Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kung Fu w Bytomiu lub okolicach


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
40 odpowiedzi w tym temacie

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
Pawle, czy też panie Pawle.

Rzeczonego Andrzeja nie ma na forum, dlatego że złamał regulamin – obraził mnie, jako pełnoprawnego użytkownika forum, i to mocno! Nie wiem, dlaczego przypominasz tą sprawę tutaj, ale skoro, że tak powiem, zostałem wywołany do tablicy, wypowiem się w tym temacie.

To, że rzeczonemu Andrzejowi puściły nerwy akurat w polemice ze mną, nie może w żadnym razie dyskredytować mojej osoby. Każdy odpowiada za swoje czyny i słowa, a owe czyny i słowa świadczą o ich autorze, ale to już nie kwestia odpowiedzialności, tyko postrzegania przez osoby trzecie i, co ważne(!), nie tylko te z grupy wzajemnej adoracji.
Druga sprawa, to zasady (tu czyt.: regulamin) – zasady, to zasady i trzeba je przestrzegać. Poza tym przypomnę Tobie i innym, że rzeczony Andrzej zachował się w myśl zasady na złość mamie odmrożę sobie uszy i napisał, już po wszystkim, że rezygnuje z udziału w tym forum. Łatwo znaleźć miejsce, w którym to napisał, jednak, w razie problemów ze znalezieniem, służę pomocą.
Nie ma go zatem obecnie na forum z dwóch powodów – za złamanie regulaminu i ostatecznie na własne życzenie.

Taki już jestem, że nie dopuszczam do sytuacji, w których „jedzie się po mnie” – robi się ze mnie czarną owcę, prowokatora, awanturnika, czy jakkolwiek stawia się moją osobę w złym świetle bez wyraźnych przesłanek do tego. Obojętnie, kto to jest a tym bardziej, gdy jest to megaloman, niezależnie od jego dowolnie rozumianych umiejętności i wiedzy, ale jednak megaloman, co niezbicie udowodnił i jeszcze bardziej tym bardziej, kiedy przyklaskuje mu grupa klakierów, bo tak po prostu wypada.

Robi się off top, dlatego proponuję, abyś wszelkie sugestie, rady, upomnienia (to w kontekście Twojej wspominanej cierpliwości), czy żale wobec mnie słał na priv. Myślę, że tym sposobem wiele moglibyśmy sobie wyjaśnić bez zbędnych emocji i niepotrzebnego podsycania nastrojów publiki.
Nie chcę Cię urazić, naprawdę, ale występowanie z pozycji siły (moderatora), a odnoszę wrażenie że tak jest, dla mnie jest cokolwiek godne pożałowania, dlatego, że:

1. Ja jestem za stary, żeby się przejąć ewentualnymi groźbami w kwestii mojego ewentualnego ograniczenia uczestnictwa w forum lub częsci forum, które może wyniknąć z Twojej inicjatywy(to znowu w kontekście Twojej wspominanej cierpliwości).

2. Ty jeteś jeszcze starszy i wątpię, czy takie działania dające namiastkę władzy mogą być dla Ciebie satysfakcjonujące. Gdyby było inaczej, byłbym zdziwiony.

P.S. Swoją drogą napiszę, że jestem delikatnie zaszokowany. Jeszcze zupełnie nie tak dawno prowadziłeś ze mną rozmowy via GaduGdu i klimat tych rozmów był zupełnie inny, niż Twoja obecna postawa wobec mnie na tym forum. Jestem wielce zdziwiony 8O
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
Rozmowa na GG to jedno, a ocena Twoich postów tutaj to drugie...
nie straszę bo nie od tego tutaj jestem... od straszenia są duchy...

Gdybym był wtedy na forum kiedy toczyła się ta "sławetna" rozmowa z Andrzejem... - jak go nazwałeś MEGALOMANEM (czyżbyś wciąż się go czepiał ?) - to cała sytuacja zakończyła by się zupełnie inaczej...

Jeżeli nazywasz grupę użytkowników forum "kung fu" klakierami to chyba też "trochę" przesadzasz...

Jeżeli uważasz że moja "postawa" jako moderatora jest niewłaściwa to zawsze możesz zgłosić to adminowi... on napewno zareaguje we właściwy sposób
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
Jeszcze jedno... "odejście" Andrzeja to wielka strata dla vortalu a zwłaszcza dla tego działu... Ty na pewno go nie zastąpisz... nie obrażając Cię i nie znając, zaryzykuję stwierdzenie że nie masz w porównaniu z nim aż tak rozległej wiedzy na tematy z wiązane z chinami itp. (jak i większość na tym forum)
  • 0

budo_redakcja
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 240 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
Gdy mowa o obrażaniu, rzecz w tym, że obrażanie, które "obrażanemu" nie szkodzi, czyli użycie w stosunku do niego dosadnych słów jest zauważane. Obrażanie znacznie bardziej szkodliwe, bo nie wyglądające na obrażanie, ale faktycznie obrażające i podważające autorytet, przechodzi niezauważalnie, bo mało komu chce się wnikać głębiej.

Nie było i nie mogło być tam żadnej polemiki, bo natychmiastowe i proste wyjaśnienie, w pierwszym punkcie odpowiedzi, że poprzednia wypowiedź w ogóle nie dotyczyła tego do czego odniósł się greggor, po prostu nie zostało przyjęte.

Zamiast tego kolejny przytyk i wykazywanie sprzeczności wypowiedzi, które dotyczyły czegoś innego - nie głównej kwestii, a wyłącznie przesłanek na których w swojej argumentacji oparł się Wosiu - założonego przez niego małego prawdopodobieństwa, że jeśli to byłyby triki, to uzdrawiacz byłby przygotowany do ich demonstracji "na zawołanie".

Padły proste słowa, że wypowiedź w ogóle nie dotyczyła głównego zagadnienia. Ale po tym nie nastąpiła żadna sensowna reakcja na prostą odpowiedź, z której wynika, że dalsza część dotyczy czegoś innego, a zamiast tego znów ironiczny tekst o sprzecznościach, jakby nigdy nic beztrosko rzucony. Bez wulgarnego słownictwa, a jednak obrażanie i oczernianie.

Nawet wskazanie na symetrię wypowiedzi, zamiast nakierować na sensowniejsze odczytanie, znów chamsko zostało zanegowane. Nastąpił cały wielki post z bezsensowanymi zestawieniami udzielonych odpowiedzi z wypowiedziami do których w ogóle się nie odnosiły, "dowodzący" sprzeczności. A toż od razu w pierwszej odpowiedzi, w jej pierwszym punkcie zostało wyjaśnione, do czego wypowiedź się nie odnosi, więc oczywiste powinno być, że zestawianie jej akurat z wypowiedziami do których się nie odnosiła, nie mogło wykazać sensu. Jednak jeśli ktoś nie czyta uważnie, zaczyna odnosić wrażenie, że greggor doskonale wykazał sprzeczności, a mindboxer nie potrafi posługiwać się logiką. Co można było zauważyć, gdy xax wyraźnie odniósł wrażenie, że greggor posługuje się logiką i przyznał mu rację.

Czy to nie chamstwo? Czy to nie obrażanie? Czy to nie perfidne oczernianie? A przecież obrażanie jest sprzeczne z regulaminem.

Jak może funkcjonować dyskusja, gdy coś takiego jest dopuszczalne i niezauważane?

A rozwiązania są. Dokładnie tak jak zostało założone na początku: Vortal, a nie forum. Forum służące czemuś więcej, niż temu, żeby odwiedzający mieli darmowe igrzyska i klikali w reklamy. Nawet w odniesieniu do tego tematu - baza danych klubów oraz miejsc i terminów zajęć, gdzie przedstawiciele klubów z całej Polski sami dokonują wpisów i ich aktualizacji, i nie ma potrzeby odsyłania do google. Była szansa, było dużo ludzi, można było zrobić coś dużego. Pozostało forum o malejącej popularności. Czy coś takiego jest jeszcze możliwe? Prostsze inicjatywy nie były podchwytywane przez ekipę "vortalu".
  • 0

budo_redakcja
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 240 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
Na szybko pisane, zanim pewne rzeczy pozbieram i przedstawię precyzyjniej w artykule.

Oczywiście istnieje wiele różnych forów, i ściślej określonych tematycznie, działających przy szkołach, i ogólnych o sztukach i sportach walki. Te drugie w znacznej części są mniej popularnymi klonami vortalu budo.

Rzecz w tym, że mnie nie chodzi o forum, a właśnie o vortal (portal tematyczny). A tak naprawdę nikt dotąd w naszym kraju nie stworzył prawdziwego vortalu o sztukach walki.

Gdy 7 lat temu powstawał vortal budo, byłem jednym z pierwszych jego uczestników, twórcą działu kung-fu i jego moderatorem, członkiem ekipy redakcyjnej. Wszystko zaczęło się od utworzenia forum. Ale to miał być tylko pierwszy krok na drodze do stworzenia prawdziwego vortalu. Niestetety ten nigdy nie powstał. Do forum dodano kilka modułów, o nie najlepszej funkcjonalności, po czym "główna strona vortalu", jako niewiele wnosząca została ukryta, i dostęp bezpośredni jest przez forum.

Nawet jako forum, było to przedsięwzięcie, które szybko odniosło sukces, z tysiącami zarejestrowanych uczestników. Niestety błędem moim zdaniem było to, że poprzestano na forum, nie rozwijając prawdziwego vortalu - popularność znacznie spadła, wielu znanych instruktorów stopniowo odeszło z ekipy. Dla mnie jest oczywiste, że po prostu miejsce dla instruktorów nie jest na forum funkcjonującym bez dopracowanych zasad, w oparciu o skrypty, które tworzono, gdy dyskusje w internecie były czymś nowym, i jeszcze nie zebrano doświadczeń pozwalających od podstaw stworzyć sensowniejsze skrypty.

Niestety, gdy jeszcze będąc częścią ekipy redagującej vortal, przypominałem, że to miał być vortal, a nie samo forum dyskusyjne, nic z tego nie wynikało. Ani administrator, ani ekipa nie próbowała nic robić w tym kierunku. Gdy próbowałem podrzucać choćby pomysły mniejszych rzeczy, jak magazyn w PDF, jaki w końcu utworzyliśmy w Federacji, nie było żadnego odzewu.

Zastosowany skrypt forum jest bardzo popularny, ale nie daje możliwości, które dają obecnie inne skrypty:
- dodawanie i odejmowanie punktów reputacji uczestnikom - do skonfigurowania, czy przez wszystkich, czy przez określone grupy, np. uczestników, którzy sami posiadają odpowiednią ilość punktów reputacji.
- ocenianie wypowiedzi - z możliwością eksponowania wypowiedzi wysoko ocenianych i ukrywania wypowiedzi ocenianych bardzo negatywnie,
- grupy organiczne - możliwość tworzenia grup, w tym także samodzielnego przez uczestników (np. przez grupę, do której automatycznie zaliczani są ci, którzy przekroczyli pewien poziom punktów reputacji), z możliwością praktycznie dowolnego ustalania zróżnicowanych uprawnień w różnych działach,
- forum demokratyczne - różne procedury dyskusji, wyraźne przedstawianie tematu, argumentów, konkluzje podsumowujące i protokoły rozbieżności.

Takie rozwiązania praktycznie eliminują sytuacje, typowe na "vortalu budo", gdzie dyskusję zakłóca np. chamski nastolatek, albo ktoś z widocznymi problemami z psychiką (autentyczny przypadek - gościa poznałem jako uczestnika swojego seminarium, zanim zaczął on pisać na forach) - jeśli piszemy ujawniając swoją tożsamość, musimy tracić czas na dyskusje w każdym takim przypadku. Nic nie da funkcja ignoruj, bo zignorują taką osobę tylko siedzący głębiej w temacie, a przygodny czytelnik, nie wnikając w szczegóły, wysnuje wniosek, że to ten ktoś (anonimowy dzieciak, kiepski żartowniś, ignorant itp.) ma rację, bo nie mamy argumentów na to co on napisał.

Z kolei, gdy znani instruktorzy piszą tam pod pseudonimem, często wypowiadając bardzo istotne rzeczy i mówiąc o prostych faktach, traktowani są właśnie jak nastolatki, które nie wiedzą o czym mówią. Zatem nie mają oni wówczas szansy uczestniczenia w poważnej dyskusji. W efekcie pod pseudnonimem też przestają się wypowiadać.

Mamy tutaj kwestię anonimowości - ukrywania się pod pseudonimem, co sprawia, że ludzie często piszą w taki sposób, w jaki nie pisaliby, gdyby ich tożsamość była znana. A z drugiej, gdy nie wiedzą z kim rozmawiają, bo rozmówca występuje pod pseudonimem, często zakładają od samego początku, że wypowiedź, której nie zrozumieli, jest pozbawiona sensu, bo pewnie pisał ją jakiś dzieciak. Nie starają się nawet zastanowić, że może wynika to z tego, że nie mają sami dostatecznej wiedzy o jakimś zagadnieniu, lub nie zastanowili się dostatecznie, do czego dana wypowiedź się odnosi. Nie pytają dokładniej i nie słuchają wyjaśnień, a negują wszelkie wyjaśnienia, które są sprzeczne z ich pierwotnie założoną interpretacją.

Problemem jest też milczenie publiczności. Tylko nieliczni czytający dyskusję wypowiadają się. Jedni nie wypowiadają się, bo nie znają tematu. Inni nie wypowiadają się, bo jest dla nich jasne kto ma rację. Tylko problem w tym, że w rezultacie tego, że milczą, mniej zorientowani dyskutanci i czytelnicy uzyskują wrażenie, że rację ma ktoś inny. Ludzie "siedzący w temacie" po pewnym czasie choćby biernego uczestnictwa zaczynają się orientować, kto ma coś do powiedzenia. Jednak zapominają o tym, że większość czytelników forum nie jest dostatecznie zorientowana, czyta pobieżnie, i wyciąga zupełnie inne wnioski...

Fora internetowe są czymś nowym, i początkowo nastąpiło pewne zachłyśnięcie się nową możliwością kontaktu i dyskusji. Potrzeba było kilku lat, by zorientować się, w czym tkwią główne problemy.

Problemy takie nie występują wyraźnie na małych forach przyszkolnych, bo tam generalnie ludzie z zajęć wiedzą kto jest kto, a ktoś z zewnątrz pojawia się tylko raz na jakiś czas, i w większości przypadków rozumie swój status gościa. Problem dotyczy forów większych, jak "vortal budo".

Żeby to sobie uświadomić, warto zastanowić się nad różnicami, które istnieją między dyskusjami na forum internetowym, a dyskusjami zwykłymi.
  • 0

budo_redakcja
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 240 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
Krótko o różnicach między dyskusją na forum internetowym, a dyskusjami zwykłymi, żeby lepiej uświadomić sobie i wszystkim różnice, problemy i kierunki w którym powinny pójść rozwiązania.

1. Poza internetem rzadko spotyka się dyskusje, gdzie wszyscy dyskutanci są równouprawnieni.

Nawet, gdy mamy do czynienia z niezobowiązującą dyskusją na przyjęciu towarzyskim, wiadomo, że np. dany rozmówca jest w jakimś stopniu znawcą w danej dziedzinie, a inny nie. Ewentualnie, że wszyscy obecni są laikami w dziedzinie o której rozprawiają.

Poważne dyskusje, które mają czemuś służyć, odbywają się zwykle w gronie ludzi, którzy znają się na danej dziedzinie. Jeśli jest to rozmowa w gronie specjalistów w danej dziedzinie, nie jest uprawnione nagle wtargnięcie do dyskusji przypadkowej osoby z ulicy.

Oczywiście możliwa jest też dyskusja laików w danej dziedzinie. Dlaczego nie? Oczywiście ekspert nie weźmie udziału w takiej dyskusji na równych prawach, chyba, że zostanie zaproszony ze statusem eksperta, by lepiej wyjaśnił poruszane kwestie.

Możliwa jest dyskusja otwarta, gdzie rozmawiają ludzie o różnym statusie, jednak eksperci zwykle zasiadają na miejscach dla ekspertów, i przynajmniej w pewnym stopniu jasne jest, czyje wypowiedzi mogą być bardziej wiarygodne.

Inną możliwością jest formuła pytań skierowanych do eksperta. Wówczas zebranie przede wszystkim zadają pytania, by uzyskać odpowiedź eksperta.

W większości sytuacji występuje też ktoś organizujący i prowadzący dyskusję.

To tylko pewne przykłady. Widzimy, że dyskusja może mieć różne formuły, być bardziej otwarta lub bardziej zhierarhizowana.

Natomiast w internecie (przykład tzw. vortalu budo jest tu bardzo charakterystyczny), zwykle nie ma rozróżnienia typów dyskusji, wszystko idzie "na żywioł". Różne formy dyskusji się mieszają, wypowiedzi mniej formalne brane są za wypowiedzi dotyczące meritum sprawy, wypowiedzi skierowane do grona stałych uczestników dyskusji, którzy nie potrzebują dokładniejszych objaśnień, są źle zrozumiane przez przygodnych gości, szczegółowe objaśnianie od podstaw z kolei przez stałych bywalców jest traktowane jako niepotrzebne i zaśmiecające forum. Moderatorzy nie są w stanie pokierować taką "dyskusją", bez głębokiej analizy każdej z setek wypowiedzi nie są w stanie zauważyć co się dzieje, i w kórym momencie faktycznie pojawiają się problemy.

A można to przecież uporządkować. Można np. wydzielić poddziały na różne rodzaje dyskusji, np.:
- dyskusje ekspertów
- pytania do ekspertów
- dyskusje początkujących użytkowników
- dyskusje otwarte
- dyskusje bardziej towarzyskie, w gronie starych znajomych z forum i z realu.

Zaliczenie do grona ekspertów nie musi odbywać się odgórnie, ale np. w wyniku głosowania użytkowników, z wyłączeniem tych, którzy dopiero dołączyli, lub którzy dorobili się złej opinii. Istnieją skrypty, które umozliwiają automatyczne przypisanie do wyższej grupy uzytkownika, który zbierze odpowiednią liczbę punktów nadawanych przez użytkowników za wartościowe wypowiedzi (i np. dokonania w realu, typu: sukces na zawodach, zorganizowanie ciekawej imprezy itp.)

Bez podziału na działy, mozliwe jest okreslenie przez tworzacego wątek, jaki rodzaj dyskusji zostaje otwarty.

W sprawach kontrowersyjnych istnieje możliwość utworzenia specyficznego rodzaju dyskusji, gdzie argumenty na tak i na nie są wyświetlane po przeciwstawnych stronach, by całość była bardziej przejrzysta i ułatwiała wysnucie końcowych wniosków.

2. W dyskusjach poza internetem, rozmawiający na bieżąco widzi reakcję zebranych. Na forum niestety nie.

Może się zdarzyć, że wypowiedź okaże się na zbyt wysokim poziomie abstrakcji dla większości audiencji. Wówczas widząc brak zrozumienia, można kwestię spróbować wyjąsnić inaczej. Na forum internetowym nie wiadomo do końca, czy nie zrozumiał tylko ten który odpowiedział, czy inni czytelnicy również. Trudno dobrać sformułowania, które trafią do większości, bo nie widać reakcji, nie ma dostatecznie silnego sprzężenia zwrotnego.

W trakcie zwykłej dyskusji, gdy ktoś ewidentnie czegoś nie zrozumie i kwestionuje to co ktoś powiedział, od razu usłyszy reakcję innych uczestników. W internecie, gdy większość czyta, a się nie wypowiada, nie dotrze do niego ten sygnał, i ktoś taki często kontynuuje dyskusję bez sensu, zaśmieca forum, obraża rozmówcę w ten sposób, że na laikach robi wrażenie, że to on ma rację, i że to co przekazał jego rozmówca zostało podważone.

Wystawianie ocen za wypowiedzi (ale bez mozliwości oceniania przez niezalogowanych gości, początkujących na forum i ocenianych negatywnie) pozwoli zorientować się, jak wypowiedzi są odbierane, zmodyfikować sposób wypowiedzi, a z drugiej strony nie pakować się w zaprzeczanie wypowiedziom zrozumiałym dla większości uczestników.

3. Aktywne uczestnictwo

Wiele osób tylko czyta wypowiedzi na forum, a sami nie zabierają głosu. Bez aktywnego uczestnictwa, nie istnieje to sprzężenie zwrotne, które istnieje w dyskusjach w realu.

Jak spowodować aktywne uczestnictwo, zwłaszcza ekspertów?

Z jednej strony uporządkowanie form dyskusji i ustalenie (nie odgórne, ale przez społeczność forum/serwisu) pewnej hierarchii autorytetów powinno sprawić, że ludzie, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia, wypowiadać się będą chętniej, wiedząc, że zostaną za to docenieni, a nie że będą opluwani i nękani przez przypadkowe osoby "z ulicy", jak to się dzieje na obecnych forach.

Z drugiej strony aktywność w serwisie (udział w forum, publikowanie artykułów, zamieszczanie informacji o swoich sukcesach w zawodach, ciekawych zorganizowanych imprezach, prezentowanie ciekawych videoklipów ze swoim udziałem itp.) i pozytywne oceny dostarczanych treści powinny powodować, że np. ogłoszenia szkoły danej osoby będą w serwisie lepiej wyeksponowane.

Także dyskusje na forum powinny być podporządkowane czemuś. Nie po prostu pojedyncze wypowiedzi, które spotykają się głównie z milczeniem, ewentualnie z "ripostami" dzieciaków lub osób słabo zorientowanych, ale konkretne zagadnienia, do rozważenia i opracowania, np. w formie mini encyklopedii (na zasadzie zbliżonej do wikipedii), przewodników (na zasadzie odpowiedzi na często zadawane przez laików pytania), artykułów, pisanych jednoosobowo, lub tworzonych zbiorowo przez część społeczności serwisu zainteresowaną danym zagadnieniem.

Czyli, nie forum byle było forum, ale forum, które czemuś wartościowemu służy.

To na razie dość luźne uwagi, mam nadzieję, że czytający są w stanie dostrzec możliwości o których mówię.
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach

mam nadzieję, że czytający są w stanie dostrzec możliwości o których mówię.


Mam nadzieję że większość :)
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach

Jeżeli nazywasz grupę użytkowników forum "kung fu" klakierami to chyba też "trochę" przesadzasz...


W tym temacie pulicznie skomentuję jeszcze tylko ten fragent wypowiedzi. Otóż bardzo proszę o nie nadinterpretowanie moich wypowiedzi. Nie nazywam grupy użytkowników forum "kung fu" klakierami, uważam jednak, że wiele osób tu piszących tzn. w dziale kung fu, wykazuje zachowania "klakierskie".

Resztę wyślę na priva, będziesz miał czas i ochotę, to przeczytasz, uznasz, że warto - odpiszesz.

Pozdrawiam wszystkich
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach

uważam jednak, że wiele osób tu piszących tzn. w dziale kung fu, wykazuje zachowania "klakierskie".


czyli jednak grupa użytkowników tego forum....
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach

kiedy przyklaskuje mu grupa klakierów, bo tak po prostu wypada.


czyli jak to jest ??? źle widzę ? czy źle czytam ? czy nazwałeś użytkowników (część ich???) działu kung-fu klakierami ???
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
greggor: przestań jęczeć trollu, bo puszczę pawia zaraz :roll:
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
dubel
  • 0

budo_wydra
  • Użytkownik
  • Pip
  • 33 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
Ponieważ pomimo tytułu tematu dyskusja toczy się nie na temat KF w Bytomiu, a sytuacji na tym forum pozwolę sobie zabrać głos w tym temacie. Mam nadzieję, ze nie będzie to uznane za OT i wywalone.

Przeczytałem cały wykład Redakcji.
Nie sposób nie zgodzić się z opisem sytuacji na tego typu forach.

Sam przeżywam katorgę na całkiem innym forum, o całkiem innej tematyce, na którym występują właśnie te problemy o których pisze Redakcja. I to w o wiele większym stopniu niż w tym dziale. Budo, czy też dział KF, jakie jest każdy widzi, myślę, że Redakcja spójnie opisuje stan faktyczny. Ja spróbuję mimo wszystko wypunktować jednak trzy pozytywy. Na zasadzie "always look on the bright side of life".
- Po pierwsze: bardzo dobra moderacja. Moderator działu jest kompetentny, dba o porządek na forum, a jednocześnie, przynajmniej moim zdaniem, nie nadużywa swojej pozycji, dopuszcza różnorodne punkty widzenia i nie ingeruje w posty, które mają charakter merytoryczny, poza oczywistymi dublami tematów już poruszanych etc. Jedyny zarzut jaki można, moi zdaniem, mieć do moderatora to to, ze jest po prostu ...sam jeden. Nikt nie jest automatem 24h podłączonym do netu i nie zawsze reakcja jest tak szybka jak by to było możliwe gdyby dział miał więcej modów.
- Po drugie: istnienie obowiązku logowania. Niby to taka oczywistość, niby to takie proste, niby każdy może to zrobić łatwo, szybko, a jednak... Na wyżej wspomnianym forum można brać udział w każdej dyskusji ze statusu gościa, ba, nawet można zakładać nowe tematy! Powoduje to niewiarygodny bałagan. Na budo jednak istnieje ta minimalna bariera - obowiązek stworzenia konta.
- Po trzecie: istnienie stałej grupy użytkowników ("klakierów"), którzy dbają o trzymanie przez to forum jakiegoś poziomu, reagując na oczywiste bzdety, vide casus Yanga i jego "pompek". Taka grupa, obok sensownego moda/ów jest bardzo ważna w życiu każdego forum. To oni budują forum, to oni tworzą klimat danego miejsca, na dłuższą metę działają też jak specyficzny filtr, z czasem odsiewający użytkowników bezwartościowych, trolli itp.

Co do bana dla Mindboxera. decyzja Mindboxera/Redakcji o wycofaniu się z pisania na forum stanowi dla niego ogromną stratę.
Mam nadzieję, ze zostanie jednak przemyślana i zweryfikowana. Stało się to co się stało, pewne zasady zostały naruszone przez użytkownika forum, nastąpiła regulaminowa reakcja administracji i tyle. Jeśli poruszamy się w ramach pewnych zasad, jakie tworzy regulamin forum, musimy się liczyć z konsekwencjami jakie te zasady przewidują za ich naruszenie. Myślę jednak, ze ta sytuacja sama w sobie była tą kroplą, która przelewa czarę...
  • 0

budo_oce
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
:oops: Gdybym zauważył że marnuje mój czas szukając sekcji w Bytomiu komuś kto przyczynił się do zabanownia na pewno bym tego nie robił. Stało się, trudno. :oops:
  • 0

budo_belor
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach

(ciach)

Co do bana dla Mindboxera. decyzja Mindboxera/Redakcji o wycofaniu się z pisania na forum stanowi dla niego ogromną stratę.
Mam nadzieję, ze zostanie jednak przemyślana i zweryfikowana. Stało się to co się stało, pewne zasady zostały naruszone przez użytkownika forum, nastąpiła regulaminowa reakcja administracji i tyle. Jeśli poruszamy się w ramach pewnych zasad, jakie tworzy regulamin forum, musimy się liczyć z konsekwencjami jakie te zasady przewidują za ich naruszenie. Myślę jednak, ze ta sytuacja sama w sobie była tą kroplą, która przelewa czarę...


Problem w tym wypadku stanowi fakt, że osobą agresywną, atakująca był oponent Dachenga, i to on pierwszy w bardzo chamski sposób potraktował swojego rozmówcę, zarzucając najbardziej obraźliwe rzeczy, jakie można zarzucić nauczycielowi sztuk walki (jakichkolwiek), nie ominął nawet szkoły, którą prowadzi Dacheng. I na to nie było żadnej reakcji moderatora. W życiu za takie teksty dostaje sie po prostu w twarz (inna sprawa, że w realu nikt nie powie raczej nic podobnego prosto w oczy, co innego quasi anonimowy internet). Z kolei reakcja Dachenga była już wtórna w stosunku do obraźliwych treści i myślę, że na swój sposób adekwatna, choć oczywiście nie zmienia to faktu jej nieregulaminowości. Niemniej to Dacheng otrzymał bana, a po chwili czasu pan Gregorr dalej próbowa jatrzyć na forum. I to jest niesprawiedliwośc tej sytuacji i jej nieadekwatność, w kontekście w którym również pisał Andrzej Kalisz.
Zgadzam się całkowicie z pozostałą częścią posta.
  • 0

budo_lolek113
  • Użytkownik
  • Pip
  • 42 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_mags
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2359 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mayaxatl

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
Redakcja, moduły oceny postów i przyznawania punktów reputacji ćwiczono na forach konkurencyjnych. z efektem takim, że zrobiła się z tego parodia (kto ma więcej) i rezygnowano z ocen.

problemem forów internetowych (a siedzę w tym pod różnymi nickami od lat) polega w dużej mierze na tym, że przekazowi werbalnemu nie towarzyszy niewerbalny. buźki (emotikony) w ogóle nie spełniają swojej roli.
przykład? nastolatek wykarmiony gadkami trenera o superskuteczności jego stylu skacze na dorosłego człowieka, trenera z doswiadczeniem dłuższym niż żywot nastolatka, naśmiewa się, podważa autorytet itd i trwa to wiele dni. czy w rzeczywistości taka sytuacja miałaby miejsce w czasie spotkania na żywo? nie. bo przekaz niewerbalny osoby trenera byłby wystarczający, aby odebrać nastolatkowi ochotę do pyskowania. już nie mówiąc o przyjęciu propozycji wykazania superskuteczności w bezpośredniej konfrontacji.

dalej, moderowanie. istnieje bardzo popularne forum konkurencyjne dla VB, gdzie nad moderatorami nie ma żadnej kontroli odgórnej. żadnej. i znalazło się kilka osób, którym z tego powodu sodówa uderzyła. bany i ostrzeżenia lecą "za głupotę" , za trollowanie polegające na posiadaniu odmiennego zdania niż moderator. Klasyczny przykład: mod wdaje się w kłótnię z userem na tematy światopoglądowe/religijne (na forum sztuk walki!) po czym ostatecznym jego argumentem jest ban dla niepokornego.
bez żadnej możliwości odwołania czy wyjaśnienia czemu.
tak, że na moderowanie na budo nie narzekajcie.
  • 0

budo_mags
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2359 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mayaxatl

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
a dachenga zwyczajnie szkoda. rozmawiałem z nim nieraz na forach, czytałem jego artykuły. szanuję go za ogromną wiedzę i doświadczenie.

jedno musicie zrozumieć - forum to nie użytkownicy czy moderatorzy. forum to ludzie z pasją, typu właśnie dachenga czy Boruty. oni są playmakerami i gdy na skutek czyjejś nieodpowiedzialności odejdą - forum zamiera.
  • 0

budo_oldman
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 210 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
Przepraszam za offtopic...

Nie wiem czy dla Ciebie to blisko Bytomia czy nie, ale w Katowicach i Chorzowie masz Taiji stylu Chen wg. WTCAP a w Katowicach Shaolin wg YMAA. Popytaj się u nich może prowadzą gdzieś zajęcie które by Ci odpowiadały lub może poprostu gdzieś Cię skierują.

A teraz do głównego wątku powrócę.

Bałagan na forum. Ten wątek jest świetnym przykładem. Niby prośba o pomoc a w rezultacie dyskusja o pryncypiach forum. To już dawno powinno być podzielone. Wyobraźcie sobie kogoś kto wchodzi na formu widzi liste wątków i ma coś do powiedzenia o kształcie i zasadach dyskusji internetowych. Krótki rzut oka na listę eee Zajęcia w Bytomiu nie.... coś o Qi nieee no dobra trzeba załorzyć nowy wątek jakie byłoby oburzenie. Że to już było że bicie piany. Ja nie czytam wszystkich wątków ot np tego co w tytule ma Ving Tsun w GDAŃSKU ??? bo on mnie nie interesuje. Ale może powinienem może tam rozmawiaćie o Taiji w Warszawie i jakieś tajemnicze seminaria mnie omijają.
  • 0

budo_peter
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 523 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kung Fu w Bytomiu lub okolicach
stosowny watek istnieje - sam zakladalem ...... kazdy moze sprawdzic kto zaczal oftopowac tu
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024