Z całym szacunkiem, ale ta grupa to ściema.Powtórka z rozrywki
Tina, "nauczycielka" obecnej grupy dla puszystych, pochodzi z byłej wrocławskiej grupy MAGIA obecnie UNICAR.Była moją uczennicą.Nie trenowała systematycznie.Odeszła z grupy razem z uczniem, który wymyślił sobie, że po 2 latach treningów będzie instruktorem i założy swoją własną grupę.Wspierała jego poczynania i przez ok. rok czasu rozkręcała interes naciągając ludzi na siano.W pewnym momencie kolesiowi skończyły się pomysły i przestał trenować zostawiając swoich uczniów na lodzie.
Generalnie dziewczyna wymyśliła sobie, że można założyć grupę, uczyć ludzi fikołków i pod szyldem capo zarabiać sos.
Jak dla mnie żena, za szczytnymi hasłami kryje się tania podróba.
Oszukiwanie ludzi i tyle.
Marcin, ty świnia jestes, wiesz...
oczerniles mnie na forum chcociaz sam wiesz ze nie masz racji i jeszcze wmawiasz ludziom ze to co robie to sciema i chodzi mi tylko o kase. chowasz sie za dzieciakami, ktorzy(zeby to pierwszy raz) stawiaja sie za ciebie, bronia ci dupe jak pershingi, rzucajac sie na kazdego czy ma racje czy nie. a sam siedzisz za ich plecami i mnie oczerniasz, pierzesz stare brudy. mestre od siedmiu bolesci. My cie tez kiedys tak bronilismy, poki nie zamaciles z ta kasa za pokazy, klamstwa na temat ceny abad po ktore jezdzila z toba Aska, te bilety na wyjazdy z pokazami, za ktore przeplacalismy, a ty nam wmawiales ze nic na tym nie zarabiasz, ze robisz to charytatywnie. A te wszystkie razy kiedy wystawiales nas, jako grupe - a to kaca miales i zajecia prowadziles , ze sie patrzec na ciebie nie chcialo, a to hale ludowa pojechales se wygodnie autem, kiedy nam obiecales autokar i go nie bylo i nie dalo sie do ciebie dodzwonic, zato my glupki pierdzielilismy sie przez cale miasto w cienkich abadach i koszulkach, trampkach po mrozie, zeby ciebie nie zawiesc... I te twoje spowiedzi, gdy cala grupa postawila cie przed mdkiem, z ktorych dowiedzielismy sie ze za kase z pokazow, o ktorej nawet nie wiedzielismy, a ktora miala byc przeznacozna na potrzeby grupy, wyremontowales sobei chalupe, poplaciles swoje rachunki... a nam mowiles ze nic za pokazy nie dostajemy. I keidy Sabido zaproponowal zeby zalozyc konto grupowe, do krzystania z ktorego korzystac mozna tylko przy zgodzie kilku osob oprocz trenera - jak sie wykrecales i wiles, jak waz w ognisku... I jak jechales nas za naszymi pelcami po naszym odejsciu, a na twarzy na warsztatach u Sosula sie usmiechales, stales przy mnie, trzymales za reke i udawales ze wszystko jest okej... I jak pytalismy ludzi czemu zostali z toba, to jedyne co slyszelismy, to taki powod ze szkoda im bylo ze znajomymi sie rozstawac...
Nie wiem, nie znam ciebie teraz, moze tamto doswiadczenie czegos ciebie nauczylo i sie zmieniles. To w takim razie po co ten post w moja strone? Po co oczernianie mnie za pelcami, oblewanie gownem? Myslales ze sie o tym nie dowiem czy jak? Przeciez, do cholery jasnej, podales mi reke wtedy w cukierni u wolaka kiedy gadalismy o wszystkim we dwoje i przyznalismy obydwaj ze nie mamy racji i ze sie nawzajem przepraszamy! I mowiles ze wszystko miedzy nami jest spoko i nie wracamy do przeszlosci! Wtedy tez grales? Tez mnie oklamales udajac szczere pogodzenie?!
Wiec po co ten post, w ktorym otwarcie grzebiesz w starych smeiciach, ktore sam proponowales zapomniec i zostawic bez komentarza? W jakie gierki ty znowu grasz? Czy masz problemy z pamiecia? Po co znowu probujesz nam dopierdzielic, bo nie dalismy ci dzialki? O to ci chodzi? Ze ktos, kogo znales jak jeszcze nic nie umial, rozwija sie i robi cos swojego? Ze co, uwazasz nas za konkurencje moze i sie boisz? Kurna, przeciez dzialamy w zupelnie przeciwnych koncach wielkiego miasta! Czy moze boli cie ze odeszlismy, nie widziales nas wiele lat i nie wiesz na jakim jestesmy poziomi, ale tak na wszelki wypadek mscisz sie ze wtedy wyszly na jaw twoje machinacje, i oglaszasz na cala polske ze jestemy do dupy i nic nie potrafimy? Tak dla wlasnej satysfakcji, zeby tylko dopierdzielic...
Po tym jak sie tu zachowales jest mi wstyd za ciebie, Moran. Znowu. Nie do wiary...
A potem jeszcze jakims cudem to wlasnie ja okazuje sie byc wdernym porabanym babskiem, oczerniajacym nowodworskiego capo-aniola... I teraz ja sie zastanawiam - czlowiek jedzie mnie zupelnie niezasluzenie, oczernia, stawia w obrzydliwym swietle oszustki i naciagacza - chociazby znajac mnie dobrze, moje wartosci i sposob bycia, Marcin, moglbys nie klamac - a ja co mam zrobic z tym fantem? jak mam zareagowac? bronic sie? ignorowac go? czy moze przypomniec jak to bylo publicznie? No co bys zrobil na moim miejscu, Moran? Salvador? Jakdys sie salwował-ratowal?
I jakby nie bylo tych 30 osob pod mdkiem, wpatrzonych w ciebie, gdy przyznawales sie na glos do tego paskudztwa...
Jestem w glebokim szoku, jakim cudem jeszcze nie spaliles sie ze wstydu za to co tu ludziom nawypisywales... Gnijesz, czlowieku, jak mozesz tego nie czuc... (((((((
Brakowalo mi twojego ciepla, przyjazni, myslalam ze moze kiedys jeszcze sie zobaczymy bez zalu i sprobujemy zbudowac nasza przyjazn na nowo. Ale po tym co zrobiles teraz robi mi sie niedobrze na sama mysl o tobie. Jak mogles tak postapic, jak bardzo dwulicowy jestes. I powiem ci jeszcze jedno - zyj sobie jak chcesz, naciagaj ludzi, udawaj przed nimi swietego, zmieniaj sie, nie zmieniaj... ale trzymaj sie jak najdalej ode mnie, mojego Partnera i mojej grupy. Nie chce miec z toba wiecej nic wspolnego. Skonczylo sie rumakowanie. Nigdy wiecej.