Krzysztof Kłosek nowym prezesem PZZ!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Program kandydata na Prezesa Polskiego Związku Zapaśniczego.
1. Wstęp
Szanowni Państwo,
Pragnę przedstawić swoją osobę jako kandydata na Prezesa Polskiego Związku Zapaśniczego. Jeżeli zostanę przez Was wybrany chcę bez reszty poświęcić się pomnażaniu dobra polskich zapasów oraz przywróceniu ich świetności.
Dołożę wszelkich starań, aby zjednoczyć środowisko zapaśnicze i poszerzyć je o sympatyków naszej dyscypliny, którzy dotychczas byli bierni, bądź wręcz antagonistycznie nastawieni, bowiem tylko jednolite i zintegrowane środowisko zdolne jest do realizacji dalekosiężnych zamierzeń.
Na drodze do realizacji postawionych celów będę korzystał zarówno z bagażu doświadczonych działaczy, jak i energii ludzi młodych zgromadzonych wokół idei odrodzenia polskich zapasów.
Deklaruję również wycofanie się z prowadzonej przeze mnie działalności gospodarczej oraz rezygnację z mojej życiowej pasji i ambicji na polu sędziowskim, by móc w pełni poświęcić się misji Prezesa Polskiego Związku Zapaśniczego.
2. Prezentacja kandydata
Imię i nazwisko: KRZYSZTOF KŁOSEK
Data urodzenia: 3 kwietnia 1976 roku w Poznaniu
Stan cywilny: żonaty
Miejsce zamieszkania: Niepruszewo k/Poznania
Wykształcenie: wyższe ekonomiczne
- Akademia Ekonomiczna w Poznaniu - SUM Kierunek Zarządzanie Przedsiębiorstwami, Specjalność: Handel Międzynarodowy
- Akademia Ekonomiczna w Poznaniu - Kierunek Zarządzanie i Marketing
- Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu – Studia Podyplomowe – Specjalność: Menedżer Sportu – w trakcie
- Języki obce – angielski i rosyjski
Praca zawodowa:
- Telekomunikacja Polska S. A. – Stanowisko: Dyrektor Handlowy - Pion Rynku Biznesowego Grupy TP
- własna działalność gospodarcza od 1997 roku
Działalność sportowa w zapasach:
- zawodnik KS Sobieski Poznań – medalista Mistrzostw Polski
- trener, członek Zarządu, Prezes UKS Kiekrz Poznań
- członek Zarządu Wielkopolskiego Związku Zapaśniczego – Wice-Prezes ds. Sędziowskich
- członek Zarządu KS Sobieski Poznań
- menedżer polskich zawodników walczących w lidze niemieckiej
- sędzia międzynarodowy
3. Przygotowanie bilansu otwarcia nowych władz PZZ
- przeprowadzenie analizy ekonomiczno – finansowej oraz prawnej celem zbadania stanu finansów PZZ
- zbadanie wielkości zobowiązań,
- weryfikacja zawartych umów,
4. Reorganizacja pracy biura PZZ
- wybór sekretarza generalnego lub dyrektora biura PZZ z konkursu ofert
- podział zadań i kompetencji
5. Finanse
- w oparciu o szczegółową analizę dokonać możliwych oszczędności w ponoszeniu kosztów pośrednich Związku
- zintensyfikowanie działań marketingowych na rzecz pozyskiwania środków finansowych
- stworzenie funduszu nagród i stypendiów dla utalentowanej sportowo młodzieży, oraz dysponowanie nim w oparciu o jasny i przejrzysty regulamin
- dodatkowe gratyfikacje kadry szkoleniowej na poziomie odpowiadającym osiąganym wynikom
6. Weryfikacja szkolenia w PZZ
- trener kadry odpowiedzialny za szkolenie seniorów oraz koordynuje grupy młodzieżowe w swoim stylu
- rada trenerów jako organ doradczy dla trenerów kadry
- większy nacisk na szkolenie w młodszych grupach wiekowych
- większe nakłady na kadry młodzieżowe oraz weryfikacja wynagrodzeń dla trenerów
- współpraca trenerów ze specjalistami w zakresie psychologii sportowej, fizjoterapii oraz przygotowania fizycznego zawodników
- tworzenie Ośrodków Sportu Młodzieżowego dla utalentowanej młodzieży
- opracowanie systemu i przepisów umożliwiających trenowanie zapasów przez jak najmłodszych zawodników
7. Weryfikacja regulaminów organizacyjnych w PZZ
- przeprowadzenie weryfikacji przepisów prawa związku oraz przygotowanie projektu zmian zgodnego z polskim prawem oraz przepisami CELA i FILA
- regulamin przyznawania sprzętu sportowego – maty, wagi, manekiny itp.
- regulamin przyznawania i organizacji imprez krajowych – oferta, umowa, rozliczenie, pula przeznaczona na nagrody w zawodach krajowych
- regulamin premii i nagród dla trenerów i zawodników
- regulamin programu stypendialnego dla zawodników ze środków własnych wypracowanych przez PZZ
8. Rozwój i szkolenie trenerów i instruktorów w Polsce
- udział jak największej ilości trenerów w wyjazdach międzynarodowych i obozach kadry - udział trenerów w konsultacjach prowadzonych przez trenerów wiodących
- regularne wykłady w ramach akademii trenerów
- dodatkowe szkolenia z zakresu przygotowania fizycznego i motorycznego
9. Przywrócenie rozgrywek ligi drużynowej w Polsce
- zabezpieczenie środków finansowych ze strony PZZ na organizację rozgrywek
- wsparcie klubów w organizacji i świadczeniach dla zawodników
- stworzenie systemu medialnego zarządzania rozgrywkami mającym na celu pozyskanie sponsorów i popularyzację tych rozgrywek
10. Poprawa wizerunku PZZ w mediach
- Gala sportu zapaśniczego na podsumowanie sezonu – ogłoszenie wyników w plebiscycie na zapaśnika roku
- nawiązanie współpracy z mediami – obowiązek powiadamiania terminowego mediów przez organizatora
- podpisanie umów z telewizją na poziomie PZZ oraz przez organizatorów zawodów krajowych
- wsparcie działalności wydawców zajmujących się bezpośrednio zapasami jako dyscypliną sportu
- bieżąca aktualizacja strony www Polskiego Związku Zapaśniczego, jako główne źródło informacji, które umożliwi śledzenie działań Zarządu i Biura
- kontakt z mediami wyjaśniający zmiany w przepisach zapaśniczych oraz ich interpretację
11. Inne
- stała współpraca ze związkami wojewódzkimi i wspieranie ich w bieżącej działalności
- umocnienie współpracy z LZS oraz klubami wojskowymi, które wnoszą znaczący wkład w finansowanie klubów zapaśniczych w Polsce
- transparentna praca Zarządu PZZ i publikacja sprawozdań z pracy w Internecie
- współpraca PZZ ze Szkołami Mistrzostwa Sportowego, Akademickimi Centrami Sportu i Ośrodkami Szkolenia oraz poszukiwanie możliwości utworzenia nowych jednostek
- pozyskanie nowych oraz rozwój sędziów zapaśniczych w Polsce oraz umocnienie ich pozycji w FILA
- wsparcie dla osób chcących pracować w strukturach CELA i FILA
Z poważaniem:
Krzysztof Kłosek
---------------------------------------------------
Ps. Tu [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] znajduje się lista kandydatów, którzy zostali zgłoszeni do wyborów podczas Walnego Sprawozdawczo - Wyborczego Zjazdu Delegatów na funkcję Prezesa Polskiego Związku Zapaśniczego w kadencji 2009-2012.
Napisano Ponad rok temu
32-letni Krzysztof Kłosek (Poznań) został nowym prezesem Polskiego Związku Zapaśniczego. Wyboru dokonano wczoraj na Sprawozdawczo-Wyborczym Walnym Zgromadzeniu Delegatów PZZ w Warszawie.
Mandat delegata otrzymało 96 osób. Na Walnym stawiło się 95. O stanowisko prezesa PZZ ubiegało się sześciu kandydatów. Wcześniej zrezygnowali: Zbigniew Ratajczak, Witold Romanowski i Andrzej Wroński.
Wyniki I tury
Krzysztof Kłosek - 42 głosy
Grzegorz Brudziński - 28 głosów
Alojzy Michalski - 14 głosów
Andrzej Supron - 9 głosów
Ryszard Fałek - 1 głos
Adam Kowalczyk - 1 głos
W celu wyłonienia nowego prezesa niezbędne było przeprowadzenie II tury głosowania.
Wyniki II tury
Krzysztof Kłosek - 50 głosów
Grzegorz Brudziński - 45 głosów
Nowo wybrany prezes powiedział PAP: " Chciałbym jak najszybciej doprowadzić do reorganizacji pracy biura związku, zająć się weryfikacją regulaminów organizacyjnych. Na sercu leży mi także rozwój i szkolenie trenerów i instruktorów. Poprawy wymaga także wizerunek związku w mediach. Zapasy są niezwykle popularną dyscypliną w świecie. Przywróceniu większej popularności służyłoby przywrócenie rozgrywek ligi drużynowej".
Walne wybrało także władze Związku. Poza prezesem Kłosek (nazwisko się nie odmienia) do nowego zarządu weszli:
Leszek Ciota
Stanisław Szponar
Karol Łebkowski
Witold Ciemierz
Andrzej Szwenk
Grzegorz Pieronkiewicz
Andrzej Wroński
Lech Pauliński
Michał Jaworski
Maciej Zakowicz
Mirosław Pikierski
Grzegorz Bielecki
Ryszard Fałek
Franciszek Dendewicz
Agnieszka Gozdan
12 województw ma swojego przedstawiciela w nowym zarządzie PZZ (w starym było ich 9); Leszek Ciota (Warszawa) miał mandat z Lubelskiego Związku Zapaśniczego.
Komisja Rewizyjna
Wiesław Skotarek
Władysław Kierdelewicz
Maciej Spławski
Artur Ordak
Adam Jaroszek
W dniu 19 listopada Zarząd spotyka się po raz pierwszy, w celu ukonstytuowania.
Napisano Ponad rok temu
- Cóż, podzieliłem los Zbigniewa Bońka. Nie pozostaje mi więc nic innego jak pełnić rolę... medalisty olimpijskiego - powiedział portalowi SportoweFakty.pl. jeden z największych przegranych Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego PZZ, Andrzej Supron. Jego program poparło jedynie 9 delegatów.
Furorę zrobił natomiast młody biznesmen z Poznania, Krzysztof Kłosek i to on będzie rządził polskimi zapasami przez najbliższe cztery lata.
Ponad dziesięć godzin trwały obrady Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego Polskiego Związku Zapaśniczego. Niedzielny maraton przebiegał przede wszystkim pod znakiem wyborów nowych władz. W prognozach przed zajazdowych trudno było wyłonić faworyta, ponieważ o stanowisko prezesa ubiegał się aż 9 kandydatów.
W sali konferencyjnej warszawskiego hotelu Novotel okazało się jednak, że niektórzy z nich spasowali tuż przed startem. - Rozejrzałem się w koło i okazało się, że wśród delegatów nie mam wystarczającego poparcia, więc zrezygnowałem - powiedział Andrzej Wroński, który zapewnił jednak, że nie rezygnuje z pracy w związku. - Zgłosiłem moją kandydaturę w wyborach do zarządu, bo uważam, że tu też mogę wykorzystać swoje doświadczenie - tłumaczył dwukrotny złoty medalista olimpijski.
W ślady Wrońskiego poszli również, Witold Romanowski, prezes Warszawsko-Mazowieckiego Związku Zapaśniczego i kandydat z Krakowa, Zbigniew Ratajczak. Ostatecznie została więc szóstka pretendentów, a wśród nich najbardziej rozpoznawalny, można nawet powiedzieć - twarz polskich zapasów - Andrzej Supron. - Wszystko zależy od delegatów, ja przedstawiłem program ratowania naszej dyscyplina i wiem jak to zrobić. Głosowania rządzą się jednak swoimi prawami - mówił przed wyborami trochę niepewnym głosem znakomity ongiś zawodnik.
Sześciu kandydatów przedstawiło swoje programy, które zbieżne były w jednym - zapasom trzeba zapewnić większy budżet, który pozwoli odbudować szkolenie, a trenerzy powinni w końcu poczuć się docenieni. Prawie nikt nie przedstawił jednak konkretnych pomysłów na wyciągniecie tego sportu z biedy. Królowało jedno magiczne słowo – sponsor tytularny.
- Na kogo głosowałem? Nie ujawnię nazwiska, ale powiem, ze był to ten kandydat, który miał najlepsze przemówienie z uśmiechem powiedział Andrzej Wroński, który nie był zaskoczony kiedy przewodniczący komisji skrutacyjnej ogłosił, że 28 głosów zebrał uznany i szanowany na międzynarodowej arenie sędzia, Grzegorz Brudziński. Czterdziestu dwóch delegatów głosowało na poznaniaka, biznesmena i menadżera polskich zapaśników w lidze niemieckiej, Krzysztofa Kłoska. Andrzej Suprona poparło jedynie 9 delegatów, a lepszy o 5 głosów wynik uzyskał inny warszawski kandydat, Alojzy Michalski.
- Cóż, podzieliłem los Zbigniewa Bońka, który przegrał wybory w PZPN. Liczyłem się z taką sytuacją, bo werbalne poparcie w kuluarach nie zawsze przekłada się na głosy. Mówi się trudno, chociaż dalej uważam, że moja popularność to zaleta, a nie wada, jak to niektóry delegaci dzisiaj mi zarzucali. Na razie nie widzę dla siebie miejsca we władzach związku. Pozostaje mi rola… medalisty olimpijskiego. Zamierzam jednak bacznie przyglądać się poczynaniom nowych władz i je recenzować - stwierdził tuż po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów, zawiedziony Andrzej Supron.
- Już teraz pan wie czemu dziś zrezygnowałem. Po prostu nie chciałem przeżywać tego co stało się udziałem Andrzeja - skomentował, dla SportowychFaktów.pl wyniki glosowania, Wroński
- Z dwóch kandydatów, którzy zmierzą się w "dogrywce" wybrałbym bez wahania, Grzegorza Brudzińskiego, bo jest przynajmniej znany w międzynarodowym świecie zapasów. Ma dobre układy wśród sędziów, a to wcale nie jest bez znaczenia. A Kłosek? Nie bardzo wiem jak można godzić funkcję prezesa PZZ i menadżera zawodników, a do tego jeszcze kierować firmą, która dostarcza sprzęt dla zawiązku - stwierdził rozgoryczony wynikami głosowania Supron. - Niech młody Kłosek zostanie najpierw "dorodnym kłosem", a dopiero potem przewodzi związkowi - roześmiał się patrząc na kartę do głosowania.
Delegaci nie posłuchali jednak rad Suprona. W drugiej turze Grzegorz Brudziński uzyskał poparcie tylko 45 glosujących. Było to o pięć głosów za mało i przez najbliższe cztery lata polskimi zapasami będzie rządził, młody, 32-letni biznesmen Poznania, Krzysztof Kłosek. Jego program poparło 50 delegatów.
- Dziękuję wszystkim za zaufanie i obiecuję, że zrobię wszystko, by wprowadzić w życie wszystko o czym mówiłem prezentując moje plany. Czeka nas wiele pracy, a ja liczę na wsparcie całego środowiska. Kampania wyborcza dobiegła końca i teraz powinniśmy wszyscy dążyć do jednego celu, którym jest rozwój zapasów - zadeklarował nowy prezes PZZ.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Czarny koń z Poznania - rozmowa z nowym prezesem PZZ
- Chciałbym zmienić wizerunek związku, a to możne się udać we współpracy z mediami. Jest pan pierwszym dziennikarzem, któremu udzielam wywiadu, ale zapewniam, że drzwi mojego gabinetu będą dla mediów zawsze otwarte - powiedział kilkadziesiąt minut po wyborze na stanowisko prezesa PZZ, Krzysztof Kłosek.
Młody menadżer i biznesmen będzie w związku pracował społecznie... dojeżdżając z Poznania.
Wojciech Potocki: Kilkadziesiąt minut temu był pan tylko jednym z sześciu kandydatów na prezesa. Teraz, wiadomo, że siądzie pan w tym niewygodnym fotelu. Widać, że mocno pan przeżywał cały zjazd i wybory. A wynik? Liczył pan na tę funkcję?
Krzysztof Kłosek: Przyznam, że jestem zaskoczony. Tym bardziej, że miałem bardzo mocnych i niezwykle poważanych w naszym środowisku konkurentów. Z jednej strony startowałem po to by wygrać, ale jest to nawet dla mnie mała niespodzianka.
Od czego zamierza Pan zacząć urzędowanie?
- Przede wszystkim zaczniemy od wcześniej zapowiadanych decyzji personalnych. Trzeba ogłosić konkurs i wybrać sekretarza generalnego Polskiego Związku Zapaśniczego. Oczywiście muszę się spotkać z nowym zarządem, który powinien się ukonstytuować. Trzeba też powołać wiceprezesów. Potem przyjdzie czas na zmiany organizacyjne.
Wygrał Pan w drugiej turze głosowania i do tego z dość nikłą przewagą pięciu głosów. Czy nie boi się Pan, że w Związku nastąpi teraz rozłam na pana zwolenników i przeciwników z Andrzejem Supronem na czele?
- W drugiej turze pokonałem Grzegorza, a to nie byle jaka figura w świecie zapasów. Jest doskonale przygotowany merytorycznie, zna naszą dyscyplinę od podszewki, a do tego jest międzynarodowym sędzią z ogromnym autorytetem. Nasze programy działania w wielu obszarach były po prostu zbieżne. Liczę na to, że Pan Brudziński, szczególnie swoim doświadczeniem międzynarodowym, będzie mnie wspierał w dalszej pracy.
Zaproponuje mu pan jakieś stanowisko?
- Z tego co wiem, już wcześniej zadeklarował, że nie będzie kandydować do nowego zarządu. Żałuję, że taka była decyzja mojego konkurenta, ale muszę ją uszanować.
Teraz będzie panu bardzo trudno zatrzeć różnice między dwoma grupami wśród działaczy. Jedni są zdania, że potrzebna jest świeża krew, inni wręcz przeciwnie, a na sali dało się słyszeć głosy, że jest pan jeszcze za młody.
- Cóż ja na to poradzę. Wiem, że środowisko zawsze będzie trochę podzielone, a nowa osoba powoduje zwykle różne, często nieprzychylne reakcje. Wybory mają to do siebie, że kandydaci tworzą różne koalicje. Każdy szuka wsparcia, każdy ma też swoje wizje pracy w związku. Ja skupiłem wokół siebie osoby zdeterminowane, by przeprowadzić zmiany w związku. To normalne, że niektórym się to nie podobało. Teraz jednak wybory się skończyły i zapasy potrzebują wspólnego działania wszystkich, którzy mówią, że dobro dyscypliny leży im na sercu.
Z dzisiejszym głosowaniu bardzo szybko odpadli medaliści olimpijscy. Widzi pan dla nich jakieś miejsce w związku?
- Oczywiście. Gdybyśmy nie współpracowali z takimi osobami, to byłby ogromny błąd. Andrzej Wroński czy Andrzej Supron, czy tego ktoś chce czy nie, kreują wizerunek polskich zapasów i pokazują naszą dyscyplinę na zewnątrz. Bardzo więc liczę na tę współpracę. Jest jednak jeden warunek - oni sami muszą wyrazić taką wolę.
Mieszka pan i pracuje w Poznaniu, a związek ma siedzibę w Warszawie. Czy nie będzie Pan zatem prezesem "na odległość"?
- Nie widzę problemu. W związku z moimi sprawami zawodowymi bardzo często przebywam w stolicy. Myślę więc, że nie będę miał najmniejszych problemów, by zarządzać związkiem w Warszawie. To tylko kwestia właściwej organizacji pracy.
A propos. Delegaci zarzucili panu, że będzie pan łączył działalność w biznesie z pracą w związku. Pana firma produkuje przecież sprzęt sportowy, a to może powodować konflikt interesów.
- Już wcześniej zadeklarowałem, że z tej działalności mogę zrezygnować. To powinno uciąć wszelkie spekulacje.
Będzie pan prezesem społecznym czy etatowym?
- Na razie jest to funkcja społeczna i myślę, że tak pozostanie. Moim celem nigdy nie było, tak jak to kilka osób podkreślało, zbicie jakiegoś kapitału na pracy w związku. Jestem niezależny finansowo i nikt nie powinien mieć obaw, że Kłosek chce tu coś ugrać dla siebie.
Jest pan też stosunkowo mało znany nawet w środowisku zapaśniczym. Czy nie boi się pan, że będzie to przeszkoda w pracy prezesa?
- Świat, a w tym też środowisko sportowe w Polsce, otwiera się na młodych ludzi. Mój wiek może być zatem dobrze postrzegany i przyjaźnie odbierany w kontaktach z ludźmi, z którymi przyjdzie mi się spotykać.
Kibice patrzą na zapasy mniej przez pryzmat pracy działaczy, a bardziej przez wyniki sportowe. Jak to z nimi będzie podczas pańskiej kadencji?
- Dzięki Agnieszce Wieszczek zapasy są teraz bardzo dobrze postrzegane i musimy to wykorzystać. Teraz trzeba sprawić, by medale zdobywali mężczyźni. Mamy bardzo utalentowaną młodzież i to przede wszystkim nią trzeba się teraz zająć. Szczególnie w kontekście Igrzysk Olimpijskich w Londynie, które zbliżają się wielkimi krokami. Musimy pamiętać, że kwalifikacje do nich rozpoczną się już za 2,5 roku.
Co pan myśli o dość powszechnym ostatnio wysyłaniu polskich zawodników na zagraniczne staże i treningi?
- To jeden z wielu pomysłów. Sadzę, że na pierwszym spotkaniu powinni się na ten temat wypowiedzieć trenerzy kadry. Usiądziemy i konstruktywnie porozmawiamy, bo przecież to zagraniczni sparing partnerzy równie dobrze mogą przyjechać do Polski. Mamy wspaniałe ośrodki, z których nasi zawodnicy korzystają i mogą tam trenować z zagranicznymi rywalami.
Planuje pan jakieś zmiany na stanowiskach trenerów kadry?
- Na razie wszystko zostaje bez zmian. Kobiety wywalczyły medal olimpijski i dwa medale Mistrzostw Świata, więc nie potrzeba zmian w sztabie szkoleniowym. Z kolei trenerzy stylów wolnego i klasycznego męskie kadry przejęli rok przed igrzyskami i siłą rzeczy nie mogli się jeszcze odpowiednio wykazać. Jest po prostu za wcześnie, by ich pracę rzetelnie oceniać. To utytułowani, byli zawodnicy, którym trzeba pozwolić zrealizować plany szkoleniowe. Jestem przekonany, że wyniki przyjdą już nie długo.
W swoim programie wyborczym pisze pan, że zamierza "pomnażać dobro polskich zapasów". Jak pan chce to zrobić?
- Przede wszystkim przez lepszy kontakt z mediami. Dzięki temu powinniśmy odbudować naszą pozycję w polskim sporcie. Kolejna sprawa to praca nad pozyskiwaniem środków finansowych z zewnątrz. Aby to się udało konieczna jest nasza obecność w środkach przekazu. Pan jest pierwszym dziennikarzem, z którym rozmawiam, ale dla pana kolegów drzwi mojego gabinetu będą zawsze otwarte.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kolejna zmiana w przepisach sędziowskich w zapasach
- Ponad rok temu
-
Filmy z polskich mat zapaśniczych (wideo)
- Ponad rok temu
-
Relacja wideo z Mistrzostw Polski w zapasach (styl klasyczny
- Ponad rok temu
-
Licytacja medalu Agnieszki Wieszczek!
- Ponad rok temu
-
Zapasy na gwardii
- Ponad rok temu
-
Tak trenuje się zapasy w Indiach
- Ponad rok temu
-
Zapasy Warszawa - zapisy
- Ponad rok temu
-
Zawodnicy Dębicy liczą na medale
- Ponad rok temu
-
Melad Olimpijski - Bravo!
- Ponad rok temu
-
Abrahamian rzucił medal
- Ponad rok temu