa 2009/10
- Ponad rok temu
-
MISTRZOSTWA EUROPY JJB - SZWAJCARIA (MORGES)
- Ponad rok temu
-
Nabór BJJ Czeladź
- Ponad rok temu
-
niebieski pas
- Ponad rok temu
-
Mistrzostwa Świata ADCC 2009
- Ponad rok temu