Spustoszenia w organizmie spowodowane użyciem batona.
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie wszystko jest SF w pojedynku nożowo pałkowym, które dopuszcza nożownika do pół dystansu - i cwiczenie takich technik poldystansowych wkladam w chec zwiekszenia swojej szansy przezycia o pare procent i to wszystko a nie jako technike strikte glowna.
Dlatego przypasowala mi technika pierwsza - bo prosta i skuteczna. Pozostale maja duzy stopien skomplikowania, ktory niestety w sytuacji stresowej moze po prostu zawiesc.
A juz pokazywanie technik batonem na nieruchliwym nozowniku to tez jakos nie tak .
Ale ja to rozpatruje w kategorii fachman kontra fachman - i moze to mi zaburza widzenie "skutecznosci" tych technik.
Pozdrawiam
WhD
Napisano Ponad rok temu
Zajmuję się walką i treningiem różnymi sprzętami ładnych parę lat.
Oczywiście nie jest to nas nowość, że to nie sam baton a osoba która go używa ...
Lekka pałka treningowa w otulinie z gąbki potrafi znokautować lub rozciąć skórę na głowie.
Tu raczej trzeba się zastanawiać gdzie uderzyć żeby poważnie nie uszkodzić. Ja osobiście bałbym się uderzyć kogoś w głowę, żeby za mocno nie uszkodzić. Celem byłyby dla mnie kończyny. Tym bardziej że mój teleskop jest na tyle ciężki że spokojnie może poważnie uszkodzić
Nie odpowiadam dokładnie na pytanie. Pewnie z tego samego powodu co inni instruktorzy i sądzę że reprezentujemy wspólne stanowisko.
Nie znam osoby piszącej i przekażę jej wiedzy ad budowy siły, szybkości i techniki uderzeń teleskopem. Bo jej po prostu nie znam. Różnie się zachowujemy w różnych sytuacjach i nikt nie weźmie odpowiedzialności za ewentualnie nieodpowiedzialne zachowania osób znanych tylko z forum
Napisano Ponad rok temu
Tłuczecie się między sobą, znacie się jak łyse konie i zaczynacie marudzić. Kiedyś dałem taki przykład z walki między Fedorem i Minotauro w PRIDE. Lali się przez 20 minut i nic nie wyszło. Walka rozstrzygnięta dezyzją. Wniosek - całe to BJJ i MMA, te wszystkie balachy, trójkąty i kimury są do dupy bo jak fachowiec spotka fachowca to nic nie działa. Zanim napisałem tego posta przeczytałem jeszcze raz cały temat. Uczestnicy dzielą się na dwie grupy, z których największa to entuzjaści teleskopa wierzący, że jak przywalisz to nie ma zmiłuj. Przy czym wszystkie przypadki skutecznego ( czyli bolesnego) użycia pochodzą z treningów. Kilka osób, Kontur17, Delta, Mr Twinkle, Matteo, dało przykład zupełnej nieskuteczności pałki w warunkach bojowych. I co, zero wniosków? Mam znajomych policjantów i strażników więziennych, którzy potwierdzają, że przypadki, w których pałka "nie działa" są bardzo liczne. I to w sytuacjach kiedy agresor jest naprawdę groźny ( nie jacyś gówniarze co piją alkohol w parku i pyskują policjantom). Stąd techniki zapaśnicze w walce pałką. Ja na filmy Jima Grovera patrzę poprzez pryzmat całej jego koncepcji walki oraz jego doświadczenia zawodowego i środowiska w jakim się obraca (ochroniarze w tym bramkarze). Nie zgadzam się też z tym, że technika zaprezentowana przez Grovera - McKaana jest trudna. Takie obalenie z silnym uciskiem pałką na szyję lub dolne żebra jest cholernie bolesne przy czym nie polegasz tu tylko na oddziaływaniu bólowym ale samym sprowadzeniu do parteru. Policjanci nazywają to "police takedown" i w ten sposób obalono już na glebę tysiące bandziorów.
Co do uderzania w głowę. Jak najbardziej polecam uderzenia w twarz szczególnie za pomocą technik z napięcia. Wiecie, przytrzymujesz końcówkę pałki drugą ręką napinasz i puszczasz - jak uraken uchi w karate. Możesz złamać nos, połamać obie kości jarzmowe ale to wszystko jest do naprawienia przez chirurga szczękowego. To czasami znacznie lepsze niż walenie po udach faceta, który idzie na ciebie z nożem.
Na zakończenie jeden filmik aby łatwiej było zrozumieć o co mi chodzi. Co prawda dotyczy obrony przed nożem gołymi rękoma, która podobno jest niemożliwa. Oto on:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To skrajnie trudna sytuacja. Policjant miał prawo być przekonany, że atakujący został wcześniej przeszukany i jest "czysty". Zaskoczenie musiało być maksymalne. A mimo to dał radę bo to nie był sparing na sali z "zawodowcem". Właśnie pod takie sytuacje a nie pod sparing na zasadach pojedynku opracowuje się rozwiązania jak te od Grovera.
Pozdrawiam pałkersów i nożowników
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
WhD
Napisano Ponad rok temu
Dlatego pisałem o uderzeniu w twarz, w twarzoczaszkę a nie np w kark czy ogólnie szyję albo w potylicę. I nie z pełnego zamachu jak w udo tylko przy pomocy technik"sprężynowych". Efektem może być połamany nos, kości jarzmowe, żuchwa ( np. wyrostek kłykciowy) jednak chirurg szczękowy poskłada to tak, że śladu nie będzie. W sparingu tego nie przećwiczysz (chyba, że z dobrym sprzętem ochronnym) ale to nie powód żeby całkiem z takich technik rezygnować. Samo obalenie występuje w sportach chwytanych w stójce a w parterze - jako sweep. W aikido podobna technika nosi nazwę irimi nage omote. Co zaś do jej skuteczności. Proponuję taki eksperyment. Przychodzą tam do was jacyś początkujący, nie? No to spróbuj tę technikę zastosować na jednym z nich. Wchodzi jak w masło. A tego typu relacje występują przeważnie w samoobronie. Przeciwnikiem rzadko jest najlepszy pałkers z Filipin lub Warszawy.Technika jest też dobra gdy masz gaz. Najpierw traktujesz napastnika gazem a potem nie musisz tłuc ślepego i płaczącego tylko możesz go przewrócić i kontrolować na ziemi.ja bym odradzal pewnym ludziom bicie po glowie, bo konsekwencje moga byc oplakane.
Pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przeczytałem szybciutko wiekszość wypowiedzi i w sumie nic nowego nie mogę dodać.
Wielu z was wie, że dobrze technicznie wykonany atak ma dużą niszczącą siłę. Jest duża różnica między mocnym uderzeniem a mocnym, dobrze wykonanym technicznie.
Na dobrą technikę składa się kilka czynników. Istotna jest siła, szybkość, dystans, techniczny sposób wykonania ataku, punkt w który uderzamy i którą częścią teleskopa.
To wszystko trzeba wyćwiczyć żeby wychodziło automatycznie. I nie wystarczy machnąć kilka razy w powietrzu czy uderzyć w opony lub inny cel. Nie wystarczy wiedzieć !!! trzeba to robić w pełni automatycznie.
Co do skuteczności pałki teleskopowej i obrażeń jakie może powodować w ciele oponenta...
Nie mam praktyki z ulicy i jestem z tego powodu szczęśliwy !!! Ale z praktyki treningowo sparingowej wygląda to tak, że gościu który ze mną walczył mając rękawice hokejowe na rękach, jeszcze po dwóch miesiącach mówił że go ręka boli. Dostał końcówką kija w najmocniejszą część rękawicy !!! Kij był oczywiście ratanowy, o wadze do 20 dkg.
Pytanie, co by było gdyby dostał batonem ?
Podobała mi się jedna z wypowiedzi (sorki, ale teraz nie pamiętam czyja)
Nie przeceniajmy skuteczności batona. Jestem praktykującym miłośnikiem kija/teleskopa/broni pochodnej ale wiem że w pewnych sytuacjach lepszy będzie nóż, pistolet, krzesło, długopis czy gołe pięści, a czasem wystarczy odpowiednie słowo !
To że ktoś próbował się bronic batonem bezskutecznie nie oznacza że baton jest do du...
To że ktoś się obronił, nie oznacza że jest najlepszą bronią na świecie....
Panowie, odrobina rozsądku .... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Niestety wszystkie szkoleniówki zakładają że jeden z walczących jest idiotą !!! W tym wypadku akurat wypadło na nożownika ! (miał pecha)
Taki sposób ataku i obrony jest później powielany na treningach ku ogólnemu zadowoleniu całej grupy/szkoły/systemu/miszszszczów :wink: .....
Napisano Ponad rok temu
Ech, bo wy w tym swoim KFF spaczone podejście macie :-)
Tłuczecie się między sobą, znacie się jak łyse konie i zaczynacie marudzić. Kiedyś dałem taki przykład z walki między Fedorem i Minotauro w PRIDE. Lali się przez 20 minut i nic nie wyszło. Walka rozstrzygnięta dezyzją.
A u nas się walki rozstrzygają, się dosyć szybko a ćwiczymy z każdym normalnym chętnym (tylko nie każdemu taka konwencja odpowiada, nie znajdują u nas treningu przed lustrem i filozoficznych rozważań, mistyka - zero)
Teleskop świetnie służy do obrony. Tylko trzeba szukać dobrych celów. Ręka (po waszemu dłoń ), nadgarstek, przedramię, jeśli już to kolano a nie udo.
Jeśli bronimy swojego życia to celem jest oczywiście też obojczyk, głowa.
i teraz to o czym każdy gada (no dobra, większość) a mało kto robi:
trening budowy siły i szybkości uderzenia, techniczny, powiększenia możliwości ruchowych.
Do tego trening dodatkowy.
I dlatego nie każdy potrafi szybko i silnie uderzyć, jeszcze mniej osób potrafi to zrobić w ruchu.
Spustoszenia spowodowane batonem mogą być niewielkie ponieważ najczęściej używa go osoba niewytrenowana (niezależnie co sama myśli o sobie, dotyczy to także Miszczów, jak ktoś nie ćwiczy to traci umiejetności)
Napisano Ponad rok temu
choć ciekawi mnie czy np. Akahige chciałby coś dopowiedzieć ... :wink:
Cizzia
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Artykuł w Forum o Victorinoxach
- Ponad rok temu
-
ochraniacze słuchu
- Ponad rok temu
-
Szukam opini o legalności batona
- Ponad rok temu
-
Ciekawy filmik
- Ponad rok temu
-
Wrocław - atrapy w dłoń
- Ponad rok temu
-
Nóż vs Teleskop-troche artystycznie ;)
- Ponad rok temu
-
Tutorial: Nauka walki nożem dla początkujących
- Ponad rok temu
-
Celność
- Ponad rok temu
-
wrescie jakieś międzynarodowe szkolenie
- Ponad rok temu
-
Film Instruktażowy poświęcony pałce teleskopowej ESP
- Ponad rok temu