Hehe, jestem kolejną dziką świnią w stadku.
Na treningach karate pot zawsze się ze mnie dosłownie lał. Po jakimkoliwek ćwiczeniu wykona\ywanym w leżeniu na parkiecie zostawała mokra plama. W czasach kiedy jeszcze ćwiczyłem w zwykłej koszulce, byłem tak mokry, że przy robieniu brzuszków potrafiłem plecami zassać powietrze, czego skutkiem były dość głośne "pierdy".
Trzeba się pogodzić z losem.

Latem ubieram się w luźne, kraciaste koszule. Nie przylegają do skóry, a na kracie (zwłaszcza drobnej) nie widać aż tak bardzo plam. Trzeba się jeszcze nauczyć zajmować strategiczne miejsca w autobusie, tzn. takie, które przez większą część jazdy będą zacienione.