no wlasnie, generalnie wydaje sie calkiem ciekawa forma rywalizacji amatorskiej. Podoba mi sie. Czy moglbys opowiedziec wiecej o tych kaskach?
O kaskach już zostało powiedziane, chciałbym jeszcze podkreślić że słusznie zauważyłeś, że jest to świetna forma walk amatorskich! Mimo oczywistych wad jakie niesie ze sobą użycie hełmów, jest to chyba najlepsza forma prowadzenia walk. Wystarczy porównać nasze przepisy sportowe z tym co oferują nam inne sporty walki:
przepisy karate tradycyjnego- wiadomo, bardzo jednostronne, tylko zbieranie punktów, knockdown- hm, twardy, nawet bardziej niż trzeba ale "bez głowy"
kickboxing- wielkie rękawice, (na ulicy nie można się już za nimi schować) nie wspomnę już o tych ośmiu obowiązkowych kopnięciach
muay thai- najlepiej ze wszystkich ale nie wolno podcinać!
wolne walki- duże ryzyko kontuzji, sam startowałem w takich zawodach i wiem że zwykle nic się nie dzieje ale wysyłać chłopców -amatorów, bo o tym przecież mowa na takie zawody jest moim osobistym zdaniem troche nieodpowiedzialne. Co powiesz matce jeśli jakimś głupim zbiegiem okoliczności skręci sobie kark? Oczywiście to może zdarzyć się wszędzie ale chodzi o zasadę i prawdopodobieństwo.
W Sei można prawie wszystko: uderzać głową, łokciami, łapać, rzucać, trzymać i uderzać jednoczesnie, dusić stosować dzwignie i ... odpukać, dzięki Bogu nikomu się krzywda nie dzieje. Poza tym z takim bagażem doświadczeń zupełnie inaczej wchodzi się na ring czy do klatki...