Biały kruk, czyli płeć piękna na zawodach sw.
Napisano Ponad rok temu
Większość prawdopodobnych odpowiedzi już znam:
1 - bo dziewczyn w sw jest ogólnie mało
2 - bo spora część tych co już trenują, trenuje bardziej 's' niż 'w', czyli 'nie lubią się bić'
3 - bo się boją, wstydzą itp
4 - bo ?
Efekt jest taki, że wybierając się na zawody trzeba się prawie modlić o przeciwniczkę, a o podziale na kategorie wagowe czy zaawansowania nawet nie ma co marzyć.. Nie dziwi później tak mały prestiż rywalizacji kobiecej, jeśli do zdobycia złota MCzegokolwiek wystarcza zazwyczaj 1, 2 walki.
Do licha ciężkiego, czy nie można traktować zawodów jako dobrej zabawy? Powalczyć, wygrać lub przegrać, a potem pójść razem coś zjeść. 'Spróbować' kogoś innego, sprawdzić, co nam wychodzi i co umiemy zrobić pod wpływem stresu, poczuć ducha rywalizacji..
Bez ciśnień, lęków i poważnych kontuzji - ot tak po prostu? Myślę tu głównie o małych, lokalnych imprezach, na których można oswoić sie z atmosferą, spróbować, i jeśli sie spodoba - uderzać dalej.
Właśnie dotknęły mnie 'braki kadrowe', stąd moje wynurzenia. Nieduże, kameralne zawody, planowane od 2 miesięcy chyba. Mam ochotę sobie powalczyć, zwłaszcza że pomysł mobilizuje do pracy większość klubu. I co? Jajo, na 99% będę jedyną dziewczyną. Niestety, ani w parterze, ani w stójce nie osiągnęłam jeszcze takiej finezji, żeby niwelować techniką 10-15kg różnicy i pewnie ze 20% siły, a stawiać kumpli przed wyborem: podłożyć sie czy wygrać w 'nierównej walce' - też nie mam ochoty.
Jak widzicie problem? Widzicie go w ogóle, czy tylko ja mam pecha?
Piszę tutaj o sytuacji w shidokan karate, nie wiem jak to wygląda gdzie indziej..
rozczarowana,
3
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
shidokan jest chyba zbyt brutalnym sportem i wiele przedstawiciekek plci pieknej poprostu nie startuje w obawie o kontuzje, z braku wiary w wlasne sily... no i kazda z nich pewnie mysli ze na 99 bedzie jedyna dziewczyna, wiec nie ma po co jechac.
Fajnie bylo by ugadac sie z jakas dziewczyna z innego klubu (mail, forum) osobiscie na spotkanie na zawodach, na poczatku bylybyscie 2 potem znow 2 :? a po jakims czasie zaczelyby przyjezdzac.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Po prostu mniej kobiet trenuje i tyle
Napisano Ponad rok temu
Kwestia brutalności - to nie tyle problem sportu, tylko ludzi. Znam takich, którzy byliby niebezpieczni i na zawodach karate bezkontaktowego Wystarczy działać z głową i wszyscy będą cali. A z tego co widzę, większość dziewczyn walczy w miarę rozsądnie, i tu naprawdę nie ma się czego bać. Np ja - chodząca słodycz i ciepełko
W weekend, ostatecznie, żeby mi smutno nie było, zawalczyliśmy z kolegą 'walkę pokazową' męsko-damską, efektowną w miarę, z efektywnością gorzej Ale nie ukrywam, że fajniej by było mieć kilka osób we własnej kategorii i powalczyć na normalnych zasadach.
Teraz chyba rzeczywiście zacznę na miesiąc przed każdymi zawodami przeprowadzać werbunek online..
Napisano Ponad rok temu
sytuacji w shidokanie nie znam, byłam na jednym treningu i bardzo mi się podobało, ale akurat trafilam na miejsce, gdzie nie trenowała zadna dziewczyna... w moim obecnym klubie też jestem rodzynką
Napisano Ponad rok temu
Żartuję, ale miło wiedzieć że ktoś ma bardziej pozytywne doświadczenia. Co trenujesz?
U nas zupełna rodzynką nie jestem, aktualnie jest nas 3, ale rozkład wagi i doświadczenia wygląda mniej więcej tak: 9mies/50kg, 4l/60kg i 12l/70kg.. do wyboru, do koloru, ale między sobą możemy sobie od razu rozdać medale :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Natomiast mniejszy 'instynkt' walki tutaj mi nie wszystko wyjaśnia. Mnie na przykład ostatnio na zawody 'naszło' raczej pod kątem rywalizacji, część osób z którymi rozmawiam tez tak na to patrzy - mają ochotę sprawdzić swoje umiejętności z kimś, rywalizując na zasadach fair play, troszkę bardziej 'oficjalnie' niż na treningu.
A rywalizacja to nie to samo co walka, skłonności do rywalizacji bądź ich brak są rozłożone raczej unisex.
To w czym Baby Paskudne mają problem, hę? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Jak dla mnie przyczyna jest prosta. Kobiety nie maja po prostu takiego instynktu walki jak mezczyzni Spojrzcie na dzieciaki; chlopcy się biją, siłują, bawią w wojnę, strzelają do siebie z proc, a dziefcynki bawią się lalkami. Potem dziewczyny interesuja sie modą, a chłopcy wojskiem. I tak już zostaje na starośc
takie banialuki co jakiś czas się na budo pojawiają, aż miło poczytać by nie zapomnieć, jak czarno-biało można postrzegać swiat.
co do upustów cenowych - jest to pewna forma zachety, w warszawskiej copacabanie za 70 zł jest karnet open dla kobitek, a faceci płacą prawie dwa razy tyle. czy to jedyny powód, dla którego coraz więcej kobiet tam zagląda - nie wiem, ale na pewno jest to lepsza reklama niż "u nas nie trenują żadne kobiety i dzieci" :wink:
three - chętnie się przejadę hehe... trenuję karate i od krótkiego czasu muay thai. strartuję w zawodach, ilościowo jest nas róznie, na majowych MP było z 26 dziewczyn w knockdown... dziki tłum normalnie!
gdzie lezy problem? nie wiem czy to warto nazywać problemem - jest nas po prostu mniej, poziom się podnosi więc i zawodniczek będzie więcej. może też i socjalizacja uczy nas, że nie warto inwestowwać aż tyle w sport, rekreacyjne trenowanie ot tak dla zdrowia i samoobrony jak najbardziej (ale upatruję sie tu i tak progresu w ideologii;)) ale zawody, inwestowanie w to kasy czasu i wysiłku już mniej... a bo szkoła, rodzina itepe... złożona kwestia
Napisano Ponad rok temu
takie banialuki co jakiś czas się na budo pojawiają, aż miło poczytać by nie zapomnieć, jak czarno-biało można postrzegać swiat.
Bo tak ten świat właśnie wygląda, nie żyjemy w twojej hipotetycznej nibylandii, gdzie co druga dziewczyna marzy o tym, żeby wyjść na ring :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ja tam zawsze chciałam nauczyć się walczyć, za to mam kolegę który patrzy na mnie jak na barbarzyńcę, sam trenując taniec towarzyski. U niego jest deficyt facetów właśnie. I tez sie wkurza, jak 'się mówi' że mężczyźni nie tańczą.
Wystarczy zamienić to na 'spora część facetów nie tańczy/większość dziewczyn nie pasjonuje się sw' i wypowiedź będzie bliższa rzeczywistości i o wiele mniej wkurzająca..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak dla mnie przyczyna jest prosta. Kobiety nie maja po prostu takiego instynktu walki jak mezczyzni Spojrzcie na dzieciaki; chlopcy się biją, siłują, bawią w wojnę, strzelają do siebie z proc, a dziefcynki bawią się lalkami. Potem dziewczyny interesuja sie modą, a chłopcy wojskiem. I tak już zostaje na starośc :wink: Jedyne co można zrobić to prowadzić politykę propagandy i zachęcać upustami cenowymi. Choć trochę miałem mieszane uczucia jak któryś z klubów BJJ ogłosił kiedyś, że dziewczyny mogą ćwiczyć za darmo :roll:
po czesci wynika to z ról narzucanych przez spoleczeństwo. bo jak chłopiec bawi sie lalkami to jest dziwny bo jak dziewczyna lata po drzewach to se chłopa nie znajdzie itp. widziałes jak leją się baby jak już sie leja?? ja sie wtedy boje
chyba nie jeden coś takiego ogłosił. i czemu miałes mieszane uczuca??
Napisano Ponad rok temu
Bzdura. To prostu przyjmowanie ról społecznych związanych z płcią... Radzę poczytac troche zanim bedziesz walil takie teksty... w wypadku dzieci kwestie hormonalne nie maja jeszcze takiego znaczenia i agresja w wypadku obu plci jest podobna... jednak dziewczynki pod wplywem srodowiska i wychowania sa\ uczone ze 'nie wolno im' wyrazac agresji w tak bezposredni sposob jak chlopcom ( tak samo zreszta jak chlopcy sa kastrowani z innych czesci swojej emocjonalnosci-"nie placz, co ty dziewczynka jestes?").Spojrzcie na dzieciaki; chlopcy się biją, siłują, bawią w wojnę, strzelają do siebie z proc, a dziefcynki bawią się lalkami.
Ja uwielbiam kobiety trenujace (na poważnie,nie zeby np. faceta na sali znalezc )SW, odbieram je jako silne, zdecydowane i odwazne... a mam slabosc do tygrysic
Chociaz rozumiem tez dlaczego dla niektorych panow dziewczyna powinna byc zagubioną, słabą panieneczką płaczącą nad złamanym paznokciem - pewnie mozna sobie przy takiej braki w spodniach wyrównać
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Żyjemy w takim świecie i w takiej kulturze, nie widzę w tym osobiście nic złego, ale nie oceniałem tego w poprzednim poście. Tak po prostu jest - i moim zdaniem to jest przyczyna. Role społeczne są takie, ze facet ogląda brutalne walki bokserskie i się bije z kolegami, a dziewczyny nie - czy Wam się to podoba czy nie.
Bzdura. To prostu przyjmowanie ról społecznych związanych z płcią...Spojrzcie na dzieciaki; chlopcy się biją, siłują, bawią w wojnę, strzelają do siebie z proc, a dziefcynki bawią się lalkami.
Zaprzeczasz, że tak jest a w drugim zdaniu tłumaczysz przyczyny tego zjawiska. Zdecyduj sie.
Ja też. O tym, że kobieta powinna być zagubioną panienezcką ze złamanym paznokciem wcale nic nie pisałem, ale spodziewałem się takie reakcji, jak to zazwyczaj bywa przy poruszeniu tematu jakiegoś świętego tabu. Tylko dla mnie to żadne tabu nie jest :roll:Ja uwielbiam kobiety trenujace
Sawosz, mieszane uczucia miałem bo widziałem jak mimo wszystko wielu facetów podchodzi do trenowania BJJ z kobietami. Pamiętasz ile było komentarzy w stylu "taaakaa to by mogła mnie dusić trójkątem całymi dniami" w temacie o kobietach w BJJ ? To zajrzyj na fora z niższym poziomem użytkowników, np na takie z trzyliterowym skrótem. Taka promocja, że kobiety mogą trenować za darmo trochę wzbudza obawy, że właśnie to jest jej motywem, a nie chęć mobilizacji kobiet do uprawiania sportu. Rozumiem symboliczną zniżkę 20,30 czy nawet 50%, ale darmo, a może i niedługo dopłacanie wyglądałoby jak przyciąganie na siłę (z jaką intencją?). Ja bym to tak odczytywał.
Napisano Ponad rok temu
Zaprzeczam bo piepszysz glupoty jakoby kobiety byly predystynowane do 'lalek, pieluszek i mody' przez swoja płeć - genetyke - i 'nie posiadaly instynktu walki' a to jest kwestia nie plci tylko roli spolecznej z nią zwiazanej. Tak jak mezczyzni sa uczeni ze z ich rola niezgodny jest np. płacz i od dziecinstwa sa uczeni go opanowawywac (choc predyspozycje do niego - zarowno fizyczne jak i psychiczne - maja prawie takie same jak kobiety), tak dziewczynką wpaja sie ze nie moga okazywac agresji jak chlopcy. Z 'instynktem walki' to nie ma nic wspolnego.Zaprzeczasz, że tak jest a w drugim zdaniu tłumaczysz przyczyny tego zjawiska. Zdecyduj sie.
Czegos jeszcze nie rozumiesz?
Napisano Ponad rok temu
Zaprzeczam bo piepszysz glupoty jakoby kobiety byly predystynowane do 'lalek, pieluszek i mody' przez swoja płeć - genetyke - i 'nie posiadaly instynktu walki' a to jest kwestia nie plci tylko roli spolecznej z nią zwiazanej. Tak jak mezczyzni sa uczeni ze z ich rola niezgodny jest np. płacz i od dziecinstwa sa uczeni go opanowawywac (choc predyspozycje do niego - zarowno fizyczne jak i psychiczne - maja prawie takie same jak kobiety), tak dziewczynką wpaja sie ze nie moga okazywac agresji jak chlopcy. Z 'instynktem walki' to nie ma nic wspolnego.
Zaprzeczasz, że tak jest a w drugim zdaniu tłumaczysz przyczyny tego zjawiska. Zdecyduj sie.
Czegos jeszcze nie rozumiesz?
Nie rozumiem tego dlaczego zaprzeczasz oczywistości (którą zacytowałeś z mojej wypowiedzi) po czym tłumaczysz zupełnie co innego, a mianowicie POWÓD takiego stanu rzeczy. O genetyce nic nie pisałem, napisałem "instynkt walki" z uśmiechem i nie było moim zamiarem aby ktoś interpretował to tak jak pojęcie z podręcznika akademickiego do psychologii.
Btw, jak sądzisz, skąd wzięły się role społeczne?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Milionowy post na budo
- Ponad rok temu
-
Kubojitsu
- Ponad rok temu
-
Jakie mam możliwości z takim urazem?
- Ponad rok temu
-
worek
- Ponad rok temu
-
Czy dzieci powinny otrzymywać czarne pasy ?
- Ponad rok temu
-
Krewniacy- czy oddałbyś krew potrzebującym
- Ponad rok temu
-
Najlepszy sty walki.
- Ponad rok temu
-
Dzieci, kiedy i co ?
- Ponad rok temu
-
Worek - który wybrać?
- Ponad rok temu
-
treningi rano i wieczorem...
- Ponad rok temu