Dmuchanie trąbki to impuls na który trzeba zareagować. Trąbka (papierowa), bo w przypadku braku reakcji, oderzenie nią, na przykład w twarz, jest prawie nieodczuwalne. Chodzi właśnie o to, by tak ustawić stojaki, że stojąc pomiędzy nimi, zawsze się oberwie nie reagując. W zasadzie, reakcja polega na odchyleniu tułowia, któremu towarzyszy szybki (energiczny w ostatniej fazie) kolisty ruch przedramienia, pozwalający podążyć za atakującą ręką. Ręka ta powinna ześlizgnąć się po naszym przedramieniu. Chodzi o to, by rozpoczęcie tego ruchu odpowiadało wzniesieniu ręki, kiedy chcemy się bezwienie podrapać po głowie. Z kolei zakończenie, to nawiązanie kontaktu z atakującą ręką w momencie, kiedy po uniku trafi w próżnię.Poza tym jesli moglbys pokazac jak wygladaja cwiczenia czlowieka z robotem - same dmuchane trabki jakos nie przemawiaja do mnie i trudno mi sobie wyobrazic je jako ataki.
Sposoby robienia jodan tsuki ikkyo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W aikido nikt nie musi klepac zeby uniknac uszkodzenia, Nage cwiczy 'wspolczucie' tak aplikujac technike od poczatku, zeby ochronic uke.
Ale bzdury - jak mi Isoyama osae założył to musiałem odklepać bo na pewno coś by pękło. Co więcej klepię na każdym treningu aikido jak wszyscy ćwiczący aikido ;-)
Kiedyś pisałeś o jakimś mistrzu co to bokenem nieźle kogoś załatwił - czy to był szczególny rodzaj współczucia i ochrony uke? Sam widziałem jak mistrz doprowadza do kontuzji. Co więcej - raz sam byłem kontuzjowany (oczywiście nie mam do nikogo żalu bo takie rzeczy się po prostu przytrafiają). O jakim współczuciu mowa? Chcesz poćwiczyć współczucie to obejrzyj film o dzieciach chorych na raka i o walce jaką na codzień prowadzą.
Rozumiem Szczepan, że to o czym piszesz to może być twój sposób na aikido i ty to tak ćwiczysz ale do ogółu braci aikidockiej ma się to jak pięść do oka.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Rozumiem Szczepan, że to o czym piszesz to może być twój sposób na aikido i ty to tak ćwiczysz ale do ogółu braci aikidockiej ma się to jak pięść do oka.
Pozdrawiam
to ewolucja wewnetrzna o'moda- pisal przez lata o krawedzi i duchu bojowym, a teraz jest pelen wspolczucia zakladajac komus dzwignie. co na to jeden z twoich guru, chiba sensei?
Napisano Ponad rok temu
Ja klepię tylko wtedy kiedy nie nadążam, lub się zatne - to sygnał żeby mnie uke oszczędził. :wink:
Nie dotyczy to oczywiście dźwigni kończących na bark, ale robienie ich na 100% ze względów praktycznych można sobie odpuścić, no chyba że chodzi o masaż
Napisano Ponad rok temu
Po pierwsze uzylem slowa wspolczucie w cudzyslowie, jako ze trudno mi znalesc cos bardziej odpowiedniego. Ty natomiast krytykujac moja opinie uzywasz tego w doslownym sensie.W aikido nikt nie musi klepac zeby uniknac uszkodzenia, Nage cwiczy 'wspolczucie' tak aplikujac technike od poczatku, zeby ochronic uke.
Ale bzdury - jak mi Isoyama osae założył to musiałem odklepać bo na pewno coś by pękło. Co więcej klepię na każdym treningu aikido jak wszyscy ćwiczący aikido ;-)
Kiedyś pisałeś o jakimś mistrzu co to bokenem nieźle kogoś załatwił - czy to był szczególny rodzaj współczucia i ochrony uke? Sam widziałem jak mistrz doprowadza do kontuzji. Co więcej - raz sam byłem kontuzjowany (oczywiście nie mam do nikogo żalu bo takie rzeczy się po prostu przytrafiają). O jakim współczuciu mowa? Chcesz poćwiczyć współczucie to obejrzyj film o dzieciach chorych na raka i o walce jaką na codzień prowadzą.
Rozumiem Szczepan, że to o czym piszesz to może być twój sposób na aikido i ty to tak ćwiczysz ale do ogółu braci aikidockiej ma się to jak pięść do oka.
Pozdrawiam
Po drugie nie rozumiesz nawet co to znaczy wspolczucie - mozna zabic kogos (juz nie mowiac o jakiejs kontuzji) czujac dla niego glebokie wspolczucie - tak sie dzieje np przy eutanazji, ale jest tez wiele przykladow na to z wojennego pola walki.
Po trzecie, wezmy pod uwage na przyklad judo - jesli robilbym techniki aikido na takiej szybkosci i z taka determinacja/bezwglednoscia jak robia techniki judocy, to zaden aikidocki uke nie zdazylby nawet pomyslec, juz nie mowiac o klepaniu. Nie mysl ze to jest chwalenie sie. Zwykle w technikach aikido uplywa kilka sekund zanim Nage zalozy dzwignie, potem powoli ja dociaga i wtedy uke zaczyna klepac. Normalnie to powinno wygladac zupelnie inaczej - w momencie kontaktu technika jest juz skonczona, czyli przykladowo dzwignia jest zalozona calkowicie bez zadnych otwarc, cos jak ciecie mieczem. Nie ma czasu na zadne klepanie. Tak ze fakt ze jako uke masz czas zaklepac, oznacza ze nage jest niezwykle szczodrobliwy dla ciebie i daje ci okazje zebyc jako uke sie czegos nauczyl.
Podobnie jest w judo - masz czas zaklepac jak ktos zaczyna skuteczny rzut ? - nawet nie wiesz jak sie znalazles na tatami....inna SW, ale zasada ta sama.
Tak ze rozwijanie 'wspolczucie' w aikido jest mozliwe, poniewaz z jednej strony atakujacy wspolpracuje w wiekszym czy mniejszym stopniu i cierpliwie czeka az nage zalozy dzwignie czy tez zrobi jakis rzut. A z drugiej strony, nage nie wykorzystuje w 100% biernosci uke zeby go polamac. Osobiscie mysle ze Dziadek specjalnie narzucil taki styl cwiczenia, wlasnie po to, zeby rozwijac 'wspolczucie' dla atakujacego.
Napisano Ponad rok temu
to ewolucja wewnetrzna o'moda- pisal przez lata o krawedzi i duchu bojowym, a teraz jest pelen wspolczucia zakladajac komus dzwignie. co na to jeden z twoich guru, chiba sensei?
Bujin,
Przejrzalem sobie twoje posty z paru ostatnich lat - nie znalazlem nawet jednego, w ktorym bys opisal jakies swoje doswiadczenia treningowe, czy co z nich wynika. Wszystkie ograniczaja sie do szyderstwa z innych ludzi. Nie mam pojecia czy taki jestes naprawde czy tylko pozujesz na takiego na internecie. Nie interesuje mnie rozmowa z kims takim.
Napisano Ponad rok temu
Też bym chciał bliżej się zapoznać z ideą, zaprezentowaną przez Szczepana słowem 'współczucie' w aikido. Jego ostatnie wyjaśnienie do mnie nie przemawia, niestety. Osobiście nie zgadzam się z rolą dźwigni w aikido, jako rozwiązań ostatecznych, ale to już tylko moja opinia. Z kolei, zaniepokojony jestem ignorowaniem nauki twardych padów (szkoła pana Chiby, na przykład) na rzecz 'rolek'. Można by było to może tłumaczyć podejściem instruktora aikido wyłącznie do kultywowania 'przekazu' technik, a nie ich egzekwowania. Stąd właśnie te 'kilka sekund' i powolne dociąganie. Praktyka temu jednak przeczy. Zwykle dźwignie dociąga się mocno, i wkłada się dużo siły przy rzutach.
Co do Dziadka, i narzucania stylu ćwiczenia, który sprzyja wypaczeniom, to się całkowicie ze Szczepanem nie zgadzam. Przed wojną, w 'diabelskim dojo' (o czym wielokrotnie wspominałem) 'panowały' wyłącznie twarde pady przy wykonywaniu technik (wręcz, jak wspominają świadkowie, towarzyszł temu nieopisany hałas). To w zasadzie można by podciągnąć pod ideę 'współczucia', tyle, że trzeba sprecyzować o co chodzi. Twarde pady służą do zamortyzowania nagłego upadku, i są wynikiem przyswojonego odruchu warunkowego. Zawsze jednak ma miejsce kontakt z tori, który nie dopuszcza do uderzenia głowy uke w podłoże, poprzez przytrzymanie reki (generalna zasada). To, co się działo po wojnie pod okiem 'uczniów' Mistrza, absolutnie nie nawiązuje do stylu ćwiczeń który narzucił Dziadek. Co trzeba mu jednak przyznać (jedni to krytykują, inni doceniają) nie wtrącał się. Są przekazy, że się czasem irytował, ale bezpośrednio się nie angażował.
Napisano Ponad rok temu
Szczepan, Sebol, Bujin i spółka wprowadzili tę rozmowę na tak hermetyczny poziom, że rzeczywiście nie sposób pojąć o co chodzi. A może po prostu rozmawiają jak gęś z prosięciem, każdy o czymś zupełnie innym.Przyznaję, że nie bardzo rozumiem o czym mowa w ostatnich postach.
Z aikido jest ten problem, że każdy shihan uczy trochę innego aikido, więc może każdy z dyskutantów zna inne aikido, inny kontekst, inne konwencje. Zresztą sam przecież przetwarzasz aikido, tworząc nową konwencję.Klepanie, zarówno w aikido, jak i w judo, jest ustaloną konwencją sygnalizowania przekroczenia granic w z góry określonych sytuacjach. W żadnym z wypadków nie dotyczy rzutów.
A z judo też jest ciekawie, bo takiego kata z założeniem uke dźwigni transportowej, poczekanie aż odklepie, poprowadzenia go przez kilka kroków i rzucenia na seoinage, to ja się uczyłem na WFie prowadzonym przez trenera judo Pana J. Niedomagałę. I klepanie i rzut w tej konwencji się mieściły.
Napisano Ponad rok temu
Tu mnie zażyłeś. Sporo lat byłem instruktorem judo, i o podobnej kombinacji nie słyszałem. O co w tym chodzi? Jeśli o samoobronę, to nie widzę sensu. W zawodach klepanie to natychmiastowe przerwanie walki. Zarówno dla zawodników, jak i sędziów.A z judo też jest ciekawie, bo takiego kata z założeniem uke dźwigni transportowej, poczekanie aż odklepie, poprowadzenia go przez kilka kroków i rzucenia na seoinage, to ja się uczyłem na WFie prowadzonym przez trenera judo Pana J. Niedomagałę. I klepanie i rzut w tej konwencji się mieściły.
Sporo nad tym myślałem, przyznaję. Czy moje podejście to przetwarzanie aikido, czy może właśnie tworzenie nowej konwencji? Jednak w rezultacie odpuściłem na rzecz aikido. Samych technik nie zmodyfikowałem, lecz tylko do nich wejście, i zakończenie. Przekaz pozostaje.
Napisano Ponad rok temu
Na pewno nie sport. Głównie chodziło o to "transportowanie", ale wmontowane w takie długie sekwencje. Może chodziło o to, że rzucanie transportowanego było bardzo łatwe, bo można go było sobie dobrze ustawić.Tu mnie zażyłeś. Sporo lat byłem instruktorem judo, i o podobnej kombinacji nie słyszałem. O co w tym chodzi? Jeśli o samoobronę, to nie widzę sensu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[..]Z kolei, zaniepokojony jestem ignorowaniem nauki twardych padów (szkoła pana Chiby, na przykład) na rzecz 'rolek'. Można by było to może tłumaczyć podejściem instruktora aikido wyłącznie do kultywowania 'przekazu' technik, a nie ich egzekwowania. Stąd właśnie te 'kilka sekund' i powolne dociąganie. Praktyka temu jednak przeczy. Zwykle dźwignie dociąga się mocno, i wkłada się dużo siły przy rzutach.]
Przepraszem że odrobinę nie w temacie, ale jako człowiek który całe swoje dorosłe aikidockie życie spędził w świecie Birankai czuję się zmuszony do drobnego sprostowania Panie Gościu Od kiedy to w szkole Senseia Chiby ogranicza się naukę twardych padów na rzecz rolek ? :? Jest dokładnie odwrotnie ! W ukemi które (jak sam Sensei określił) dostaliśmy od niego w prezencie "rolki" traktowane są jako ładny ale mało praktyczny "gadżet" i ćwiczone stosunkowo rzadko .... A twarde pady to podstawa -polecam ushiro ukemi
Proponuję sprawdzać fakty na temat tego czy owego przekazu, a później włączać oparte na nich opinie do ciekawej bądź co bądź dyskusji bo posty tracą na wiarygodności ...
Napisano Ponad rok temu
Tak ze rozwijanie 'wspolczucie' w aikido jest mozliwe, poniewaz z jednej strony atakujacy wspolpracuje w wiekszym czy mniejszym stopniu i cierpliwie czeka az nage zalozy dzwignie czy tez zrobi jakis rzut. A z drugiej strony, nage nie wykorzystuje w 100% biernosci uke zeby go polamac. Osobiscie mysle ze Dziadek specjalnie narzucil taki styl cwiczenia, wlasnie po to, zeby rozwijac 'wspolczucie' dla atakujacego.
W elemencie, który pozwala nam bezpiecznie ćwiczyć (odklepanie) doszukujesz się treningu współczucia? Jesteś pierwszym człowiekiem od, którego słyszę takie nieprawdopodobności. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jesteś "nawiedzony" - ale może to właśnie ty idziesz właściwą drogą dziadka ;-)
Powodzenia ;-)
Napisano Ponad rok temu
Wlasnie o to chodzi ze nie ma czegos takiego jak bezpieczne cwiczenie w aikido. W sportach walki bezpieczenstwo jest wytworzone przy pomocy przestrzegania regulaminu przez cwiczacych.W elemencie, który pozwala nam bezpiecznie ćwiczyć (odklepanie) doszukujesz się treningu współczucia?
W aikido - regulaminu nie ma, wiec z jakiego powodu cwiczenie ma byc bezpieczne? Jedyna rzecz, to dobra wola nage. A z czego ona wynika?
Napisano Ponad rok temu
Ludzie, którzy spędzili tyle lat na macie wypisują takie bzdury?Wlasnie o to chodzi ze nie ma czegos takiego jak bezpieczne cwiczenie w aikido. W sportach walki bezpieczenstwo jest wytworzone przy pomocy przestrzegania regulaminu przez cwiczacych.W elemencie, który pozwala nam bezpiecznie ćwiczyć (odklepanie) doszukujesz się treningu współczucia?
W aikido - regulaminu nie ma, wiec z jakiego powodu cwiczenie ma byc bezpieczne? Jedyna rzecz, to dobra wola nage. A z czego ona wynika?
Wszystko jedno czy wypiszemy regulamin na kartce, czy powiemy na treningu co wolno, a czego nie wolno, to i tak ćwiczący muszą się tego dowiedzieć i tych reguł przestrzegać. Nie jest to wrodzone, ani nie jest to zasada wynikająca li tylko z założeń aikido. Po prostu aikido nie jest dla głupców, a klepanie jest sygnałem, że dalsza kontynuacja techniki jest groźna dla zdrowia uke. Nikt nie przychodzi na trening, by stracić zdrowie. Nie ma to nic wspólnego ze współczuciem. Osoby, które tego nie potrafią zrozumieć lub tego nie akceptują wyrzuca się z treningu, bo są "niebezpieczne dla otoczenia".
Napisano Ponad rok temu
Bzdury?Ludzie, którzy spędzili tyle lat na macie wypisują takie bzdury?
Wszystko jedno czy wypiszemy regulamin na kartce, czy powiemy na treningu co wolno, a czego nie wolno, to i tak ćwiczący muszą się tego dowiedzieć i tych reguł przestrzegać. Nie jest to wrodzone, ani nie jest to zasada wynikająca li tylko z założeń aikido. Po prostu aikido nie jest dla głupców, a klepanie jest sygnałem, że dalsza kontynuacja techniki jest groźna dla zdrowia uke. Nikt nie przychodzi na trening, by stracić zdrowie. Nie ma to nic wspólnego ze współczuciem. Osoby, które tego nie potrafią zrozumieć lub tego nie akceptują wyrzuca się z treningu, bo są "niebezpieczne dla otoczenia".
Idz pocwicz w dojo shihana to moze przestaniesz miec zludzenia i przestaniesz surowo oceniac ludzi na podstawie opinii wyrobionych na podstawie lektury ksiazek.
Napisano Ponad rok temu
Nie rozumiem o jakiej wiarygodności postów piszesz. Każdy wyraża swoją opinię, i w moim przypadku, nie są to informacje wymyślone, ale wzięte z praktyki. Byłem na seminariach tej szkoły, i także ćwiczyłem w dojo prowadzonym przez uczniów pana Chiby (oboje 6 dan). W tymże dojo, twarde pady były wręcz zakazane (?!). Tłumaczono to bezpieczeństwem ćwiczących. Masz inne doświadczenia - w porządku. Podzieliłeś się nimi. To wystarczy.Proponuję sprawdzać fakty na temat tego czy owego przekazu, a później włączać oparte na nich opinie do ciekawej bądź co bądź dyskusji bo posty tracą na wiarygodności ...
Napisano Ponad rok temu
Ja tam jakos nie czuje współczucia a jednak gnatów nie łamie gdy uke odda sie mej woli Wiem poprostu ze uke bedzie mi pozniej potrzebny jeszcze albo za chwile ja bede uke.Odklepie - puszczam. A co to ma wspolnego ze wspołczuciem to naprawde nie wiem. Raczej wyczuciem to sie zgodze.
Napisano Ponad rok temu
Wlasnie o to chodzi ze nie ma czegos takiego jak bezpieczne cwiczenie w aikido. W sportach walki bezpieczenstwo jest wytworzone przy pomocy przestrzegania regulaminu przez cwiczacych.
W aikido - regulaminu nie ma, wiec z jakiego powodu cwiczenie ma byc bezpieczne? Jedyna rzecz, to dobra wola nage. A z czego ona wynika?
Otóż jest regulamin Szczepanie - w postaci prawa ;-) Jeśli uważasz, że bezpieczeństwo uke opiera się JEDYNIE na współczuciu nage... uhm... nie wiem jak wytłumaczyć ci, że tak nie jest. Dla mnie to rzecz naturalna ale ty chyba tego tak nie postrzegasz.
A tak z ciekawości czy w etykiecie dojo jest coś o bezpieczeństwie ćwiczeń? Kto wogóle stworzył etykietę dojo?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wiek i dany
- Ponad rok temu
-
shihan Nobuyuki Watanabe kim on jest ?
- Ponad rok temu
-
Staż z G.Savegnago 8 Dan (Szczecin 07-08.11.2008)
- Ponad rok temu
-
Tatami
- Ponad rok temu
-
To w ramach samouwielbienia
- Ponad rok temu
-
Dwa ciekawe cytaty
- Ponad rok temu
-
Staż z Sensei Ch. Tissier (15-16.11.2008) w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
aikido sportowe
- Ponad rok temu
-
Staż z Takashi Kuroki 4 dan
- Ponad rok temu
-
Prawdziwy atak.Budo.Itp.(cd.wątku z "Staz z Arisue sens
- Ponad rok temu