14 odpowiedzi w tym temacie

[budo_timiasz]

Witam
mam pytanie czy ktoś wie coś na temat zajęć prowadzonych przez tego pana i czy ktoś ma jakiś numer kontaktowy do niego.

[budo_zax]

Hi! W odniesieniu do czego chcesz uzyskać wiadomości ? Czy chodzi o fma ??

[budo_kriss]

Może poszukaj innego mentora ...

Szukaj na uczelniach. On wiązał się właśnie z uczelniami w Wawie.

[budo_martius]

Trzeba obserwowac na ulicy ... jak bedzie szedl postawny mezczyzna a za nim dwa kroki mala kobieta dzwigajaca jego neseser to zapewne on 8)

[budo_ros]

Martius

Jakbym go widział ... :wink:

[budo_zax]

Telefon: 509 566 775
Wstępne zdanie możesz sobie wyrobić po wpisach w/w.
Wg. mojej opinii marne pojęcie o fma (tak go pamiętam)

[budo_kriss]

Trzeba obserwowac na ulicy ... jak bedzie szedl postawny mezczyzna a za nim dwa kroki mala kobieta dzwigajaca jego neseser to zapewne on 8)

albo trzymająca kamerę.

[budo_arcanis]

Dawno było ale nie mogłem się powstrzymać...

"szihan" szósty brzuch - MR Sausage - wtajemniczeni będą wiedzieli o czym piszę

daj sobie spokój z tym człowiekiem !!! chyba, że interesuje Cię pozbycie sie pokaźnej ilości gotówki za pierdoły, które można nawet z netu zasiorbać - bo pokazać i tak ich nie pokaże - zazwyczaj "Piotruś" był od pokazywania

P.S.
i jeszcze mi się przypomniała tajemna technika - "podwójna brama" czy jakoś tak - "... ale nie powinienem wam tego pokazywać..."

musiałem - sorka :twisted: :twisted:

[budo_kriss]

Znam tajemnicę Drugiej Bramy :wink:

ps. zdradziłeś mi tajemnicę Mistrza!

[budo_zax]

Wielki mistrz Bogdan dostał pozwolenie od wiekszego mistrza na zdawanie na wyższy stopień w polskim wytworze niejako filipinskiej sztuki walki = zainterseowani wiedzą o jakim tworze piszę.

ps. od czasu do czasu spoglądam co się tam dalej tworzy i nie mogę pojąć jak ciągle rzesza ludków brnie w ten zaułek i łyka ciemnotę... 8O

[budo_rolnikzz]

A tak co by nie zakladac nowego tematu... co myslicie ...i czy w ogole znacie ..pana Krzysztofa Gajewskiego??

[budo_d0berman]

Tak jedyne co zyskaz trenujac u niego to pamiatki---naszywki,koszulki,spodenki itd. mialem nieprzyjemnosc trenowac w jego szkole. Jeszcze jak prowadzil treningi w forcie Bema ---i tak zazwyczaj Piotrus byl na pokaz . Teraz grubas nosi jego teczke tak zwany snikersik jesli chcesz sie czegos nauczyc to od jego syna Piotra , tak w ogole to co sie z nim teraz dzieje??? bo nie mialem od niego zadnych wiesci od dawna. Prowadzi jeszcze sekcje thaya

[budo_krzysiekka]

Ta organizacja miała przecież tak wielkie możliwości dobrego rozwoju, skupiała wokół siebie wiele ludzi, którzy byli pasjonatami fma, szkoda, naprawdę szkoda.

[budo_ichigeki]

Podziele sie z Wami moimi wspomnieniami. Dowiedzielismy sie z kolegami na 1. roku studiow, ze niejaki Strzemieczny bedzie prowadzic przedmiot tzw. "samoobrone menedzera" na naszej uczelni. Sam bylem szczegolnie ciekawy z tego wzgledu, ze wowczas od kilku lat sam trenowalem sztuki walki. Pierwsze zajecia po prostu mnie powalily. Facet byl parodia nauczyciela sztuk walki. Przez pierwsze 30 min sie przedstawial, ile on to danow nie zdobyl, w ilu stylach, w ilu organizacjach karate dziala. Poprosil jednego ze studentow aby go uderzyl w celu zademonstrowania super obrony Student nie namyslajac sie dlugo wyprowadzil kilka chaotycznych prostych. Strzemieczny widocznie tym zaskoczony (spodziewal sie pewnie 1 wolnego ciosu) rownie chaotycznie staral sie te ciosy sparowac. Ale juz 3. z nich wyladowal mu na wardze, rozcinajac ja! Na sali zapanowala konsternacja. Mowie Wam zenada! Strzemieczny z rozcieta warga zaczal prawic, ze to byla czesc jego planu, po czym zaczal ochrzaniac studenta, ktory go uderzyl.
Na nastepnych zajeciach bylo juz tylko gorzej. Strzemieczny potrafil przerwac rozgrzewke, kazaz wszystkim usiasc na tylku (w srodku zimy na sali bylo naprawde chlodno) i przez 40min gadal, ze nie powinnismy ze soba rozmawiac w czasie rozgrzewki. Po owych 40min wszyscy byli nierozgrzani i zziebnieci. A ten rozpoczynal czesc wlasciwa czyli kopniecia, ktorych sam powyzej pasa nie potrafil wyprowadzac! Cud, ze studenci nie mieli potem zadnych kontuzji. Warto wspomniec, ze byli to w 99% osoby, ktore nigdy nie mialy kontaktu ze sztukami walki: posciagani, bez rownowagi, nie czujacy wlasnego ciala. Zajecia z reguly prowadzil asystent cienki jak barszcz (ale z brazowym pasem!) a jego przyboczna - pani Amelia z tego co pamietam - chodzila dookola i robila grozne miny. Tez smieszna postac. Cala uczelnia miala polewke kiedy Strzemieczny wchodzil a za nim Amelia dzwigajaca jego neseser, tarcze i reszte sprzetu. Mi i kilku innym studentom trenujacym Strzemieczny proponowal prowadzenie zajec (za darmo oczywicie) w zamian za co obiecywal wszystkim prace w Blekitnym Wiezowcu w Warszawie ))
Po roku trenowania studenci nie umieli doslownie nic. Zero odruchow czy tecniki walki. Porazka totalna!

Podsumowujac tego pana: mitoman, mitoman i jeszcze raz mitoman, kombinator nie majacy pojecia o sztukach walki.

Odradzam wszystkim serdecznie!

[budo_typ]

Tak co by zaprezentować omawianą w temacie postać link poniżej.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Dla niecierpliwych proponuje przewinąć do 4minuty i 20 sekundy