Pytanie
Napisano Ponad rok temu
Jeśli uznani instruktorzy chińskich sztuk walk mający za sobą 30 i więcej lat treningu twierdzą, że nie jest to kung-fu, to nie jest to kung-fu. Kropka.
Napisano Ponad rok temu
i tak ma byc! nie beda nam mowic, ze czarne jest czarne!a dla mnie to jest kung-fu i koniec kropka.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ale ty tylko tracisz na niewiedzy że chan chaolin si i Dju-su to styl Kung-fu.
a ja ci powiem, że mam psa rasy: Siberian Alaskan Malamute Husky
i koniec kropka.
a teraz na poważnie - i tym oto sposobem resztki (jeżeli to jeszcze można resztkami nazwać ) forum schodzi na psy :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To nie po chińsku jest po prostu.
W tłumaczeniu by to znaczylo mniej więcej "chanowski (czyli zenistyczny) klasztor Shaolin". Chińczycy nie mają zwyczaju nazywać sztuk walki per klasztor Shaolin quan owszem (pięść shaolinu), Shaolin quanfa jak najbardziej (metoda pięści shaolinu), ewentualnie Shaolin si quanfa (metoda pięści klasztoru Shaolin), ale nie Shaolin si jako nazwa sztuki walki (nawet z poprzedzającym określieniem chan).
Przy czym Niemcy, z Klausem Poestgesem na czele, twierdzą że si znaczy tu droga, jak japońskie do. I że nazwę tłumaczy się "zenistyczna droga Shaolinu". Tylko że odpowiednikiem japońskiego do jest dao (znane u nas też w innej transkrypcji jako tao). A si to nie droga, tylko klasztor. Zwłaszcza, że znak jakim to Niemcy zapisują nie pozostawia wątpliwości.
Zapis szu już można by spróbować zinterpretować w korzystniejszy sposób, jako shu, chociaż to by odpowiadało nie japońskiemu do, ale jitsu. Ale taka interpretacja nie da się utrzymać, bo szu z shu kojarzy się tylko Polakom, a faktycznie jest zapisem si w innej transkrypcji. Zresztą użycie chińskiego znaku klasztor przez przedstawicieli tego systemu nie pozostawia miejsca na wątpliwości.
Krótko - nazwa i jej próba tłumaczenia wyraźnie sugerują, że ten kto tę nazwę wymyślił i ją spróbował wyjaśnić, o języku chinskim nie ma większego pojęcia. Efekt jest taki jakby ktoś nie znający chińskiego dorwał się do słownika, próbowal stworzyć chińską nazwę, i coś mu się porąbało.
Napisano Ponad rok temu
Słowa to tylko i nic poza tym. Jak ktoś ci skopie dupę na ulicy za pomocą oryginalnego kungfu czy nie oryginalnego to co za różnica?
A skoro w ruchach przypomina kungfu bardziej niż boks - to OK - używaj stwierdzenia kungfu.
Chyba, że to np. podchodzi od sumo - no to wtedy chlopie przeginasz
Napisano Ponad rok temu
I co dalej? Co to zmienia?
Słowa to tylko i nic poza tym.
Zmienia tylko tyle, że tutaj mamy dział wushu, a nie niewiadomo-co (najbliżej pewnie będzie JJ).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Albo skrajny przypadek braku umiejętności czytania ze zrozumieniem.
Trzynaście lat nie jest moim zdaniem żadnym usprawiedliwieniem.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
witam
- Ponad rok temu
-
Chodzenie po rozzażonych węglach
- Ponad rok temu
-
Kwadratura koła
Guest_budo_Gość_* - Ponad rok temu
-
HUNG GAR WARSZAWA NOWE ZAPISY
- Ponad rok temu
-
Czy ktoś pamięta ten film ? (...podróż sentymentalna)
- Ponad rok temu
-
Bruce Lee
- Ponad rok temu
-
Kung fu/ wu shu w lublinie
- Ponad rok temu
-
Shengdanjie kuaile!
- Ponad rok temu
-
YIQUAN - nowa odsłona
- Ponad rok temu
-
Siódmy numer magazynu "Kung Fu"
- Ponad rok temu