103 odpowiedzi w tym temacie

[budo_deprawator]

Będą dobre półfinały. Osobiście też wolałbym żeby Brandon wygrał, ale Big Baby mnie zaskakuje coraz bardziej. Gość ogarnia się w parterze i myślę, że reszta ze względu na jego rozmiary lekceważy jego technikę. Nie zdziwiłbym się gdyby był czarnym koniem tej edycji. Co do Roy`a to mam nadzieje, że sklepie tą pyskatą, angielską prostytutkę, bo angol mega działa mi na nerwy. Finał Roy vs Big Baby będzie ciekawy. Dana chętnie obejrzałby porażkę gościa z IFL :twisted:

[budo_brucew]

Ja też mam nadzieję że Roy da radę - McSweeney strasznie mnie wkurza od samego początku, gada i gada i niewiele tak naprawdę pokazuje. Miałem nadzieję że Meathead da radę, ale on chyba chciał już tylko przegrać.
Swoją drogą przed ich walką trenerzy się nie zachowali - Matt ćwiczył sam, a wokół McSweeneya skakali i pomagali mu wszyscy...

[budo_deprawator]

No i pięknie się potoczyło Angielska pyskata prostytutka uwalona koncertowo. I do tego ta piękna bomba prosto na ten szczekliwy ryj za cwaniakowanie w ringu.
Brendon pięknie sobie poradził z Big Baby, aczkolwiek po obaleniu myślałem, że to już koniec. Na szczęście gość ma pojęcie parterze i dał radę. Piękna walka.
Finały w sobotę 5.12. Fajnie że, Big Baby powalczy z Mattem no i Kimbo z Houstonem. Finał też będzie kozak. Roy wreszcie trafi na gościa który ma pojęcie w parterze :twisted:

[budo_sos]

zamykam żeby później nie było "a ja nie wiedziałem czy tu spojl może być", dyskusja o gali w oddzielnym temacie