zerwane wiązadło krzyżowe
Napisano Ponad rok temu
dawno mnie nie było i niestety temat mówi sam za siebie. w zeszłym roku zerwałem wiązadło krzyżowe w lewej nodze. przez dwa miesiące poruszałem się o kulach. nie zgodziłem się na natychmiastową rekonstrukcję wiązadła, bo wiedziałem z jakim się to wiąże ryzykiem. poza tym po 6 mc chodziłem już swobodnie, a nawet zacząłem biegać. kolano "nie ucieka" w bok.
zerwane wiązadło to bardzo często spotykana kontuzja w tkd. moje pytanie brzmi - jakie są wasze doświadczenia ? czy rekonstruowaliście wiązadło ? co dalej z treningami? czy wogóle są dalej możliwe.
ja wiem, że praktycznie każdy lekarz wyda inną diagnozę, dlatego pytam o wasze osobiste odczucia, albo obserwacje przyjaciół.
bardzo, bardzo bardzo chciałbym wrócić na treningi, ale boję się straszie, że skończy się to całkowitym uszkodzeniem kolana, co w konsekwencji może przecież prowadzić to strasznych powikłań.
psychicznie jest to nie do zniesienia, czuję się jak pół-kaleka
bardzo proszę o informacje, opinie, najlepiej osób, które same zerwały wiązadła.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zerwał krzyżowe, zrobił rekonstukcje i po 9m wrócił na parkiet.. Dwa lata później zerwał drugie i po 8m już wrócił. Teraz gra już 3 lata i nie ma najmniejszych problemów. Jak widać dla chcącego nic trudnego. Natomiast odpowiednia rehabilitacja jest niezbędna. Trening tkd na poziomie amatorskim nie jest tak intensywny jak zawodowego piłkarza więc spokojnie jesteś w stanie wrócic..
Pozdrawiam i wracaj do zdrowia
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Słuchaj się lekarzy (vide Słoniak) i jeśli masz okazję to rekonstruuj.
B. duża liczba czynnych sportowców absolutnie wraca do poziomu możliwości ruchowych z przed urazu, a nawet go przewyższa.
Napisano Ponad rok temu
Kupę kasy wydałem na rozmaite masaże, prądy, naświetlenia i tak dalej - nie odczułem żadnej poprawy.
Po jakimś czasie ból/dolegliwość zmniejszyła się na tyle, że mogłem wrócić do sportu (rekreacyjnie) zachowując dużą ostrożność.
W pewnym momencie do SW dołożyłem treningi siłowe. I tu zdziwienie - przez ciężkie ćwiczenia (przysiady, martwy ciąg itp) udało mi się mocno wzmocnić mięśnie ud co NIEMAL CAŁKOWICIE wyeliminowało ból. Zwłaszcza dużo skupiałem się na dwugłowym, który miałem słabiej rozwinięty niż czwórkę. I zaznaczam - nie bawiłem się w izolowane uginania/prostowania nóg na maszynach, tylko robiłem ćwiczenia teoretycznie najbardziej obciążające stawy.
Nie traktuj tego postu jako rady - mi lekarze odradzali całkiem intensywną aktywność fizyczną, o siłowni nie było mowy. Mimo to nie posłuchałem i jak na razie bardzo sobie tą decyzję chwalę, chociaż niejedna osoba stwierdzi, że zrobiłem głupio :wink: Obecnie doszedłem do wniosku, że organizm posiada wręcz niepojęte możliwości adaptacji i regeneracji, nieczęsto wykraczające poza prawidła medycyny.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Spis klubów
- Ponad rok temu
-
wspolpraca
- Ponad rok temu
-
etreningi...co wy na to?
- Ponad rok temu
-
Organizacje TKD ITF
- Ponad rok temu
-
"king of taekwon-do" ??
- Ponad rok temu
-
Hapkido
- Ponad rok temu
-
IX Dan, kto?
- Ponad rok temu
-
Licencjat AWF, Taekwon-do ITF
- Ponad rok temu
-
egzamin na czarne pasy- 30-31 V 09
- Ponad rok temu
-
kurs instruktorski PZTKD 2009
- Ponad rok temu