Mam dwa kubki termiczne i używam na co dzień w domu i w biurze.
Oba mają 400 ml.
Fjord Nansen jest wyższy i smuklejszy - chyba nieco lepiej trzyma ciepło ale pokrywka ma nieregulowaną szparę do picia a więc zawsze jest odkryta dziura.
Zdejmowana podstawka na czas czyszczenia, na czas używania fajnie stabilizuje cały kubek.
Rękojeść z solidnego tworzywa.
Ogólnie jestem zadowolony.
Drugi jest firmy Termite, pokrywkę ma regulowaną (można zamknąć otwora) i od spodu ma naklejony jakiś gumopodobny polimer. Polimer trzyma się kubka od koło roku i nie wykazuje tendencji do tandetnego odklejania się lub psucia estetycznego wizerunku.
Jest szerszy i niższy, trzyma się biurek doskonale.
Rączka z przyzwoitego tworzywa.
Musiałem się kilka dni przyzwyczajać do mniej prostego "zakończenia". Ten model ma przy samej górze taką "bruzdę" wytłoczoną co na początku mnie drażniło.
Ale za to jest szerszy co daje możliwość parzenia herbaty w takim stalowym koszyku na łańcuszku (model XXL

).
Jest też szansa, że z czasem trzeba będzie wymienić polimer z denka.
Chyba nieco słabiej trzyma ciepło jak nie przykryję z racji większej powierzchni na górze.
Ale i tak dla mnie jest to niewyczuwalna różnica. Nie chce pić zimnego i nie lubię wrzątku.
Do utrzymywania kilka godzin w warunkach domowo-biurowych temperatury oba się sprawdziły.
Doświadczeń z używania w terenie jeszcze nie mam.
Zachowaj sobie jedną starą szczoteczkę do zębów do czyszczenia osadu z zakamarków pokrywek i rączek
Pozdrawiam