Żyjemy w takich czasach, gdzie bez show, fajerwerków i skandali trudno zwrócić na siebie uwagę. Trochę więc nie rozumiem zdziwienia co poniektórych... Pokaz to pokaz, trening to trening, prezentacja to prezentacja.
Zgadzam się, że należy zrobić show, coś co przyciągnie wzrok ludzi(a potem i ich głosy, bo w końcu publiczność głosowała na grupę, która im się najbardziej podobała). Pokazy rządzą się swoimi prawami - tutaj też się zgadzam. Nagle kopnięcia po obrocie i z wyskoku zaczynają być realną techniką uliczną - OK - fajnie, zwłaszcza jeżeli wiem, że w tym momencie grupa puszcza do mnie oczko i sama się tym bawi.
Ale wolałbym, żeby grupy trzymały się bardziej konwencji swojego stylu. Weźmy przykładowo salto w tył - jeżeli taką wyizolowaną technikę zrobi i grupa karate, i judo i ... (tutaj wstawić dowolną sztukę walki) to 1)technika jest wspólna a więc niczyja 2)po którymś razie mnie osobiście nudzi.
Co innego gdy technika salta w tył jest wpleciona w pokaz danej sztuki walki np. karateka zrobi salto w tył i wykona kopnięcie lub część kata, judoka zrobi salto w którym doleci do partnera i zrobi jaki rzut. Takie rozwiązanie mi się podoba.
Zresztą - chyba najważniejsze, że było różnorodnie, bo jeżeli podsumować różnorodne opinie tutaj zgromadzone - jedni robili show, które zawiodło tradycjonalistów, inni robili tradycję co nudziło spragnionych mocnych doznań - tak czy owak każdy znalazł coś dla siebie
Widze, że ładny pokaz nunchaku zaprezentował Sebastian Reczek, byłem u tego pana na seminarium nunchaku
Ano był Sebastian - rzeczywiście - fajnie macha