27 odpowiedzi w tym temacie

[budo_almuric]

Mam takie pytanie. Ogólnie rzecz ujmując(przynajmniej wśród moich znajomych) Judo ma opinie sztuki bez użytecznej i całkowicie pozbawionej sensu. Argumenty opieraja sie na twierdzeniach, iż, "nie ma w nim "bomb w ryj ani kopów". Stąd moje pytanie. Jak radzicie sobie ze skróceniem dystansu i podejściem do przeciwnika? czy lepiej dodać bloki czy może pogodzić sie z 1-2 "strzałami" w imię lepszej sprawy? Mówie nie o sparingach treningowych a o np. walce z bokserem lub kimś kto trenuje Wing Tsun. Na ile przynajmniej ja doswiadczyłem, gdy już uchwyci się przeciwnika role się odwracają...

[budo_sheepman]

w nogi wchodź w nogi !

[budo_almuric]

Sęk w tym, że albo się powiedzie albo nie. Kiedyś przy próbie wejścia zebrałem takiego kopa glanem na twarz, że do końca zycia go popamiętam. W przyjacielskich szarpankach, na ogół zdąże złapać kopiącą nogę i wywalić przeciwnika, choc podejrzewam, że z kimś obytym mogło by sie to marnie skończyć. Jak twoim zdanie powinno wyglądać wejście w nogi? ja np. zaczynam od zasłonięcia twarzy i skulenia pleców, by ten rewir było możliwie mało dostępny. Np a potem to "za ojczyznę i do przodu"....

[budo_sally]

powinno byc odpowiednio szybkie

[budo_gall]

W SAS mówili że trzeba walczyć szybko, agresywnie, zaskakująco, jak wytworzysz dwa z tych czynników to trzeci powstaje automatycznie a w nogi to lepiej sie brać niż wchodzić komuś jak dla mnie

[budo_shabu]

Np a potem to "za ojczyznę i do przodu"....

Byle do przodu to można biegać. Wejście w nogi to technika jak każda inna, której trzeba się nauczyć i wielokrotnie powtórzyć. Niech ci jakiś zapaśnik albo zawodnikami MMA pokaże.

Straight Blast Gym ma fajne podejście do klinczowania w samoobronie, zwane przez nich cover and crash. Zasłona obydwoma rękami wzięta z Crazy Monkey i wejście w przeciwnika z wystawionym do przodu łokciem, do stojącego kliczu, a potem za szmaty i swoje. Na szczęście nie miałem okazji testować.

[budo_almuric]

Fakt, grunt to zaskoczyć. Choć nie zawsze się da a w kazdym razie nie tak jak by sie chciało. Ale i w parterze, też trzeba uważać. Zawsze jakaś kończyna może sie zaplątać w okolice naszego nosa lub oczu. A sami jak oceniacie sprawę ciosów? Mieliście kiedyś okazję skonfrontować Judo z uderzeniowymi? Jak poszło? I dlaczego akurta tak?

[budo_sally]

Mieliście kiedyś okazję skonfrontować Judo z uderzeniowymi? Jak poszło? I dlaczego akurta tak?

to się chyba MMA nazywa czy jakoś tak :wink:

[budo_almuric]

Niezależnie czy to MMA, ulica czy kumplowski sparing.

[budo_dar75]

wa mać, Almuric

Po kiego wała zadajesz pytania na które odpowiedzi udzielono w 1993 roku na pierwszej gali UFC?

Obalenia, w tym wjazd w nogi są techniką taka sam jak np. lewy prosty i moga nie wyjśc, mogą być skontrowane. Dlatego w MMA czy na ulicy nie ma jednostylowców i trzeba umiec się odnaleźć w każdej płaszczyźnie walki.

Uważasz, że judo to za mało to dodaj coś uderzanego.

[budo_almuric]

Na ogół pyta się aby uzyskać odpowiedź na nurtujący nas temat. Nie pytałem abstrakcyjnie, o teorię, ani o to co mogę zobaczyć w TV czy na Tube tylko ciekaw jestem opinii praktycznych.

[budo_kubuś puchatek]

Najbardziej praktycznie wyrazil sie Royce Gracoe, przed laty. Tak praktycznie, ze caly swiat sie nauczyl tego co on umie. Wiec dzis trzeba juz umiec wszystko.

Pozdrawiam
K_P

[budo_jersey]

Jak radzicie sobie ze skróceniem dystansu i podejściem do przeciwnika? czy lepiej dodać bloki czy może pogodzić sie z 1-2 "strzałami" w imię lepszej sprawy? Mówie nie o sparingach treningowych a o np. walce z bokserem lub kimś kto trenuje Wing Tsun.

-a może odpowiedż jest w Judo a nie w judo sportowym? Powyżej 2 dana jest wiele interesujących spraw, które nie ćwiczy się na codzień w sekcjach sportowych.

-pozdrawiam
Jersey

[budo_almuric]

A no prawda;) Trener od czasu do czasu uczy mnie różnych ciekawych smaczków, które na pewno nie spodobały by się sędziemy na zawodach. Wcześniej na innych treningach się z nimi nie spotkałem ale pewności nie mam czy faktycznie nie należą do standartu.... Mówie np. o ucisku palcami wskazującymi na zawiasy szczeki, pod uszami, albo o wyciskaniu powietrza z płuc podczas parteru i klinczu.

[budo_kubuś puchatek]

To nie sa to tajemne techniki. Sorry...
Moj kolega, olimpijczyk mowil, mi, ze do prefekcji takie "smaczki": jak walenie po jajach, strzal z glowki - wykorzystywane w trudnych momentach - do prefekcji miala wytrenowwana reprezentcja w judo Frnacji.
Widicznie nie czytali tekstow o sporcie jako szlachetnym wspolzawodnictwie.
Pozdrawaim
K_P

[budo_almuric]

Nie powiedziałem, że są to "tajemne techniki, ujawniane przez mistrza na łożu śmierci wybranemu uczniowi, raz na 100 lat". Ot poprostu smaczki, które sie przydają, gdy "czyste Judo" zawodzi(a raczej my zawodzimy techniką i umiejętnościami). Nie mniej, zawody to nie ulica gdzie mozna bawić się w chamstwo i brutalność. Choć temat raczej zakładałem pod kątem "nie-zawodowym".

[budo_jersey]

Jeżeli temat judo nie pod kątem zawodów Cię naprawde interesuje to:polecam dwa hasła
-Trójmiasto
-Pan Ryszard Z. (dla uczniów pan Rysio)
Może warto latem tam wskoczyć na 2-3dni, póki on jeszcze wychodzi na tatami...
Absolutna rewelacja w tym temacie :-) i mnóóóóstwo "doświadczenia" :wink:

[budo_samuray-x]

Już kilka razy opisywałem swoje wnioski na podobne tematy.

1. UFC nie jest żadnym wykładnikiem w stosunku do zawodników słabo i średnio-zaawansowanych. W UFC i innych zawodach walczy ekstraklasa graplerów i tam rzeczywiście oni rządzą, jeżeli chodzi o średnich i początkujących graplerów to ostro polemizowałbym czy mają przewagę nad strikerami na swoim poziomie.

2. Wejście w nogi wyjdzie albo i nie ... Jak nadziejesz się na solidnego kopa to jest koniec walki, finito i kaplica. I to nawet taki zawodnik jak Bagi zebrał nokaut perłowy z Carnot'em.

3. Dlatego w realnej walce wejście w nogi to jest element w mojej ocenie wcale nieobowiązkowy. Wiadomo, jak jesteś zapaśnikiem "wolniakiem" z kadry Polski to pewnie, śmiało i do przodu, bo robiłeś to tysiące razy etc. ale jak trenujesz BJJ w Copacabanie (sorry za uszczypliwość :-) ) jeden rok a naprzeciw ciebie stoi też roczniak po Muay-Thay czy czymkolwiek kopanym to radzę odpuścić.

Jak zatem powinien walczyć średniej klasy judoka?
Przede wszystkim, wykorzystywać nasze najmocniejsze strony, czyli umiejętność opanowania pasa barkowego przeciwnika, walka o uchwyt, ściągnięcia do parteru, etc.

Niekoniecznie nawet rzuty, bo niektóre z nich na ulicy jeżeli nie wyjdą to też jest kaplica, ale taki prosty zabieg, oponent jest praworęczny, staramy się opanować tą prawą rękę, jak już mamy ją "opasaną" to jazda naszą prawą i taka chamówa "a'la krav-maga" ...

Jest niestety jeden w mojej ocenie cholerny problem, low-kicki ...
Sposób prowadzenia walki przez judoków idealnie nadaje się do takiego właśnie napieprzania, a'la kravka, ale jednocześnie jest to na tyle srednio-daleki dystans, że gość z dobrym lowem może wyłączyć twoją nogę zanim ty wyłączysz jego głowę ...

Pozostaje wiara w starą judocką maksymę "wszystko albo nic" i w takiej sytuacji próba najczęściej wykonywanego przez siebie na zawodach rzutu ...

[budo_sally]

taktyka godna polecenia :

[budo_jersey]

Ippon dla Sally