38 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sou]

Autor pytania: Ewa (37 lat) Dodano: 21 września 2005r.

Proszę o sprawdzenie ewentualnych zagrożeń duchowych nowej walki - tańca "capoiera"?


Droga Ewo!

Wiele artykułów przeczytałem na temat capoiera. Rzeczywiście należy postawić zagadnienie po stronie zagrożeń duchowych. Dlaczego?

Przeczytałem jedną wypowiedź człowieka, który ćwiczył ten taniec-walkę i jego wypowiedź była znamienna; mówił mniej więcej w ten sposób, że przychodzi taki moment w ćwiczeniach, iż „trzeba wszystko inne poświęcić dla doskonalenia sztuki tego tańca”. Jeśli tak mówi, to znaczy, że ten taniec-walka staje się bożkiem i wszystko inne musi odejść albo na plan dalszy, albo w ogóle w niepamięć.

Matka Boża przestrzega nas przed takimi sytuacjami, a mówiła to w kontekście sportów wyczynowych, żebyśmy tego unikali. Jeśli dobrze Ją rozumiem, to takie postawienie czegokolwiek w życiu rodzi niebezpieczeństwo odejścia od Boga, albo postawienia Go nie na pierwszym miejscu, ale na którymś dalszym. W takiej sytuacji Pan Jezus nie rządzi życiem...

Po drugie musimy pamiętać zachowanie Pana Jezusa w Ogrodzie Oliwnym, gdy zwraca uwagę swoim uczniom co do walki, iż „kto chwyta za miecz, od miecza ginie”. Chrześcijanie nie walczą z drugim człowiekiem. Chrześcijanie walczą co najwyżej w walce duchowej z mocami, pierwiastkami duchowymi zła (por. Ef 6, 10n.). Ale też ta walka toczy się w inny sposób...

W capoiera chodzi, jak rozumiem, o połączenie „przyjemnego (taniec) z <> (walka)”. Ten taniec na pewno nie jest dla chwały Bożej, a walka, czy też uczenie się walki raczej pobudza agresję, wyzwala ją. Pan Jezus agresję, przemoc, zatrzymał na sobie i jeśli my mamy być Jego uczniami, to powinniśmy robić podobnie. Właśnie wtedy jesteśmy narzędziami pokoju.

Nie polecam więc nikomu capoiery, ani żadnej jej odmiany, bo ten taniec-walka ma różne nurty i kierunki rozwoju.

Stawiam ją na równi lub, inaczej mówiąc, w tej „samej półce” zagrożeń, co wschodnie sztuki walki.

ks. Dariusz Kreihs

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Współczesne formy spirytyzmu
[...]
Capoeira – sztuka walki z tańcem, która opiera się na candomblé, afrobrazylijskim kulcie. W tym pogańskim rytuale poprzez trans i śpiewy ku czci bóstw dąży się do nawiązania kontaktu z duchami i do samoopętania. Podobne praktyki występują w kultach typu umbanda, macumba i voodoo.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


Co wy na to?

[budo_sir_francuz]

Widzialem juz kiedys obydwa teksty...

Nie bede komentowal , procz tego ze jestem juz od pewnego momentu osoba poszukujaca "swojej drogi" z daleka od Kosciola jako takiego. :wink:

[budo_vampirinho]

no i tu jest sytuacja taka jak sie czasem zdarza na forach ci ktorzy nie wiedza sa najmadrzejsi no comment

Strzezcie sie Capoeiry! to jest odmiana spirytyzmu! :twisted:
Amen

[budo_archi]

Hahahhahahhahaa.

Dzięki za linki!

[budo_sheepman]

polecam poczytanie innych "inteligentnych i błyskotliwych" tekstów z tej strony...
btw był kiedyś u mnie na parafii taki ksiądz co w młodości trenował capoeira

[budo_uirapuru]

ja od księdza uczyłem się aikido. Super koleś, serio mogę bez wstydu powiedzieć, że jedyny ksiądz, który stał się moim dobrym kumplem.

[budo_javali_lbn]

Evil or Very Mad Strzezcie sie Capoeiry! to jest odmiana spirytyzmu! Twisted Evil

Całkowicie się z tym zgadzam. Jak będziecie w Lublinie to dajcie znać. Spiryt dla wszystkich

[budo_canario]

Normalnie to ja jestem spokojny, tolerancyjny i szybko nie tracę panowania nad sobą, ale
takie pseudonaukowe artykuły świętopierdliwych radiomaryjnych moherów wprawiają mnie w torsje.
Abstrahując od mojego poglądu na wiarę i religię pragnąłbym nadmienić, że Brazylia to jeden z bastionów chrześcijaństwa i wielu znamienitych Capoeiristas to gorliwi katolicy.
Wiele osób przed wejściem do Roda czyni znak krzyża.
Kiedy niedawno poznałem Mestre Boi z Axe Capoeira to prawie co drugie zdanie było cytatem z Biblii albo odwołaniem do Boga.

Takie usilne szukanie sekciarstwa we wszystkim co nie jest związane z kościołem jest po prostu śmieszne w dzisiejszych czasach.

[budo_amerindio]

... Brazylia to jeden z bastionów chrześcijaństwa i wielu znamienitych Capoeiristas to gorliwi katolicy.

No właśnie - w Brazylii jest najwięcej katolików na świecie. Inna sprawa że ci katolicy wielokrotnie chodzą też do domów Candomble ale Polska to nie Brazylia. Pisałem pracę o Brazylii i na 180 mln ludności przypada 89 % katolików, 21 % protestantów i około 20 % wyznawców Candomble i innych kultów afrobrazylijskich i animistycznych.

Wiele osób przed wejściem do Roda czyni znak krzyża.

Tutaj akurat słyszałem że wielokrotnie jest to związane z Candomble. Kiedyś wyznawanie Candomble (które i tak jest połączeniem wierzeń chrześcijańskich, plemion afrykańskich i indiańskich) było zakazane więc nazywano Orixas imionami świętych katolickich. Zresztą pewnie o tym wiecie.
Ja jestem zdania że trzeba osobom takim jak ten ksiądz wytłumaczyć zamiast się nabijać. Mnóstwo capoeiristas to katolicy i twierdzenia typu: capoeira wchodzi na miejsce Boga lub nie można krzywdzić bliźniego, mogą oczerniać capoeirę w oczach innych.
Znam wielu Mestres, którzy są katolikami i nie bardzo mogę zrozumieć tego księdza sugerującego że trenowanie capoeiry narzuca całkowite się jej poświęcenie. Mój Mestre używa pewne świetnej sentencji: "Jest tylko jeden Mestre - w niebie". Kościół powinien nauczyć się tolerancji, mnie jej nauczyła capoeira.

[budo_wojson]

Kurcze, ja na zawołanie mogę napisać dowolną ilość wariacji powyższego tekstu zastępując słowo 'capoeira' np. 'piłka nożna', 'gry komputerowe', 'fotografia', 'biegi przełajowe', 'Led Zeppelin', kiełbasa z musztardą' albo 'wyglądanie przez okno'. Wszystkie będą miały taki sam sens. Sam jestem katolikiem, ale czasami mam wrażenie, ze zbytkie zaagnażowanie się w dokładnie cokolwiek powoduje u niektórych reakcję 'SEKTA!' :?

Myślę, że trochę zdrowego rozsądku nigdzie nie zaszkodzi.

[budo_sheepman]

na tej stronie jest opcja-zapytaj księdza.ma ktoś ochote z nim podyskutować?

[budo_marsman]

ech ci nasi duchowni oni to chcieliby chyba zajac miejsce Boga???
Kosciul odchodzi od czlowieka ( bynajmniej nasz polski )... mielismy kiedys w szpitalu Ksiedza z portugalii u nas pewnie by Go wykleto-Harlejowiec w skorach... domyslam sie ze ma lepszy kontakt z wiernymi niz nasz na parafii gdy z ambony opowiada o datkach na kosciol i o tym by modlic sie za tych co do kosciola nie chodza.

[budo_uirapuru]

ej, poza tym to jest opinia jednego księdza a nie stanowisko kościoła. fuck it.

[budo_marsman]

bylo swego czasu w Wyborczej o konflikcie gdzies tam-ktos zalozyl sekcje aikido a Ksiadz ze to sekta i cala miescina podzielona:)
moze sa to jednostki ale na ich podstawie pozniej oceniamy ogol.
wez takiego ojca Dyrektora jeden czlowiek a tak wiele zlego dla Kosciola w polsce zrobil

[budo_uirapuru]

ja tam mam w dupie opinie moherskie, ciemnogród i tyle. więcej robimy dla dzieciaków niż jakiekolwiek kółko różańcowe. sztuki walki dają człowiekowi niepomiernie więcej niż dukanie litanii do tv trwam czy radia maryja. zainteresowania, kondycja, dyscyplina, kultura. takie zaangażowanie widziałem tylko na reportażu masońskiej telewizji tvn spod bram siedziby rydzyka

[budo_sucuri]

Ja wyznaje maksyme ze jak chcesz w coś wierzyć to najlepiej uwierz w SIEBIE, tak wiec z mojego punktu widzenia odniose sie to tego w ten sposów :

jedna "sekta" mówi ze wszystko inne co w jakiś sposób gromadzi ludzi to "sekta" i zło najgorsze i bedziemy sie za to smazyc w piekle... juz czuje ze mi sie goraco robi...

"szacuneczek" dla Moherowego Ksiezulka

[budo_canario]

Haha ... dziwnie się składa, ale akurat od jakiegoś miesiąca dyskutuje na ten temat na innym forum... długa historia... nie chce mi się gadać o tym na vortalu o sztukach walki bo jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Tylko na koniec zapytam się czy ktoś widział film "The Man from Earth" ? Polecam gorąco

[budo_uirapuru]

nie wiem czy to offtop już czy jeszcze nie, Man from Earth - fajna koncepcja, ale rozpatruje tylko w tych kategoriach (koncepcji, pomysłów itp), smiesznie byłoby chyba rzucać się ten film jak na objawienie wszechczasów.

Dla mnie religia to przede wszystkim coś osobistego i prywatnego - wielu ludzi tak tego nie traktuje i z butami włazi innym w ich wiarę. Myślę, że stąd się biorą wojny, brak zrozumienia i głupoty "autorytetoof" wypisywane na forach chrześcijańskich o capoeira - jedni ludzie chcą mówić innym jak żyć.

Jeśli tyle wiary ludzie mają, by wierzyć w Boga, to niech znajdą odrobinę wiary również w człowieka, który choć czasem błądzi - znajdzie dobrą drogę nawet wśród takich szatańskich wymysłów jak pogańskie tańce śmierci

[budo_canario]

Fakt Man from Earth - świeże podejście do tematów. Fajna bajka - daje do myślenia.
Co do twojej opinii Uirapuru to się zgadzam z Tobą w 100%. Zachowajmy więcej perspektywy i mniej fanatyzmu

[budo_braciab]

Artykuł moim zdaniem zdecydowanie na siłę. Już ktoś powiedział że można zmienić słowa i na jedno wyjdzie, w muay thai też są przecież rytuały, w karate też są i co? Ktoś mówi, że zdjęcie senseja to forma kultu? Przede wszystkim zdrowy rozsądek. Ja jesem katolikiem, nie wstydzę się tego, mam wielu księży znajomych i wiem, że nie mają nic przeciwko tem co czynie, wręcz przeciwnie. Uczył mnie na przykład karateka który trenował karate, świetny człowiek. Nie mówmy tu o fanatyźmie, bo sami wiecie że zawsze się ktoś znajdzie kto wszędzie widzi zagrożenie. Strzeżmy się słowa capoiera, nie capoeira.