6 odpowiedzi w tym temacie

[budo_prezes_cihosz]

No i kolejny raz Mistrz Gil goscil w polsce. I znowu obecni na seminarium przyjeli duza dawke informacji i wiedzy oraz wszechobecnego bolu hyhyyh bo "Master of Pain" byl w dobrym humorze i pokazywal jak zrobic zeby.... Marselus udawal slonika ( pozdrowienia dla Marcela ).
Profresja treningowa, rozne bronie, Panuntukan i partet czuli Dumog, posplatane "precelki" i "koszyki mazurskie" czyli ci ktorzy probowali walczyc z Mistrzem Gilem. Ci ktorzy byli rok temu teraz byli lepiej przygotowanie na kolejna dawke wiedzy . Juz sa plany na przyszly rok.... :twisted: Pozdrowienia i podziekowania dla Krzysia P. i Darka C. oraz dla wszystkich w Estokada [/b]

[budo_marcel mt]

Ano niestety wszysko co dobre sie kończy jestesmy już po seminarium z Mistrzem zostawił nas z dużą dawką materiału który trzeba ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć!!! Żeby ćwiczyć poprawnie zostawił nam mape punktów na naszych kończynach hehe (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi) Pozdrawiam wszystkich którzy przybyli i dziękuje za wspulne treningi! Do zobaczenia!!![/u]

[budo_marcel mt]

Ano niestety wszysko co dobre sie kończy jestesmy już po seminarium z Mistrzem zostawił nas z dużą dawką materiału który trzeba ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć!!! Żeby ćwiczyć poprawnie zostawił nam mape punktów na naszych kończynach hehe (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi) Pozdrawiam wszystkich którzy przybyli i dziękuje za wspulne treningi! Do zobaczenia!!![/u]

[budo_williams]

Co do mojego zdania do seminarium z Mistrzem GILLEM LAFANTAISIE, to piszę je z perspektywy człowieka, który nie miał wcześniej zbyt dużej styczności z systemem walki Estokada. Trenowałem karate, w którym to posiadam II dan, judo, brazylijskie ju jitsu, a także boks i elementy mhuai thai. Obecnie zajmuję się mieszanymi sztukami walk. Wrażenia?? Niesamowite, mistrz Gill jest przede wszystkim bardzo otwartym i wesołym człowiekiem, ale pod takim "ubraniem" krył się niesamowity fighter. Kiedy ktoś chciał podjąć jakąkolwiek próbę rywalizacji błysk w oku pokazywał, że chętnie nawiązał by walkę. Do tego sposób w jaki się poruszał, dynamika ruchów (nie mówię o technice, bo ta sięgała niebios) zdradzał niesamowite doświadczenie w walce. Co ciekawe Mistrz był w stanie pokazać i nauczyć w zasadzie wszystkiego- od walki pałkami, nożem(gdzie przy moim braku doświadczenia w tej formule, nad wyraz szybko łapałem przekaz mistrza) przechodząc przez walkę na nieuzbrojone ręce, sprowadzenia do parteru i walce w parterze. Jego low kick to po prostu poezja, dynamit w nodze plus kości jak z betonu. Można by tu rozwodzić się jeszcze bardzo długo, ale to po prostu trzeba zobaczyć, poczuć i przede wszystkim poznać tego niesamowitego człowieka. Trening z nim naprowadził mnie na nowe tory w moim własnym treningu sztuk i sportów walki. Kim jest mistrz GILL LAFANTAISIE? Dla mnie wirtuozem sztuk walki, twardym facetem, fighterem i niesamowitym nauczycielem, a nie papierowym mistrzem jakich wielu zdarzyło mi się spotkać podczas bez mała 20-tu lat treningu. Pozdrawiam
P. S. Ci co nie byli nie wiedzą co stracili, po prostu du...y dali.

[budo_loki]

Było to moje pierwsze spotkanie z mistrzem Gilem Lafantaisie (mam nadzieję, że nie ostatnie). Jego wiedza, umiejętności i stosunek do uczniów wywarły na mnie olbrzymie wrażenie. Samo seminarium przebiegało w kapitalnej atmosferze. Zajęcia prowadzone były rzeczowo i konkretnie. Żadne pytanie nie pozosatło bez odpowiedzi. Przyjęliśmy dużą dawkę informacji do przyswojenia i materiału do treningu na cały rok. Wielkie dzięki dla Darka "Kaktusa" Cieszyńskiego i Krzyśka "Krissa" Plombona oraz wszystkich uczestników seminarium. A ci, których nie było... ich strata.:-)
Piotrek

[budo_zax]

Witam!
Cieszę się, że coraz więcej osób otwiera oczy nt. fma. To dobrze świadczy o tego radzaju systemach walki.
Co do mistrza Gila - wiec co robi i po co robi...
Do Williams: zachęcam do korzystania z okazji i do poznawania różnych przedstawicieli fma - Ci mistrzowie naprawdę mają sporo do przekazania... niezaleznie od konkretnego systemu.

[budo_punisher]

Witam,

Nie chcę się powtarzać i chwalić w ten sam sposób mistrza Gila, ale bardzo konkretny człowiek z pokażną wiedzą do przekazania. Po raz kolejny udowadniał, że Estokada w samej koncepcji jest dość prosta i oparta na liniach/kątach. Udowadniał w każdym dystansie Czekam na przyszłoroczne spotkanie z tą osoba. Mam nadzieję, że tym razem los pozwoli skorzystać w całego seminarium.

Pozdrawiam wszystkich praktykujących FMA.