21 odpowiedzi w tym temacie

[budo_bulion77]

Jako ,ze temat zwiazany z kung fu poniekad...

[budo_tomasz]

Jako ,ze temat zwiazany z kung fu poniekad...

nedza, straszna nedza..... musialem to obejrzec bo zona sie uparla.... ten film jest debilny....

[budo_osadnik]

Tam fabuła fabułą,ale czemu Ci Chińczycy są do siebie tacy podobni ?: )
Dopiero w połowie filmu zacząłem odróżniać wszystkich głównych bohaterów

[budo_tomasz]

Tam fabuła fabułą,ale czemu Ci Chińczycy są do siebie tacy podobni ?: )
Dopiero w połowie filmu zacząłem odróżniać wszystkich głównych bohaterów

czytalem kiedys artykul ze mozg potrzebuje 3 miesiece aby anuczyc sie ich rozrozniac dlatego ze zwracamy zbyt duza uwage na cechy ktore sa u nich takie same jka np kolor wlosow czy oczu. smieszne ejst to ze oni tez nas nie rozrozniaja po prostu ich mozg z kolei nie rejestruje cech rozniacych nas ktore to u nich nie wystepuja

[budo_wosiu]

nedza, straszna nedza..... musialem to obejrzec bo zona sie uparla.... ten film jest debilny....

To szkoda. "Dzieje trzech królestw" Lo Kuan Czunga (Luo Guang Zhong) to jedna z moich najulubieńszych książek a takie postaci jak strateg Czuko Liang (Zhuge Liang) czy szwarcharakter Tsao Tsao (Cao Cao) to też moje ulubione.

A co z "Bitwą o Czerwone Klify" ("The Battle of Red Cliff", "Chibi") Johna Woo? Widział ktoś?

[budo_osadnik]

To szkoda. "Dzieje trzech królestw" Lo Kuan Czunga (Luo Guang Zhong) to jedna z moich najulubieńszych książek a takie postaci jak strateg Czuko Liang (Zhuge Liang) czy szwarcharakter Tsao Tsao (Cao Cao) to też moje ulubione.

No właśnie sam piszesz książek,z ich adaptacjami różnie to bywa ;-)

[budo_wosiu]

No właśnie sam piszesz książek

Ja tobie nic nie rozumieć po polskiemu którego ty namazał!!!


Żart żartem ale naprawdę, staraj się pisać zrozumiale o co Ci chodzi.

[budo_osadnik]

nedza, straszna nedza..... musialem to obejrzec bo zona sie uparla.... ten film jest debilny....

To szkoda. "Dzieje trzech królestw" Lo Kuan Czunga (Luo Guang Zhong) to jedna z moich najulubieńszych książek a takie postaci jak strateg Czuko Liang (Zhuge Liang) czy szwarcharakter Tsao Tsao (Cao Cao) to też moje ulubione.

A co z "Bitwą o Czerwone Klify" ("The Battle of Red Cliff", "Chibi") Johna Woo? Widział ktoś?

Zrozumiałem że "Dzieje trzech królestw" to Twoja ulubiona książka,napisałem więc że książka to książka, z ich adaptacją (tu-przełożenie literackiego tekstu na film) to już inna sprawa,czyli że nie zawsze ten przekład jest udany,idąc dalej za fajną książką nie musi iść fajny film a my rozmawiamy o filmie "Trzy królestwa".
Bardziej po polskiemu nie umiem.

pozdr.Osadnik

[budo_wosiu]

No i OK. Tylko mi nie o to chodziło. Mi chodziło o twoje zdanie:

"Też piszesz książek"

I nie wytłumaczyłeś, o co niby tu miało chodzić....

[budo_wosiu]

A właściwie:

"No sam właśnie piszesz książek"

Sorry, nie zapamiętałem dokładnie, pisałem na bieżąco, a tu nie można edytować postu.

[budo_sportsport]

Ci którzy psioczą na film, dopiero przy powieści by się załamali. Masa bohaterów, intryg i zdrad, i mało kto jest w stanie pamiętać, kto jest kim, i po której stronie aktualnie walczy. W filmie łatwiej to wyłapać, bo zostało to mocno uproszczone.

[budo_osadnik]

"Sam piszesz książek" czyli że nie,że piszesz książki,a że sam podkreślasz,
że chodzi Ci o książkę że Ci się podobała,a nie film.
Mam nadzieję,że już wszystko jasne,a jeśli nie to się poddaję i możesz mówić ,że nie umiem pisać po polsku

[budo_wosiu]

Osadnick:
załapałem, Trzeba było wstawić myślnik albo przecinek i nie byłoby kwestii.

Sportsport:
"Ci którzy psioczą na film, dopiero przy powieści by się załamali. Masa bohaterów, intryg i zdrad, i mało kto jest w stanie pamiętać, kto jest kim, i po której stronie aktualnie walczy. "

No właśnie nie, to że w powieści jest ok. 400 postaci, mi się akurat zawsze podobało. Można było zawsze przeczytać po raz kolejny książkę bez znudzenia... A tak na marginesie, nr 1 jest oczywiście i zawsze "Podróż na Zachód"...

Czyli nikt nie widział "Bitwy o Czerwone Klify" ( ja bym to nazwał "Bitwa u Czerwonych Klifów", ale co tam...) ???

[budo_sportsport]

Ale te "Trzy królestwa", które lecą w kinach, to właśnie "Red cliff" Johna Woo.

[budo_tomasz]

Ale te "Trzy królestwa", które lecą w kinach, to właśnie "Red cliff" Johna Woo.

naprawde

toz naprawde debile tlumacza te filmy... trzy krolestwa to film nakrecony w zeszlym roku, red cliff to nowy film zupelnie niezwiazany

[budo_osadnik]

Sportsport ma rację,że to film J.W.
a tak w ogóle to są trzy części tej "sagi" czy jak to się nazywa nie wiem.
1. "Trzy królestwa" (tytuł w Polsce) lub jak ktoś woli "Czerwonyz klif"
2. "Czerwony klif II" jakoś teraz będzie chyba premiera na świecie,czy była nie tak dawno.
3. i jeszcze jedna częśc zostaje (wypadł mi tytuł z głowy teraz)
Widziałem tylko "Trzy królestwa" ale wszystkie części są ze sobą powiązane.

[budo_wosiu]

To jest tak:
"Three Kingdoms: Resurrection of the Dragon" Daniela Lee z roku 2008
oraz
"Battle of Red Cliff" (Chibi) Johna Woo z roku 2008/2009,
w Azji w dwóch częściach w wersji razem 242 minuty skróconej z oryginału 280 minut,
w Europie jedna część 150 minut, w Polsce pod tytułem "Trzy królestwa"...

[budo_osadnik]

Ja tam się trzymam twardo swojej wersji :twisted:
Ps.Wczoraj wieczorem obejrzałem (wg mnie) drugą cześć "sagi" (Czerwony klif)), o wiele bardziej wciągająca od pierwszej.
Ps.2.Trwala ponad 2h,pierwsza też więc wychodzi ponad 4h film,nieźle,prawie jak Potop

[budo_sportsport]

Ja tam się trzymam twardo swojej wersji :twisted:
Ps.Wczoraj wieczorem obejrzałem (wg mnie) drugą cześć "sagi" (Czerwony klif)), o wiele bardziej wciągająca od pierwszej.
Ps.2.Trwala ponad 2h,pierwsza też więc wychodzi ponad 4h film,nieźle,prawie jak Potop

W sieci jest pełniejsza wersja dwuczęściowa "Red Cliff" - druga część to "Red Cliff 2". Ale to co leci u nas w kinach jako "Trzy królestwa", to jest jednoczęściowy skrót zrobiony z fragmentów obydwu części "Red Cliff".

[budo_osadnik]

Cóż,nie przeczę że miałem do czynienia z wersją sieciową Ale jeśłi ktoś oglądał jak mówisz skróconą wersję to mu współczuję..