egzaminy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie czarny pas to symbol i tyle Tylko kozacy go mieć powinni
Napisano Ponad rok temu
Standardowy egzamin trwał 4 - 5 h i był dość ciężki. Zdający przechodził przez sylabus od 10 kyu do swojego stopnia, niezależnie czy zdawał na 7 czy 2 kyu. Setki kopnięć, pompek , przysiadów, brzuchów...
Po drodze osoby , które wykonały już materiał na zdawany stopień czekały na walki /na zewnątrz /. Stopniowo zostawało kilka osób. Podczas egzaminu nie było taryfy ulgowej a po kumite przez dobre 2 tygodnie dochodzilismy do siebie . Wspominam te egzaminy cudownie...Lubiłem dostac w dupe i nie móc wsiąść do autobusu niskopodłogowego.
Pamiętam też, że kilka osób w nagrodę za dobrą postawę w dojo czy na tatami otrzymało od sensei Jana 2 kyu.
Uważam, że egzaminy są potrzebne. Już samo wyznaczenie przeze mnie osób mogących podejść do egzaminu stanowi dla moich uczniów nagrodę. Mam zasadę, że do egzaminu mogą podejść osoby, które: opanowały materiał szkoleniowy na dany stopień, staraja się podczas zajęć, cechuja się właściwym zachowaniem w i poza dojo, nie opuszczają zajęć.
Moi ludzie zdają egzamin u mojego Sensei.
Wiem, że czasem zdający ma "słabszy dzień" i zazwyczaj idzie mu lepiej ale standardy są wspólne dla wszystkich w mojej organizacji. Nie ma taryfy ulgowej. Odkąd jestem w POS nie widziałem też żadnej promocji bez egzaminu.
Pamiętam egzamin mojego przyjaciela na 1 dan taekwon do itf. 35 minut, technika, formy, samoobrona, łamanie i walka 1,5 minuty. Zupełnie inna formuła egzaminu, ale miło było popatrzeć na spektakularne techniki nozne. Respect...
Nie wyobrażam sobie łamania dech z wyskoku po kopnięciu np. tysiąc mawashi geri z przejściem.
Pamiętam egzamin kolegi na 2 dan w jiu jitsu - musiał przygotować pokaz techniki z patnerem. Też fajnie to wyglądało.
Każda sztuka i sport walki ma swój odrębny system egzaminacyjny wynikający ze specyfiki tej dyscypliny. Dlatego każdy z nas będzie miał inne zdanie na temat egzaminu.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jedno jest wazne zeby osoba ktora ten stopien otrzyma - czyms na niego zasluzyla - oczywisnie nie mowie o parzeniu dobrej herbaty i klanianiu sie instruktorom w pas
Powinna jakas rzecza wyrozniac sie na tle pozostalych. Jeden moze miec super rzuty inny super techniki nozne. Skrajne roznice pomiedzy nimi przeogromne ale oboje zasluzyli na awans. Inna osoba moze osiagnac minimum wiedzy technicznej walki a super nauczyc sie technik masazu z danego systemu. Ale wiadomo minimum reczy musi osiagnac plus spesjalizacja gdzie musi wykonywac cos dobrze.
Napisano Ponad rok temu
I tak ma byc! Chociaz w wypadku wlasnych uczniow uzasadnione jest twierdzenie ze przeciez i tak niczym juz cie przez te pare godzin nie zaskocza. Mimo to uwazam ze ciezki egzamin jest waznym przezyciem, kolejnym doswiadczeniem wzbogacajacym zdajacego w doswiadczenie a do tego sygnalem dla innych. Ciezkie egzaminy to tez swietny srodek przeciw "inflacji"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ocena wykonania kata, tradycyjni a sportowi
- Ponad rok temu
-
Shorin Ryu Zgrupowanie
- Ponad rok temu
-
my tu gadu gadu a dziś walczy Machida
- Ponad rok temu
-
KARATE - jak zdefiniować co jest karate a co nie
- Ponad rok temu
-
Puchar Europy Oyama Karate Bydgoszcz 2009
- Ponad rok temu
-
Projekt nowej ustawy o sporcie
- Ponad rok temu
-
Potrzebuję pomocy
- Ponad rok temu
-
SEMI KNOCK-DOWN dla dorosłych, szukam informacji
- Ponad rok temu
-
Turniej Enshin Karate - Sabaki Challenge
- Ponad rok temu
-
sosai,kancho, renshi itd
- Ponad rok temu