35 odpowiedzi w tym temacie

[budo_marcin954]

marcin954

Nie do końca masz rację. Karatecy trenujący w ITKF uważają, że sas kontynuatorami spuścizny samurajów i dlatego zakładanie hakama przez sędziów nie jest sprzecznością. W każdym bądź razie lepiej to wygląda niż garnitur. Co do wiązania pasa na hakama to zupełnie inna bajka. Po prostu brak podstawowych wiadomości o kulturze Japonii.

Czyli kumpel mamy tu do czynienia z papugowaniem. Faceci zakladaja fajnie wygladajace szmatki, osmieszajac sie przy tym co nieco. Tak to jest wlasnie jak sie za pewne biora ludzie nie znajacy sie na rzeczy. Hakama nie ma nic wspolnego z tradycja Okinawy, z ktorej wszak wywodzi sie karate, wiec zakladanie jej zawody karate, do tego dodawanie karateckiego pasa zakrawa na lekki kabaret. I tak odbieram i tych ludkow. A co do garnituru to wygladalo by to chyba zdecydowanie lepiej i powazniej, tylko pozostaje kwestia butow... Na zachodzie i na calym swiecie jakos daja sobie z tym rade.

Widzialem kiedys ksiazke jakiegos typa, karateki, ktory porobil sobie kilka fajnych fotek typu hakama + obi na wierzchu + katana za hakama. Huczalem w sklepie dosc dlugo

[budo_gogatsu]

A co do garnituru to wygladalo by to chyba zdecydowanie lepiej i powazniej, tylko pozostaje kwestia butow...

Moze tabi - specjalne skarpety do chodzenia po macie

[budo_laser]

a mi sie tam sędziowie w hakamach podobają.

Na zawodach shorin czy goju by nie pasowali, ale już na japońskich stylach mi nie przeszkadzają.

Każda kultura dodaje coś od siebie do przejmowanej sztuki. Nie widzę problemu w hakamach, szczególnie, że nie ma to, żadnego znaczenia praktycznego dla karate. Ot, oprawa. Jak ładna to co za problem?

Jak nie hkamy to i współczesne karate gi powinno się nei podobać. W końcu też już japońskie jest. Orginalne było ciut inne.

[budo_marcin954]

a mi sie tam sędziowie w hakamach podobają.

Na zawodach shorin czy goju by nie pasowali, ale już na japońskich stylach mi nie przeszkadzają.

Każda kultura dodaje coś od siebie do przejmowanej sztuki. Nie widzę problemu w hakamach, szczególnie, że nie ma to, żadnego znaczenia praktycznego dla karate. Ot, oprawa. Jak ładna to co za problem?

Jak nie hkamy to i współczesne karate gi powinno się nei podobać. W końcu też już japońskie jest. Orginalne było ciut inne.

A ktore style karate sa japonskie ? Bo z tego co ja wyczytalem to nadal rzadzi w tym temacie Okinawa i nauczyciele stamtad...

[budo_shalom]

ot choćby kyokushin i jego pochodne?

[budo_death-wish]

marcin954
Wszystko co się wywodzi z shotokanu i goju-kai to są style japońskie, Okinawa jest ważna ale do rządzenia to jej jeszcze daleko.

[budo_martius]

ot choćby kyokushin i jego pochodne?

Tak tak ...styl utworzony przez koreanczyka jest najbardziej japonski
Nie ma to jak neofici ... sa zawsze najbardzie oryginalni

[budo_shalom]

a co am do tego narodowość założyciela? o_O
Oyama mieszkał w japonii, styl był rozwijany w japonii i tam zostało stworzone jego centrum (a pochodne kyoka były w duże mierze zakładane przez japończyków trenujacych u Mas Oyamy)

[budo_martius]

a co am do tego narodowość założyciela? o_O
Oyama mieszkał w japonii, styl był rozwijany w japonii i tam zostało stworzone jego centrum (a pochodne kyoka były w duże mierze zakładane przez japończyków trenujacych u Mas Oyamy)

Zeby odpowiedziec sobie na to pytanie trzeba zaglebic sie w kulture wschodnia i poznac rozumowanie japonczykow.

Dlaczego np pewne rzeczy wymyslaja europejczycy a dopiero potem akceptuja je japonczycy aby przypodobac sie i zyskac wiekszy zysk z interesu ?
Tak jest np z hakama w ITKF.

Powiem tak japonczycy wbrew pozorom sa narodem bardzo szowinistyczny chociaz klaniajac sie Tobie bedziesz myslal ze sa bardzo otwarci mili i grzeczni dla nich zawsze pozostaniesz czlowiekiem trzeciej kategorii - gaijinem.

Jedna z najwiekszych obelg u Japonczyka jest to ze rodak powie mu ze jest z prowincji taka obelga nadal moze doprowadzic do samobojstwa a przynajmniej do zalamania nerwowego wielu osob.
Ludzie spoza Tokyo to juz prowincja. Ludzie majacy mieszana krew z japonska to .....
Mozesz byc ubostwiany przez Japonczykow ale wewnetrznie bedziesz przez nich uwazany za kogos gorszej kategorii.
Myslicz dlaczego Oyama musial sobie wywalczyc pozycje jak mial ?
W wiekszosci szanowali go bo sie go bali czy tez chcieli u niego cwiczyc ale byl nadal w mniemaniu wielu tym czlowiekiem drugiej kategorii. Gdyby to byl rodowity japonczyk a tym bardziej z Tokyo to by juz szybciej to co robil bylo uznane za tradycje japonska.

Znajomi po 10 lat i dluzej przebywali w Japonii i to wsrod Japonczykow i nie byli w stanie zrozumiec ich myslenia. Wedlug nich my jestesmy im potrzebni do realizowania wlasnych celow. Karate nie bylo nigdy sztuka walki samurajow a nawet wrecz odwrotnie no ale europejczycy wiedza lepiej a japonczycy nie beda ich z bledu wyprowadzac

Przypomina mi sie jak krecilismy teledysk dla Torzewskiego i rezyserka przyczepila nam jako samurajom mysie ogonki na wzor chinskich warkoczy to jest wlasnie pojmowanie wschodniej kultury przez europejczyka.

[budo_codiak]

Chciałem zapytać jak wedle przepisów ITKF wygąda noszenie hakama, czy ona jest zarezerwowana tylko dla sędziów z sho dan i wyżej czy np. brązowe pasy też mogą je zakładać?

[budo_marcin954]

przeciez noszenie hakama w karate to wymysl jednego goscia, ja tu w anglii jakos tego nie widuje a czytam duzo i ogladam tez sporo. Tu maja ogolnie wyzsza wiedze i mniej glupot robia.

[budo_risk]

Tu maja ogolnie wyzsza wiedze i mniej glupot robia.

Sądząc po tym co opowiada mój klubowy kolega, który teraz trenuje w UK, to nie mogę się z tym zgodzić :roll:

[budo_marcin954]

No nie wiem. nie maja tu tylu shihanow co to maja wiecej danow niz lat

[budo_khunag]

Za to można pojechać na weekendowe szkolenie na czarny pas do Szkocji (bez wcześniejszego trenowania czegokolwiek)

Ale ogólnie rzeczywiście większą wiedzę mają, jest kilka dobrze sprzedających się magazynów o SW itd., tyle, że klubów jest bardzo dużo, więc jest dużo dobrych i dużo tragicznych.

[budo_marcin954]

Za to można pojechać na weekendowe szkolenie na czarny pas do Szkocji (bez wcześniejszego trenowania czegokolwiek)

Ale ogólnie rzeczywiście większą wiedzę mają, jest kilka dobrze sprzedających się magazynów o SW itd., tyle, że klubów jest bardzo dużo, więc jest dużo dobrych i dużo tragicznych.

W polsce tez mozna takie szkolenie pojechac i to nie na zadupie jak szkocja, ale do Warszawy czy Krakowa.

Co do gazet to wiem, bo sam je kupuje. moze nawiaze z jedna z nich wspolprace, ale nie bedzie lekko - angielski jeszcze kulaje

[budo_khunag]

W polsce tez mozna takie szkolenie pojechac i to nie na zadupie jak szkocja, ale do Warszawy czy Krakowa.

Nie wiedziałem, że u nas też taki postęp

Co do gazet to wiem, bo sam je kupuje. moze nawiaze z jedna z nich wspolprace, ale nie bedzie lekko - angielski jeszcze kulaje

A propos tych magazynów dodam od siebie, że MAI ma dużo lepszy poziom artykułów, niż Combat. Tzn. Combat też jest spoko (i nawet mi w zeszłe święta książke za darmo przysłali), ale czasem tam piszą tacy "eksperci", że ręce opadają.