
Można liczyć na Waszą pomoc?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zdecydowanie Sensowni instruktorzy i, o ile wiem, spora grupa dziecięca.
Pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
Koleżanka szuka czegoś dla swojej 9-letniej córki w Żyrardowie. Chodzi o "nauki", które pozwolą małej na przeciwstawienie się próbom wywierania nacisku przez inne dzieciaki (głównie te silniejsze i wychowane w bardziej bezstresowy sposó
.
Można liczyć na Waszą pomoc?
Napisano Ponad rok temu
A możesz coś przybliżyć z tej pedagogiki?... pedagogika Gestalt.
Napisano Ponad rok temu
A możesz coś przybliżyć z tej pedagogiki?
Jak dla mnie na początek jakieś judo sportowe. Jak łyknie bakcyla, to dodatkowo może rozpocząć karierę sportową.
Napisano Ponad rok temu
Fajne. Wyobraźmy sobie PRZEWROTNĄ metodę Gestalt na nauczenie dziecka "radzenia sobie" z nadpobudliwymi kolegami i koleżankami. Należało by dziecko nauczyć wczuwać się w rolę napastnika. Powinno ono samo spróbować zaczepiać inne dzieci. Po dłuższym czasie przekonało by się, że zaczepianie biernych i wystraszonych dzieciaków jest łatwe i przynosi wiele satysfakcji. Bójka z zachowującymi się asertywnie i umiejącymi się bronić jest "kosztowna" i bolesna. Dowiedziało by się również, że nawet silniejsze dziecko można pokonać jeśli wezwie się na pomoc koleżankę. Dziecko nauczyło by się wielu ważnych prawd życiowych. Umiało by wczuć się w napastnika, wiedziało by, że jeśli będzie umiało dość twardo pilnować swoich granic to klasowe zabijaki będą je "omijać" i zaczepią "łatwiejsze" ofiary. Dodatkowo przekona się, że w życiu liczą się nie tylko własne siły ale również pomocna dłoń przyjaciół czyli tak zwane "plecy".Pedagogika Gestalt to w największym skrócie uczenie się przez przeżywanie.
Ale dla czego mówisz o strachu. mówimy o 9 letniej dziewczynce. 3 klasa podstwówki. Jeśli w tym wieku ma PALĄCE problemy z rówieśnikami, są jakieś wielkie lęki; to natychmist do psychologa dziecięcego, a nie na samoobrone. Tutaj mówimy o rodzicach którzy chcą by dziecko lepiej sobie radziło. Generalnie jest chęć ze strony dziecka w tym kierunku i tylko trzeba znaleźć odpowiedią sekcję.Wyobraź sobie, że jesteś trenerem judo i trafia do ciebie dziewięcioletnia dziewczynka, której motywacją do treningu jest … strach. Co z takiego dziecka wyciśniesz? Jak taka motywacja będzie wpływała na motywację innych dzieci w grupie?
Napisano Ponad rok temu
Dziewczynka nie ma problemów psychicznych, społecznych, fizycznych i jakichkolwiek innych: jest prawidłowo rozwijającą się 9-latką. Jej matka chce, żeby dzieciak LEPIEJ dawał sobie radę z agresją w jej stronę skierowaną, a nie WOGÓLE dawała sobie radę (to już potrafi :wink: )
A jeżeli chodzi o metodykę Gestalt (poczytałem trochę na internecie i porozmawiałem o tym z moją żoną, która jest psychologiem), to ostatni taki stek bzdur widziałem czytając program wyborczy PiS.
Może Mameha ustosunkujesz się do. Szczególnie interesuje mnie pomiar efektywności tej metody...
Napisano Ponad rok temu
LesioS wyluzuj, inaczej Mameha zamiast bronić swoich racji, zacznie bronić swojej godności osobistej i będziemy mieć flamewar.A jeżeli chodzi o metodykę Gestalt (poczytałem trochę na internecie i porozmawiałem o tym z moją żoną, która jest psychologiem), to ostatni taki stek bzdur widziałem czytając program wyborczy PiS.
Dziewczynka nie ma problemów psychicznych, społecznych, fizycznych i jakichkolwiek innych: jest prawidłowo rozwijającą się 9-latką. Jej matka chce, żeby dzieciak LEPIEJ dawał sobie radę z agresją w jej stronę skierowaną, a nie WOGÓLE dawała sobie radę (to już potrafi :wink: )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dzieciak jest OK. Potrafi sobie dać radę. Ale zdarzają się sytuacje, gdy większy i silniejszy chłopak z jej klasy próbuje sobie na niej pojeździć. Kończy się wtedy różnie: któreś płacze. A jej matka nie chce, żeby to była ona. Czy to coś złego?Czegoś nie rozumiem. To radzi sobie z tą agresją czy nie. Rozumiem, że nie chcesz by ta konkretna, znajoma Ci dziewczyka została "naznaczona" "psychiczną, fizyczną i społeczną" ułomnością w oczach forumowiczów. Ale swoje problemy miewają bardzo skąd indziej sympatyczni ludzie i godni szacunku ludzie.
Z drugiej strony jeśli ktoś sobie z czymś radzi, to sobie po prostu radzi. Mama nie wie nic o problemie, bo go nie ma. Jeśli jest jakaś agresja. Dziewczynka odgryza się, niemniej agresja sie powtarza, to znaczy, że problem jest, dziecko nie umie stawiać granic. Jest to problem tkwiący w psychice, a nie w mięśniach.
To jak jest z tą dziewczynką?
Napisano Ponad rok temu
A kto mówi, że nie jest OK. BTW Czy jeśli ktoś nie daje sobie rady, to nie jest OK?Dzieciak jest OK.
Więc nie zawsze daje sobie radę?Potrafi sobie dać radę. Ale zdarzają się sytuacje, gdy większy i silniejszy chłopak z jej klasy próbuje sobie na niej pojeździć.
Nic złego. Ale mamy pomóc tej 9 latce. Żeby pomóc, potrzebna jest znajomość sytuacji. Stąd pytaniaCzy to coś złego?
Napisano Ponad rok temu
No nie zawsze. Wyniki starć są różne...Więc nie zawsze daje sobie radę?
Chłopak jest 1 i ten sam. Generalnie nie tylko mała ma z nim problemy, ale chłopak jest cwany: ciężko go przyłapać, zmienia obiekty agresji. Mała nigdy (przynajmniej w relacji jej i matki :wink: ) nie jest stroną atakującą. Jeżeli siniak "wykonany" pięścią lub po pchnięciu na ścianę jest normalną dziecięcą przepychanką?...Nic złego. Ale mamy pomóc tej 9 latce. Żeby pomóc, potrzebna jest znajomość sytuacji. Stąd pytania
- Czy jest to jakiś jeden konkretny "silniejszy chłopak", czy chodzi o problem z silniejszymi chłopakami wogóle?
- Czy tylko ona ma w swojej klasie te problemy, czy dotyczy to też innych dzieci?
- Czy tylko ona jest stroną pokrzywdzoną/broniącą się/niewinną, czy sama też rozrabia?
- Co to znaczy "agresywne ataki". Chodzi o normalne w tym wieku dziecięce przepychanki, czy o jakieś poważniejsze sprawy?
- Piszesz, cały czas o matce która chce chronić swoje dziecko. Zazwyczaj to ojciec jest tą stroną, która odpowiada za bezpieczeństwo. Dlaczego nic o nim nie wspominasz?
Napisano Ponad rok temu
Chłopak jest 1 i ten sam. Generalnie nie tylko mała ma z nim problemy, ale chłopak jest cwany: ciężko go przyłapać, zmienia obiekty agresji. Mała nigdy (przynajmniej w relacji jej i matki :wink: ) nie jest stroną atakującą. Jeżeli siniak "wykonany" pięścią lub po pchnięciu na ścianę jest normalną dziecięcą przepychanką?...
Ojciec małej nie mieszka z nimi... I z tego co wiem, wogóle nie interesuje się córką.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Skarg grupowych jeszcze na niego nie było... Nie znam dokładnie sytuacji w klasie, ale chyba jeszcze nie dojrzała do działań instytucjonalnych.
Mała nie pamięta ojca, gdyż odszedł jeszcze przed jej urodzeniem. Nie wiem, czy wogóle go poznała.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem, czy dalsza dyskusja na ten temat ma jakikolwiek sens :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mameha może i myśl jakąś masz słuszną ale twoje rozwinięcie tematu jest co najmniej nijakie i niepasujące do pytania.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu